Wątek: Zadawanie pytań, proszenie o pomoc
Wróć do listy wątków1 z 3
Następna1 z 43: gadaczka
Są osoby, które mają barierę przed zapytaniem, albo poproszeniem o pomoc. Jednak, w przypadku samodzielnego poruszania się umiejętność ta jest niezbędna. Jak u was to wyglądało? Jak się nauczyliście pytać i czy macie jakieś porady dla początkujących?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
16.03.2020 21:58
2 z 43: tomecki
Rzeczywiście miałem spore opory. Pomogła konieczność. Trzeba było pytać to cóz... pytałem i jakoś z czasem te opory były coraz mniejsze.
16.03.2020 23:18
3 z 43: Zuzler
Jak u Tomeckiego.
17.03.2020 00:32
4 z 43: Monia01
Podobnie
***
?? ??
17.03.2020 21:28
5 z 43: denis333
Ja do tej pory miewam opór. A zwłaszcza w nowo odwiedzanych miejscach, gdzie nikt mnie nie zna. Zawsze mam obawy przed tym, że zostanę źle odebrany.
18.03.2020 04:51
6 z 43: papierek
ja podobnie jak reszta, raczej kwestia konieczności, wolę się zmusić niż stać kolejne 20 minut na zimnie na przystanku i czekać na kolejny autobus, bo bałem się zapytać jaki to numer
po co mi sygnatura?
18.03.2020 12:49
7 z 43: Julitka
Na mnie podziałał przykład koleżanki, która widziała tak słabo, że musiała się orientacji uczyć naszymi metodami. Ona miała ogromny problem z pytaniem o pomoc i trudno było jej tę barierę przekroczyć. Zdałam sobie sprawę, że im wcześniej po prostu zacznę, tym lepiej dla mnie i w momencie, gdy jeszcze tego nawet ode mnie nie wymagano, zaczęłam pytać. Więc nie, teraz już nie mam oporów.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
21.03.2020 08:10
8 z 43: lwica
Jak muszę to pytam, i wtedy nie mam czasu na analizowanie i zastanawianie się, czy się boję czy nie.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
07.07.2022 13:11
9 z 43: damianzegarek
To czy pytam to raczej wynika z konieczności. Czyli tak jak większość tu. Więc poradą dla początkujących zwykle będzie konieczność. No chyba, że ma ktoś w sobie na tyle dużo samozaparcia, że nie zapyta i będzienp. na darmo marzł. Kwestia wyboru.
09.07.2022 15:42
10 z 43: Snajper22
Ja zanim zacznę pytać ludzi to prubuje sama coś wykminić, gdzie poszłam źle, czy jak dotrzeć do jakiegoś punktu, za pomocą różnych aplikacji.
"Czy ty jesteś bardzo odważny? - Średnio. - A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu? - (...) Wstałem dziś rano."
Cormac McCarthy, "Droga"
10.07.2022 00:02
11 z 43: Julitka
Znam początkujących, którzy mieli opory przed pytaniem o pomoc. Nie pozwalała im duma i honor. Ja to rozumiem, zupełnie rozumiem i akceptuję, ale jednak trzeba się przełamać, do pewnego stopnia upokorzyć i nauczyć pytać, bo to niestety obecnie jedyna droga.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
14.07.2022 13:00
12 z 43: misiek
A co to ma wspólnego z honorem? Koniec języka za przewodnika.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
14.07.2022 15:55
13 z 43: damianzegarek
Ja akurat w tym wypadku Julitę rozumiem, ponieważ sam jak już pisałem uważam proszenie o pomoc za ostateczną ostateczność. Co ma to wspólnego z dumą i honorem? A choćby fakt, że skoro prosisz o pomoc to pokazujesz swoją słabość nieporadność i tak dalej. Nie każdy musi ten stan rzeczy akceptować i wielu nie akceptuje.
14.07.2022 16:32
14 z 43: piecberg
Skoro tak to niepowinno się podejmować pracy, przecież większość stanowisk jest dofinansowana co oznacza, że podejmując taką pracę pokazujemy naszą słabość i nieporadność.
-- (damianzegarek):
Ja akurat w tym wypadku Julitę rozumiem, ponieważ sam jak już pisałem uważam proszenie o pomoc za ostateczną ostateczność. Co ma to wspólnego z dumą i honorem? A choćby fakt, że skoro prosisz o pomoc to pokazujesz swoją słabość nieporadność i tak dalej. Nie każdy musi ten stan rzeczy akceptować i wielu nie akceptuje.
--
Męszczyźni zdradzają a kobiety są tylko wierne w literaturze.
14.07.2022 19:35
15 z 43: damianzegarek
Zazwyczaj jak do tej pory się z Tobą zgadzałem, ale teraz to ja nie wiem co ma piernik do wiatraka? Co ma praca do proszenia o pomoc? Na moje rozumowanie nic. Jak dla mnie w kwestii pracy chcesz to pracujesz, nie chcesz to nie pracujesz i niewiele mnie interesuje jak kto sobie to życie poprowadzi. Jednakże nie ma to nic wspólnego z podjętym w tym wątku tematem.
-- (piecberg):
Skoro tak to niepowinno się podejmować pracy, przecież większość stanowisk jest dofinansowana co oznacza, że podejmując taką pracę pokazujemy naszą słabość i nieporadność.
-- (damianzegarek):
Ja akurat w tym wypadku Julitę rozumiem, ponieważ sam jak już pisałem uważam proszenie o pomoc za ostateczną ostateczność. Co ma to wspólnego z dumą i honorem? A choćby fakt, że skoro prosisz o pomoc to pokazujesz swoją słabość nieporadność i tak dalej. Nie każdy musi ten stan rzeczy akceptować i wielu nie akceptuje.
--
--
14.07.2022 21:54
16 z 43: lwica
EE, nie do końca się z tym zgadzam. Czy jeśli widzący podchodzi do przypadkowej osoby i prosi o wskazanie gdzie jest dane miejsce, albo pyta o godzinę, to pokazuje swoją słabość i nieporadność? Jak dla mnie po prostu wykorzystuje możliwość, tak żeby było łatwiej i szybciej. Z resztą takie sytuacje można mnożyć, bo często teoretycznie ktoś może poradzić sobie sam, ale prosi o pomoc, żeby zaoszczędzić czas, albo zbytnio nie kombinować.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
14.07.2022 21:57
17 z 43: damianzegarek
To jestKinga indywidualna sprawa i trzeba byłoby to oceniać do każdego indywidualnie. Mnie tak wychowano, że muszę sobieprzede wszystkim sam radzić, więc wykształciłem w sobie to i staram się jak najbardziej mogę i mam możliwość radzić sobie sam. Dopiero w momencie w którym nie mam już pomysłów jak coś ogarnąć szukam rozwiązania w pomocy innych. Ja to widzę w taki sposób, kto inny może widzieć inaczej i tyle.
14.07.2022 22:05
18 z 43: lwica
Tak, ja też zwykle musiałam sobie radzić sama, ale w takim razie nie zależy to od widzenia czy niewidzenia, tylko od innych zewnętrznych czynników.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
14.07.2022 22:06
19 z 43: misiek
Dzisiaj mnie pan spytał którendy do centrum Ozorkowa. Jak rozumiem to była jego słabość i nieporadność tak? Damian, wiesz że cię lubię, ale przemyśl sobie to.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
15.07.2022 02:14
20 z 43: Zuzler
ALe tu nie ma co przemyśliwac za bardzo. Są ludzie, którzy właśnie tak do tego podchodzą. O czym to świadczy, to już kolejna kwestia. Niemniej m.in. ten mechanizm tutaj działa.
15.07.2022 02:25