Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Najbardziej denerwujący bohater literacki

Wróć do listy wątków

3 z 5

Poprzednia
Następna

41 z 95: annabeth

No to ja dołączam się do tych nie lubiących Yennefer i Aryę, obie to takie wyniosłe księżniczki. Oczywiście
wkuża mnie Harry. Z olimpijskich herosów denerwował mnie Oktawian i Leon, no to chyba tyle co mi się narazie
przypomina. Z bohaterów którzy denerwują bo powinni denerwować to oczywiście umbridge z Harry'ego i Voldzio,
co do Snape'a mam mieszane uczucia.

May the force be with you.
16.03.2018 18:34

42 z 95: skrzypenka

Nie lubię Ccersei z sagi "pieśń lodu i ognia".

Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
18.03.2018 16:46

43 z 95: Zuzler

Cersei, Umbridge, Dursleyowie czy Joffrey to takie postacie, które chyba właśnie po to zostały stworzone, żeby się nie zgadzały z regułami zdrowego rozsądku i normalnego myślenia, szczególnie Umbridge, ona nie ma nawet innej funkcji, Dursleyowie też zresztą. Net mnie też irytuje, bo po prostu nie myśli, no jak kretyn, zwykły kretyn. Yennefer to mi nie wadziła, ale czasem Geralt mnie właśnie denerwuje, bo bywa trochę dupowaty. Nie denerwuje mnie Izabela z Lalki, chyba dlatego, że w zasadzie to ona jest jednak biedna, można spróbować postawić się w jej sytuacji.A innych tak ta postać irytuje, że jak się Mietczynski wyraził, nienawiść do niej to jedyna rzecz, która trzyma czytelnika przy tej książce. No ja tam nie wiem czemu, to dobra historia, wielowątkowa, sensowna

03.05.2018 04:05

44 z 95: kacper

Hej Czytaliście szalbierza Tomasza łysiaka? Tam jest taki gościu, który mnie dopiero wkuża. Przeczytałem ledwie pare rozdziałów i miałęm dosyć. Gościu sam nie wie czego chce. Zabija jednego typka, potem żeby nie było śladów musi ukatrupić dziecko, ale nie wie czy jest na to gotowy, więc zostawia je wkrzakach żeby nie ponieść odpowiedzialności za jego śmierć przy jednoczesnym pozbyciu się światka, jak jakaś p**da. POtem jednak robi mu się go szkoda i wraca po nie, co dalej, nie czytałem.

19.05.2018 19:37

45 z 95: maciej01

Teodor Szacki' O nieee' Takiego pesymisty i furiata to ze świecą szukać

26.12.2018 23:03

46 z 95: Elanor

Nigdy nie sądziłam, że to powiem: "Opowieści z Narni", Łucja. Rozumiem, książki dla dzieci, ale dawno nie widziałam tak przesłodzonej i przeidealizowanej postaci. Jeszcze to wstrętne zdrobnienie jej imienia w polskim tłumaczeniu. Łusia! No błagam! Mógł już Polkowski tym dzieciakom imion nie zpolszczać.
I narnijski numer dwa: Ryczypisk. Głupie, głupie stworzenie! Jego odwaga jest tak bezsensowna, że szkoda słów. W ogóle jak tak czytam, nie mogę się pozbyć wrażenia, że bohaterowie pozytywni tam mają spory problem z myśleniem.

02.01.2019 10:52

47 z 95: jamajka

O, też nie lubiłam Łucji, o ile pamiętam, to już wtedy
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
02.01.2019 18:08

48 z 95: Elanor

Ja czytałam dawno i chyba się z nią jakoś wiekowo utożsamiałam.


02.01.2019 19:27

49 z 95: tomecki

A mnie to się właśnie podobało, bo jakoś tęskniłem za światem idealnym, a przy najmniej idealnymi ludźmi. Na cholerę czytać o tym, co i tak przykre w rzeczywistości. Książka była po to, aby jakoś uciec, uruchomić wyobraźnię, uspokoić się, uśmiechnąć, nabrać oddechu. Przy najmniej dla mnie i nawet trochę tego zostało i nie lubię do tej pory rzeczy zbyt pesymistycznych, bo "oj, nie dobrze, nie dobrze" to ja i bez tego słyszę na każdym kroku.

02.01.2019 21:49

50 z 95: Elanor

A z tym, to ja się w stu procentach zgadzam. Dlatego nie lubię powieści obyczajowych. Ale "Oj niedobrze" w świecie fantastycznym, różni się od "oj niedobrze" w świecie realnym i można powiedzieć, że pozwala odreagować. To jest takie bezpieczne. Bo przecież, wszyscy to wiedzą, że takiej Białej Czarownicy nie ma, ale dla naszych bohaterów to jest "oj, bardzo niedobrze". xd

03.01.2019 10:25

51 z 95: jamajka

Ja się z tobą Tomecki zgadzam, tylko co innego być spokojnym, co innego takim troszkę... nie chcę powiedzieć przygłupim, ale takim... zbyt mocno przekoloryzowanym. Ja np. bardzo lubię niektóre książki Makuszyńskiego. One są bardzo spokojne i bardzo obtymistyczne, a jednak nie denerwują mnię zbytnio. A narzekania też nie lubię.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
03.01.2019 23:07

52 z 95: Zuzler

Apropo Makuszyńskiego: Panna z Morką Głową jest dlamnie denerwująca, bo po prostu to jest niewiarygodne, sztuzne strasznie i takie naiwne, żeby istniałą taka dzialna, silna, nie załamująca się przeciwnościami losu i w ogóle złota a zarazem stalowa dziewczyna. No irytje mnie to, bo ona zdaje się nie mieć wad, a to, co mogłoby ninmi być, jest przedstaiwone jako jej zalety.

06.01.2019 02:40

53 z 95: hazel96

@elanor, zgadzam się, Łucja jest zdecydowanie wyidealizowana, ale kiedy czytałam "Opowieści z Narnii" w wieku jakichś dwunastu, może trzynastu lat, to jakoś ujęła mnie jej ufność wobec Aslana, chociaż teraz pewnie spojrzałabym na to inaczej.

23.01.2019 12:31

54 z 95: Elanor

Jako dziecko, zawsze trzymałam jej stronę. Kurczę, to powinno dać do myślenia. :(

23.01.2019 12:52

55 z 95: jamajka

Jako dziecko najczęściej się trzyma stronę głównego bohatera, macie tak? xd
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
24.01.2019 14:20

56 z 95: tomecki

Tak i kiedyś pani Christie mnie zrobiła w jajo gdy okazało się, że mordercą jest główny bohater. :d

24.01.2019 14:42

57 z 95: misiek

Tak- kiedyś tak miałem praktycznie we wszystkim.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
25.01.2019 01:45

58 z 95: Kat

Wielu bohaterów mnie denerwuje, ale chyba najbardziej działają mi na nerwy: Sansa Stark - drugiej i tak naiwnej istoty to już dawno nie było mi dane doświadczyć w trakcie czytania. Druga Katnis Everdeen - momentami jakoś tak ciężko ogarnia czego się od niej oczekuje. Bella, Beatrice - "Niezgodna" itd. Jofrey, Reinmar von Bielau - naiwny i uparty, ale chwilami strasznie wkurzający. No to chyba na tyle jak narazie, ale sprawa jest rozwojowa, bo ja praktycznie cały czas coś czytam, więc jak znajdą się kolejni to dorzucę do kolekcji. :)
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
15.02.2019 15:33

59 z 95: Elanor

Odkrycie ostatnich dni, Allie Sheridan z cyklu "Wybrani" Christi Daugherty.
Wszyscy bohaterowie są tam irytujący, ale Allie wymiata. A zaraz za nią Isabelle.

04.10.2019 22:45

60 z 95: Monte

Dla mnie denerwujący byli Jacob i Bella, Edda i Mario z "Córki Kapitana okrętu" chociaż później ogarnęła się troche, a on zajął się sztuką, dziennikarz Terry Hareckson ze "Szkoły Laory" - no po prostu denerwujący człowiek! Po za tym księżna Voss-Saxett. Chciała zniewolić córkę, no po prostu niepojęte! O właśnie! i jeszcze ten cały książę Arxt ze "Ścieżek Avenidów". O matko, jakie denerwujące książątko! Wszystko pod jego dyktando, porwał i uwięził Mori wbrew jej woli, a służba miała tam dziwne imiona, w ogóle świat Xatl był jakiś pokręcony delikatnie mówiąc.
Give me a sign.
08.12.2020 23:55

Wróć do listy wątków

3 z 5

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper