Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Najbardziej denerwujący bohater literacki

Wróć do listy wątków

2 z 5

Poprzednia
Następna

21 z 95: hazel96

Czuję się w obowiązku bronić Jasona z "Olimpijskich herosów". Może nie był moim ulubionym bohaterem,
ale miał wiele zalet. Możliwe, że chodzi Ci o to, że był zbyt idealny, zbyt opanowany, ale sądzę, że
Riordan po prostu nie rozwinął dostatecznie wątku tego bohatera. Ja nie przepadam za Leonem z tej samej
serii. Wprawdzie podziwiam go za to, że miał mechanikę i elektronikę w małym palcu, ale jego użalanie
się nad sobą doprowadzało mnie do szewskiej pasji.
Nie lubię Rorana z "Eragona", chociaż trudno mi uzasadnić za co. Chyba za dużo było rozdziałów
z jego punktu widzenia w "Dziedzictwie", poza tym wydawało mi się, że w głębi serca zazdrościł Eragonowi
sławy i uznania. Podobnie z elfką Aryą, chociaż z innych powodów: strasznie, a wręcz niemiłosiernie wkurzała
mnie jej wyniosłość.
Yennefer z książek Sapkowskiego nie cierpię. NIe, żeby Geralt był święty, ale ona kompletnie go nie doceniała
i ogólnie zachowywała się jak księżniczka, której wszystko się należy.


09.08.2017 13:41

22 z 95: zywek

Ja tam lubię Leona. Śmiesznawy z niego gościu, sam bym taki być chciał :D


09.08.2017 16:41

23 z 95: hazel96

Tu jestem na tak, ale czasem to poczucie humoru objawiało się w najmniej właściwych momentach.


09.08.2017 17:11

24 z 95: zywek

Dlaczego? Jak załoga ma pewne problemy, i czuje się niepewnie, albo coś, to warto czasem powiedzieć coś
śmiesznego, żeby rozładować napięcie, czy coś w tym stylu.


09.08.2017 17:50

25 z 95: hazel96

Nie o to mi chodziło akurat. :D Chyba przy jakimś potworze powiedział coś nie na miejscu.


09.08.2017 17:56

26 z 95: zywek

A no to możliwe.


09.08.2017 22:03

27 z 95: Elanor

--Cytat (ambulocet:
A mnie ostatnio zaczął bardzo drażnić Net z cyklu powieści Rafała Kosika "Felix, Net i Nika". Jego zachowanie
w większości przypadków, zwłaszcza w drugiej połowie cyklu, mogłoby sugerować, że jest totalnym idiotą.
Na pewno nie pasuje do człowieka w jego wieku i z jego doświadczeniami.

-- Koniec Cytatu
Bo to taka średnio udana parodia Rona Weasley'a jest. :)
Dla jasności, Rona lubię.


19.08.2017 15:46

28 z 95: hazel96

A ja lubię Neta. Ogólnie darzę sympatią większość pozytywnych wariatów zarówno w świecie rzeczywistym, jak i fikcyjnym :)


20.08.2017 12:25

29 z 95: Monia01

Sansa z "Pieśni lodu i ognia". Jaka ta dziewczyna była głupia! Rozumiem, że młoda, że naiwna, ale...

*** ?? ??
21.08.2017 12:12

30 z 95: skrzypenka

nie lugię Belli ze "zmierzchu" denerwuje mnie ona okropecznie. Slughorna z HP też nie, Snape'a też z
HP, Obliwia Newton z "ulysesa Mura". nie mam pomysłu na więcej.

Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
06.12.2017 12:02

31 z 95: Elanor

Widzę, że w nielubieniu Jennefer nie jestem osamotniona. Aż mi się jej zaczyna robić żal. :)
Zajrzałam sobie ostatnio do "Władcy pierścieni" i sobie przypomniałam, że Pippin mnie wkurzał. Może nie
jakoś do przesady, ale mnie drażnił. To jest ten rodzaj człowieka... no dobrze, nie zupełnie człowieka,
na którego bym się bardzo chętnie wydarła. Że go Gandalf nie rozniósł za ten numer z Palantirem.


12.01.2018 10:19

32 z 95: balteam

ooo, Ciri;D
--Cytat (skrzypenka):
nie lugię Belli ze "zmierzchu" denerwuje mnie ona okropecznie. Slughorna z HP też nie, Snape'a też z
HP, Obliwia Newton z "ulysesa Mura". nie mam pomysłu na więcej.


--Koniec cytatu

Ja nie lubię Eragona, dziwnie się zachowywał jak miał kogoś zabić. Jenefer też niespecjalnie fajna, Sansa
z pieśni lodu i ognia, faktycznie barrdziej naiwna być nie mogła. No i nie lubię zachowania Syrio Forel,
mógł wygrać walkę ze strażnikami a wolał umrzeć. Chociarz to bardzej sięodnosi do napisania konca Syrio
Forela przez autora a nie do niego samego, bo ogólnie bardzo ciekawa postać.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
12.01.2018 13:23

33 z 95: hazel96

Ja Eragona lubię bardzo. Może to zastanawianie się nad zabijaniem nie działało na jego korzyść, bo przeciwnicy
to wykorzystywali, ale moim zdaniem świadczy to o jego wrażliwości.


14.01.2018 11:56

34 z 95: balteam

Ale sztucznie ta wrażliwośćbyła pokazana moim zdaniem, dużo baardziej mi się podobało wachanie drizzta
i jego rozterki w książkach o mrocznym elfie.

Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
14.01.2018 12:07

35 z 95: pajper

Jeśli wątek tego typu istnieje od 6 sierpnia 2016, a ja nadal się nie wypowiedziałem, należy się chyba zacząć martwić. :)
U mnie sprawa prosta nie jest, często to się zmieniało.
Postacie, które denerwowały, bo denerwować miały? Hmmm.
Umbridge na pewno chociażby.
Ale Snape? Kiedyś go nie znosiłem.
Dziś jest to dla mnie po prostu postać smutna i odrzucona.
Harry nie dał mu szans ani przez chwilę.
Właśnie, Harry, kiedyś nie, dziś... Pewne rzeczy dostrzegam, których nie widziałem. I postać ta od czwartej, może piątej części naprawdę działa mi na nerwy swoim, nie wiem, wywyższaniem się, stawianiem siebie w środku i bezpodstawnym ocenianiem.
Może antypatia ta w dużej mierze wynika z tego, że o ile cenię ludzi znających i artykuujących swoją wartość, o tyle nie znoszę sytuacji, gdy ktoś uważa, że się zna na czymś nie mając o tym bladego pojęcia, albo stawia siebie w roli ważniaka, bo tak.
Jennefer, owszem, też mnie denerwowała bardzo, choć z kolei bardzo podobał mi się jej stosunek do Ciri w Krwi Elfów, Ciri naprawdę kogoś takiego potrzebowała.
Z Władcy Pierścieni takiej osoby typowo denerwującej mnie chyba nie ma.
Pamiętajmy mówiąc o Pippinie, że był młody, a z resztą swoją odwagę nie raz udowodnił, palantir to była chwila słabości.
Eragon, hmmm, owszem. Była osoba, która mnie denerwowała nawet bardzo, choć ją rozumiem. Arya oczywiście, ale tylko w części drugiej, Najstarszym. Miała całkowitą rację, że związek jej z Eragonem nie należy do najlepszych pomysłów, zwłaszcza w tamtym okresie. Ale takie załatwienie sprawy, jakie wybrała, jest jeszcze gorsze.
Na razie brak innych pomysłów.

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
14.01.2018 19:44

36 z 95: Elanor

Co do Snape'a, miałam dokładnie tak samo.
Jeśli chodzi o Pippina, ja wiem, że był młody, ja wiem, że swoją odwagę niejednokrotnie udowadniał, ale
jak sobie wyobrażam, że w rzeczywistości bym kogoś takiego spotkała, to bym go chyba w klatce z moimi
papugami na kłódkę zamknęła. Akurat by się zmieścił. :)
Chyba w ramach terapii muszę jakiś fanfick z nim napisać. :)


15.01.2018 10:20

37 z 95: hazel96

O tak, Dawidzie, Harry też irytował mnie tym wywyższaniem się.


15.01.2018 11:08

38 z 95: skrzypenka

Też jej nie lubię.

--Cytat (Elanor):
Widzę, że w nielubieniu Jennefer nie jestem osamotniona. Aż mi się jej zaczyna robić żal. :)
Zajrzałam sobie ostatnio do "Władcy pierścieni" i sobie przypomniałam, że Pippin mnie wkurzał. Może nie
jakoś do przesady, ale mnie drażnił. To jest ten rodzaj człowieka... no dobrze, nie zupełnie człowieka,
na którego bym się bardzo chętnie wydarła. Że go Gandalf nie rozniósł za ten numer z Palantirem.


--Koniec cytatu


Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
23.01.2018 11:49

39 z 95: cinkciarzpl

Bez wątpienia u mnie to Teodor Szacki. Choć jest że tak powiem, po jasnej stronie mocy, to jakoś nie
wzbudza u mnie współczucia gdy powinien. No nie i kuniec.

____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
23.01.2018 14:24

40 z 95: Elanor

Nie wiem jak ja mogłam zapomnieć. Ginewra w "Mgłach Avalonu", choć tu może bardziej chodzi o sposób,
w jaki autorka ją przedstawiła.


24.01.2018 10:13

Wróć do listy wątków

2 z 5

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper