Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Najbardziej denerwujący bohater literacki

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

1 z 95: Elanor

Jak w temacie. :)
Ten temat był już przed awarią, ale wydaje mi się, że warto do niego wrócić.
Moim zdaniem są dwa rodzaje denerwujących bohaterów literackich.
1. Postać, która z założenia ma taka być, np Dolores Umbridge czy Rita Skeeter z HP.
2. Postać, która w założeniu irytująca być nie miała, lecz została źle napisana i wkurza. :) Według mojej
oceny do tej kategorii zalicza się na przykład Bella ze "Zmierzchu".
Oczywiście przykłady w ocenie subiektywnej.

06.08.2016 21:09

2 z 95: ambulocet

Jeśli chodzi o bohaterów literackich, którzy najbardziej mnie denerwują, to napewno zalicza się do nich
Dolores Umbridge z "H P", Harlotta i Giordano z "trylogii" czasu oraz momentami Ketnis Ewerdeen z "Igrzysk
śmierci". Na pewno jest ich więcej, bo ja czytam praktycznie bez przerwy, ale ci przychodzą mi do głowy
w pierwszej kolejności.
Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
07.08.2016 20:17

3 z 95: misiek

Jeśli chodzi o Harrego to ten mały grubas braciszek Hrrego Dadley czy jak mu tam było. Niby go niewiele,
ale wnerwia od początku rozpuszczony bachor, z resztą jego starzy też nie lepsi. Po za tym nie lubiłem
Ronalda ani Hermiony Granger. Fajnie by było jak by na miejscu Rona był Malfoy, albo Ron miał by jego
charakter, ale to tylko moje zdanie.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
07.08.2016 22:48

4 z 95: Elanor

Mnie nie wiedzieć czemu bardzo wkurza Jennefer z "Wiedźmina".

08.08.2016 17:57

5 z 95: krime

Mnie najbardziej denerwował Tadek Puchalski z do przerwy zero 1 i CHoracy ze zwiadowców

04.11.2016 16:54

6 z 95: Celtic1002

Hej hej.
Yennefer z Wiedźmina od samego początku mnie drażniła. Poza tym Jacob ze Zmierzchu, Skeeter i Dolores
z Harry'ego, no i oczywiście ten cały Dudley z jego rodzicami włącznie. To tak na ten moment.

"Trzeba być wielkim przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę." Anna Frankowska
19.11.2016 21:48

7 z 95: nuno69

Jenefer z książek byla wk***wiająca, ale jakbyście widzieli tę postać z gry! Grrrrr! No zabiłbym na miejscu!

- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
19.11.2016 23:40

8 z 95: misiek

Fakt- ten jego otyły braciszek czy tam kuzynek był mega irytujący.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
20.11.2016 00:29

9 z 95: nuno69

Dadley to był kuzyn Harrego. Ale jak go Dementorzy potrzepali to się trochę ogarnął. :D

- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
21.11.2016 14:10

10 z 95: Celtic1002

Noo, pewnie, nawet mu podziękował, czy coś w tymu stylu, jeśli można tak to nazwać.

"Trzeba być wielkim przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę." Anna Frankowska
21.11.2016 14:11

11 z 95: misiek

Ale pierwsze wrażenie zrobiło swoje. Dziadek Woldemord też był jaki był.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.11.2016 00:25

12 z 95: ambulocet

A mnie ostatnio zaczął bardzo drażnić Net z cyklu powieści Rafała Kosika "Felix, Net i Nika". Jego zachowanie
w większości przypadków, zwłaszcza w drugiej połowie cyklu, mogłoby sugerować, że jest totalnym idiotą.
Na pewno nie pasuje do człowieka w jego wieku i z jego doświadczeniami.

Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
20.12.2016 22:30

13 z 95: zywek

Dla mnie tam jest całkiem śmieszny.


24.12.2016 17:57

14 z 95: misiek

Może poprostu jest śmiesznym idiotą?
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
28.12.2016 00:16

15 z 95: zywek

tak też można.


12.02.2017 12:58

16 z 95: misiek

Forest Gump też był śmiesznym idiotą, a jednocześnie był mega kozacką postacią, no ale to nie ta książka.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
13.02.2017 01:58

17 z 95: mikolajholysz

ten jest zarówno literacki jak i filmowy, ale w irytowaniu nic nie pobije Jar Jar binxa ze star warsów.

w związku z przesiadką na Maca, prawie mnie tutaj nie ma. Inne sposoby kontaktu w wizytówce.
15.05.2017 20:20

18 z 95: jamajka

Mnie z tych, co były wymienione na pewno denerwowała Jenefer. Nie lubię takiego podejścia. Rozumiem też
lekką awersję do Neta, choć wg. mnie w ostatniej części się ogarnia już. Ale fakt, gdzieś koło 9 10,
albo 13 robi się strasznie wkurzający. Horacy ze zwiadowców? Cały czas? Bo mnie tylko w pierwszych częściach.
Chociaż nikt i nic nie pobił dziewczyny, która jest główną bohaterką książeczki "pamiętnik księżniczki".
Ja nie pamiętam, czemu ja to czytałam, ale ja bym tą dziewczynę rozniosła, słowo daję!

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
22.05.2017 17:44

19 z 95: djsenter

Nienawidze króla Joffreya w pieśni lodu i ognia, to taki mały, rozpieszczony gnojek. Co prawda ja niejestem
od niego owiele starszy, ja się tak nieazchowuje, ah.

INFJ
23.07.2017 14:16

20 z 95: klaudia27

Jenefer mnie denerwowała, Bella ze zmierzchu też, tak samo jak Jacob. Neta lubiłam, śmieszny był. JarJar
z gwiezdnych wojen
też był śmieszny. Ketnis Everdin nie wkurzała. Jofrey z gry o tron był okropny, tak jak Lyssa Arryn.
Gideon z trylogii czasu mnie trochę irytował, podobnie jak Scharlotta.
Z Olimpijskich cherosów nie lubiłam Jasona Grace'a, nawet nie wiem dlaczego.


31.07.2017 01:22

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper