Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Eltenowa Historia

Wróć do listy wątków

1 z 3

Następna

1 z 46: pajper

Witam.
Nie wiem, czy wszyscy pamiętają.
Dawno, dawno temu, już z rok będzie, powstała Eltenowa Historia, a raczej powstawała.
Aż do utraty wątku w grudniu.
A jako, że pomysł uważam za dobry, czas na odbudowę chyba. :)

Przypomnę założenia. :)
Świat, no pozostańmy, jak było.
Fantasy, realia klasycznego fantasy, różne rasy.
Takie Tolkienowskie czy Sapkowskie, no myślę, że wiadomo, w czym rzecz.
Cel fabuły czy postacie? To zależy od was.
Od następnego wpisu zacznę fabułę.
Potem każdy ma prawo, a wręcz zachęcam, by dodał swój kawałek.
Szanujmy historię, nie zmieniajmy nic.
Wpisy nie na temat lub niszczące koncepcję poprzedników będą usuwane.
proszę też powstrzymać się od postów zawierających jedynie komentarze.
Jakieś uwagi? Jak najbardziej. Ale niech w każdym wpisie będzie dalsza część historii.
Jak długie wpisy? Dowolne.
Mogą to być krótkie fragmenty, po kilka zdań.
Mogą to być całe rozdziały.
Byle było ciekawe i kontynuowało założenia poprzedniego wpisu.
Oczywiście, zwroty akcji mile widziane.
Ale niech będą logiczne. :)
I, przede wszystkim.
Nie obrażamy się.

Wiele osób tutaj ma talent literacki, inni pewnie nie.
Póki fabuła ciekawa, niech każdy ma szansę się wypowiedzieć.

Proszę tylko o unikanie wpisów nie wnoszących nic lub nielogicznych.
Poprzednio wiele takich musiałem usunąć.

Zatem, w następnym wpisie zaczynam
I życzę wam i sobie miłego pisania i miłej lektury. :)
Pozdrawiam,
Dawid Pieper
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
06.08.2016 23:23

2 z 46: pajper

Był jasny, chłodny poranek.
Na czystym niebie było widać tylko nieliczne, srebrzyste obłoki.
Eltiania budziła się do życia.
Na ulicach było słychać pierwsze rozmowy. W krzakach ćwierkały budzące się ptaki.
Miasto zaczynało swój codzienny, stały rytm.
Nic nie wskazywało na to, co miało się stać.

Kilian rozejrzała się po miasteczku, schodząc z pokładu okrętu.
Było dokładnie takie, jak wtedy, gdy je opuszczała.
- Nic się nie zmieniło. Przez te pięć lat zachowało się dokładnie takie, jak je zapamiętałam. - pomyślała.
Żeczywiście, kiedy musiała uciekać z domu, uliczki wyglądały dokładnie tak, jak dzisiaj.
Spokojnie, jakby nigdy nic się nie stało?
Jakby w tym mieście nie kryła się mroczna tajemnica.
- Przygotować się. - powiedziała cicho.
Żałowała tego, co musiało się stać.
Ale nie od niej to zależało.
Młoda elfka musiała wykonać polecenie swoich władców.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
06.08.2016 23:31

3 z 46: Elanor

Krzyk mewy przeciął powietrze. Kilian przez chwilę śledziła wzrokiem szybującego ptaka, aż w końcu spojrzała
na swych towarzyszy.
- Nie ma na co czekać - powiedziała. - Każda chwila zwłoki, działa na naszą niekorzyść.

06.08.2016 23:55

4 z 46: pajper

Dwanaście sylwetek skierowało się, znikając w wąskich uliczkach.
Po chwilii, na nabrzeżu pozostała tylko Kilian.
Zastanawiała się, czy na prawdę jest w stanie to zrobić?
Wiedziała, że to po prostu złe. Niezależnie od pięknych słówek i usprawiedliwień.
Ta myśl kryła się gdzieś głęboko w jej sumieniu, tłumiona.
Ale teraz, gdy elfka widziała miejsce, w którym dorastała, zrozumiała, że nie może na to pozwolić.
- Musi być inne wyjście. - Pomyślała desperacko. - Jakiś inny sposób.
Sposób, który pozwoli zachować życie tym niewinnym ludziom.
Dlaczego za błędy nielicznych miało zapłacić całe miasto?

PZDR
DP
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
07.08.2016 00:17

5 z 46: ambulocet

Pokręciła energicznie głową, starając się odgonić od siebie ponure myśli. Było już za późno na wątpliwości.
Jej ludzie już ruszyli, by przyprowadzić buntownika. Pozatym,
stawka była za wysoka, żeby się wahać. Nie wiedziała, czy w tym przypadku istnieje coś takiego jak mniejsze zło, czy
wogóle istnieje takie pojęcie. Tak, czy inaczej reszta rodziny powinna jej to wybaczyć. Ostatecznie robiła to dla ich
dobra i dla dobra całego miasta. Nie zamierzała przecież nic zrobić Helidorowi. Zamierzała jedynie
oddać go w ręce tych, którzy rządali sprawiedliwości. Oczywiście nie wiedziała, co dalej z nim będzie,
ale czuła, że to najwłaściwszy ruch, tym bardziej, że nakazały jej to władze miasta, a może także i jej
sumienie?
Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
07.08.2016 19:55

6 z 46: Elanor

Sprawa była skomplikowana. Po swojej stronie mieli prawo, przeciwko sobie całe miasto. Kilian obawiała
się rozruchów - w końcu Helidor to nie byle kto. Jeśli mieszkańcy dowiedzą się o jego aresztowaniu, ich
i tak już nienajlepsze nastawienie do obecnej władzy, może przerodzić się w nienawiść i znaleźć ujście
w krwawych zamierzkach. Zbyt dobrze ich znała. Biedacy... Będą pewni, że mają rację. Sama tak by myślał,
będąc na ich miejscu.
Nie znają jednak prawdy i narazie nie mogą dowiedzieć się, czym spowodowane są pewne decyzje. Martwiła
się tylko o przypadkowe ofiary.

07.08.2016 20:31

7 z 46: ambulocet

Pogrążona w takich rozmyślaniach, czekała na powrót swoich ludzi, a czas dłużył się jej niemiłosiernie.
,
Wyczulona na każdy, nawet najmniejszy szmer, rozglądała się niespokojnie. Nie mogła pozbyć się wrażenia,
że ktoś ją obserwuje, a może to tylko jej wybujała wyobraźnia?
Nagle serce zabiło jej szybciej. W tej chwili usłyszała bowiem wyraźnie przybliżające się kroki kilku
osób. Krokom tym towarzyszył chrzęst zbroi. Zamarła. Nie wiedziała, czy to powracają jej wysłannicy,
czy też przeciwnicy zorientowali się w sytuacji. Jeśli to drugie, sprawy mogły przybrać zdecydowanie
niepomyślny obrót.
Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
07.08.2016 20:45

8 z 46: magdar1999

Po kilku sekundach odwróciła głowe ku dźwiękom, które słyszała. Serce zabiło jej mocniej, a krew zaczęła
naglę szybciej krążyć w ciele. Jedne z jej obaw się potwierdziły. Na zbrojach zmieżających osobników
ujrzała herb miasta.
- Nie dobrze. - pomyślała. Ma tylko kilka sekund na to, aby się ukryć. Zwróci uwagę mężczyzn, tego była
pewna. Tylko gdzie się ukryć?

07.08.2016 21:06

9 z 46: Elanor

- Kilian! - ryknął jeden ze zbrojnych. - Jak dobrze cię widzieć! - Spodziewała się wszystkiego, ale nie
tego, że ktoś w mieście ucieszy sie na jej widok. Zupełnie zapomniała, że mieszkańcy jk narazie nie mają
żadnychpowodów, by czuć do niej niechęć.

07.08.2016 21:15

10 z 46: pajper

Następne słowa żołnierza jednak ją całkowicie zszokowały.
- Przyszliśmy tu, by ci podziękować. Podziękować za to, że nam pomogliście. - Powiedział cicho.
Moji ludzie są gotowi, by was bronić przed resztą miasta, gdyby doszło do najgorszego.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
07.08.2016 21:18

11 z 46: magdar1999

Spojrzała na swojego rozmówce.
- Do najgorszego? - wyksztusiła. Mężczyzna z wyrazem powagi na twarzy skinął głową. Wiedziała o czym
mówił. Tylko, że ona tego nie chciała, a przez całą podróż miała w głowie tą jedną, właśnie najgorszą
wizję.

07.08.2016 21:23

12 z 46: ambulocet

Jej wzrok padł na kilka rybackich łodzi przycumowanych przy nabrzeżu. Przynajmniej na razie nikogo przy
nich nie było. A gdyby tak udało się dopaść którejś z nich i położyć się płasko na jej dnie?
Istniała
szansa, że jeżeli nie pojawi się nagle właściciel łodzi, nikomu nie przyjdzie do głowy zaglądać do środka.
Bezwątpienia było to ryzykowne, lecz była to także jedyna droga ucieczki, jaka w tej chwili pozostała
Kilian.
Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
07.08.2016 21:26

13 z 46: pajper

Żołnierz spojrzał na nią ponuro.
- Za późno, by uciekać.
W tej samej chwilii usłyszała jakieś krzyki.
- Nadchodzą. - Powiedziała ponuro.
Z uliczki wypadło dziesięciu z jej towarzyszy, wielu było rannych. Jeden z nich, Gelid, miał wbitą w
ramię strzałę. I to on pierwszy się odezwał.
- Musimy uciekać! - Zawołał. - Nadchodzą, nasi towarzysze nie żyją.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
07.08.2016 21:37

14 z 46: Elanor

- Nie! - powiedział ostro zbrojny, który tak ucieszył się na widok Kilian. - To trzeba w końcu rozwiązać.
- Pozabijają nas! - zawołał Gelit.
- Żaden z waszych ludzi już tutaj nie zginie. Do ataku!
- Nie możecie przecież zabijać mieszkańców! - zaprotestowała Kilian.
- Oni nie są bezbronni. Nie masz pojęcia, co się tu działo przez ostatnie miesiące. To już nie jest miasto,
które znałaś.

07.08.2016 22:05

15 z 46: pajper

Wkrótce z nabrzeża dało się rozpoznać sylwetki nadbiegających osób. Przynajmniej z tuzin mężczyzn wypadł
na otwartą przestrzeń.
- Mają... - Zaczęła Kilian.
Ale nim dokończyła, powietrze przeszył deszcz strzał. Poczuła gwałtowny ból w boku. Osunęła się na ziemię.
Nim straciła przytomność, usłyszała dźwięk zderzających się ze sobą mieczy.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
07.08.2016 22:56

16 z 46: magdar1999

Kilian otworzyła oczy. Już nie była w porcie. Tylko gdzie się nalazla? Spróbowała usiąść, bo leżała na
ziemi, ale się jej to nie udało. Miała związane ręce i nogi. Napięła mięśnie, ale liny nie puściły. Skópiła
sie i już po chwili poczuła ciepło w rękach. Jeszcze raz napięla mięśnie i liny puściły. Zobaczyła misę
z wodą,stojącą w pomieszczeniu i zbliżyła się do niej. Wylała jej zawartosć na ręce. Poparzenia to nie
wielka cena biorąc pod uwagę możliwość wolności.

08.08.2016 11:25

17 z 46: ambulocet

Rozejrzała się po pomieszczeniu. Szybko okazało się, że jest to pozbawiona okien, mała, zimna cela. Zaraz
potem jej wzrok padł na drzwi, znajdujące się dokładnie na przeciwko. Zrezygnowana podeszła do nich i
spróbowała je otworzyć. Nie zaskoczył jej fakt, iż próba ta skończyła się niepowodzeniem. Musiała sprawdzić.
Zamyśliła się nad tym, co powinna teraz zrobić. Jako, że ucieczka była na razie i tak niemożliwa, postanowiła,
przynajmniej póki co, udawać uległość. Prędzej, czy później przyjdzie tu kturyś z tych, którzy ją pojmali.
Wtedy Kilian wysłucha zarzutów i zorientuje się ogólnie w sytuacji. Potem przyjdzie czas na planowanie dalszych posunięć.
I wtem coś przyszło jej do głowy. Spojrzała na porwane więzy. Przecież oni domyślą się, że próbowałam
się uwolnić - uświadomiła sobie. A co, jeżeli pod wpływem tego odkrycia będą jej pilnować jeszcze dokładniej?Może więc jednak należałoby jeszcze raz rozważyć możliwość natychmiastowej ucieczki? Może mimo wszystko
jest jakieś wyjście z tej sytuacji, którego do tej pory nie dostrzegła, coś, co pozwoli jej już teraz
wyrwać się z rąk oprawców?
Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
09.08.2016 21:22

18 z 46: pajper

Kiedy tak o tym myślała, nagle usłyszała rozmowę za drzwiami.
Po chwili te się otworzyły, a do środka weszło kilka strażników.
Spodziewała się ludzi lub niziołków zamieszkujących to miasto.
Byli to jednak, ku jej największemu zdumieniu, elfowie.
- Jeśli spróbujesz się poruszyć lub użyć magii, zginiesz. - Powiedział cicho elf wyglądający na dowódcę.
- Wiecie, co robić. - Powiedział do swoich żołnierzy.
Jeden z nich podszedł do Kilian, trzymając coś w ręce.

PZDR
DP
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
09.08.2016 22:26

19 z 46: ambulocet

Tak więc Kilian dała strażnikom poprowadzić się przez miasto.
Zdawała sobie sprawę, że aby przedsięwziąć dalsze kroki, musi połączyć się z tymi ze swoich przyjaciół, którzy ocaleli z masakry na nabrzeżu. W obecnych okolicznościach postanowiła zatem udawać uległość i rezygnację dopóty, dopóki strażnicy sami nie zaprowadzą jej do towarzyszy.
Wreszcie cały pochód dotarł tam, gdzie miał dotrzeć, czyli do przestronnego pomieszczenia w jednym z miejskich budynków znajdujących się relatywnie blisko nabrzeża.
Tu strażnicy otaczający Kilian rozdzielili się.
Większość stanęła przed drzwiami, dołączając do paru wartowników, którzy już pilnowali wejścia.
Jeden natomiast wszedł wraz z elfką do środka.
Wewnątrz znajdowali się już wszyscy, pozostali przy życiu towarzysze Kilian, skuci łańcuchami
Obłożonymi z pewnością zaklęciami uniemożliwiającymi jeńcom uwolnienie się za pomocą czarów.
A więc, rzekł stojący przy elfce wartownik, z satysfakcją obserwując malującą się na twarzy Kilian rozterkę, książę kazał skonfrontować ze sobą wasze wersje wydarzeń, w celu usłyszenia tej prawdziwej.
Słucham więc, co zamierzaliście tego dnia kiedy was złapano i co chcieliście osiągnąć.
Kilian poczuła, jak wzbiera w niej panika. Z jednej strony od początku pragnęła połączenia się z resztą towarzyszy. Z drugiej jednak, gdy już do tego doszło, czuła się całkowicie bezradna. Wykonała nieokreślony ruch ręką, próbując porozumieć się bez słów z towarzyszami i wtedy z rękawa z głośnym brzękiem wypadło na podłogę to, co dał jej tamten elf, kiedy była jeszcze w celi. Był to pęk kluczy.
- Widząc to, strażnik natychmiast pochylił się z szyderczym uśmiechem, wyciągając rękę. Nabrał też powietrza, zapewne aby rzucić jakąś kąśliwą uwagę, lecz nie zdążył ani się odezwać, ani złapać leżących na podłodze kluczy, gdyż wtem Kilian, działając pod wpływem impulsu, uderzyła go w głowę tak mocno, że osunął się na posadzkę, nie wydając z siebie żadnego głosu.
Kilian nie zwlekała. Kiedy tylko wartownik upadł, chwyciła klucze, które dał jej elf z przed celi i dając do zrozumienia przyjaciołom, by zachowali ciszę, zaczęła odpinać kłódki ich okowów.
Gdy wszyscy byli już wolni, elfka wskazała ręką wyjście. Musimy stąd uciekać - krzyknęła i w tym samym momencie doskoczyła do drzwi, otwierając je gwałtownie, a jej przyjaciele ruszyli za nią.
Wpadając na oniemiałe straże, unieśli ręce, a w stronę wartowników poleciały świetliste zaklęcia, zwalając większość z nóg.
Jeden z uroków trafił też w wiszący na ścianie obraz, który natychmiast zajął się ogniem.
Korzystając z ogólnego zamieszania, powiększanego jedynie przez rozprzestrzeniający się pożar, grupa elfów z Kilian na czele wypadła z budynku, kierując się ku nabrzeżu. Rozumieli się bez słów. Musieli uciekać z miasta. Dobiegli na nabrzeże, gdzie stały zacumowane liczne łodzie. Bez zastanowienia wskoczyli do największej, widząc już coraz więcej zbrojnych usiłujących ich zatrzymać.
W tej chwili Gelid odwiązał cumę i łódź, unoszona falą odpływu, jęła oddalać się od miasta. W ich stronę posypały się strzały, ale Kilian była dobrej myśli. Jeśli tylko uda im się opuścić to miejsce, zbiorą sprzymierzeńców i dowody przeciw księciu, które oczyszczą zarówno ją, jak i jej pozostałych przy życiu przyjaciół.


Przyjaciel tworzy w nas nową przestrzeń, która prawdopodobnie nie zaistniałaby nigdy, gdybyśmy go nie spotkali. Tylko dzięki niemu rodzi się w nas nowy świat. – Anaïs Nin
04.11.2016 21:32

20 z 46: nuno69

Kilian wraz ze swoimi towarzyszami pędziła przez niebieski bezkres. Jeszcze się z tobą policzę suko!
Usłyszała. Nie zauważyli, że obok nich znajduje się mała wysepka. Stał na niej potężnie zbudowany elf.
Im, im, Imlerith? Ty żyjesz? W głosie elfki było słychać przestrach.
Tak, ja tak, ale ty zaraz zdechniesz!
R m del ete Kilian! Wrzasnął elf.
Over Write kil ian with me! Odparł mu jeden z towarzyszy Kilian. Kula Imleritha zmienila swój bieg, rozrywając
elfa na pół. Krew bryzgała niczym z fontanny. Nie mamy szans z tym skurwielem! Pomyślała rozpaczliwie
Kilian. Muszę, muszę to zrobić!
Elfka ostatkiem sił wykrzyczała jakieś zaklęcie: Teleportacja udała się: Znalazła się w lodowej jaskini.
Musiała znaleść przejście do następnego świata, inaczej zamarznie.

- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
19.11.2016 23:52

Wróć do listy wątków

1 z 3

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper