Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: glovo przynajmniej w teorii zamawianie ze sklepów do domu.

Wróć do listy wątków

3 z 6

Poprzednia
Następna

41 z 108: Mulka

Jeszcze nie testowałam, ale uważam, że powinny być możliwości oznaczania, czy użytkownik i pracownik znają język polski, a jeśli nie, to angielski.

20.02.2020 18:14

42 z 108: Monia01

O, Mulko, to byłoby dobre rozwiązanie, choć osobiście uważam, że osoba pracująca w usługach, gdzie z klientem dogadać się trzeba, powinna znać chociaż angielski
*** ?? ??
20.02.2020 18:19

43 z 108: papierek

damian, a ty znowu wyjeżdżasz, że to jakieś dziwne opinie w naszym środowisku jak by coś środowisko do tego miało. Cały internet narzeka, że ubery się robią coraz gorsze i nie bez powodu. Ostatnio nie mogłem się dogadać z gościem po angielsku, a nazwa w profilu muhammad ahmed allah akbar bum nie dawała nadzieji, że będzie gość znał chociaż ukraiński, nie mówiąc o polskim. Gość nie mógł mnie znaleźć, chociaż stałem przed głównym wejściem hotelu. Zapewne czekał na przystanku 200 metrów od hotelu. :P
po co mi sygnatura?
21.02.2020 10:44

44 z 108: papierek

Jaka kurwa samodzielność? Chyba po to płacę za dostarczenie żarcia, żeby nie szukać gościa po całym mieście co nie?
A samodzielność nie ma nic do tego, skoro nawet, jak wyjdziesz go szukać to możecie się 10 razy minąć i się nie znaleźć.
Poza tym, z zasady apka właśnie ma służyć tym troszke mniej samodzielnym, żeby nie trzeba było łazić po sklepach.
--Cytat (damianzegarek):
A jak nie może znaleźć Twojego adresu bo u mnie tak bywa to ubierasz gacie na dupę i ciśnieszgościa szukać. Gdzie ta wasza szumna samodzielność kochani? Fajnie się pisze, gorzej w praktyce? Poza tym kończąc mam nadzieję temat nikt nie każe Ci korzystać tak samo jak nie musisz jeździć Uberem, bo możesz tramwajem, nie musisz używać Glovo, Szopi itp. bo możesz iść sam itd. Nigdy jeszcze nikogo za takie bzdury nie opieprzałem, bo dziękuję mu za przysługę i usługę jaką dla mnie wykonał, no chyba, że zrobił to wybitnie źle to ok, ale bezzasadnie nikogo nie ścigam za bzdury

--Koniec cytatu
po co mi sygnatura?
21.02.2020 10:50

45 z 108: Zuzler

Albo tym, którzy chcą po prostu wygody. A co ma wspólnego z wygodą bieganie za kimś po mieście? To ja już sobie sama do tej Żabki pójdę i w ten sposób twórcy pomysłu stracą klienta.

21.02.2020 10:52

46 z 108: papierek

Nie wiem czy słyszałeś w takim razie chińczyków czy japończyków mówiących po angielsku, bo ja tak. To skrajne przypadki, ale jednak.

Najlepiej po ang mówią niemcy z nacji, których nie jest ojczystym, ale to w miarę logiczne patrząc na pochodzenie języków.
Ale akcent zdecydowanie ma sporo do rzeczy, jeździłem po różnych ICC, więc mogę coś o tym powiedzieć. Nawet wśród samych anglików akcenty różnią się w zależności od regionu a co dopiero wśrud innych nacji.
--Cytat (damianzegarek):
Angielski jest jeden i akcent nie ma tu wiele do rzeczy, bo albo znasz język, albo nie. Nikt po gaelicku czy irlandzku czy jakimkolwiek innym do Ciebie nie mówi, a sądzisz że Polacy nie mają akcentu, że wiadomo z góry, że to Polak mówi? Jasne, że mają. Jak każda nacja, której ojczystym nie jest angielski.

--Koniec cytatu
po co mi sygnatura?
21.02.2020 10:54

47 z 108: Julitka

A ja z kolei miałam taką sytuację, że facet niby mówił po angielsku, aleśmy się dogadać nie mogli, chociaż ja jestem niby po studiach językowych.
Co poszło nie tak? Co autor miał na myśli?
Teraz @Damian wyobraź sobie staruszkę, która sama nie wyjdzie po zakupy, bo nie może, nawijającą z jakimś Arabem lub Ukraińcem po angielsku (ba, żeby po angielsku).
Ja rozumiem, nie należy oczekiwać płynności. Zdecydowanie, nawet się nie powinno, ale coś w stylu liczenia od 1 do 10, dziękuję, dzień dobry, reszta, to już by się przydało.
Znam kobietę, która wyjechała do Anglii w podeszłym wieku i zdecydowanie niewiele potrafi, a zakupy musi robić. I robi, a nie porozumiewa się po polsku, tylko po angielsku.
A taki jeden z drugim z Ubera nawet po angielsku nie potrafi zagadać, a gdyby nie miał wbitego adresu w nawigację, to byłoby krucho, choć i GPS-y zawodzą.
Jak będę jechać do Chin, to na pewno z dobrą znajomością angielskiego, ale czy to na miejscu, czy to jeszcze w kraju rozinnym nauczę się choćby ksztynkę języka ludzi, z którymi będę musiała przebywać 24/7.
I nie na darmo np. na SpidersWebie w porównaniach zwycięża FreeNow, który jako aplikacja zżeszająca taksówkarzy wymaga od nich znajomości j. polskiego.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
21.02.2020 11:59

48 z 108: damianzegarek

Julitka pisze: "Ja rozumiem, nie należy oczekiwać płynności. Zdecydowanie, nawet się nie powinno, ale coś w stylu liczenia od 1 do 10, dziękuję, dzień dobry, reszta, to już by się przydało.
No i tu się zgadzamy, a z wypowiedzi pozostałych wywnioskowałem, że oni mają znać j polski i kropka no i nie wiem czy na zasadzie zaprezentowanej przez Ciebie Julitko czy ogólnie mają być polonistami :D bo jeśli na zasadzie zaprezentowanej przez Ciebie to się zgadzam.
Julitka pisze: A taki jeden z drugim z Ubera nawet po angielsku nie potrafi zagadać, a gdyby nie miał wbitego adresu w nawigację, to byłoby krucho"
A ilu na Uberze nie mówi po angielsku? Nie spotkałem się z tym, może za rzadkoo jeżdże :D
Julitka pisze: I nie na darmo np. na SpidersWebie w porównaniach zwycięża FreeNow, który jako aplikacja zżeszająca taksówkarzy wymaga od nich znajomości j. polskiego.
Noże dlatego, że na Mytaxi jeżdżą osoby z licencją taksówkarską i zazwyczaj jeśli nie w 100% są to Polacy?

21.02.2020 14:42

49 z 108: damianzegarek

Papierek
Po pierwsze nie wiem skąd masz takie przykre doświadczenia może ja za rzadko jeżdże Uberem, bo jeździłem i po Warszawie i po Łodzi i na ilość kursów miałem raptem 3 do 4 negatywnych sytuacji w tym dwie wynikające z kontaktów z burackimi polskimi kierowcami,. Pytasz jakie? Otóż wybitnie proste. Gość podjechał przecznice dalej i czekał jak zjeb i ani be ani me ani kukuryku czyli nawet nie zadzwonił poczym anulował kurs i ja potem w szczegółach zobaczyłem jaki był problem. Więc narodowość do życiowego zjebania nie ma tu absolutnie nic. Częściej w życiu byłem wydymany przez Polaczków cebulaczków niż przez przedstawicieli innych nacji. Włącznie z tym, że miałem sytuację gdzie właśnie polscy kierowcy Ubera anulowali kurs bo im było za daleko, a gość z jakiegoś hinduskiego kraju jużnie pamiętam, przejechał po mnie przez pół miasta mimo, że już miał zjeżdżać do domu i wyjaśnił mi, że zrobił to dlatego, że jestem w porządku człowiekiem. Miałem też śmieszną sytuacjęgdzie facet zadzwonił i stwierdził, że nie przyjedzie, bo jest już ciemno (Fakt był środek nocy) i on nic nie widzi na co ja skwitowałem, że ja również :D no bywa. Tak więc narodowość nie ma tu znaczenia.
Kolejna przykra irytująca sytuacja z polskim kierowcą? Debil zapomniał się wylogować z apki co czniło go aktywnym i zaakceptowało mi kurs po czym ja do niego dzwonię z informacją potrzebną mu do lokalizacji, a on do mnie, że o co mi chodzi przecież on teraz nie jeździ. Jeszcze trzeba wymieniać?
I tak, znam wiele sytuacji z Krakowa, Warszawy nieuprzejmości kierowców, ale to kwestia osobnicza, a nie wynikająca z narodowości uwierzcie mi. Można być chujem będąc Arabem/Ukraińcem i innym, ale częściej chuja spotkasz wśród swoich rodaków. Takie mam doświadczenia z pracy i funkcjonowania z ludźmi. Będąc we Włoszech dajmy na to koleś sprzedawca wyliczał mi resztę co do centa nawet mimo mojego wyraźnego zdziwienia i zlania sprawy, a Polak nawet by Ci tej reszty nie dał tylko by skitrał gdyby mógł. Taka jest smutna prawda i nie ma się co tego wypierać. Kurewstwo w naszym narodzie było, jest i będzie. Ale tak jak mówię nie wynika wiele kwestii z narodowości, a głównie z tego jaki kto jest osobniczo.

21.02.2020 14:55

50 z 108: damianzegarek

Pozostając w nomenklaturze Twojej wypowiedzi. Taka kurwa samodzielność nazywająca się ogarnięciem życiowym i zwyczajnym sprytem, żeby umieć sobie w życiu poradzić, a nie ciągle być zdanym na innych. Owszem,apka pomaga robićzakupy, Uber pomaga w przemieszczaniu, ale ani jedno, ani drugie nie jest Twoim opiekunem, który będzie Cię szukał, bo akurat się zagubiłeś, a jedynie możliwością z jakiej korzystasz lub też nie.
--Cytat (papierek):
Jaka kurwa samodzielność? Chyba po to płacę za dostarczenie żarcia, żeby nie szukać gościa po całym mieście co nie?
A samodzielność nie ma nic do tego, skoro nawet, jak wyjdziesz go szukać to możecie się 10 razy minąć i się nie znaleźć.
Poza tym, z zasady apka właśnie ma służyć tym troszke mniej samodzielnym, żeby nie trzeba było łazić po sklepach.
--Cytat (damianzegarek):
A jak nie może znaleźć Twojego adresu bo u mnie tak bywa to ubierasz gacie na dupę i ciśnieszgościa szukać. Gdzie ta wasza szumna samodzielność kochani? Fajnie się pisze, gorzej w praktyce? Poza tym kończąc mam nadzieję temat nikt nie każe Ci korzystać tak samo jak nie musisz jeździć Uberem, bo możesz tramwajem, nie musisz używać Glovo, Szopi itp. bo możesz iść sam itd. Nigdy jeszcze nikogo za takie bzdury nie opieprzałem, bo dziękuję mu za przysługę i usługę jaką dla mnie wykonał, no chyba, że zrobił to wybitnie źle to ok, ale bezzasadnie nikogo nie ścigam za bzdury

--Koniec cytatu

--Koniec cytatu

21.02.2020 14:57

51 z 108: papierek

damian, z hotelu zamiawałem dwuch z rzędu kierowców z ubera, jeden nie rozmawiał po ang wcale, drugi najwidoczniej też, bo się nie odzywał wcale. To nie były dwie, losowe wyrwane z kontekstu sytuacje, tylko dwie sytuacje jedna po drugiej. Czyli znaczy to, że sytuacje nie są pojedyncze, losowe. A co do polskiego sory, ale jak pracujesz z polakami, to podstawy musisz umieć, ale to jest moje zdanie. Niech coś się stanie, pasażer nie zna angielskiego albo w szoku nie będzie mówił po angielsku, tylko po polsku, cokolwiek.
po co mi sygnatura?
21.02.2020 14:58

52 z 108: Monia01

Damian, czyli tak: narodowość nie ma nido rzeczy (owszem, zgadzam się), ale jednak Polacy częściej są nieuczciwi, tak? No widzisz, masz zgrzyt w rozumowaniu
*** ?? ??
21.02.2020 14:59

53 z 108: damianzegarek

Niczego odkrywczego nie powiedziałeś. Na takiej samej zasadzie jak Polacy mówiący po polsku a Hanysy nawijający śląską gwarą czy Kaszubi. Na takiej samej zasadzie jak w Niemczech niektóre regiony. To regionalizmy i logiczne, że się różnią.
Słyszałem Azjatów mówiących po ang i jest luz lepiej lub gorzej ale się da dogadać
--Cytat (papierek):
Nie wiem czy słyszałeś w takim razie chińczyków czy japończyków mówiących po angielsku, bo ja tak. To skrajne przypadki, ale jednak.

Najlepiej po ang mówią niemcy z nacji, których nie jest ojczystym, ale to w miarę logiczne patrząc na pochodzenie języków.
Ale akcent zdecydowanie ma sporo do rzeczy, jeździłem po różnych ICC, więc mogę coś o tym powiedzieć. Nawet wśród samych anglików akcenty różnią się w zależności od regionu a co dopiero wśrud innych nacji.
--Cytat (damianzegarek):
Angielski jest jeden i akcent nie ma tu wiele do rzeczy, bo albo znasz język, albo nie. Nikt po gaelicku czy irlandzku czy jakimkolwiek innym do Ciebie nie mówi, a sądzisz że Polacy nie mają akcentu, że wiadomo z góry, że to Polak mówi? Jasne, że mają. Jak każda nacja, której ojczystym nie jest angielski.

--Koniec cytatu

--Koniec cytatu

21.02.2020 14:59

54 z 108: papierek

Oj, zupełnie nie tak

W anglii masz dużo większy rozstrzał językowy niż w takiej polsce, gdzie gurale wybijają się pod tym względem najbardziej.
--Cytat (damianzegarek):
Niczego odkrywczego nie powiedziałeś. Na takiej samej zasadzie jak Polacy mówiący po polsku a Hanysy nawijający śląską gwarą czy Kaszubi. Na takiej samej zasadzie jak w Niemczech niektóre regiony. To regionalizmy i logiczne, że się różnią.
Słyszałem Azjatów mówiących po ang i jest luz lepiej lub gorzej ale się da dogadać
--Cytat (papierek):
Nie wiem czy słyszałeś w takim razie chińczyków czy japończyków mówiących po angielsku, bo ja tak. To skrajne przypadki, ale jednak.

Najlepiej po ang mówią niemcy z nacji, których nie jest ojczystym, ale to w miarę logiczne patrząc na pochodzenie języków.
Ale akcent zdecydowanie ma sporo do rzeczy, jeździłem po różnych ICC, więc mogę coś o tym powiedzieć. Nawet wśród samych anglików akcenty różnią się w zależności od regionu a co dopiero wśrud innych nacji.
--Cytat (damianzegarek):
Angielski jest jeden i akcent nie ma tu wiele do rzeczy, bo albo znasz język, albo nie. Nikt po gaelicku czy irlandzku czy jakimkolwiek innym do Ciebie nie mówi, a sądzisz że Polacy nie mają akcentu, że wiadomo z góry, że to Polak mówi? Jasne, że mają. Jak każda nacja, której ojczystym nie jest angielski.

--Koniec cytatu

--Koniec cytatu

--Koniec cytatu
po co mi sygnatura?
21.02.2020 15:02

55 z 108: damianzegarek

Podałem przykłady ze swoich doświadczeń w ramach przeciwwagi, którą co niektórzy próbują tu forsować. A, że akurat więcej złych sytuacji miałem z Polakami, to tak akurat wyszło. Nie mojawina. Ale nie ma to nic dorzeczy i nie mówię, że wszyscy Polacy to mędy, bo tak nie jest. Ale na tej samej zasadzie nie określam innych, bo także bywa różnie. Wszystko zależy od człowieka.
--Cytat (Monia01):
Damian, czyli tak: narodowość nie ma nido rzeczy (owszem, zgadzam się), ale jednak Polacy częściej są nieuczciwi, tak? No widzisz, masz zgrzyt w rozumowaniu

--Koniec cytatu

21.02.2020 15:03

56 z 108: damianzegarek

Oczywiście, że masz rozstrzał i dlatego np. mając możliwość wyjechania do bodaj Irlandii nie zrobiłem tego wiedząc, że mógłbym mieć problem z dogadaniem się. A toco napisałem to po prostu próba zobrazowania opisanego przez Ciebie problemu.

21.02.2020 15:05

57 z 108: damianzegarek

Jak rozumiem jeździłeś po Wawie? To się zgodzę, bo tam o Polaka trudno. I tyle.
--Cytat (papierek):
damian, z hotelu zamiawałem dwuch z rzędu kierowców z ubera, jeden nie rozmawiał po ang wcale, drugi najwidoczniej też, bo się nie odzywał wcale. To nie były dwie, losowe wyrwane z kontekstu sytuacje, tylko dwie sytuacje jedna po drugiej. Czyli znaczy to, że sytuacje nie są pojedyncze, losowe. A co do polskiego sory, ale jak pracujesz z polakami, to podstawy musisz umieć, ale to jest moje zdanie. Niech coś się stanie, pasażer nie zna angielskiego albo w szoku nie będzie mówił po angielsku, tylko po polsku, cokolwiek.

--Koniec cytatu

21.02.2020 15:06

58 z 108: damianzegarek

Tylko Papierku jeszcze tak wracając do rozstrzału językowego, ja miałem wybór, a co w sytuacji jeżeli ktoś takowego wyboru najzwyczajniej nie ma?

21.02.2020 15:08

59 z 108: papierek

nom, po Wawie.
Tak, hindusów lubię najbardziej, jeden chciał mi podać numer do siebie i do swojego kolegi, który pracuje w dzień, żeby mnie za darmo wozili po Wawie. :P
Oczywiście się nie zgodziłem, ale to pokazuje ich prospołeczną mentalność.
Nie mówię już o tym, że chciał mnie doprowadzić gdziekolwiek bym tylko zechciał, zagadywał mnie przez całą podruż i umiał jakieś podstawy po polsku.
po co mi sygnatura?
21.02.2020 15:09

60 z 108: damianzegarek

No dokładnie oni są eleganccy, ale to chyba z ich religii wynika. Tamten mój że tak to ujmę też mówił po polsku, ale siedział w Polsce już kawał czasu i ma żonę Polkę.

21.02.2020 15:10

Wróć do listy wątków

3 z 6

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper