Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Poruszanie się z przewodnikiem

Wróć do listy wątków

3 z 7

Poprzednia
Następna

41 z 123: Krzycha

Ale ja naprawdę idąc z przewodnikiem nikogo nie potrącam i nikt nie musi nam schodzić z drogi. To my raczej schodzimy innym. :) Też tam kiedyś jakiś komentarz padł, jak szłam z kumpelą, że dwie leski idą, ale myśmy nie miały z tym problemu. Pośmiałyśmy się i tyle. xD
-- (Numernabis):
Nie, nie, laska trzymana w ręce daje sygnał innym, że osoba jest niewidoma i nieważne, że jest prowadzona, ludzie po prostu bardziej uważają, schodzą z drogi no i też tak nie fukają jak się ich trąci. Dodatkowo badziej w rpzypadku kiedy to przedstawiciel płci męskiej prowadzi również samca nie wyglądają jak para gejów, o co niejednokrotnie byłem posądzony z moim przewodnikiem kiedy właśnie miałem schowaną lagę

--
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
15.12.2022 16:56

42 z 123: Numernabis

Oczywiście, ja też nie miałęm, ale to nie jest takie nic, bo zależy na kogo się trafi i tak jak lesbijki raczej nie muszą się obawiać, tak nagonka na gejów jest znacznie bardziej agresywna i trafiając na jakichś pojebusów można dostać po ryju.
Co do potrącania i owszem, ale w markecie gdzie jest spory ruch lub na ruchliwym chodniku, na ulicy turystycznej gdzie naprawdę jest sporo ludzi taka laska w ręce ułatwia poruszanie się, przewodnik ma nieco mniej pracy.
Poza tym nie widzę nic zdrożnego w trzymaniu białej laski mimo przewodnika u boku.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
15.12.2022 17:26

43 z 123: Krzycha

Właśnie chyba ma więcej pracy, bo jeśli mam wolną rękę, to podczas robienia zakupów mogę: nieść koszyk, reklamówkę, albo zamykać drzwi. A Tak to co? Przewodnik nie dość, że mnie prowadzi, to jeszcze ma dźwigać moje toboły? Inna sprawa, że łatwiej prowadzić drobną, szczupłą kobitę, niż przysłowiowy kawał chłopa. Oczywiście bez obrazy. W przypadku posądzenia o gejostwo, że się tak wyrażę, to masz zupełną rację. Tutaj faceci są bardziej narażeni na niebezpieczne sytuacje.
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
15.12.2022 17:46

44 z 123: Krzycha

Jeszcze sobie tak analizuję różne sytuacje i faktycznie w jednym przypadku ta lafirynda się przydała. Szłam raz z bardzo słabowidzącą kumpelą, która na domiar złego miała taką chamską wadę, co się kurzą ślepotą zwie i kiedy robiło się ciemno, to już dosłownie prawie nic nie widziała i przechodziłyśmy pod Rondem Jagiellonów w Bydgoszczy, gdzie faktycznie ludu było od cholery i ona do mnie mówi: „Czekaj, wyciągnę lachę, to sami nam z drogi zejdą” i faktycznie złazili. A myśmy idąc jeszcze specjalnie tak charakterystycznie nią szurały o podłoże, żeby usłyszeli hałas przed naszym nadejściem i w porę się odsuwali.
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
15.12.2022 18:30

45 z 123: Numernabis

Ja dlatego idąc na zakupy z przewodnikiem biorę plecak żeby nie nosić tobołów
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
15.12.2022 18:48

46 z 123: Krzycha

Ale ile możesz w plecak zmieścić? Kupisz z dwie bluzy, trzy pary portków, z cztery koszulki i plecak załadowany. A jak mi się spodoba więcej ciuchów to co? Ze stelażem plecaka brać nie będę, bo jestem na to za chuda. A buty, to już w ogóle się nie mieszczą w tych kartonach.
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
15.12.2022 19:05

47 z 123: Numernabis

A ile jesteś w stanie wziąć do jednej ręki? No i do plecaka pakuję to co najcięższe, a to co lekkie to już przewodnikowi nie będzie przeszkadzało w razie czego ;).
Poza tym wiadomo, że dopasowujemy się do sytuacji, jak jest potrzeba to i chowam laskę, ale kiedy mam możliwość to zawsze staram się sygnalizować, że jestem niewidomy nawet idąc z przewodnikiem czy przewodniczką. Nawet jakoś dziwnie się czję kiedy tej lagi nie trzymam.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
15.12.2022 21:41

48 z 123: Krzycha

No to, co się mi nie zmieści do małego plecaka raczej jestem. Wiadomo, że te rzeczy , które najwięcej ważą, czyli spożywcze i chemię o ile jest taka możliwość, zamawiam przez Internet. Jeśli dajesz radę pomieścić wszystko, co trzeba do plecaka, a Twój kręgosłup to wytrzymuje, to nigdzie nie widzę problemu. O to chyba w tym wszystkim chodzi, żeby każdy wybierał to, co dla niego najlepsze. A kiedy idziesz z przewodnikiem, to używasz tylko normalnej laski czy korzystasz też z tej cienkiej, sygnalizacyjnej? Ostatnio zastanawialiśmy się z kolegą nad kupnem takiej, właśnie do wyjść z przewodnikiem. Ja bym chciała taką, która po złożeniu zmieści się do kieszeni, ale nie wiem w jakich są rozmiarach, bo sygnalizacyjną laskę widziałam raz w życiu, ale rozłożoną i nie przyszło mi do głowy, żeby to wtedy sprawdzać. A zresztą pewnie dużo się od tego czasu zmieniło.
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
16.12.2022 01:36

49 z 123: papierek

Generalnie podobne zdanie jak Zuzler i reszta, ale też rozumiem tych drugich. Ale to kwestia też odpowiedniej fizycznej sprawności. Ja mogę się spokojnie odprężyć, bo też i wiem, że fizycznie dam sobie radę ze spadaniem z krawężnika, zdążę raczej wyminąć słupek czy coś no chyba, że będzie centralne zderzenie z nim, ale wtedy oznacza, że przewodnik średnio ogarnia i musi być laska. Ale jeśli mam już powiedzmy mieć laskę, żeby sygnalizować swoją ślepotę reszcie otoczenia, to też nie wyobrażam sobie co chwila sprawdzać mojego przewodnika i osłaniać siebie. Tu Julitka kwestia właśnie warunków fizycznych, pewności siebie, doświadczeń i pewnie kilku innych elementów. Albo moi przewodnicy mnie nie zawodzili, takie miałem szczęście. A jak nawet, to nic, z czym bym sobie nie poradził. Mówię o widzących przewodnikach, bo z niewidomymi to serio różnie było i wtedy laska to obowiązek. I tak w sumie, oba podejścia uważam za dobre, jak ktoś ma się czuć pewnie, stukając sobie czy szurając lagą po swojej nieosłoniętej stronie to spoko.
po co mi sygnatura?
16.12.2022 03:29

50 z 123: Zuzler

Wiecie, ale jeśli idę na zakupy do Biedry czy innego tam takiego dużego, to laska mi tam, na miejscu jedynie przeszkadza. Nie dość, że przewodnik musi pchać wózek przed sobą i torować drogę nim, to jeszcze z drugiej ciągnie mnie. Wszystkim jest dużo wygodniej, innym obsługującym raczej także, jeśli to ja wezmę wózek w wolną rękę i pociągnę go za nami. Wtedy przewodnik ma wolny dostęp do półek i nie musi przy każdej i odstawiać wózka, i martwić się eszcze, żebym ja mu na plecy niechcący nie wlazła, gdy będzie ustawiać wózek tak, żeby inni się o niego nie zabili.

16.12.2022 07:51

51 z 123: Numernabis

Papierku, nie noszę laski, aby macać w okół siebi, po prostują trzymam tak, aby nieco zagarniała moją prawą stronę, tuż przede mną, ale to raczej dla mojej psychiki.
Krzycha, co do laski sygnalizacyjnej, są różne, i różnej długości, choć Svarovski ma max 120 cm i składa się z siedmiu elementów czyli po złożeniu to około 30 cm. Altix też posiada, ale inne, takie cieniusie, nie wiem jakie są długości i na ile się składają, ale są sporo cieńsze od tych czeszek.

Zuzler, a czy widzący idąc na zakupy nie odstawia wózka żeby sięgnąćdo półki?
Ja idąc w markecie trzymam się wózka, tuż koło uchwytu wózka, przewodnik widzi więc w razie czego po prostu zatrzymuje wózek.
Ciągnąc taki duży wózek można sporo nabroić.

Każdy jak napisał Papierek ma swoje sposoby, ja wychodzę z założenia, że lepiej, aby otoczenie widziało, że jestem niewidomy i jeśli tylko mam taką możliwość to dziuni nie składam.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
16.12.2022 09:57

52 z 123: zywek

Ja czekam takiego momentu, aż wasi przewodnicy wreszcie przestaną was gdziekolwiek zabierać, bo nie biezecie laski i np. cieżko jest się przeciskać przez centrum miasta. Nie wiem, w jakich czasach wy żyjecie. Ja żyje w takich czasach, gdzie ludzie nie widzą własnych stóp sprzed ekranu telefonu i idą jak ślepi,na pałę, a co wy tu mówicie o zauważaniu jakiegoś niewidomiarza, którego ktoś za sobą z nieszczęśliwą miną ciągnie.

16.12.2022 10:01

53 z 123: Zuzler

Ok, mówię o koszyku, nie o tym wielkim barachle na pieniądze.

16.12.2022 10:35

54 z 123: MarOlk

Co do marketów to tam lachę oczywiście składam, bo więcej ona zawadza niż pomaga. Galerie, dworce i inne tego typu tłumne miejsca już lachy wymagają, bo to ciut ciut ułatwia, a ludzie łażą jak smartzombie. Oczywiście nawet trzy laski świecące przed sobą i wuwuzela przy ryju nie gwarantuje, że jakiś zagapiony w ekran telefonu dzban się w nas nie wpierdzieli, ale taka lacha rozłożona to już argument. Jak łazisz durniu jeden?
Każdy ma swoje Wejherowo.
16.12.2022 11:07

55 z 123: EugeniuszPompiusz

Dla bezpieczeństwa zarówno psychicznego jak i realnego zabieram jednakowoż kijaszka przy każdej wędrówce z przewodnikiem bez większych wyjątków.
jeśli przewodnik jest jeden i wspomniany powyżej sklep, to wolę czesem może właśnie wziąć ten duży wózek wrzucić kij na jego dno lub faktycznie do plecaka, i tyle.
nie widzę usprawiedliwienia dla nie chodzenia z kijem z przewodnikiem. ani trochę.

to jak pozbawianie się na własne życzenie jednego z ostatnich bezpieczników, no ale, z drugiej strony co komu bardziej pasuje, nie mój wszak to problem.
Osobiście nie ma czegoś takiego jak zaufany przewodnik, jest conajwyżej taki, przy który bardziej trzeba dbać o swoją z reguły prawą stronę i mieć trochę mniej oczu wokół głowy.

Sygnaturka.: "That seems to point up a significant difference between Europeans and Americans. A European says: 'I can't understand this, what's wrong with me?' An American says: 'I can't understand this, what's wrong with him?'" TERRY PRATCHETT
16.12.2022 11:07

56 z 123: MarOlk

Wiesz, z tym zaufanym i niezaufanym przewodnikiem to też kwestia komunikacji i wyobraźni tegoż. Spotykałem takich, którzy sygnalizowali każdą prawie nierówność terenu, skręt, słup i tego typu, oraz takich, którzy nie nadawaliby się nawet na holowanie wózka ze złomem, bo by nim wszędzie zawadzali. A... i wiadomo,że taki przewodnik to nie prywatny bodyguard i ubezpieczenie od wszelakich nieszczęść, bo jak się ma pecha to i w drewnianim kościele cegła na łeb spadnie. A takie pytanie jescze, z której strony owego przewodnika chodzicie? Ja mam tak dziwnie, bo mimo praworęczności wolę się prawą ręką trzymać za ramię i iść z lewej.
Każdy ma swoje Wejherowo.
16.12.2022 11:16

57 z 123: Zuzler

Mi raczej obojętnie, umiem obustronnie i nie mam z tym problemu, acz jeśli już mam laskę, to preferować będę chwycenie się po prawej stronie przewodnika.

16.12.2022 11:39

58 z 123: EugeniuszPompiusz

Też preferuję chwyt od prawej, jednak wynika to przede wszystkim z tego, że moja umiejętność chodzenia z laską w lewej ręce nie gwarantuje mi wystarczającej ochrony.: to znaczy umiem, troszkę zmusilem się by umieć, ale tej opcji w swoim systemie nie ufam do końca. taka wiecie, wieczna beta.
Sygnaturka.: "That seems to point up a significant difference between Europeans and Americans. A European says: 'I can't understand this, what's wrong with me?' An American says: 'I can't understand this, what's wrong with him?'" TERRY PRATCHETT
16.12.2022 12:57

59 z 123: MarOlk

A ja łażę wymiennie tzn często sobie przerzucam lachę z lewej do prawej i na odwrót w zależności od sytuacji.
Każdy ma swoje Wejherowo.
16.12.2022 13:09

60 z 123: misiek

Po lewej, w prawej ręce laska.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
16.12.2022 15:57

Wróć do listy wątków

3 z 7

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper