Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Sport dla niewidomych

Wróć do listy wątków

2 z 5

Poprzednia
Następna

21 z 98: Julitka

Ja też bardzo lubię aktywność fizyczną, ale nie sport w ścisłym tego słowa znazenu, choć uwieliam
i chodzę z asystentem na siłownię. Czasem pływam, ale nie mam czasu. A znaci jakieś miejsca w Warszawie
(tylko nie Cross), gdzie można po niewidomemu poćwiczyć? Zawsze chciałam nauczyć się tańczyć, może też
trochę więcej Fitnessu...

***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
05.11.2017 13:42

22 z 98: Kasia

Ach. Zapomniałam wam napisać, że w gimnazjum dość często uprawiałam wspinaczkę ściankową. Teraz myślę
o tym, żeby do tego wrócić. I może uda mi się nauczyć pływać, bo wody boję się nieziemsko. Jak mam do
szyi to wszystko mi się spina i nie mogę oddychać, haha.

W życiu trzeba tylko grać w popmundo.
15.12.2017 11:17

23 z 98: zywek

Ja pływałem i nawet stypendium jakieś kiedyś miałem xD


15.12.2017 18:39

24 z 98: Julitka

Hej hej,
Tak się od dłuższego czasu zastanawiam, jak to tak naprawdę jest? Jesteśmy aktywni, czy nie? Niby są
te wszystkie olimpiady, mistrzostwa, goalball, biegi, pływanie i takie tam, ale jak to jest na codzień?
Ćwiczymy, czy nie ćwiczymy? :) Bo "przed oczyma duszy mojej" widzę osobę niewidomą, taką randomową, co
nie bierze udziału w żadnych mistrzostwach, która sobie "siedzi" i nie zastanwia się nad aktywnością
sportową, bo "no przecież jak".. Wyprowadźcie mnie z błędu, proszę, i pocieszcie, że nie jest tak źle..
Ja generalni staram się ćwiczyć - w domu ma orbitreka, rowerek i bieżnię, z których korzystam, jak wracam
na weekendy ze studiów, chodzę regularnie na siłownię w ramach uczelnianego WF (bardzo mi się podoba)
i czasem na basen. Czy dużo jest zajęć, które np. opierają się na fitnessie i są dosowane do osób niewidomych?

***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
12.01.2018 11:50

25 z 98: balteam

No to ciebie nie pocieszę, mogę wypowiedzieć się o dwóch szkołach, jedna to Laski a druga Wrocław.
W Laskach powiedzmy z 8 lat temu, więcej osób trenowało coś zawodowo albo rekreacyjnie ćwiczyło, teraz
młodzi nie chcą grać np. w goalballa, albo robić cosś innego sportowego, z jednej strony pewnie dlatego,
że komputery sporo już młodych ma powiedzmy od drugiej klasy, a z drugiej strony, dlatego, że teraz w
Laskach nie ma z tego co wiem, osób które w tych młodszych grupach by dzieci zachęcały do ćwiczeń. Ja
miałem o tyle fajnie, że jak byłem w peirwszej klasie podstawowej, to był 1 wolontariusz, który wszędzie
ze mną chodził.
We Wrocławiu na tomiast są różne sporty, są możliwości do trenowania, ale nie powiedziałbym, że niewidomi
dużo więcej robią, myślę, że więcej nirz w Laskach, ale zawodowo, niekoniecznie, podobny poziom.

Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
12.01.2018 12:07

26 z 98: grzegorzm

a kolejna sprawa, że w szkole można coś ogarniać, trenować, ale po zakończeniu nauki to już pojawiają
się problemy. Jeszcze na studiach to da radę, ale póniej to ciężko. Sam się kiedyś zastanawiałem co tu
z robić żeby coś w kierunku sportu robić, ale nie mam pomysłu gdzie osoba niewidoma może sama zupełnie
iść. Basen może i się da, ale nie wiem siłownia gożej a o innych sportach to nie mówię bo chyba potrzeba
kogoś z kim będzie się chodziło. Może ktoś ma pomysł na rozwiązanie tego problemu bo ja jakoś nie.


12.01.2018 12:59

27 z 98: balteam

Niektórzy mają tandemy i jeżdżą czy to z rodziną, czy z kimś widzącym ogólnie.
Ogólnie po szkole łatiej robić jest cośzawodowo nirz rekreacyjnie, ale paradoks polega na tym, że na
ogół każdy ma daleko do skzoły także trzeba celować w sporty dla widzących. czyli te pływanie i siłka
i rowery.
No i można w domu ćwiczenia robić, brzuszki, pompki i kilka innych.

Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
12.01.2018 13:26

28 z 98: misiek

A czemu ciebie to martwi? Z widzących też niekażdy interesuje się sportem i nie dba, a w ręcz rozpierdziela
swą kądycję. Każdy interesuje się tym czym chce.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
13.01.2018 17:43

29 z 98: Julitka

Nie wiem, ale naprawdę widzących trenujących na zasadzie "chodzę na bieżnię" lub "biegam se codziennie
rano" znam sporo, a niewidomych... żadnych!

***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
14.01.2018 12:54

30 z 98: misiek

W tym przypadku jest porówno i nie sądzę, by wzrok miał tutaj jakieś znaczenie.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
14.01.2018 14:35

31 z 98: balteam

Po równo to chyba nie jest, widzący mają większy po prostu dostęp do siłowni, sami mogą pobiegać i pojeździć
na rowerze. Chociarz w piłkę nożną pograją a nasze gry drużynowe są możliwe do gry w specjalnych salach,
albo na specjalnym sprzęcie na ogół.

Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
14.01.2018 14:42

32 z 98: jamajka

Zgadzam się całkowicie, to nie jest dla nas takie proste.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
15.01.2018 19:36

33 z 98: Julitka

Nie wiem. Ja nie uważam, że jest łatwo, ale np. ja ćwiczę. Żałuję, że nie ma tyle zajęć, co dla widzących,
ale korzystam z tego, co jest.

***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
15.01.2018 19:45

34 z 98: misiek

Ja już chyba się wypowiadałem na ten temat co robiłem w przeszłości. Aktualnie mam fazę na pływanie i
jeździmyz taką większą grupą dwa razy lub raz w miesiącu na basen do Uniejowa. Co do mistrzostw i tp- to, że ktoś nie uczestniczy
w takich konkursach nie znaczy, że nie jest aktywny sportowo czy muzycznie. Akurat dla mnie jest to ostatnią
rzeczą jaką zrobił bym dla sportu. Po prostu- jeśli coś robię to tylko dla siebie.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
15.01.2018 23:45

35 z 98: Julitka

Ja także nie trenuję wyczynowo. Nigdy nie podejmowałam aktywności fizycznej po to, by coś tam wygrywać.
Nie mam czasu na aż tak regularne treningi. Nawet pływam sama, tylko dla siebie.

***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.01.2018 08:49

36 z 98: jamajka

Jasne, że jak ktoś chce, to będzie trenował. Jest trochę mniej możliwości, ale to oczywiście nie oznacza,
że niewidomi nie powinni się starać. Wręcz przeciwnie, myślę, że nam to się jeszcze bardziej przydaje,
szczególnie w czasach np. szkolnych, no bo siłą rzeczy większość dzieci niewidomych ma jednak trochę
mniej tego ruchu niż widzący. Nie zawsze, rzecz jasna, ale często.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
16.01.2018 09:07

37 z 98: zywek

ja w dzieciństwie byłem nadaktywną osobą, znaczy chodzi o ruch, nie o sport


16.01.2018 14:01

38 z 98: kacper

Ja kiedyś pływałęm, ale rodzice chcieli zrobić zemnie wyczynowca, i skutecznie mnie zniechęcili do tego sportu. Obecnie chodzę na siłownie, to daje mi satysfakcję.

30.03.2018 14:46

39 z 98: misiek

A ja odwrotnie- kiedyś chodziłem na siłownię, a obecnie pływam.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
30.03.2018 14:55

40 z 98: kacper

Łysy, ile wyciskałeś

30.03.2018 19:50

Wróć do listy wątków

2 z 5

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper