Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: problem z powierzchniami

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 35: adelcia

hejwam,

Słuchajcie, jest coś co z panią od orientacji przestrzennej nie wiemy jak ugriść.
Wyobrażcie sobie, że ja jestem w stanie niezauwazić ani butem ani laską linie prowadzące idące np do przejścia.
jeszcze jeżeli te linie do przejścia są przedemną, że jak idę laską lewo prawo to ona mi nanich podskakuje, więc jakoś je zauważę.
ale w momencie jak one są w prawo odemnie albo w lewo jak idę po prawej stronie ulici, to nieraz je jakby mijam. nawet dziś miałam takie situację.
nieraz dopiero jak mi ani zwróci uwagę, że je niezauważiłam, to jakoś jakoś je zauważę.
i ... ani jedna z nas na razie nie ma pomysł, co z tym zrobić.

No i teś naprzykład mam problem z odkryciem że jestem na innym podłożu.
np, właśnie u mnie przy Lidlu na parkingu jest tak, że jak idę po kostkach, to jest chodnik, ale jak przechodzę na normalny asfalt, to już jest droga dojazdowa i tam muszę uważać czy ktoś coś nie jedzie.
no i ja normalnie tego nie zauważam, ani pod butem ani pod laską.
nniewiem dla czego mam z tym problem,i nie wiem jak to rozwiązać.
ma ktoś na to pomyśł?
Dziękuję, Adela

15.05.2023 22:23

2 z 35: Zuzler

A jak chodzisz?

16.05.2023 00:48

3 z 35: adelcia

w sensie?

16.05.2023 01:15

4 z 35: Zuzler

No, że jakim krokiem, czy szurasz. I czy to możliwe, żeby to było przez za grube buty np?

16.05.2023 02:26

5 z 35: adelcia


Lubię mieć stały kontakt lasky z ziemią.
No i może tak po cięścy być, ze to zagrube buty, bo akurat się tak składa że często pada jak idziemy nalekcje orientacji, więc mam takie porzaniejsze żeby nieprzemokły, tudzieś są i wysze jak wdepnę wwodę, to żeby odrazu nie mieć pełnego buta.
ale było już i tak, że byłam w jakichś normalnych, i działo się to samo.

16.05.2023 06:06

6 z 35: Zuzler

A to w takim razie ja chyba wysiadam. Przepraszam. :( Bo jedyne, co mi przychodzi w takim wypadku do głowy, to że możesz się nie skupiać na tym drganiu laski czy fakturach pod butem, bo na co dzień tego robić nie musisz. Jak by nie patrzeć, te różnice być muszą i można je wyczuć. Ale gdyby to takie było proste, to by Ci Twoja nauczycielka sama zwróciła na to uwagę.

16.05.2023 08:34

7 z 35: adelcia

otóś to zuziu, że gdyby to było takie proste to tu nie piszę.


16.05.2023 16:48

8 z 35: Pitef

Ja myślę, że kluczem jest wysłuchanie, gdzie takie przejście dla pieszych czy przystanek się znajduje. Jeśli jesteśmy w kompletnie obcym terenie, inna sprawa. Więcej ostrożności, trochę wolniej, i od czasu do czasu może przejść się tak w poprzeg tego chodnika, żeby znaleźć tą prowadnicę, która może jest, a może w tym właśnie miejscu i momencie jej nie ma. Wtedy idziemy dalej, słuchamy jak idą ludzie, jak jadą samochody. Czy równolegle z nami, a może słyszymy jak śmigają przed nami prostopadle jakiś kawałek dalej. Jeśli mowa o przejściach dla pieszych, trzeba ci wiedzieć, że najczęściej,a niemal zawsze są one na skrzyżowaniach, czyli w miejscu w którym jedna ulica napotyka prostopadłą drugą. Wtedy idąc chodnikiem prawdopodobnie napotkasz przejście przez tę prostopadłą, a jak już je znajdziesz, odwracasz się o 180 stopni, i szukasz przejścia po swojej prawej stronie. Przejścia oznaczone są takimi kuleczkami, które to i pod twardym glanem czy innym zimowym butem są wyczuwalne. Można też oczywiście słuchać ludzi, którzy stoją albo przechodzą właśnie tam, gdzie ty szukasz przejścia. Polecam mimo wszystko niuchać, może ktoś pali papierosa i wyczujesz dym od przechodnia czekającego na zielone światło. Linie prowadzące. Umiejscawiane są w przeróżnych miejscach, jednak tam gdzie jeżdżę, przystanek jest umieszczony nieco wyżej od reszty chodnika. Jak już wejdziesz na tę mikrą wyżynę, szukasz w poprzeg chodnika/ przystanku upragnionej linii. Ja korzystam z nich nie tyle dla siebie, co dla bezpieczeństwa np. Tłumu, który sobie stoi albo niemrawo przemieszcza się w mojej okolicy w oczekiwaniu na środek transportu. Przejścia dla pieszych często są obniżone, chodnik płynnie opada do miejsca w którym powinniśmy stanąć. Napewno takiego obniżenia nie szukamy na stronie chodnika bardziej oddalonej od ulicy. Lepiej iść przy ulicy, wtedy albo napotkamy pole uwagi, albo jakieś oogrodzenie oddzielające nas od ulicy, albo słup z przyciskiem. Porad i sposobów jest sporo. Trzeba jednak uwarzać co i jak się robi, żeby na nieświadomce nie wtytolić się pod jadący samochód czy inne coś.
Sygnatura? A co to jest i do czego :D
16.05.2023 22:18

9 z 35: adelcia

jezu wolnniej juz się nie da, normalny człowiek przejdzie 300 metrów za 5 6 minut, u mnie trwa to do 15. to jest szalone już i tak.

16.05.2023 23:04

10 z 35: Pitef

Adelciu, nie wiedziałem z jakim tempem się poruszasz. Zakładalem jakieś takie hm. ja wiem, tempo spacerowe czy coś. Inna sprawa, że osoba poruszająca się na codzień często szybko chodzi. Nawet moja partnerka mówi, że jak idę sam, to 3 razy szybciej niż z nią za rękę. Tak w samej rzeczy jest. Ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Trzeba w sobie wyrobić pewne nawyki, nauczyć się słuchać przestrzeni i umiejscawiać w niej określone elementy otoczenia.
Sygnatura? A co to jest i do czego :D
18.05.2023 09:01

11 z 35: adelcia

ja szybko chodzić nie chcę.

22.05.2023 22:25

12 z 35: camila

Co to znaczy? Lepiej zrezygnuj z tych prób ponieważ przy samodzielnych wyjściach zabijesz albo siebie, albo kogoś. Przepraszam, że to piszę, ale obserwuję twoją bitwę o samodzielne poruszanie się odkąd podjęłaś rękawicę. Determinacja godna podziwu, ale chyba z pewnymi rzeczami, jak nauka orientacji w wieku, w jakim powinnaś już być zrehabilitowana dawno po prostu sobie ni poradzisz, nieważne jaka by ta determinacja była. Kazdy ma jakieś ograniczenia. Ja również i to nie znaczy, że ktoś jest gorszy.
"I have become comfortably numb."
29.05.2023 09:57

13 z 35: Julitka

@Camila Daj jej spokój. Jeśli chce próbować, to nie ma nic gorszego, niż pisać takie rzeczy.
Adelko, ja kiedyś też chodziłam 15 minut 300 m. Potem skróciło się do 10. Potem do 5. Wiesz, ile mi to zajęło? 4 lata. Ja też nie zawsze wyczuwam kropki. To nie jest proste, one często są mało wypukłe, paradoksalnie. Powinna pomóc Ci technika stałego kontaktu, tj. szuranie laską, zamiast pukania. Do tego, jeśli jesteś mocno zdesperowana, to szuraj butami ostatni odcinek drogi, nim wyczujesz pole uwagi.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
29.05.2023 10:24

14 z 35: Zuzler

@Camila, zadziwiasz mnie. Skoro tak, to po co czegokolwiek mają się uczyć osoby ociemniałe, szczególnie te stare? A jednak to robią i jakieś efekty odnoszą. Sama mam styczność z osobą niewidomą od urodzenia, w podobnym do Adeli wieku, która będąc już dość dawno dorosła, zaczęła uczyć się pierdół typu rozwieszania prania, zrobienia sobie czego bądź do jedzenia na ciepło czy samodzielnego chodzenia właśnie. Tytan zaradności i wystawowy niewidomiec to z niej pewnie nie będzie, ale już są trasy, które pokonuje samodzielnie, posiłki, które czasem pod widzącym okiem, ale bez strachu i wtop robi własnoręcznie, czynności na telefonie, których wcześniej sobie chyba nie bardzo wyobrażała, że by mogła wykonać, a też, topornie może, ale wyjdą. Jednym słowem, wiek nie jest akurat tym, co człowieka skreśla. Poza tym jeszcze jest taka ładna, a dziwnie sprawdzająca się nieraz zasada, że jeśli ktoś nie wie, że coś jest niemożliwe, to kto wie, czy mu się nie uda. Jednym słowem, ja również uważam, że Twoja wypowiedź może więcej złego zdziałać niż dobrego, zwłaszcza że jednak nie znasz Adeli, z tego co mi przynajmniej wiadomo, nie widziałaś tych jej prób osobiście i, o ile mi wiadomo, brak Ci wykształcenia i dużej wiedzy praktycznej, które pozwalałyby Ci wypowiadać się w temacie autorytatywnie.

30.05.2023 07:45

15 z 35: Pitef

Niestety @Kemila, nie zgadzam się z tobą. Ograniczenia są po to, żeby jak kolwiek z nimi walczyć i je pokonywać. Nie było by postępu, nie było by niczego :). Adelcia mogła się poczuć na zasadzie. Dobra. Mówią że nie dam rady, to ja sobie postoję, albo posiedzę, bo po co co kolwiek robić? Wybaczcie brutal, ale rodzice kiedyś będą musieli odejść. Do wszelakich instytucji dobić się jest bardzo ciężko, tak więc im więcej sobie wypracujemy pod okiem pełnosprawnego, tym bardziej zaowocuje to w tej nieuchronnej samotnej przyszłości. Posłużę się swoim przykładem. Gdy by mamusia i tatuś miziali mnie pod brodą, głaskali po główce i roztaczali klatkę bezpieczeństwa do okoła, nie był bym tu, gdzie jestem teraz. Musiał bym mieszkać z kimś, był bym zdany na czyjeś albo mi się chce albo nie, musiał bym być prowadzany, a co za tym idzie, raczej pracować bym nie pracował. Moi rodzice byli twardzi, choć w środku nie jeden raz płakali. Moja matulinka kochana była przerażona i chodziła jak by ją coś w nogę czy inne coś ugryzło, kiedy to poinformowałem ją, że wracam sam ze szkoły komunikacją miejską. Zdawałem sobie sprawę, że od momentu kiedy pujdę do internatu, nie będzie już przewozów w tę i we wtę z urzędu od miasta. Będę zdany na kogoś, na czyjeś mogę albo nie mam czasu i tak dalej. Nauczony przez rodziców, że za darmo i bez pracy nic nie ma, wziąłem się za lekcje oriętacji w terenie, poza szkołą. To był najlepszy krok jaki mogłem w tę stronę poczynić. Nauczyłem się podstaw, a puźniej, oczywiście z rozsądkiem zacząłem sam poznawać przestrzeń.
Sygnatura? A co to jest i do czego :D
30.05.2023 08:48

16 z 35: tomecki

Ograniczenia nie są po to aby je pokonywać. One zwyczajnie są. Można albo z nimi walczyć, co może, choć nie musi się udać albo z nimi nie walczyć i wtedy na pewno zostaną. Po mojemu nauka chodzenia jak najbardziej jest zasadna w dowolnym wieku. Co prawda najlepiej z jakąś asystą, bo nie wszystko uda się samodzielnie sprawdzić np. wysokość podnoszenia kija. Wiem z praktyki, ale generalnie wg. mnie lepiej próbować, oczywiście zachowując sensowne środki bezpieczeństwa.

30.05.2023 09:06

17 z 35: Julitka

Nawet, gdyby miała się uczyć kolejnych 25 lat i umrzeć z przeświadczeniem, że się nauczyła, to niech się uczy.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
30.05.2023 10:21

18 z 35: camila

Taa.
Tyle, że nie możecie czegokolwiek powiedzieć w jej imieniu. Ja nie mówię o ociemniałym tylko o osobie, która jest jak sama mówi - niewidoma od urodzenia. Wy również w trakcie podejmowania tych prób - robiliście je we właściwym miejscu i czasie, ze stosownym wsparciem więc wam było o wiele łatwiej niż jej teraz. Niestety, ale czas na naukę PODSTAW jak te "problemy z powierzchniami" po prostu minął i niestety umiejętności wymagające wyrobienia sobie pewnych nawyków, bo przecież orientacja w terenie to nie tylko miejętność chodzenia z laską będą coraz trudniejsze do opanowania - i neistety tak, z wiekiem. 10-latek przyswoi podstawy wcześniej i dużo lepiej niż 40-latek.
"I have become comfortably numb."
30.05.2023 11:57

19 z 35: Julitka

Zaczęłam się uczyć niemal wszystkiego w wieku 19 lat. Powiem Ci, Camila, szufladkujesz i to mocno szufladkujesz. A to mi się personalnie bardzo nie podoba.
-- (camila):
Taa.
Tyle, że nie możecie czegokolwiek powiedzieć w jej imieniu. Ja nie mówię o ociemniałym tylko o osobie, która jest jak sama mówi - niewidoma od urodzenia. Wy również w trakcie podejmowania tych prób - robiliście je we właściwym miejscu i czasie, ze stosownym wsparciem więc wam było o wiele łatwiej niż jej teraz. Niestety, ale czas na naukę PODSTAW jak te "problemy z powierzchniami" po prostu minął i niestety umiejętności wymagające wyrobienia sobie pewnych nawyków, bo przecież orientacja w terenie to nie tylko miejętność chodzenia z laską będą coraz trudniejsze do opanowania - i neistety tak, z wiekiem. 10-latek przyswoi podstawy wcześniej i dużo lepiej niż 40-latek.

--
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
30.05.2023 12:20

20 z 35: camila

Uwierz mi - zastanawiałam się bardzo czy to powiedzieć, bo po prostu nie lubię mówić byle czego na jakikolwiek temat, albo by komuś sprawiać przykrość. Zapomniałam dodać ostrożności mojej wypowiedzi jedynie. Na przykład: nawet niewidomy nie nauczy się czytania braillea palcami w późniejszych niż wcześniejszych latach życia, bez przyzwyczajania dotyku do braillea wcześniej. W orientacji w terenie przetwarzasz wiele więcej w czasie rzeczywistym, gdzie czasu na odpowiedź jest mało i błędów się raczej nie wybacza.
"I have become comfortably numb."
30.05.2023 12:47

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper