Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Brak kontaktu ze środowiskiem i jego negatywne skutki społeczne.

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

1 z 82: gadaczka

Cześć
Na kilku przykładach zauważyłam, że osoby, które usilnie unikają kontaktu ze środowiskiem w późniejszym okresie bardzo do niego lgną. Przykładowo osoby po szkołach masowych zauważają ten brak niewidomych, brak zrozumienia w swoim życiu i dopiero po latach, gdy znajdą się wśród nich zaczynają nawiązywać satysfakcjonujące kontakty, po raz pierwszy ktoś ich zaprosi, zakochają się itd. Gdy ktoś usilnie zrywa ze środowiskiem często kończy się to pęknięciem wyidealizowanej bańki. Pytanie kto zrobił tę bańkę. Oni, czy ich rodziny, które chciały, by ich członek zadawał się z "normalnymi" osobami. Normalnymi jest oczywiście napisane w cudzysłowie. Szkoły są tu tylko przykładem, mam na myśli wieloletni brak kontaktu z niewidomkami.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
07.12.2022 17:27

2 z 82: cinkciarzpl

Chyba wiem, co masz na myśli ale to kolejna trzecia prawda instytutu danych z nosa. To znaczy. Coś w tym jest, ale zbyt mało na wyciąganie wniosków. Ja znam ludzi po internatach którzy skutecznie wyszli ze środowiska jakotakiego, takich którzy tylko gadają ooo jakie to środowisko jest chujowe ale dalej tam są choć podkreślam to; mogliby być spokojnie poza nim i zamiast tego balansują sobie co jest moim zdaniem społecznie najzdrowsze.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
07.12.2022 18:43

3 z 82: gadaczka

Uzupełniłeś moją wypowiedź. Po internatach, lub innym zetknięciu się ze środowiskiem ludzie mogą być bardziej otwarci na widzących, bo mają już trwałe kontakty z niewidomymi i zrozumienie z ich strony. W 2 stronę natomiast niejednokrotnie osoby ciągnie do środowiska, bo w końcu ktoś traktuje ich normalnie, na równi, nie podziwia każdego samodzielnego kroku.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
07.12.2022 20:00

4 z 82: cinkciarzpl

Ważne, by się uzupełniać. ;) A tak do merituma, to chyba działa na zasadzie niedostępności. Wszędzie dobrze, gdzie nas niema. Ślepotki po internatach uciekają raczej dla tego, bo przeżyli kiepskie rzeczy i niekiedy dostają tryb jak najdalej od niewidomków. Nieinternatowi mają skolei inne problemy, które pomaga rozwiązywać kontakt ze środowiskiem i tu wlatuje twoja argumentacja.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
07.12.2022 22:35

5 z 82: papierek

A najlepiej mieć wywalone na te wszystkie kwestie i być tam, gdzie nam dobrze. Mam większość niewidomych znajomych, dla mnie to spoko. Ktoś inny powie, że nie zna prawie niewidomych, też spoko. Można przecież, jak komuś to pasuje nie trzymać się z niewidomymi, ale czerpać ze środowiska nowinki techniczne i ułatwiacze.
po co mi sygnatura?
08.12.2022 08:24

6 z 82: tomecki

Jeszcze należy określić czym są kontakty ze środowiskiem, bo tak: parę osób z mojej klasy w Laskach nie ma na żadnych grupach środowiskowych, listach mailingowych, Eltenie itd, ale między sobą oraz z kilkoma innymi niewidomymi kontakt utrzymuje. Czy to można nazwać kontaktem ze środowiskiem

08.12.2022 10:09

7 z 82: MarOlk

I przede wszystkim zdefiniować jednak co to jest to mityczne środowisko. Czy społeczność ludzi z lokalnego koła PZN, tak wiek z reguły 50 plus i grupa młodzieży ze szkoły lub uczelni, która do Związku nie należy ma coś ze sobą wspólnego, oprócz problemów ze wzrokiem?
Każdy ma swoje Wejherowo.
08.12.2022 10:24

8 z 82: Julitka

Ale, z drugiej strony, spotkałam się z osobą, która nie miała do czynienia z tzw. mainstreamowym środowiskiem - nie jest po ośrodku, a po samych masówkach, nie jest na Typhlosie, FB czy innym Eltenie, a jednak porusza się samodzielnie, w dodatku wykonuje zawód niesamowity jak na osobę niewidomą, czyli jest, uwaga uwaga, florystą. Straciła ona wzrok we wczesnym dzieciństwie, więc jakoś tam pewnie pomaga wcześniej zdobyta percepcja kolorów, ale uważam, że w jej sytuacji nie bardzo - nie pamiętam, kiedy ten wzrok straciła, ale oszacowałam, że raczej szans na tzw. "ściemnianie" nie ma. Są osoby żyjące poza owym środowiskiem, które na tym zyskują, gdyż nie spotykają się z ostracyzmem i krytyką ze strony osób, które sobie podobnych osiągnięć nie wyobrażają.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 11:11

9 z 82: Julitka

Dla mnie takie szufladkowanie jest trochę też bez sensu. NO bo faktycznie, czym jest środowisko? Typhlosem? FB? A może wyjazdami rehabilitacyjnymi do Klimczoka? Jedyne, co mogę powiedzieć ze swojej perspektywy, to to, że często osoby nie utrzymujące kontaktu czerpią z tego braku zależności większą swobodę działania i mniejszą krytykę swoich osiągnięć. Z drugiej strony, siłą rzeczy trudniej jest im znać swoje prawa i obowiązki i, jak ktoś pisał wcześniej, czerpać z rozwiązań technologicznych i tipów na ułatwienie sobie życia codziennego.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 11:16

10 z 82: papierek

Najpierw Julitka piszesz, że właściwie nie ma czegoś takiego, jak środowisko, a potem z uporem maniaka wracasz do tego, że cię te środowisko skrytykowało i skrzywdziło, bo zostałaś zjechana za coś, co można zrobić, a reszta tego nie potrafi. Swoją drogą, też uważam, że nie da się zdefiniować środowiska, czy to mainstreamowego, czy to jakiegokolwiek, bo elten, tyflos, teamtalki, fb to są zupełnie inne grupy ludzi. W ośrodkach też, każdy ośrodek tworzy swoją społeczność i nawet połączyć te wszystkie grupy i okazuje się, że niezbyt mają one wiele ze sobą wspólnego. To trochę jak bycie Polakiem, poza symbolem narodowym, flagą nic to nam nie daje. Chociaż więcej, niż brak wzroku chyba, bo używamy tej samej waluty, języka, wartości kulturowych, norm społecznych etc. Ale to trochę na tej zasadzie, jakby się zastanawiać, czy przebywanie Polaka w środowisku Polaków powoduje jakieś negatywne konsekwencje. xd. A i są Polacy, którzy odżegnują się od bycia nimi na rzecz sam nie wiem czego.
po co mi sygnatura?
08.12.2022 13:34

11 z 82: papierek

Moje zdziwienie jest tym większe Julitko, że można śmiało powiedzieć, że będąc w fundacji prowadnica jesteś jedną z największych w Polsce działaczek na rzecz tego środowiska, które tak ci się nie podoba. No bo czym zajmuje się prowadnica? Tabliczki brajlowskie, gry i inne pomoce 3d dla niewidomych, uświadamianie widzącyh, że niewidomi mogą, koncerty, które też się do powyższego przyczyniają no i wreszcie elten, który znowu zrzesza ludzi niewidomych. A krytyke spotkasz wszędzie, w każdej małej grupie, która ma ustalone schematy, wzorce zachowań, a ty wchodzisz z buta i mówisz, że można coś zrobić lepiej. Albo wchodzisz z buta i mówisz, że w ogóle coś można, a inni tego nie potrafią. Każdy, kto chce zrobić coś więcej, lepiej niż inni będzie spotykał się w dużej mierze z nieżyczliwością. Zaraz podasz argument, że widzący cię chwalą za to samo, za co niewidomi cię jechali. No ale jak widzącemu powiedzieć, że niewidomy robi coś źle, jak część z nich to się dziwi, że można samemu się ubierać. :P To każdy wyczyn będzie na miarę złota.
po co mi sygnatura?
08.12.2022 13:44

12 z 82: pajper

Przykro mi się to Papierku czyta, bo prawie w ogóle się nie odnosisz do wpisów Julitki. Ja akurat z nimi się całkowicie zgadzam i nie zauważyłem tam nigdzie skarżenia się na to, że Julitę lub kogokolwiek środowisko skrzywdziło.

Z moich obserwacji, także z działania w Fundacji, wynika także, że osoby poza środowiskiem mają lepsze perspektywy rozwoju. I tu nie dyskutujemy o tym, jak działają inne środowiska, tylko to konkretne.
Również zgadzam się z tym, że informacje najlepiej czerpać ze środowiska.

Zdefiniowanie konkretnie środowiska niewidomych jest trudne, ale jednak na pewnym podstawowym poziomie jest możliwe. Niewidomi są różni, zupełnie różni, ale jednak łączy nas więcej, niż zwykle pamiętamy. Bo z brakiem wzroku i, nawet bardziej, społecznymi aspektami tego braku całkiem sporo podąża.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
08.12.2022 14:00

13 z 82: Julitka

Papierku, wydaje mi się, że poprzez emocjonalne nastawienie do moich wypowiedzi, nie zauważyłeś ich meritum. Jestem przekonana i wyczytałam z Twoich postów, że mówimy o tym samym, tylko może w drobnych kwestiach się nie zgadzamy i wyrażamy się innymi słowami.
Przede wszystkim już moi poprzednicy Marolk i Tomecki, zastanawiali się, czym właściwie jest środowisko. Dlatego napisałam właśnie, że szufladkowanie jest bez sensu o tyle, że chyba nie da się go zdefiniować. Tego tyczy mój drugi post. Podałam w nim również, całkowicie obiektywnie, wady i zalety przebywania w tym, co nazwałam "mainstreamowym" środowiskiem - FB, Typhlos, Elten, projekty z fundacji, niepelnosprawni.pl, IOON itp. Ja sama w nim przebywam, znam osoby, które nie przebywają i na tej podstawie mogę wskazać wady i zalety obu rozwiązań. Nie ma drogi idealnej. Gdy odchodzisz ze środowiska, nie wiesz, że należą Ci się brajlowskie podręczniki, renta, kursy orientacji przestrzennej, tandemy i dofinansowanie do turnusów z PFRON, żeby podać pierwsze lepsze przykłady, a gdy zostajesz, przyjmujesz jego nastawienie z całym dobrodziejstwem inwentaża, czerpiąc z tipów na sprzątanie, Glovo, FreeNow, z podpowiedzi na trudniejsze chwile, ale jednocześnie znając jego postawę względem rzeczy innej. Rozwiązania optimum po prostu nie ma i można zdecydować się albo na wóz, albo na przewóz.
Nigdzie też nie napisałam, że zostałam za cokolwiek przez środowisko zjechana, bo tak nie było. Czasem posypała się fala krytyki, ale nie uznaję tego za "zjechanie", jak to nazwałeś i nie wpłynęło to w jakikolwiek znaczący sposób na moje życie. Więc nie, momentu przełomowego także nigdy nie było. Pomyliłeś mnie z jakimś innym użytkownikiem i chyba nawet wiem, z jakim. :)
Tak z personalnego doświadczenia, jak i obserwacji poczynionych w ramach działalności fundacyjnej, wywnioskowałam i swoją opinię przedstawiłam na forum. Ty także to zrobiłeś. Co więcej, moja opinia jest zbieżna z Twoją w 99,8%. Sądzę więc, że zbyt personalnie do tego podszedłeś po prostu w tamtej chwili. :)
Tak, ja zostałam w śodowisku. Czasem żałuję, ale nie chcę się z niego wycofywać. Nie jest to dla mnie potrzebne i wręcz nie jest wskazane. A ponieważ pewne rzeczy mi, jak również Tobie i innym niewidomym, się w nim nie podobają, to chciałabym je zmienić i dlatego moja posługa w fundacji.
Także, ogółem, zgadzamy się praktycznie we wszystkim. To, że Polak jest Polakiem, nie każe mu nigdy niczego złego nie powiedzieć na Polskę, tak samo jak to, że ktoś jest Katolikiem, nie każe mu milczeć na temat uchybień w Kościele. I fini. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 14:04

14 z 82: Julitka

Co do tych lepszych perspektyw rozwoju poza mainstreamem, to ja bym akurat dyskutowała. Gdyby nie środowisko i pytania o zawód, doradcy zawodowi itp, to wiele osób, które oboje @pajper znamy, wylądowałoby na masażu lub w spółdzielni produkującej szczotki. Więc nie, to nie takie różowe, że odchodzisz i chop, cały rynek pracy otworem stoi.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 14:05

15 z 82: pajper

Nie, raczej chodziło mi o brak bagażu stereotypów i poglądów trwających w środowisku, plus pewne praktyki stosowane w ośrodkach, ogólny pesymizm co do możliwości pracy i tak dalej.
Nie kreśli to jednak tego, że prócz pesymizmu środowiska, jest sceptycyzm pracodawców czy pewne ograniczenia nas jako pracowników.
Ale na pewno jest łatwiej, choć nadal w obydwu przypadkach trudno.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
08.12.2022 14:08

16 z 82: Julitka

No ja nie wiem, czy jest łatwiej. Czasem tak, bo np. rodzina, o ile jest fajna, tak jak w przypadku tego florysty, nie stawia kłód pod nogi, a czasem trudniej, bo jednak te powiązania niewidomy=masaż=muzyka w świadomości społeczeństwa są, i dopiero kontakt z mądrym pedagogiem lub niewidomą osobą dorosłą dają szersze perspektywy.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 14:11

17 z 82: EugeniuszPompiusz

Zatem spróbuję od początku.:

1.: Cały czas mamy problem ze zdefiniowaniem naszego mitycznego środowiska, choć najczęściej są nim faktycznie fejsy, typhlosy i inne elteny.
znam jednak ludzi, którzy są podobnie hermetycznie zakorzenieni w "środowisku"gdzie typhlos jest wynalazkiem ostatnich misięcy.
wcześniej jedynie spotkania w jakimś PZN ewentualnie innej poradni czy zakładzie, gdzie razem pracują, (jeśli w ogóle).

Po drugie, znam osoby które były we wczesnej wersji środowiska, czyli na przykład chodziły po ośrodku, zdobywały tam całkiem sensowne, wręcz kujońskie wyniki, a dziś ostał im się jedynie telefoniczny, no może przez messenger kontakt z jedną, dwoma osobami.

Mówimy o w pełni produkcyjnych osobach między 20 a nieco ponad 30 r.z.
takie osoby napiszą najlepsze na świecie podanie do urzędu, upieką przepyszne ciastka, i wyślą SMS do rodziców ze swojej nokiuni e-52, kupionej z komisu, bo innych już nie ma, oczywiście wyślą go przy użyciu nokia screenreadera.
W SMSie tym poproszą o podwiezienie, na drugi koniec Polski, w nieco lepszym wypadku o zakup biletu na pociąg i wsadzenie człowieczka do tegoż pociągu.
nawigacja? gdzie tam, no tata ma w samochodzie ale to tylko mówi za 200 metrów skręć w prawo to ja nie wiem jak.
Laska? no mam bo jest dofinansowanie z NFZ, ale tak generalnie to wstdzę się z nią chodzić, może kiedyś pies przewodnik zaprowadzi mnie gdzie trzeba ale to drogie a ja chcę jeszcze studiować, ale nie ma wszystkich książek.
Takich ludzi mi jest chyba najbardziej szkoda, bo często to co mają połączone z choć częścią tego, co mieć by mogli dałoby całkiem fajny efekt.
z trzeciej strony są ludzie, angażujący się we wszystko, co znajdą i co elten czy tyflopodcast powie, że jest fajne.
ale nie szukają na własną rękę.
i niech wymienione instytucje posłóżą jedynie za przykłady, nie konkretne wyznaczniki.


Sygnaturka.: "That seems to point up a significant difference between Europeans and Americans. A European says: 'I can't understand this, what's wrong with me?' An American says: 'I can't understand this, what's wrong with him?'" TERRY PRATCHETT
08.12.2022 15:55

18 z 82: Julitka

@Eugeniusz Trafne. :)
To ja ze swego doświadczenia dodam osobę namber 4. Ta nie ma doświadczenia z Typhlosem, Eltenem, Teamtalkiem i FB. Całą szkołę przeleciała w masówce, z dobrymi wynikami, teraz jest na studiach, ma dużo widzących znajomych i z niewidomymi nie utrzymuje kontaktu. No owszem, trzy miasteczka dalej jakaś niby Pani Krysia mieszka, coś tam się od niej dowiedzieć było można, ale co tam więcej, ja swoim życiem żyję, ona swoim.
I tu wydzielę dwa podtypy:
Osoba A jest po masówce, ale poszła na studia takie, jak rodzice chcieli, wszędzie jest wożona, niby znajomych ma, ale na studiach, poza to już nie bardzo, siedzi sobie w domku i ma Jawsa, bo 10 lat temu jej powiedzieli, jak była na jakimś spotkaniu, że takie coś jest i to jest dobre. Korzysta sobie z Nokii, bo się nie dowiedziała. Czyli Twój typ drugi, tylko że po masówce i ma więcej widzących znajomych.
I podtyp B, który to uprawia zawód, za przeproszeniem, z księżyca, weźmy tę florystykę, sam się porusza po mieście, jeździ, studiuje, ma samych widzących znajomych, na słowo Typhlos czy wieść, że IPhone ma Voiceovera robi wielkie oczy, ale zna dwa języki, na studiach raczej problemów brak, tylko o żadnej Integracji, Szansie dla Niewidomych czy Teamtalku nie słyszała, bo niby po co. I na wieść, że jest prawdopodobnie jedyną florystką w Polsce niewidomą, bo przecież "się tak nie robi", ona robi wielkie oczy. No bo ostatnio w sumie siostrze robiła dekor na ślub. I co w tym dziwnego. Ładnie wyszło, a jak ładnie wychodzi, to się w to idzie, no nie?
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 16:15

19 z 82: Numernabis

I znowu to samo, postrzeganie niewidomych jako dziwadło, odseparowaną od społeczeństwa grupę, a przecież każda jednostka społeczna odseparowana od kontaktów z równieśnikami, w ogóle od spotkań towarzyskich będzie miała problem w przyszłości z nawiązywaniem kontaktów, znajomości itp.
Zaczynam wierzyć, że kobiety są z Venus, a mężczyźni z Marsa, tylko teraz nasuwa się pytanie, z jakiej planety pochodzą niewidomi?
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
08.12.2022 16:23

20 z 82: Julitka

@Numernabis Nie widzę związku Twojego, może słusznego, pytania z wątkiem.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.12.2022 16:26

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper