Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Hej, chórzyści

Wróć do listy wątków

2 z 3

Poprzednia
Następna

21 z 52: Mimi

Też tak uważam. Sprawdzone w praktyce. :)
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
23.09.2018 09:46

22 z 52: dorkakrac

I chyba najszybciej zadziała.
"Dziś robota nie jest w cenie, dzisiaj liczy się myślenie."
24.09.2018 16:41

23 z 52: Mimi

Zdecydowanie. Na wczorajszej próbie dyrygentka rozdała nowe nuty, raz przegrała harmonicznie i poprosiła, bym pomogła głosom w rozczytaniu materiału. I kiedy i jak miałabym w jakikolwiek sposób przepisać sobie wszystko w brajlu? Dodam, że poszło dobrze.
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
24.09.2018 17:11

24 z 52: Irniss


--Cytat (Mimi):
Super. A co studiujesz? To taki chór akademicki?

--Koniec cytatu
edukację artystyczną w zakresie sztuki muzycznej 2 rok

co do nauki ja tak jak wy. słucham sobie i z pamięci uczę się
Mam kota, na punkcie swojego psa
25.09.2018 14:36

25 z 52: Mimi

Super Irniss. <3
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
25.09.2018 18:18

26 z 52: marcysia

to teraz ja się tu wpiszę. Uczęszczałam do chóru parafialnego, teraz jestem w chórze przy domu kultury jestem w sopranie czasami zaśpiewam altem, co do nauki uczę się na pamięć, a muzykę chóralną uwielbiam.
marzenia się spełniają.
30.09.2018 18:52

27 z 52: Mimi

Fajnie, że się wypowiedziałaś. :)
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
30.09.2018 19:45

28 z 52: agakrawcow

Jeśli pozwolicie, to odgrzebię ten wątek, gdyż jestem tu trochę jeszcze nowa.
W chórach śpiewam od dzieciaka. Najpierw w sopranach w szkole w Laskach, potem, gdy byłam chyba w 7 klasie poprosiłam nie żyjącą już siostrę Blankę o przeniesienie do altów i tak mi do dziś zostało.
Na studiach śpiewałam w chórze akademickim, wtedy to była Wyższa Szkoła Pedagogiki Specjalnej, dziś jest to Akademia Pedagogiki Specjalnej.
Od 27 listopada 2002 roku śpiewam w chórze Towarzystwo Śpiewacze Lira przy Centrum Kultury w Żyrardowie, gdzie mieszkam.
Od nie dawna mamy nową, młodą panią dyrygent.
Będąc w tym chórze przez pół roku śpiewałam w sopranach, potem jak doszedł nowy narybek to na własną prośbę wróciłam do altów.
Partie nagrywam na dyktafon i uczę się, teksty przepisuję brajlem.
Mam teczkę jak wszyscy chórzyści, jestem tak jak większość z Was jedyną niewidomą w chórze.
Obecnie chór bardzo się zmniejszył i wzrosła średnia wieku. Dużo osób zmarło, część z różnych powodów poodchodziło.
W tej chwili mamy akompaniatora, dyrygentkę jednego pana, który był tenorem, ale z racji tego, że jest jeden, przyłączył się do sopranów, sam by się w tenorach nie utrzymał. Poza tym są soprany i alty. Na próbie średnio jest ok. 10-12 osób. Średnia wieku to jakieś 60 plus.
Nasz chór jest najstarszym chórem amatorskim na Mazowszu, liczy sobie 123 lata i obawiamy się, że kiedyś że tak powiem umrze śmiercią naturalną.
Zobaczymy, może młodzież się ruszy i zasili nasze szeregi.

Radość, moja mała przyjaciółka idzie ze mną przez świat.
11.04.2019 07:28

29 z 52: magmar

Ja poza chórem obowiązkowym w szkole muzycznej nigdy nie chciałam należeć do chóru, bo on uśrednia. Nigdy nie ma się pełnej kontroli nad swoim głosem, bo pozostali zagłuszają. Ponadto kto ma czas na indywidualną emisję głosu, dyrygent, który zwykle nie ma uprawnień do uczenia emisji daje tylko ogólne uwagi więc... Mnie to nie bawi ja chcę sama pracować nad swoim głosem. Jak się śpiewa solo bierze się 100% odpowiedzialności za wykonanie, a w chórze no cóż... Jedyną atrakcją dla mnie jest część rozrywkowa pojeżedżenie sobie trochę po świecie tudzież spotkanie się ze znajomymi.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
11.04.2019 17:32

30 z 52: agakrawcow

Śpiewając w chórze też bierzesz odpowiedzialność.
Chodzi o to, żeby się na wzajem słuchać i śpiewać czysto.
Nasza była pani dyrygent powtarzała, że chórzysta powinien śpiewać tak, że gdyby został dajmy na to na koncercie sam jeden w głosie, to ma się utrzymać. Raz się w takiej sytuacji znalazłam, co prawda nie na scenie, ale w kościele. W Ojcze Nasz Moniuszki sama śpiewałam w altach i dałam radę.

A więc też trzeba znać dobrze swoje partie.
Oczywiście, ludzie mają różne podejście i jedni się nie przejmują mówiąc, że jakoś to będzie i proszą koleżanki obok, żeby głośno śpiewały, a inni się starają uczyć i śpiewać, żeby lipy nie robić.
Radość, moja mała przyjaciółka idzie ze mną przez świat.
12.04.2019 00:48

31 z 52: magmar

Przeglądałaś eksperymenty na temat rozproszonej odpowiedzialności?
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
12.04.2019 19:56

32 z 52: tomecki

W szkole na Bednarskiej w Warszawie wokaliści raczej nie śpiewali w chórze. Wychodzili z założenia, że to zupełnie inny rodzaj głosu i średnio do chóru się nadaje. Nie znam się, ale wydaje mi się to sensowne.

13.04.2019 09:00

33 z 52: magmar

Tomecki w punkt!!! Zawsze uważałam CIę za człowieka myślącego!
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
13.04.2019 10:42

34 z 52: rafalko112

Witam. Ja występowałem i czasem występuje jeszcze bo zapraszają mnie a mianowicie. Chór szkoły muzycznej w laskach. Ja tam byłem zachwycony jak usłyszałem ruet fon des tages mihr czy jakoś tak się to pisze. Boooomba!
radio plays is super
13.04.2019 11:10

35 z 52: tomecki

Na Bednarskiej jeszcze była jedna motywacja do sensownego śpiewania. Obowiązek uczestniczenia w próbach był, ale w koncertach już nie. Z resztą autokar miał ograniczoną ilość miejsc więc na występ jechała tylko część z nas. Oczywiście ta część, która śpiewała najlepiej i tu nie było przebacz! Przesłuchania pojedynczych osób, czasem po kilka, jednak każdy był dość dokładnie sprawdzony. Jeśli ktoś miał wywalone na chór to na próby musiał przychodzić tylko po to, aby na koncert nie pojechać. Oczywiście byli tacy, którym występy też zwisały i tacy, siłą rzeczy też nie jeździli, ale chyba jednak stanowili mniejszość. Swoją drogą kilka osób, z którymi na chór chodziłem teraz można spotkać na okładkach płyt, chociażby Monikę Bożym.

13.04.2019 12:02

36 z 52: magmar

I tu się nie zgadzam skoro jest to obowiązek to nie oznacza, że każdy musi to kochać. Pragnę także sprostować, że miałam głównie doświadczenie zchórami amatorskimi. Wszystko co WY opisujecie to są chóry amatorskie, nie profesjonalnymi np. CHór filharmonii narodowej. Nie wiem jak się w takim chórze szkoli wokalistów. Jeśli chodzi o chóry amatorskie to jest totalna masakra i zdania nie zmienię. Często osoba prowadząca nie ma potrzeby rozśpiewania chóru, bo i po co?
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
13.04.2019 14:28

37 z 52: tomecki

Czy chór szkoły muzycznej można opisać jako amatorski? Chyba nie, z co najmniej jednego powodu. Coś amatorskiego tworzone jest przez miłośników. W muzycznej chór jest traktowany jako kolejny przedmiot do zaliczenia. Wcale nie uważam, że należy to kochać. Każdy może mieć na to wywalone jak mu się tylko podoba. Pisałem tylko, że na występy jechali ci, którzy przykładali się do roboty. No ewentualnie tacy, którzy i tak nie musieli. :d

13.04.2019 15:42

38 z 52: magmar

Chór uważam za amatorski do momentu kiedy nie ma indywidualnej emisji głosu dla solistów, albo soliści nie są przygotowani wokalnie żeby wziąć udział w takim chórze. Jak grasz np. w orkiestrze nawet strażackiej musisz poświęcić parę lat na opanowanie instrumentu.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
13.04.2019 17:31

39 z 52: rafalko112

ja również nie uważam mojego chóru szkoły muzycznej w laskach za amatorskiego. Czy amatorów przyjęli by do herzbergu? Czy ktoś w ogule chciał by słuchać takich amatorów? Jest amatorski chór internetowy zobacz sobie wpisz erick whitacre.
radio plays is super
15.04.2019 13:28

40 z 52: amel

Znam chóry amatorskie śpiewające o niebo lepiej od profesjonalnych, lecz również profesjonalne śpiewające słowem "tragicznie". Więc taka generalizacja jest, nomen omen, wyłącznie generalizacją.
Należę do chóru naszego liceum, ale nie powiem, by był on jakoś bardzo dobry. :smile:

O! gdzie miłość stawia siatki, / Nie figlujcie, moje dziatki! / Bo z miłością figlów nie ma: / Jak was złapie, to zatrzyma! / Tak babunia nam śpiewała; / Ja uciekam, pókim cała.
16.04.2019 13:02

Wróć do listy wątków

2 z 3

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper