Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Nie od rzeczy pleciemy rzeczy

Wróć do listy wątków

1 z 3

Następna

1 z 41: szarka

Hello Wszystkim
Ostatnio cierpię na chorobę zwaną "Nadmiarem wolnego czasu".
Chciałabym znaleźć sobiejakieś interesujące zajęcia lub wyzwania, którymi może zająć się osoba niewidoma. Próbowałam swoich sił w gotowaniu, ale rodzinka lubi tylko rosół, więc szybko opanowałam tę umiejętność. Próbowałam łapać muchy na czas, ale one szybciej stoją niż ja biegnę. Postanowiłam zająć się czymś bardziej statycznym. Próbowałam kolorować obrazki, ale linie nie chciały złośliwie trzymać się moich kredek. Zaczęłam więc się zastanawiać, w czym jestem naprawdę dobra. Ludzie często powtarzają mi , że plotę od rzeczy (widać chyba po moim wpisie). Postanowiłam więc zająć się wyplataniem. Czy ma ktoś z Was jakieś doświadczenia z wikliną? Może mógłby podzielić się jakimiś radami, jak zacząć i jak się tego nauczyć? A może macie jakieś inne pomysły propozycje na wykorzystanie swojej inwencji twórczej?

13.08.2018 18:10

2 z 41: gadaczka

Nie napisałaś w jakim jesteś wieku. W ośrodkach dla niewidomych są szkoły zawodowe o profilu koszykasz plecionkarz.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
13.08.2018 18:19

3 z 41: hryniek

Heh, fajnie napisane to. Na pleceniu się nie znam, chyba, że głupot po pijaku i nie tylko, niemniej... CO do wykorzystania wolnego czasu... Rób to co lubisz po prostu, każdy jest inny. Ja lubię pograć, napisać cusik, czasem spotkać się ze znajomymi, poczytać książki, czasem poeksperymentować z różnymi rzeczami, zdobywać wiedze, nie ma na mnie reguły, bo ja się wszystkim prędzej czy później nudzę i potrzebuję ciąglych zmian, wręcz bez nich popadam w depresję.
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
13.08.2018 19:58

4 z 41: szarka

Gadaczko, no bardzo żałuję, ale Do szkoły to juz mnie nie przyjmą . Jestem bliżej emerytury niż matury :). Kiedyś lubiłam robótki ręczne, ale teraz już niewychodzi mi dzierganie, dlatego pomyślałam o wiklinie. Hryniek, no ja to mogę przy komputerze spędzić 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, Dobrze, że jeszcze trochę pracuję zawodowo, bo inaczej to wkrótce zamieniłabym się w cyborga :) Stąd mój pomysł na wykonywanie w wolnychchwilach jakiegoś rękodzieła. , żeby oderwać się od tego wirtualnego świata..

13.08.2018 20:52

5 z 41: tomecki

Kiedyś byłem przez rok na czymś takim i pamiętam jedno. Wiklina musiała być w wannie z wodą i to chyba przez cały czas.

13.08.2018 21:58

6 z 41: szarka


Tomecki, nmasz rację, wyczytałam w necie, że wiklina musi sie moczyć nawet parę dni. Dzisiaj przyjrzałam się koszyczkom jakie mam w domu do święconki wielkanocnej. Są bardzo ładne. Bardzo bym chciała umieć coś takiego zrobić.

13.08.2018 22:47

7 z 41: tomecki

Po ślepemu da się, bo sam jakiś jeden zrobiłem :d. Pewnie materiałów jest trochę, ale część to prawdopodobnie filmy. Z drugiej strony jak się chce to się znajdzie.

13.08.2018 23:51

8 z 41: zywek

Ja też zrobiłem, nawet moja siska go używa do czegoś tam :D

14.08.2018 01:08

9 z 41: szarka

No to Was podziwiam. Teraz wiem, że można. Zmotywowaliście mnie do działania :).

14.08.2018 03:28

10 z 41: Zuzler

Proponuję wiklinę zastąpić znacznie łatwiejszymi w zdobyciu i przechowaniu rurkami ze skręconych spiralnie długich pasków papieru

14.08.2018 08:57

11 z 41: szarka

Dzięki cuzler, Ja coprawda 2 lata temu już miałam dziki zapał do tej papierowej wikliny. Zaczęłam sama kręcić rurki z gazet na patyczku do szaszłyków. Efekt był taki, że sąsiedzi pozbyli się ze swoich domów całej niepotrzebnej makulatury na moją rzecz, a u mnie było tych papierków, rurek, kleju w każdym kątku. Rurki powychodziły mi bardzo niekształtne Nie udało mi sięnic zrobić z tego.i w końcu po paru miesiącach nieudolnych prób spakowałam wszystko i oddałam przyjacielowi do spalenia. Teraz po Twoim wpisie przeczytałam, że takie rurki można gotowe kupić, to by było prostsze. Jeszcze raz dzięki Cuzler

14.08.2018 12:41

12 z 41: annabeth

A w orygami się bawiłaś kiedyś? Ja coprawda nie, ale znam osoby, które po niewidomemu potrafia nawet bardzo ładne rzeczy zrobic. Ja to jedyne co robiłam to lepienie z gliny, plasteliny, modeliny, budowanie z klocków w skrajnych przypadkach i robienie breloczków z takich żyłek kolorowych do przeplatania. Takie tam rzeczy, które szybko mi się jednak nudziły, no moze oprucz tego lepienia i budowania, bo podobno ładne rzeczy mi wychodziły. Ale to tylko podobno, bo ja sama siebie nie umiem oceniać. Także pozdrawiam cię i życzę powodzenia w tym co sobie znajdziesz.
May the force be with you.
20.08.2018 16:41

13 z 41: szarka

anna, podziwiam Cię, że tyle rzeczy umiesz robić. Co do origami, to jest mi to dość bliskie, ponieważ mój syn robi tego masę. Kupiłam mu taką książeczkę w kiosku o japonii, gdy miał 6 lat i do tej pory, a ma już 34 wyrabia takie cuda, że głowa mała. Niestety wyjechał w światdo Anglii Zostały mitego pudła, z jego origami. Umiałam robić żurawia i takie proste kwiatuszki :). Takie coś to nawet w prezencie fajnie dać :). Jak tak pisałaś o tych swoich budowlach i tych żyłkach, to sobie przypomniałam, że robiłam kiedyś takie paski npnp. do spodni z sutażu.:). a wracając do wikliny, to zbraku wieżby i brzozy nacięłam sobie w ogródkugałązek z olszyny, wiśni i pożeczek. Pozbyłam się liści, namoczyłam w wannie. Myślę, na początek do ćwiczenia wystarczy. Niestety, oprócz bałaganu wszystko się połamało po dniu moczenia, wanna do szorowania :). Ale pierwsze koty za płoty:).

20.08.2018 17:45

14 z 41: annabeth

Ano pewnie ze tak. Ewentualnie mozesz wycinać sobie jeszcze ludziki z papieru. Kiedyś zrobiłam taki patent, ze wyciełam sobi taki kształt ludka z papieru, poobklejałam to plasteliną żeby był taki szkielet, a potem juz dorabiałam twarz, ręce i tak dalej. Ooo jeszcze przypomniało mi się co robiliśmy w podstawówce. Brałaś byle jaką butelkę, obklejałaś plasteliną, a potem obkręcałaś wokół tej butelki rużnokolorową włóczkę, która dzięki tej plastelinie się przyklejała. Bardzo ładne wazoniki dało się w taki sposób zrobić.
May the force be with you.
20.08.2018 17:56

15 z 41: szarka

No , z tą butelką i plasteliną to może być ciekawe. Ja kiedyś oklejałam włóczką wydmuszki z jajek na wielkanoc. teraz są styropianowe kształty a to jajek a to na bąbki.. Też można to jakoś wykorzystać.

20.08.2018 18:39

16 z 41: Zuzler

Na te styropianowe można szpilkami przyczepiać wstążki np

21.08.2018 01:19

17 z 41: lwica

Fajna umiejętność, chętnie bym ją opanowała. :)
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
05.04.2021 20:47

18 z 41: Zuzler

Jakiś czas temu widziałam nawet takie styropianowe jajko całe obite cekinami. Nie wiem, jak to wyglądało, ale na dotyk śliczne.

05.04.2021 20:48

19 z 41: magmar

A mi się udało wypleść serwetkę nie z wikliny ale z lnianych nici, miałam takie specjalne kółko które ułatwiało liczenie oczek.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
05.04.2021 20:49

20 z 41: Zuzler

Miał ktoś z Was doświadczenie z warsztacikiem/obręczą dziewiarską lub robieniem na drutach?

05.04.2021 20:49

Wróć do listy wątków

1 z 3

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper