Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: 'Zerwanie ze środowiskiem

Wróć do listy wątków

2 z 5

Poprzednia
Następna

21 z 86: mucha

ja powiem tak ze środowiska mam kontakt mniejwięcej z dwoma osobami reszta to osoby widzące głównie rodzina fakt ludzie żyją memami ale moi znajomi potrafią mi przeczytać z czego się śmieją i wiele od osób widzących można się dowiedzieć o różnych sprawach co się zmieniło na zewnątrz można bardziej rozwijać zainteresowania

20.12.2020 02:11

22 z 86: misiek

Właśnie, zgoszkniałość i kompleksy: dlaczego codrugi niewidomy twierdzi o sobie, że jest: beznadziejny, głupi, że do niczego się nie nadaje, czy że nie jest wartościowym człowiekiem, a pomimo usilnych tłumaczeń, że jest całkowicie odwrotnie i podanie konkretnych i namacalnych powodów nic do was nie dociera i stoicie twardo przy swoim zakompleksieniu. Mnie już to przeraża, jak słyszę od codrugiej osoby jaka to jest beznadziejna i ogólnie przegryw życiowy.
-- (Zuzler):
Trzymam się ze środowiskiem, bo nie znalazłam jeszcze nikogo widzącego, z kim mogłabym się chociaż porządnie zakolegować. Mam też wrażenie, żę od widzących odstaję sposobem myślenia i wyrażania swojej osoby (dla złośliwców od razu sprostowanie: nie chodzi o blindyzmy, tylko choćby o to, że widzący znacznie bardziej żyją obrazkami, memami, internetem itp.). Poza tym siłą rozpędu, do tej pory mam znacznie głębszą więź z ludźmi choćby stąd, niż ze studiów. Tak po prostu wychodzi, zawsze. Czy zatem mam ochotę zerwać ze środowiskiem? Nie. A to dlatego, że alternatywy po prostu nie posiadam. Poza tym jest mi tu najzwyczajniej dobrze. Zazdrość, zawiść, rzucanie się do gardeł? To raczej rzeczy ludzkie, wątpię, żeby ludzie ogółem byli lepsi w tym względzie od nas tutaj. Możę tylko tutaj lepiej to widać, bo środowisko jest niewielkie i jak na małej wiosce, wszyscy o wszystkich wiedzą i sieja ploty? Dochodzę natomiast coraz bliżęj wniosku, że to, co się o mnie gada to śmieci. Czemu mam się przejmować tym, że jeden z drugim zamknięty w swoim własnym domu i coraz bardziej zgorzkniałym sosie ma jakieś ale, żale i pretensje? Ale to też rzecz ludzka takie ocenianie. Niepełnosprawni może mają większy z tym problem, bo sami o sobie za wiele dobrego powiedzieć nie potrafią, więc leczą kompleksy, poniżając się nawzajem.
Wracając do tematu głównego, mimo wszystko nie trzyma mnie przy środowosku jakoś mega wiele. Są osoby, które lubię, a nawet szanuję, ale większość z nich w zasadzie mi obleci. Co za tym idzie, jeśli znajdzie się inne towarzystwo, które uznam za milsze, lepiej się w nie wpasuję, niż do ludzi tutaj czy na Teamtalku, ono wygra i tyle. Jeśli nie, to zostanie jak jest, choć pewnie poznam w międzyczasie wielu innych ludzi, choćby w środowisku, z którymi zacznę się zadawać.
Podsumowując: środowisko jako takie jest pięknym źródłem informacji, jakby nie patrzeć, mogę się w nim poczuć zrozumiana, nie muszę wiele tłumaczyć itp. Lubię dyskutować na niewidome tematy, zgłębiać praktyczną wiedzę na nie. Ale ludzie jako tacy trzymają mnie w miejscu o tyle, że nie mam za bardzo wyboru. ALbo Wy, albo najprawdopodobniej nikt. Jeśli się to zmieni, pewnie odejdę z Teamtalka, Eltena... Z fb raczejnie, bo to dobre źródło wiedzy. Odejdę towarzystko, chyba, że nawiążę znajomości, które będzie warto ciągnąć.

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
20.12.2020 03:26

23 z 86: gadaczka

Dla kżdego zerwanie ze środowiskiem to jak pisałeś coś innego. Zakładając ten wątek miałam na myśli osoby, które nie udzielają się towarzysko np. na Eltenie. Zalogować się i zadać konkretne pytanie to jedno, prowadzić tu bloga, wypowiadać się na tematy ogólne np. filmy, muzyka, aborcja, czyli na takie na które rozmawia się z widzącymi to drugie. Są osoby, które nic o sobie nie napisały. Nie wiemy kim są, czym się zajmują itd.
--Cytat (pajper):
Ja mam tu pewien problem definicyjny: co to znaczy konkretnie "zerwać ze środowiskiem"?
To dość ważna sprawa. Bo czy zerwać ze środowiskiem znaczy wypisać się z PZN-u (raczej wątpliwa definicja), przestać udzielać się na wszystkich platformach i listach, a może zacząć twierdzić, że inni niewidomi nas w ogóle nie interesują i nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego?
Znam kilku niewidomych, których nie uświadczymy na Typhlosach, Facebookach, Eltenach ani Teamtalkach, a jednak udzielających się chociażby w PZN-ie. I na odwrót: wielu Eltenowiczów do PZN-u nie należy.
Nie ulega wątpliwości, że tak zwane środowisko wielu z nas kojarzy się, prawdopodobnie słusznie, negatywnie. Ale wypisanie się z niego, całkowite wypisanie, może być albo niemożliwe, albo bezmyślne, albo krzywdzące.
Przede wszystkim jak niewidomi o siebie nie zadbają, nikt o nas nie zadba. Nie mówię, że dbanie o siebie nam wychodzi, no ale jak my nie postaramy się o prowadnice, NVDA czy maturę w brajlu, to tych rzeczy nie będzie. I, co jest też trudnym tematem, wąska i trudna jest granica między jednostkowym charakterem a odpowiedzialnością za postrzeganie nas wszystkich.

W tej sytuacji dla jednej osoby zerwanie ze środowiskiem może oznaczać coś zupełnie innego, niż dla drugiej.
No i znowu, jeśli ktoś na przykład chodził do szkoły w Laskach, nie powinno dziwić, że z takiej szkoły wyciągnie przyjaźnie na lata. Czy to oznacza, że zadaje się tylko ze środowiskiem, bo ma grupę niewidomych znajomych?
Dla mnie w ogóle oddzielanie niewidomych znajomych od widzących jest sztuczne. Wiadomo, że niewidomi pewne aspekty lepiej zrozumieją, że podzielą się poradami itp. Ale, w normalnym świecie, mamy sobie na przykład programistę.
No i normalne jest, że ten programista spotyka się z innymi programistami, bo chce z nimi pogadać o zaletach i wadach technologii ATL, sposobach wykorzystania SSE2 albo tym, czy/dlaczego/poco Java jest taka głupia.
Czy teraz można mówić, że ten programista zamyka się na innych albo, wręcz, że chce się wypisać ze środowiska programistów? No teoretycznie może.
Ale nawet gdyby znał dziesięciu programistów o jak najgorszym charakterze, nasz teoretyczny wypisujący na tym tylko straci, bo skąd będzie się dowiadywał o ciekawostkach na rynku IT, dyskutował swoje rozwiązania albo prosił chociażby o code review?

To dość luźna analogia, bo faktem jest, że niewidomi są różni. Ale programiści w sumie też.
U nas jedni chcą siedzieć w domu i byle dostawać jak najwięcej od rządu, drudzy zdobywają góry, trzeci starają się żyć normalnie, czwarci są sportowcami...
A programista? Jeden może lubić narty, drugi być z zamiłowania lotnikiem, trzeci w ogóle człowiekiem marudzącym na wszystko, a czwarty starszym panem, dla którego jednym i jedynym wykładnikiem życia jest Radio Maryja.

Nas, niewidomych, łączy tylko i aż brak wzroku. Programistów łączy tylko i aż zawód.
W sumie i my, i oni różnią się poza tym absolutnie wszystkim. I może warto to sobie uprzytomnić.

--Koniec cytatu
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
20.12.2020 09:24

24 z 86: balteam

No i wszędzie są takie osoby, wiesz ile na fb w grupach nic nie pisze? Może też one są niewidome?
Z resztą jak nic o nich nie wiemy, to mogą być zupełnie różne, a jak nic o nich nie wiemy to chyba z nimi nie utrzymujemy kontaktu?
Na youtubie pod filmami tylko część coś pisze w komentarzach czy oni tworzą w takim razie jakieś środowisko? To już bardziej ci co piszą.
No i ktoś może tu dołączył tylko ze względu na informatykę, a nie pisze nigdzie indziej bo własnie nie podoba mu się tu klimat? Wg twojej klasyfikacji paradoksalnie ten niewidomy dyskutujący poza Eltenem, należy do środowiska niewidomych, mimo, że np. dyskutuje na innych forach typu grupy fb.
Znowu dyskutowanie o tym, że niewidomych środowisko wybitnie dziwne w stosunku do innych środowisk, a część z tutaj piszących przez niektórych widzących jest i tak odbierana jako typowy niewidomy, któremu trzeba pomóc, albo typowy niewidomy, który jest z wybitnym słuchem :D Potem widzący na podstawie tych wyjątkowych niewidomych tu się wypowiadających stwierdzi coś o środowisku niewidomych, że jest dobre czy tam chu*owe.
Nie twierdze, że nie ma różnic między osobami niewidomymi, a widzącymi, ale chociażby niewidomi z lat 95 i wyżej, się różnią od tych z lat 85 i niżej, teraz upraszczanie tego do środowiska trochę mija się z celem, to już większy ma sens mówienie o środowisku pzn, czy tam Eltena, a potem i tak się okazuje, że trudno zintegrować Eltenowiczów, bo każdy jest inny, stary młody wykształcony lub nie, albo z Lasek,, lub z Krakowa, może jeszcze ma inne niepełnosprawności.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
20.12.2020 09:36

25 z 86: monstricek

Mam dość interesującą sytuację. Aktywnie komunikuję się zarówno z niewidomymi, jak i z widzącymi. Mam dobre relacje z obiema grupami. Kiedy studiowałem na uniwersytecie, byłem głównie z widzącymi, ponieważ poprostu miałem wtedy ich obók siebie, a teraz wszystko jakoś się uśredniło. Tak, społeczność niewidomych jest miejscem bardzo kontrowersyjnym, jak każda inna społeczność, ale nauczyłem się znajdować osoby, które są dla mnie interesujące, a innych po prostu ignorować. Wydaje mi się, że każdy powinien trochę filtrować otoczenie i uczyć się analizować ludskie relacje, wtedy będzie trochę lepiej ze zrozumieniem ludzi i znalezeniem towarzystwa. Mi nie przeszkadza, że jestem wśród niewidomych, czy wśrud widzących, bo mogę czuć sie dobrze w każdym towarzystwie. Dla mnie to w ogóle niema znaczenia, bo to, czy widzisz, czy niewidzisz, nie robi z ciebie złego czy dobrego człowieka.
Powiem też jako obcokrajowiec. Mieszkam w ogromnym kraju i, jak wiadomo, u nas jest o wiele więcej niewidomych niż u was. Zauważam, że ludzie nie są wobec siebie tak agresywni, jak widzę w polskiej społeczności niewidomych. Owszem, czasem zdarzają się kłótnie i plotki, jak w każdej zamkniętej społeczności, ale nie osiągają skali, jaką czasem widzę w Polsce. Ludzie raczej nie wstydzą się, jeśli komunikują się tylko z niewidomymi, niewielu osobam w ogóle przychodzi do głowy myśl o tym, czy chcą być wśród niewidomych, czy nie, chociaż oczywiście są tacy, którzy wstydzą się komunikować z niewidomymi. U was często widzę, że ludzie aktywnie plują jadem, zamiast poprostu odejść, czy zaproponować pomoc, czy olać sprawę w ogóle. Proszę nie obrażać się, to tylko moja obserwacja.

20.12.2020 09:45

26 z 86: papierek

aż tak mocno bym nie generalizował, ale, generalnie prawie ze wszystkim, co napisałeś się zgadzam. Czy to, że mam kilku znajomych niewidomych, co jest naturalne, skoro kończyłem szkołę dla niewidomych, oznacza od razu, że należę do środowiska? Co definiuje przynależność do środowiska? Bycie Polakiem jest definiowane przez moje obywatelstwo, paszport, ale czy to oznacza, że identyfikuję się z każdym jednym Polakiem? Nie mam jakiejś chorej ambicji, żeby zerwać kontakty z niewidomymi tylko dlatego, że są niewidomi, a środowisko osób niewidomych to zło. Niezależnie od niepełnosprawności czy innych czynników, przyjaźnię się, trzymam się z tymi, których cenię w jakiś sposób, mam tematy i tak dalej. A czy on widzi, czy nie, to już wypadkowa innych czynników.
po co mi sygnatura?
20.12.2020 10:19

27 z 86: Mimi

Czy chcemy czy nie, jakoś tam jesteśmy do tzw. środowiska zaszeregowani. Tak totalnie chyba nie da się zerwać z nim. Ja mam podobnie jak Monstricek i uważam, że nie da się generalizować. :D
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
20.12.2020 12:34

28 z 86: misiek

Filmy, muzyka, aborcja :XD
-- (gadaczka):
Dla kżdego zerwanie ze środowiskiem to jak pisałeś coś innego. Zakładając ten wątek miałam na myśli osoby, które nie udzielają się towarzysko np. na Eltenie. Zalogować się i zadać konkretne pytanie to jedno, prowadzić tu bloga, wypowiadać się na tematy ogólne np. filmy, muzyka, aborcja, czyli na takie na które rozmawia się z widzącymi to drugie. Są osoby, które nic o sobie nie napisały. Nie wiemy kim są, czym się zajmują itd.
--Cytat (pajper):
Ja mam tu pewien problem definicyjny: co to znaczy konkretnie "zerwać ze środowiskiem"?
To dość ważna sprawa. Bo czy zerwać ze środowiskiem znaczy wypisać się z PZN-u (raczej wątpliwa definicja), przestać udzielać się na wszystkich platformach i listach, a może zacząć twierdzić, że inni niewidomi nas w ogóle nie interesują i nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego?
Znam kilku niewidomych, których nie uświadczymy na Typhlosach, Facebookach, Eltenach ani Teamtalkach, a jednak udzielających się chociażby w PZN-ie. I na odwrót: wielu Eltenowiczów do PZN-u nie należy.
Nie ulega wątpliwości, że tak zwane środowisko wielu z nas kojarzy się, prawdopodobnie słusznie, negatywnie. Ale wypisanie się z niego, całkowite wypisanie, może być albo niemożliwe, albo bezmyślne, albo krzywdzące.
Przede wszystkim jak niewidomi o siebie nie zadbają, nikt o nas nie zadba. Nie mówię, że dbanie o siebie nam wychodzi, no ale jak my nie postaramy się o prowadnice, NVDA czy maturę w brajlu, to tych rzeczy nie będzie. I, co jest też trudnym tematem, wąska i trudna jest granica między jednostkowym charakterem a odpowiedzialnością za postrzeganie nas wszystkich.

W tej sytuacji dla jednej osoby zerwanie ze środowiskiem może oznaczać coś zupełnie innego, niż dla drugiej.
No i znowu, jeśli ktoś na przykład chodził do szkoły w Laskach, nie powinno dziwić, że z takiej szkoły wyciągnie przyjaźnie na lata. Czy to oznacza, że zadaje się tylko ze środowiskiem, bo ma grupę niewidomych znajomych?
Dla mnie w ogóle oddzielanie niewidomych znajomych od widzących jest sztuczne. Wiadomo, że niewidomi pewne aspekty lepiej zrozumieją, że podzielą się poradami itp. Ale, w normalnym świecie, mamy sobie na przykład programistę.
No i normalne jest, że ten programista spotyka się z innymi programistami, bo chce z nimi pogadać o zaletach i wadach technologii ATL, sposobach wykorzystania SSE2 albo tym, czy/dlaczego/poco Java jest taka głupia.
Czy teraz można mówić, że ten programista zamyka się na innych albo, wręcz, że chce się wypisać ze środowiska programistów? No teoretycznie może.
Ale nawet gdyby znał dziesięciu programistów o jak najgorszym charakterze, nasz teoretyczny wypisujący na tym tylko straci, bo skąd będzie się dowiadywał o ciekawostkach na rynku IT, dyskutował swoje rozwiązania albo prosił chociażby o code review?

To dość luźna analogia, bo faktem jest, że niewidomi są różni. Ale programiści w sumie też.
U nas jedni chcą siedzieć w domu i byle dostawać jak najwięcej od rządu, drudzy zdobywają góry, trzeci starają się żyć normalnie, czwarci są sportowcami...
A programista? Jeden może lubić narty, drugi być z zamiłowania lotnikiem, trzeci w ogóle człowiekiem marudzącym na wszystko, a czwarty starszym panem, dla którego jednym i jedynym wykładnikiem życia jest Radio Maryja.

Nas, niewidomych, łączy tylko i aż brak wzroku. Programistów łączy tylko i aż zawód.
W sumie i my, i oni różnią się poza tym absolutnie wszystkim. I może warto to sobie uprzytomnić.

--Koniec cytatu

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
20.12.2020 19:31

29 z 86: papierek

Ja tak po połowie, bo nie prowadzę tu bloga czy jakiejś swojej aktywności życiowej, ale czasem popiszę na forum, czasem poprzeglądm nowe blogi, teraz jestem aktywniejszy w nowo implementowanej funkcji konferencji głosowych, ale w sumie, dla mnie to taki mniejszy facebook, chociaż na fb mam dużo więcej osób, ale to jakby logiczne.
po co mi sygnatura?
20.12.2020 20:02

30 z 86: magmar

Słuchajcie dopóki JESTEŚMY na Eltenie nie ma mowy o zerwaniu ze środowiskiem.
GADACZKO, DO CIEBIE RÓWNIEŻ KIERUJĘ TE SŁOWA.
Czym jest dla mnie środowisko?
Grupą przyjaciół, forami dyskusyjnymi szczególnie specjalistycznymi, umówmy się, że w pewnych kwestiach np. tyfloinformatyka pomoc osoby niewidomej jest skuteczniejsza. Środowisko jak środowisko, są ludzie mili, dobrzy, ale są również kanalie.
Każda mała społeczność to enklawa, nauczyciele, prawnicy, dziennikarze, lekarze, artyści. Wymieniać dalej?

Czego nie robię?
Nie reprezentuję środowiska typu PZN na zewnątrz, nie gram w teleturnieju dla fundacji tylko dla siebie itd.
Nie jestem także eltenowym bratem łaty, u którego w wizytówce stoi piszcie śmialo, szukam przyjaciół itd.
Paru osobom odmówiłam kontaktu.
Owszem w przedsięwzięciach dla środowiska biorę udział, była opcja napisania rozprawki o audiodeskrypcji, nagrodą był iphone.
Stwierdziłam dlaczego by nie spróbować.
Napisałam, wygrałam, finito.
Jednak uważam, że te dwa obszary się uzupełniają, a nie wykluczają.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
23.12.2020 20:57

31 z 86: Julitka

@Magmar Trudno się nie zgodzić z pierwszą częścią posta. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
23.12.2020 22:21

32 z 86: Zuzler

Owszem. Kiedy pisałam wcześniej, miałam na myśli towarzyską stronę zagadnienia. Jeśli chodzi o zrywanie całkowite na zasadzie zaprzestania kontaktu z niewidomymi w ogóle, to uważam osobiście, że ktoś kto tak robi, popełnia podwójny błąd. Raz, że odcina się, co wygląda, że ma uraz do niewidomych jako takich, co jest krzywdzące dla tych, którzy ic mu nie zaszkodzili, a drugi taki, że tym samym odcina sobie sam możliwość czerpania z wiedzy, którą będąc w środowisku można łatwo osiągnąć, specjalistycznej właśnie. Nie łatwiej dajmy na t spytać czy jest dostępny program, niż sprawdzać osobiście?

23.12.2020 22:50

33 z 86: Julitka

@Zuzler Mimo wszystko nie uważam, by był to błąd.
Są przecie ludzie, którzy tak zrobili. Na razie nie chcą wracać, a to też o czymś świadczy.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.12.2020 09:49

34 z 86: magmar

Tylko wiecie, ja nie lubię hipokryzji mówienia, że środowisko jest beeeee i jednocześnie stukania w klawiaturę pisząc kolejny post np. na Eltenie.
Zuzler przynajmniej się wyrazila jasno nie odnalazłam się w środowisku osób widzących, to też jest jakaś odwaga.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
24.12.2020 11:41

35 z 86: Julitka

@Magmar Motywy mojego postępowania wyjaśniłam w pierwszym moim poście.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.12.2020 14:11

36 z 86: magmar

Wytłumaczyłaś to i akurat nie miałam na myśli CIebie, Ty się nie zarzekasz, że nigdy z tym środowiskiem.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
24.12.2020 14:25

37 z 86: daszekmdn

A ja rozmawiam głównie z niewidomymi, bo też mam z nimi o czym rozmawiać.
Po za rodziną nie mam widzących znajomych
Chciałem mieć kilka relacji, ale przez lata (Wyjazd z domu i tylko weekendową obecność) się potraciły.
Chciałem kilka nawiązać, ale nigdy nie wychodziło. Ogólnie ciężko z tym jest obecnie, bo większość ludzi albo ogląda/robi zdjęcia i rozmawia o tym z innymi albo pisze na telefonie podczas rozmowy.

26.12.2020 06:37

38 z 86: magmar

Cóż, moim zdaniem jest to pokłosie ośrodka.
I to nie jest Wasza wina, tylko konsekwencja życia w pewnym getcie, no przeprazsam, ale nazywam rzeczy po imieniu.


Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
26.12.2020 08:05

39 z 86: Zuzler

A ja nie przeczę. Pewnie, że to przez bycie w ośrodku. TYlko wiesz co Magmar? Mało mnie to wzrusza mówiąc szczerze. I mam wątpliwości czy aby gdybym tak była w masówce, sytuacja wyglądałaby wiele lepiej. A może i gorzej właśnie, bo nie trafiłabym nawet tutaj.

26.12.2020 10:28

40 z 86: papierek

a ja znam osoby z masówki, które ostatecznie też się lepiej dogadują z niewidomymi, więc to żadne pokłosie jest. Zwłaszcza, że ja sam dobrze się dogaduję dobrze i z tymi, i z tymi, a to, że mam więcej znajomych niewidomych to już wynik ośrodka, ale nie mam jakiejś paranoi, że to jest złe, bo aktywni programiści zawodowo pewnie będą więcej przebywać z programistami i tak dalej. To, zrywanie ze srodowiskiem to sztuczne robienie z igłów widły. W sensie, można zerwać kontakty z pewnymi osobami, bo są beznadziejne i tak dalej, ale jakich się ma znajomych, czy widzących, czy niewidomych to inna bajka. Powinno się raczej zwracać uwagę na to, co ci ludzie sobą reprezentują, jak się wypowiadają, a nie na ich brak wzroku czy inną niepełnosprawność. Jeżeli my sami dyskryminujemy niewidomych, bo są niewidomi, to co mają robić ludzie z ulicy, w urzędach.
po co mi sygnatura?
26.12.2020 10:59

Wróć do listy wątków

2 z 5

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper