Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Niezdolni do samodzielnej egzystencji?

Wróć do listy wątków

4 z 18

Poprzednia
Następna

61 z 346: tomecki

Do Łowcy. Wydaje mi się, że łączysz dwie rzeczy. Niezdolność do samodzielnej egzystencji oraz niepełnosprawność w ogóle. Fakt, że nie podoba mi się określenie niewidomych jako niezdolnych do niezależnego życia nie oznacza, że nie akceptuje faktu bycia osobą niepełnosprawną, bo jakby nie patrzeć pełnej sprawności nie mam i mieć nie będę. Nie znaczy to jednak, że jestem z automatu niezdolny do samodzielnego życia. Problem w tym, że bardzo często wmawia nam się, że pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zrobić samodzielnie. Pół bidy jeśli jest to ktoś z zewnątrz, taki przeciętny Kowalski nie mający bladego pojęcia o realnych problemach niewidomych, chociaż kilka razy dostałem ochrzan, że np nie korzystam z windy tylko idę niebezpiecznymi schodami i w ogle jak moge tak się narażać. Gorzej, gdy takie coś zdarza się pracownikom ośrodka dla niewidomych, a niestety świadkiem tego typu zachowań byłem osobiście chociażby gdy na studium, przypomnę, że uczęszczają tam osoby dorosłe, były wielkie opory aby wypuszczać samodzielnie osoby niewidome z internatu. Przy najmniej w przypadku niektórych wychowawców. Przyznam, że poczułem się dziwnie zwłaszcza, że miałem już za sobą rok życia praktycznie na własnym garnuszku.
Przypomnę jeszcze, że @dorkakrac opisywała konkretny przykład sytuacji, w której wiadomy zapis okazał się przeszkodą w podjęciu pracy. Można oczywiście mówić, że ee, zawsze coś znjadzie jak chce, ale idąc dalej tym tropem można dojść do przekonania, że tak najlepiej to w ogóle nie pracować, iść na zasiłek, a w ogóle niech się jakiś DPS nami wszystkimi zajmie i będzie przy najmniej święty spokj.

31.10.2019 18:26

62 z 346: Kasia

Jaclawus

Też byłam niedawno przebadana i miałam dokładnie takie same pytania.

Pani doktor Krystyna, :D stwierdziła, że każdemu takowe pytania zadają, ponieważ właśnie to, czy potrafisz się samodzielnie ubrać, czy potrafisz usiąść na łóżku, rozebrać się, skorzystać z toalety, umyć się, uczesać, to jest wedłóg nich samodzielna egzystęcja.

Osobiście się właśnie z tym nie do końca zgadzam, znaczy tak tak, to owszem, jest to samodzielna egzystęcja jak najbardziej, ale nie tylko to. Jednak to poruszanie się samodzielnie po przestrzeniach publicznych, robienie zakupów także, korzystanie z usług różnorakich itd.

Owszem, to na ile ktoś to potrafi, a na ile nie, tak, zgadzam się. Zależy to w dużej mierze od nas samych, w jeszcze większej od naszych rodziców i ich nadopiekuńczości, mówię tu o tych niewidomych, którzy są tylko niewidomi, nic więcej.

Jak jednak by nie było. Bez względu na to, czy niewidoma Agata Kowalska nie potrafi dotrzeć samodzielnie na drugi koniec miasta do lekarza, bo nigdy w życiu nie chodziła do szkoły specjalnej, nie korzystała ze szkoleń i kursów orientacji przestrzennej, potrzebuje pomocy drugiego człowieka widzącego, co wiąże się z jego bądź co bądź prywatnym czasem, który mógłby poświęcić na coś tam innego, oczywiście to czy ten widzący pójdzie z Agatą do lekarza czy nie, to jest dobrowolność decyzji, ale jak nie pójdzie, a Agata ma gorączkę od tygodnia po 40 stopni i nie trafi tam szybko, no to tak trochę...Się wykończy :D Jak sobie ta dziewczyna nie ugotuje na gazie, bo jej nie nauczyli, nie ma kto nauczyć, a może nawet by chciała, to co ma zrobić? Paść z głodu chyba, potrzebuje tego widzaka tak czy siak.Dla mnie to również jest niezdolność do samodzielnej egzystęcji, bo gdyby było wielu takich, którzy by tak samodzielnie, elegancko egzystowali, to czy większość niewidomych zamawiałaby tak często zakupy ze sklepów online? Pyszne.pl :D Ostatnimi miesiącami jestem świadkiem wielu takich wydarzeń, że nadwaga, bo sam, sama nie gotuje, bo pyszne jest, to mi dowiezie, a nie ruszę się do sklepu, a bo nie widze, a bo to trzeba będzie prosić. No i to tylko w wypadku niewidomych. Uważam, że takich mega mega samodzielnych jednostek, to jest bardzo niewiele, problem wynika tu wedłóg mnie w ambicjonalności jak tu ktoś z was pisał i w przyznaniu się do tego, że sobie nie radzimy z czymś, lepiej jest udawać, że niczym od widzących się nie różnimy.

Jeszcze dwie rzeczy. Jak kupujemy bilety, to jaką wybieramy ulgę? Niewidomy niezdolny do samodzielnej egzystęcji. No jak to wam tak przeszkadza, to nazewnictwo to czemu nie kupicie sobie po prostu zwykłego biletu, skoro tacy samodzielni i zdolni jesteście :D Słabowidzący, którzy widzą np jeszcze bardzo dobrze, też korzystają z tej samej ulgi co my, a są dajmy na to bardziej zdolni do tej egzystęcji niż my, bo coś jeszcze widzą.

Z tym orzekaniem, kto zdolny, a kto nie, to tak jak z orzekaniem o rencie. Jeden słabowidzący poudaje troszkę niewidomego i dostanie na stałę od razu, drugi całkowicie niewidomy dostanie na 5 lat, i tak co trzy lata. Problemy z tym, żeby nam dać obiecaną kasę, żeby to nie było tak łatwo będą zawsze :D

Cóż. Dwoje niewidomych zaadoptować dziecka nie może, bo w świetle prawa, sami wymagają opieki i tym dzieckiem nie są w stanie się zaopiekować, ale żeby teraz tym niewidomym przyznać 500, to nagle sami sobie świetnie radzą ze wszystkim?


Uwaga: Niezdolność do samodzielnej egzystencji oznacza naruszenie sprawności organizmu w stopniu uniemożliwiającym zaspokajanie bez pomocy innych osób podstawowych potrzeb życiowych, za które uważa się przede wszystkim samoobsługę, poruszanie się i komunikację.

Nnnno? NNNNo? I co teraz? :D tak sami piszą.
W życiu trzeba tylko grać w popmundo.
02.11.2019 12:34

63 z 346: Zuzler

No i wreszcie coś konkretnego ktoś napisał.
Już kilka wpisów temu chciałam nadmienić delikatnie, że co prawda na wniosku o orzeczenie z Zespołu Orzekania o Niepełnosprawności, nie z ZUS, ale jednak były postawione konkretne pytania, na które było trzeba odpowiedzieć, a następnie komisja zadawała dokładnie je, nie inne w rozmowie ze mną. A były to właśnie pytania o zdolność do samodzielnego ubierania i mycia, przygotowania posiłku, chodzenia po mieście. I jestem zdania, że osoba, która tylko nie widzi jest w stanie wszystkie te czynności wykonywać li tylko z pomocą, nie pod opieką widzącego. Bo takie też były na tym wniosku odpowiedzi pod pytaniami: samodzielnie, z pomocą, z opieką, nawet właśnie sprawdziłam, żeby nie pisać pierdół. Zatem osobiście mam dziwne wrażenie, że wb wielu sytuacjach, niewidomy obrazi się wręcz gdy ktoś mu powie, że potrzebuje opieki. Skoro nawet orzecznictwo to rozróżnia, to znaczyć musi, że jednak niewidomy nie jest jednak na tak głębokim lewelu niesamodzielności.

02.11.2019 13:07

64 z 346: Lowca_Androidow

No i właśnie o to w tym wszystkim chodzi, wciąż powtarzam, są sytuacjie kiedy potrzebujemy pomocy, a to właśnie oznacza, że nie jesteśmy całkowicie samodzielni czyli niezdolni do samodzielnej egzystencji i nie można tutaj porównywać tego z brakiem umiejętności wykonania innych technicznych czynności przez osoby zdrowe, widzące, bo nie każdy jest mechanikiem czy informatykiem itp, itd.
teraz samo nazewnictwo bo było tutaj podnoszone, że powinno to brzmieć inaczej, czyli jak? Częściowo niezdolny? Jeśli tak to w jakiej części zdolny, a w jakiej niezdolny, teraz dalej, dzisiaj w pewnej częściniezdolny, ale z czasem jednak po wprawieniu się okazuje się, że jednak ta część nie jest już niezdolnością. Paranoja. Jest to ogólne nazewnictwo mówiące o tym, że nie jesteśmy w pełni samodzielni, wymagamy w pewnych sytuacjach życiowych pomocy osoby widzącej, a to co się dzieje w trakcie rozmów o pracę nie jest spowodowane tym sformułowaniem, to jest jak pisałem jedynie świetna wymówka takiego pracodawcy który nie chce nas zatrudnić.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
02.11.2019 14:18

65 z 346: Julitka

Egzystencja - słowo klucz.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
02.11.2019 15:47

66 z 346: Lowca_Androidow

Tak, ale czym innym jest poruszanie się po peronach, przechodzenie przez ulicę w miejscach gdzie nie mamy sygnalizacji świetlnej i udźwiękowionej, poruszanie się po budynkach administracyjnych, po miejscach nam nieznanych, brak możliwości odczytania prostych, a istotnych informacji takich jak np. data przydatności ii wiele innych sytuacji kiedy potrzebujemy pomocy osób widzących jak nie właśnie egzystencja? Przecież egzystencja to nie tylko ubieranie, kąpiel, jedzenie i oddychanie, egzystencja to wszystko co składa się na nasze jestestwo.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
02.11.2019 17:35

67 z 346: Julitka

@Łowca No właśnie nie...
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
02.11.2019 18:28

68 z 346: Lowca_Androidow

Każdy ma prawo do własnego zdania, ja właśnie tak uważam, bo egzystencja to właśnie dla mnie bycie, a na to się składa nie tylko to co najważniejsze, bo żeby przeżyć nie wystarczy umieć się ubrać i zjeść, bo to jedzenie samo nie przyjdzie, te podstawowe czynności nie wystarczą do przeżycia, na przeżycie składa się znacznie więcej czynników które niestety niejednokrotnie wymagają pomocy innych.
Ja uważam siebie za mocno zrehabilitowanego, sporo robię sam, poruszam się pomieście sam, wiele czynności robię sam choć innym się wydaje to niemożliwe, ale nie uważam się za kogoś kto jest całkowicie zdolny do samodzielnej egzystencji bo już niejednokrotnie okazało się, że gdyby nie osoby widzące miałbym poważne problemy.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
02.11.2019 18:38

69 z 346: Zuzler

Dla mnie tojest dość proste:jeśli bez pomocy osób trzecich nie poradzisz żyć, będziesz coraz bardziej chory, umrzesz z głodu, to właśnie w tym momencie jesteś niezdolny do samodzielnej egzystencji.

02.11.2019 20:00

70 z 346: tomecki

To nie jest kwestia czyjegokolwiek zdania tylko, a przy najmniej czyjegokolwiek z nas tylko tych, którzy nam będą w papiery zaglądać. Jest wyrok sądu w Gdyni chyba, który stwierdza, że to nie jest tylko kwestia ubierania się, załatwiania potrzeb fizjologicznych, ale również tego, o czym mówi Łowca i z tym nie ma co rozmawiać, bo to zostało oficjalnie stwierdzone. Problem leży w innym miejscu.
Po pierwsze czy jesteśmy niezdolni do samodzielnej egzystencji całkowicie czy tylko częściowo i na czym to polega?
Po drugie: Jakie sktki pociąga za sobą obecność w którejkolwiek z tych grup?
W końcu po trzecie: co zyskamy lub stracimy zmieniając ów przydział?
ewentualnie jeśli okarze się, że jest o co kopie kruszyć to w jaki sposób to zrobić?

02.11.2019 20:55

71 z 346: Kasia

Czyli tu się podpisujeta pod mojem, :D elegancko, muaszki, znaczy buziaki :D
W życiu trzeba tylko grać w popmundo.
02.11.2019 20:57

72 z 346: Nowiczok

Moim zdaniem odpowiedź na pytania, o których pisała Kasia określają naszą zdolność do samodzielnej egzystencji bądź jej brak.
To, że czasem musimy zostać do takiej kategorii zaszufladkowani to świadczy źle o ustawodawcy, który nie potrafi bąddź nie chce stworzyć porządnego systemu orzecznictwa.
Jasne, że w wielu sytuacjach potrzebujemy pomocy, lecz nie świadczy to o tej nieszczęsnej niezdolności a część tych sytuacji można obejść planem może nie tak doskonałym jak użycie wzroku, ale też skutecznie..
Ten temat będzie pewnie jeszcze wielokrotnie wałkowany, dlatego nie chciałem zabierać głosu w tej dyskusji, bo strony są tylko dwie a ja swoją już wybrałem.
Zaóważyłem jednak, że Łowca kilkukrotnie wśród przykładów na jego zdaniem niezdolność do samodzielnej egzystencji, wymienił konieczność korzystania z pomocy przy przechodzeniu przez światła bez sygnalizacji i pokonywanie peronów.
Biorąc pod uwagę natężenie słowa klucza niezdolność do samodzielnej egzystencji, należałoby to fałszywe stwierdzenie zdementować.
Nikt tego nie zrobił, więc niniejszym mając za sobą 19 lat stażu orientacji to czynię.
Niewidomi potrafią przechodzić przez skrzyżowania pozbawione sygnalizacji dźwiękowej. Ba potrafią nawet przechodzić przez ulice pozbawione świateł. Perony też ogarniają bez pomocy wzroku.
Czasem jest to stresujące, ale tak to już jest.

02.11.2019 21:31

73 z 346: Lowca_Androidow


--Cytat (Nowiczok):
Moim zdaniem odpowiedź na pytania, o których pisała Kasia określają naszą zdolność do samodzielnej egzystencji bądź jej brak.
To, że czasem musimy zostać do takiej kategorii zaszufladkowani to świadczy źle o ustawodawcy, który nie potrafi bąddź nie chce stworzyć porządnego systemu orzecznictwa.
Jasne, że w wielu sytuacjach potrzebujemy pomocy, lecz nie świadczy to o tej nieszczęsnej niezdolności a część tych sytuacji można obejść planem może nie tak doskonałym jak użycie wzroku, ale też skutecznie..
Ten temat będzie pewnie jeszcze wielokrotnie wałkowany, dlatego nie chciałem zabierać głosu w tej dyskusji, bo strony są tylko dwie a ja swoją już wybrałem.
Zaóważyłem jednak, że Łowca kilkukrotnie wśród przykładów na jego zdaniem niezdolność do samodzielnej egzystencji, wymienił konieczność korzystania z pomocy przy przechodzeniu przez światła bez sygnalizacji i pokonywanie peronów.
Biorąc pod uwagę natężenie słowa klucza niezdolność do samodzielnej egzystencji, należałoby to fałszywe stwierdzenie zdementować.
Nikt tego nie zrobił, więc niniejszym mając za sobą 19 lat stażu orientacji to czynię.
Niewidomi potrafią przechodzić przez skrzyżowania pozbawione sygnalizacji dźwiękowej. Ba potrafią nawet przechodzić przez ulice pozbawione świateł. Perony też ogarniają bez pomocy wzroku.
Czasem jest to stresujące, ale tak to już jest.

--Koniec cytatu
Jak sobie wyobrażasz nowe orzecznictwo i określanie tej częściowej niezdolności, komu i jaką tą niezdolność określić? W jakiej części dana osoba jest niezdolna, a w jakiej zdolna? Każdy niewidomy to inny niewidomy i w innych swerach zdolny, a w innych niezdolny, to dopiero powstałby bałagan, jeden niewidomy miałby inne zniżki, a drugi jeszcze inne z powodu innej niezdolności.
Co do przechodzenia przez ulicę bez sygnalizacji dźwiękowej, życzę Ci powodzenia na ruchliwej ulicy, pewnie, że się da, przy odrobinie szczęścia można czekać na dogodną sytuację zaledwie naście minut, w godzinach szczytu praktycznie niemożliwe na głównych arteriach.
Wystarczy prawdziwa zima, świeżo napadany śnieg, jeszcze nieubity i mało punktów odniesienia i trafienie do sklepu graniczy z cudem.
A tak na chwilę obecną to jedno co tracimy w przypadku usunięcia wpisu to 500 Plus, bo to przysługuje tym, którzy mają w orzeczeniu "niezdolny do samodzielnej egzystencji"
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
02.11.2019 21:37

74 z 346: pajper

Obawiam się, że offtop się zrobi, więc najpierw B, potem A.
Zapraszam na al. Wyzwolenia w Warszawie. Tak na przykład.
Spełnia wszystkie podane założenia znakomicie: ruch jest ogromny, jest sygnalizacja, ale nieudźwiękowiona. To konkretnie spore skrzyżowanie, 4 pasy, tory tramwajowe po środku, plus zaraz obok ul. Nowowiejska, na którą zjeżdża wiele samochodów.
Stojąc, mamy do czynienia z ruchem z przodu, z lewej na ul. Nowowiejskiej i z prawej, dalej, na ul. Koszykowej.
Muszę przechodzić tam codziennie, bo jest to w drodze z Politechniki na przystanek tramwajowy. I jakoś nie muszę pytać ludzi o pomoc ani czekać piętnastu minut.
Czy lubię? Jasne, że nie, a za brak udźwiękowienia tej sygnalizacji mam ochotę kogoś rozszarpać.
Ale przechodziłem tam wg kalendarza ponad 300 razy i jeszcze jakoś nic mnie nie przejechało.

I właśnie na tego podstawię chcę napisać, że określenie o samodzielnej egzystencji jest przede wszystkim krzywdzące i... ukrywające sedno sprawy.
Jeśli ktoś czuje się w nim obrażany lub dyskryminowany, samym określeniem, to już jest wystarczający powód, by je zmienić.
Dla mnie na przykład problemem może nie być przejście peronem czy skrzyżowaniem bez sygnalizacji dźwiękowej, ale problemem dla mnie pozostaje i pewnie po kres dni pozostanie zrozumienie jakiegokolwiek planu tyflograficznego - coś, co dla innych jest oczywiste.
I tak dalej.
Tu jest kwestia umiejętności i indywidualnych predyspozycji. Ale znowu wchodzimy na inny założony przeze mnie wątek.

Chodzi o to, że nawet zakres zdolności do (no, nie egzystencji, a ogólnie życiowej codzienności) jest różny zależnie od osoby.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
02.11.2019 22:01

75 z 346: Lowca_Androidow

No i właśnie, ta zdolność przekłada się chcesz czy nie na zdolność do samodzielnej egzystencji w większym lub mniejszym stopniu i jak sobie wyobrażasz teraz orzecznictwo, będą badać zdolności poszczególnych osób i orzekać o takiej czy innej zdolności lub niezdonlności?.
Co do miejsca opisywanego to nie ma wprawdzie sygnalizacji, ale są światła, w Krakowie jest ulica gdzie praktycznie w godzinach szczytu odbywa się ruch ciągły, jest przejście i nie ma świateł, samochody jadą jak szalone, i właśnie tam niejednokrotnie stoję nawet i 10 minut zanim ktoś się łaskawie zatrzyma, ruch jest taki, że jest głośno, trudno jest ocenić odległość i lukę między nadjeżdżającymi autami. Takich miejsc jest więcej.
Między innymi dlatego zrezygnowałem z tamtejszej rehabilitacji, z powodu tego przejścia.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
02.11.2019 22:42

76 z 346: Nowiczok

Moim zdaniem orzecznictwo powinno zostać uszczegółowione, tak by pomoc państwa trafiała w miarę biurokratycznych możliwości wedłóg potrzeb. Tym jak to zrobić powinni zająć się specjaliści.
Zresztą rząd w tym temacie już coś knuje. Pytanie czy starczy mu determinacji.
Tak jak Łowco napisałem od 19 lat poruszam się z białą laską i mam na koncie ileś tam trudnych skrzyżowań. Przechodzenie przez nie nigdy nie jest przyjemne, ale możliwe.
Zabrałem głos w tej dyskusji, bo ważne jest jeszcze coś. Poniżanie gorzej radzących sobie niewidomych przez tych lepiej zrehabilitowanych jest podłe, ale równie, o ile nie bardziej złe jest umniejszanie naszych możliwości w oparciu tylko o własne życiowe doświadczenie, bo to rzutuje na całą społeczność. Szczególnie w necie gdzie każdy może wszystko przeczytać. Część twoich argumentów Łowco - moim zdaniem - właśnie taka jest. Ekstrapolujesz własne doświadczenia na ogół niewidomych i podajesz wnioski jako oczywistość.

03.11.2019 02:19

77 z 346: Julitka

Nooo, jeżeli "specjaliści" się tym zajmą, to już będzie absolutny haos! :p
Chyba jednak najlepszym byłoby po prostu wpisywanie niepełnosprawności do orzeczenia i tyle.
Przynajmniej taki pracodawca, choć byłby nieuświadomiony co do konsekwencji posiadania wady wzroku, mógłby ograniczyć listę rzeczy, których NIE zrobimy, do jakiejś tam rozsądnej ich ilości i nie pytałby np. czy potrafimy sami wstać z łóżka i się ubrać lub skorzystać z toalety. :p
A uświadamianiem społeczeństwa, czym dysfunkcja wzroku jest naprawdę, trzeba by zająć się osobno.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
03.11.2019 08:59

78 z 346: Lowca_Androidow

Ale o czym Ty Julitko piszesz? Przecież to są brednie, jeśli pracodawca zobaczy niewidomego to czy będzie miał w orzeczeniu niezdolny do samodzielnej egzystencji czy nie to nadal dla niego jest niewidomym i jeśli nie posiada podstawowej wiedzy o tym co potrafi niewidomy to nadal będzie postrzegał go jako jako tego który nic nie jest w stanie sam zrobić i nic tu do tego nie ma formułka na orzeczeniu, to jest sposób postrzegania nas niewidomych, to jest świadomość lub jej brak o naszych możliwoścach, aż wreszcie chęć lub jej brak zatrudnienia niewidomego. Doszukujecie się dziury w całym, jakieś ambicjonalne podejście, więcej możemy stracić na tym niż zyskać, przecież na codzień nie chwaicie się orzeczeniem chodząc po ulicach miasta czy w sklepach, urzędach.

Dodam jeszcze jedno, dzisiaj sobie radzicie z przejściem, poczekamy jak dopadnie was starość, już umysł nie jest taki sprawny, reakcje wolniejsze, zmysły również już nie takie, a orzeczenie pozostanie, powtórzę również to co napisałem wcześniej, jedni są bardziej sprawni inni mniej, są bardziej zrehabilitowani i mniej wię się pytam, czy będą mieli inne opisy każdy z nich na orzeczeniu, bardziej lub mniej zdolni do egzystencji, bardziej przystosoani lub mniej? Jeśli dojdzie do takiego podziału to i również przywileje będą podzielone, ci lepiej zrehabilitowani będą pozbawieni ulg itp, bo dlaczego by nie skoro tak świetnie sobie radzą i starają się za wszelką cenę udowodnić jacy są samodzielni, tak jak pisała wcześniej Kasia, przeszkadza Wam regółka na orzeczeniu, ale chętnie korzystacie z przywilejów jakie ta regółka daje, zniżki na bilety PKP, bezpłatne przejazdy MPK itp.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
03.11.2019 11:06

79 z 346: tomecki

Tu się muszę częściowo zgodzić z Łowcą, bo rzeczywiście dla pracodawców orzeczenie przeważnie nie ma znaczenia no chyba, że idzie o refundację kosztów zatrudnienia. Zastanawiam się tylko nad tym, czy i jeśli tak to ile osób traktuje ten wpis o niezdolności do samodzielnej egzystencji jak wygodną wymówkę coby się nie rozwijać, nie rehabilitować, bo przecież jestem niez,dolny, a jeśli zdolnym będę to zabiorą mi to czy tamto. Innymi słowy nie warto się rozwijać, bo zabiorą mi wygodne życie. Oczywiście są osoby, którym jest z róznych względów trudniej, jednak czy lekarstwem na to są kolejne udogodnienia i ulgi? Niewidomy jest niezrehabilitowany to damy mu trochę kasy, udarmowimy przejazdy i niech spada. Nic dziwnego, że mamy tyle osób, które autentycznie sobie nie radzą, bo i na cholerę sobie radzić, skoro nie trzeba? Przykładów niesamodzielności z powodu braku wiary w siebie mam wokół siebie na prawdę dużo i obawiam się, że tego typu wpisy do ewidencji raczej dołują niż motywują do działania.


03.11.2019 12:38

80 z 346: pawlink

A mnie się określenia w rodzaju "całkowicie niezdolny do pracy i samodzielnej egzystencji" zdecydowanie nie podobają, a ich umieszczanie w oficjalnych dokumentach urzędowych jest, moim zdaniem, zwyczajnie szkodliwe. Jednak używany język ma znaczenie, niektórzy nawet twierdzą, że najważniejsze. Może i bezpośrednio nikt nie kieruje się zapisami z orzeczenia, ale taki zapis, podkreślony mocą prawa i urzędu, robi swoje. Mogą zdarzyć się osoby, zwłaszcza nie mające pojęcia o rzeczywistych możliwościach i ograniczeniach niewidomych, które będą traktować taki zapis całkiem dosłownie. Dla nadopiekuńczych rodziców, czy innych opiekunów, może to być dodatkowy argument wzmagający i utwierdzający ich postawę, dla nauczycieli mających problem z przyjęciem niepełnosprawnego ucznia, dla urzędników mających problem z załatwieniem spraw niepełnosprawnego petenta, dla pracodawców nie chcących się kłopotać z niepełnosprawnym pracownikiem. Wreszcie dla samego niewidomego jest to dość schizofreniczne, gdy np. starasz się uczyć samodzielności, orientacji, może już samodzielnie podróżujesz, a tu w majestacie prawa słyszysz "całkowicie niezdolny do samodzielnej egzystencji". Uczysz się, szkolisz, szukasz pracy, może nawet pracujesz, a tu mocą urzędu "całkowicie niezdolny do pracy". Ja wiem, że to jest taka kategoria prawna i to nie oznacza, że nie można np. podjąć zatrudnienia, ale rodzi się przez to chaos, no bo właśnie niezdolny do pracy i samodzielnej egzystencji, a jednak pracować może, sam się ubiera, z domu wychodzi, to zdolny, czy niezdolny, może czy nie może? Poco utrzymywać taki chaos zwłaszcza, że ta "niezdolność" nie jest dobrze zdefiniowana i nawet nie może być ściśle zdefiniowana, co pokazuje powyższa dyskusja, bo problemy zaczynają się już z określeniem egzystencji (co to mianowicie jest egzystencja), dalej stopnia samodzielności (każdy tę samodzielność będzie miał trochę inną i niewidomy Kowalski świetnie zrobi coś, czego niewidomy Nowak - z jakichś tam, też różnie uwarunkowanych przyczyn - nie zrobi w ogóle, a z kolei ten sam Nowak bez problemu zajmie się czymś, z czym Kowalski będzie miał duże trudności), dalej praca - jak wiadomo prace są różne i możliwości ich wykonywania także, a w dodatku jeszcze bardzo potrafi się to zmieniać w czasie, więc do pracy x zdolny, a do y niezdolny, dzisiaj może niezdolny, a za parę lat już zdolny. Po co utrzymywać taki mętlik, a często fikcję, w oficjalnych dokumentach? Powinien być zapis stwierdzający fakt, że niewidomy, słabowidzący, niesłyszący (może być z tymi symbolami), a do czego zdolny, lub nie ustalać indywidualnie, najlepiej z samym zainteresowanym, w oparciu o rzetelną wiedzę o aktualnych realiach.
Podobnie nazewnictwo dotyczące świadczeń socjalnych - zamiast "świadczenie dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji" mogłoby być "świadczenie kompensacyjne", a zamiast "zasiłku pielęgnacyjnego" - dodatek rehabilitacyjny (to tak wymyślone na teraz; nie upieram się przy tych określeniach, ale mniej więcej oddają one to, o co mi chodzi).

03.11.2019 12:43

Wróć do listy wątków

4 z 18

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper