Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Co powinienem zrobić po osiągnięciu pełnoletniości?

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

21 z 34: Elanor

Papierami się aż tak nie przejmujcie. Masa widzących ludzi prosi innych, bardziej obeznanych o pomoc. Dla przykładu u mnie w rodzinie wszystkich rozlicza moja mama, a wcześniej dziadek się tym zajmował. Nie można wpadać w kompleksy tylko dlatego, że ktoś nam pomoże w tym, czy w tamtym. Ważne, żeby swoich spraw nie zrzucać na innych, ale nie można wpadać w skrajności. Trzeba odróżnić pomoc wynikającą z niepełnosprawności od tej zwykłej, codziennej.

14.11.2020 15:38

22 z 34: Julitka

Tak tak.
Często, gdy dorastamy, my, niewidomi chcemy być alfami i omegami, żeby broń Boże nie musieć polegać na innych.
Posprzątamy sami, bo przecie trzeba, dzieci sami wychowamy, papiery sami wypełnimy, w nieznane miejsce sami dojedziemy, ugotujemy sami, wydziergamy na drutach sami, upierzemy sami...
A ilu widzących wynajmie kogoś do sprzątania, dzieci odda do żłobka czy dziadków lub wynajmie nianię, papiery będzie wypełniać dwie godziny przy okienku w urzędzie przy pomocy urzędniczki (widziałam na własne oczy), nie pojedzie samych w nieznane miejsce po prostu ze strachu (też znam takie przypadki), będzie jeść na mieście, w barze lub z cateringu, bo nie lubi gotować lub nie umie czy nawet czasu nie ma, oddaje ciuchy do pralni...
To, że czegoś nie robi nasza rodzina, nasza mama, babcia, ciocia, nauczycielka, nie oznacza, że to obciachowe.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
15.11.2020 19:40

23 z 34: camila

@julitka like i jedyny, chyba, sensowny post w tym wątku :)
"I have become comfortably numb."
16.11.2020 11:26

24 z 34: dariusz.1991

Kiedyś napisałem, że często jesteśmy hipersamodzielni i to nas gubi. Nie pamiętam wątku, ale opisałem niej więcej to, o czym wspomniała Julitka. Super, że ktoś to jeszcze dostrzega.

16.11.2020 12:47

25 z 34: Kat

Zgadzam się w cłej rozciągłości, choć przyznam, że do dziś łapię się na tym, że coś muszę sama. Kiedyś ten problem był znacznie częstrzy, teraz trochę go przystopowałam, co nie oznacza, że przestał istnieć.
--Cytat (Julitka):
Tak tak.
Często, gdy dorastamy, my, niewidomi chcemy być alfami i omegami, żeby broń Boże nie musieć polegać na innych.
Posprzątamy sami, bo przecie trzeba, dzieci sami wychowamy, papiery sami wypełnimy, w nieznane miejsce sami dojedziemy, ugotujemy sami, wydziergamy na drutach sami, upierzemy sami...
A ilu widzących wynajmie kogoś do sprzątania, dzieci odda do żłobka czy dziadków lub wynajmie nianię, papiery będzie wypełniać dwie godziny przy okienku w urzędzie przy pomocy urzędniczki (widziałam na własne oczy), nie pojedzie samych w nieznane miejsce po prostu ze strachu (też znam takie przypadki), będzie jeść na mieście, w barze lub z cateringu, bo nie lubi gotować lub nie umie czy nawet czasu nie ma, oddaje ciuchy do pralni...
To, że czegoś nie robi nasza rodzina, nasza mama, babcia, ciocia, nauczycielka, nie oznacza, że to obciachowe.

--Koniec cytatu
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
16.11.2020 13:05

26 z 34: Julitka

Tzn. nie zrozumcie mnie źle, ja tu nie namawiam do braku samodzielności, bo im więcej będziemy mogli zrobić sami, tym lepiej dla nas, ale też nie róbmy z tego przymusu i fetyszu.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.11.2020 16:57

27 z 34: djsenter

Kfestia jest taka, że ja w tym momencie jeszcze nie wiem gdzie jest ta gruba czerwona linia pomiędzy.
Nie dostrzegam jej :D
Więc dlatego chcę nauczyć się i dowiedzieć jak najwięcej, żeby jak co, mieć tyle asów w rękawie ile taki niewidomiec może maksymalnie mieć.
INFJ
16.11.2020 17:48

28 z 34: tomecki

Ta granica to chyba w ogóle rzecz wielce dyskusyjna i każdy ją stawia w nieco innym miejscu.

16.11.2020 19:28

29 z 34: Julitka

Ale tej linii praktycznie nie ma i właściwie źle jest, jeżeli się ją dostrzega. To wszystko jest tak płynne i zależne od osoby...
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.11.2020 19:46

30 z 34: Julitka

Patrz na jak najwięcej widzących osób w swoim wieku i wyciągaj średnią. Średnią, a nie wartości graniczne. To wystarczy do osiągnięcia tzw. minimum, a jeżeli chcesz więcej, to powoli sobie tam wybieraj. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.11.2020 19:47

31 z 34: Zuzler

Granica ogólnie jest tam, gdzie możesz, umiesz coś zrobić, ale wolisz wysłużyć się kim innym, choć jemu to ewidentnie nie idzie na rękę.

18.11.2020 14:32

32 z 34: camila

Spoko - dorośli lub starsi też wolą się wysłużać innymi. Babcia nie zadzwoni sobie do przychodni po leki, bo jeszcze coś źle powie i źle przepiszą, i w ogóle kodu nie zapamięta :P Ma okulary do zareklamowania i mama jej dziś osobiście oświadczyła po tym, jak ja po raz kolejny skitrałam babci leki i kody, że babcia sama powinna iść do optyka po nowe szkła, i to w dodatku za free... Ona nie umie i się boi :P
"I have become comfortably numb."
19.11.2020 10:24

33 z 34: Elanor

No. Każdy przecie czegoś nie umie i się boi, choć czasem kompletnie głupie nam się to wydaje.
Julitka, w punkt. Ale dziergać na drutach to bym się chętnie nauczyła. :)

19.11.2020 12:03

34 z 34: Julitka

@Elanor Ja takoż.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
21.11.2020 08:08

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper