Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: pytanie - jak poradzić sobie z pracodawcą

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

21 z 65: gadaczka

Kluczowe jest to, co dokładnie podpisałaś w umowie.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
01.11.2020 17:11

22 z 65: Zuzler

Mediatorem może być ktoś z którejś fundacji, z rodziny, przyjaciel. Byle był to człowiek, który nie da się zbyć, będzie asertywny i nie narobi przy okazji siary. Może naprawdę warto spróbować się dogadać.

01.11.2020 18:19

23 z 65: mustafa

Jeśli to miałyby być prawdziwe medjacje, to medjator musi być bezstronny także żaden znajomy i nikt z rodziny. Po prostu zawodowy medjator.

Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
01.11.2020 20:05

24 z 65: gadaczka

Tak, to prawda. I obie strony muszą wyrazić zgodę na mediację.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
01.11.2020 20:15

25 z 65: mustafa

Tak, to też jest prawda.

--Cytat (gadaczka):
Tak, to prawda. I obie strony muszą wyrazić zgodę na mediację.

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
01.11.2020 20:28

26 z 65: gadaczka

Dodajmy, że to kosztuje, więc w tej sytuacji nie wiem kto pokrywałby koszt wizyty.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
01.11.2020 20:31

27 z 65: mustafa

Medjacje załatwia się przez sąd, a z tego co wiem sąd może pokryć 75% kosztów medjacyjnych. Resztą dzielą się po równo strony konfliktu.



--Cytat (gadaczka):
Dodajmy, że to kosztuje, więc w tej sytuacji nie wiem kto pokrywałby koszt wizyty.

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
01.11.2020 20:39

28 z 65: gadaczka

Rozumiem. Z 2 strony jest uzasadniona obawa, że jak pracodawca dowie się o sądzie to będzie wolał walnąć dyscyplinarkę. To oczywiście spekulacje, ale taki czarny scenariusz może się sprawdzić, bo widać, że jemu nie zależy.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
01.11.2020 20:43

29 z 65: mustafa

No ale tak jest. Z drugiej strony medjacje to procedura przed sądowa, taka forma porozumienia zanim pójdzie się na salę sondową, więc to nie jest to samo. No ale jak słusznie zauważyłaś warunkiem medjacji jest zgoda stron, więc pracodawca zgody wyrażać nie musi. Pytanie czy autorka wątku ma alternatywę, coś, co mogłoby sprawić, że korzystnym z punktu widzenia pracodawcy będzie usiąść do medjacji.
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
01.11.2020 20:47

30 z 65: gadaczka

Czy jeżeli jest to sprawa do sądu to musi być zarzut? Chyba nie można tak tylko sobie wnieść o mediację.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
01.11.2020 20:52

31 z 65: mustafa

Nie jest to sąd karny przecież. Więc nie ma zarzutów i kary, po prostu jest konflikt, pewnie podstawą byłby tutaj kodeks pracy lub kodeks cywilny, jednakże wydaje mi się że można wnioskować o medjacje.

--Cytat (gadaczka):
Czy jeżeli jest to sprawa do sądu to musi być zarzut? Chyba nie można tak tylko sobie wnieść o mediację.

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
01.11.2020 20:59

32 z 65: Zuzler

Ja nawet nie o tym mówiłąm. Myślałam raczej, żeby ktoś może bardziej wymowny poszedł z nią, żeby ubezpieczać i ewentualnie pomagać przy takiej rozmowie z szefem.

01.11.2020 21:43

33 z 65: misiek

No ja też o tym myślałem, ale niektórzy tutaj by wszystko przez sąd załatwiali, ale tak to jest gdy naoglądasz się paradoków.
-- (Zuzler):
Ja nawet nie o tym mówiłąm. Myślałam raczej, żeby ktoś może bardziej wymowny poszedł z nią, żeby ubezpieczać i ewentualnie pomagać przy takiej rozmowie z szefem.

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
02.11.2020 01:44

34 z 65: mustafa

Co to są paradoki? Czy miałeś na myśli pornosy? A co one mają wspulnego z tematem? Jak ktoś używa pojęcia medjator, to ja się do tego odnoszę. Można było napisać z osobą wspierającą, z asystentem, albo po prostu z przyjacielem. Można było mówić o rozmowie, a nie o medjacjach. A w ogóle temat wyszedł chyba od mediów i ktoś przekręcił to na medjacje.


--Cytat (łysy):
No ja też o tym myślałem, ale niektórzy tutaj by wszystko przez sąd załatwiali, ale tak to jest gdy naoglądasz się paradoków.
-- (Zuzler):
Ja nawet nie o tym mówiłąm. Myślałam raczej, żeby ktoś może bardziej wymowny poszedł z nią, żeby ubezpieczać i ewentualnie pomagać przy takiej rozmowie z szefem.

--

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
02.11.2020 08:30

35 z 65: gadaczka

Z tą osobą towarzyszącą też bym uważała, bo właśnie nie jest to ktoś bez stronny, a po za tym może wystąpić często stosowane wobec niepełnosprawnych załatwianie sprawy z tym kimś, a nie z tobą. Na pewno moim zdaniem nie powinnaś iść z rodzicem.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
02.11.2020 09:04

36 z 65: Zuzler

Jeśli rodzic ma głowę na karku, to czemu nie rodzic? Mustafa, chodzi o paradokumenty, jak Ty masz dobrze, że nie skojarzyłeś od razu o co cho.

02.11.2020 10:57

37 z 65: gadaczka

Wg mnie pójście z rodzicem da gorszy efekt, bo jest to niedojrzałe i pracodawca może zacząć wszystko ustalać z nim.
--Cytat (Zuzler):
Jeśli rodzic ma głowę na karku, to czemu nie rodzic? Mustafa, chodzi o paradokumenty, jak Ty masz dobrze, że nie skojarzyłeś od razu o co cho.

--Koniec cytatu
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
02.11.2020 11:00

38 z 65: Zuzler

Jeśli rodzic ma głowę na karku, nie dopuści do tego. Ponadto w zasadzie jeśli chdzi o poprawę warunkó pracy, to kuźwa, niech sobie ustala z rodzicem, byle wszyscy wyszli zadowoleni.

02.11.2020 11:02

39 z 65: gadaczka

To już kwestia podejścia i oczywiście do autorki należy decyzja. Moim zdaniem pracodawca źle do tego podejdzie - większość z nas miało jakieś problemy z pracodawcami i nikt w dorosłym wieku nie załatwiał ich z rodzicem. Szef raczej ma wprawę ze śodowiskiem widzących, więc takie coś może go utwierdzić w przekonaniu, że niewidoma nie załatwi samodzielnie poważniejszego zadania.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
02.11.2020 11:35

40 z 65: Zuzler

Powtarzam znó: jeśli nawet taką osobą miałby być rodzic, to o ile jest mądry, powinien zrobić wszystko, żeby właśnie do tego nie dopuścić. Tak czy siak natomiast nasza dysputa jest całkowicie teoretyczna, bo koleżanka nie wypowiedziała się choć słowem czy rozważa taką opcję, a jako, że prosi poniekąd o radę, co zrobić, to prawdopodobnie my obie w tym momencie zaśmiecamy jej wątek prowadząc tę dyskusję.

02.11.2020 11:42

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper