Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Przypadkowe osoby

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 32: gadaczka

Z jakimi zazwyczaj reakcjami przypadkowych osób się spotykacie? Z litością, podziwem, a może normalnie? Czy wogóle obchodzą was one, czy uważacie, że nie ma co się przejmować kimś, kogo prawdopodobnie nigdy więcej nie spotkacie? A może początkowo można to olać, ale setna z kolei reakcja wywołuje w was złość, bo ileż można? Co podpowiedzielibyście komuś rozpoczynającemu samodzielne poruszanie się w tej kwestii?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
17.10.2020 10:37

2 z 32: mustafa

Z żadnymi, co najwyżej ktoś zapyta czy potrzebuję pomocy, ale jak ktoś zawija jakąś dłuższą nawijkę to i tak mam to gdzieś. Co się będę przejmował.
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
17.10.2020 13:59

3 z 32: Zuzler

Najczęstsza i dość irytująca mnie reakcja, to bezustanne pytanie czy nie pomóc. Niby spoko, że pytają, ale... Ja bym wolała mieć święty spokój, bo jak nie trzeba, to pomagaczy jest mrowie, a jak trzeba, to się kuźwa może co trzecia osoba zatrzyma, kiedy się ją zaczepi.

18.10.2020 03:08

4 z 32: djsenter

Tiaa, cały czas chcą pomóc, i mnie tylko de koncentrują
INFJ
02.11.2020 03:03

5 z 32: Julitka

Czasem się spotykam z postawami, najczęściej konkretnych, starszych, rzeczowych, aktywnych pań, że na pewno sobie nie poradzę. Mówię im, że wszystko ok, że dalej, jak pomogą wsiąść do autobusu, na pewno dam sobie radę, a one mimo to proszą dziesięcioro najbliższych pasażerów i kierowcę, by na mnie uważali i mi pomogli, bo one wysiadają przede mną.
Albo, jeszcze gorzej, jadą ze mną.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
11.11.2020 12:47

6 z 32: tomecki

Niestety sporo jest tej niewiary ludzi, że damy radę. Pół bidy jeśli rzecz dotyczy kolejki w sklepie czy tam jazdy autobusem. Gorzej jeśli chodzi o przekazanie odpowiedzialności, bo tu robi się nie raz spory problem. W ogóle mam wrażenie, że zdecydowana większość spotkanych przeze mnie ludzi próbuje brać za mnie odpowiedzialność, która objawia się między innymi w bardzo często słyszanym "ale ja się o pana boję" np. w czasie przechodzenia przez ulicę. Dodatkowym problemem jest to, że mało kto przyznaje się do prawdziwych uczuć. Czesto, gdy ktoś ustępuje mi miejsca w kolejce, mówię, że nogi mam zdrowe. najczęściej w takich przypadkach słyszę coś w rodzaju "ale wie pan, tak to zawsze wygodniej. Po co pan będzie czas tracił". Gdy kilka razy spróbowałem zwrócić uwagę na to, że przecież pan / pani nie ustępuje miejsca każdemu i co powoduje, że akurat to ja dostąpiłem tego zaszczytu najczęściej pada odpowiedź "ee, proszę nie przejmować tylko korzystać skoro proponują" albo "ja tylko chcę pomóc". Nie da się dojść w takich przypadkach do sedna problemu i tworzy się taki szklany sufit, który niby niewidoczny, a stanowi granicę nie do pokonania, a jeśli nawet to ze szkodą dla siebie lub otoczenia.

11.11.2020 13:21

7 z 32: magmar

A po co dochodzić do sedna problemu, Tomecki?
Skoro ludzie chcą pomóc i to faktycznie ułatwi CI życie to trzeba korzystać w imię rzymskiej zasady, że chcącemu nie dzieje się krzywda.
Można jeszcze zapytać czy to nie będzie naprawdę żaden problem.
Jest z takiej pomocy podwójna korzyść:
1. Osoba ma poczucie spełnienia dobrego uczynku.
2. Ty zaoszczędzisz trochę czasu.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
11.11.2020 14:11

8 z 32: tomecki

Teoretycznie tak. Problem w tym, że dokładnie tak myślące osoby decydują np. o tym czy przyjąć nas do pracy albo domagają się od niewidomych rodziców podpisywania papierka, że w domu będzie ktoś pełnosprawny do pomocy przy dziecku albo chcą aby do gabinetu lekarskiego wszedł "opiekn" i zwracaja się do niego miast do nas albo kumple z klasy nie biorą niewidomych na imprezę, bo przecież jeśli coś mu się stanie, będzie na nas albo widzące rodzeństwo dostaje w d... od rodziców, bo nie dopilnowała niewidomego braciszka / siostrzyczki mimo, że ww. siostrzyczka jest niewiele młodsza albo ci sami rodzice nie chcą z domu synka lub córki wypuścić, bo przecież jak sobie poradzi...
Nie twierdzę, że wszyscy tak robią, ale tego typu postawy baaaardzo sprzyjają tego typu zachowaniom.

11.11.2020 14:21

9 z 32: magmar

Masz swoje racje, ale kopanie się z koniem to też nie jest najlepsza metoda.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
11.11.2020 14:31

10 z 32: tomecki

Nie twierdzę, że to jest metoda. Chciałem tylko pokazać, że ludzie nie chcą w gruncie rzeczy dojść do sedna problemu, a skoro tak to w ogóle trudno o czymkolwiek rozmawiać i cokolwiek ruszać w jakikolwiek sposób. Ten szklany sufit nad nami sobie wisi i wisieć będzie jeszcze długie lata. Szczerze mówiąc, nie wiem co robić, a problem jest raczej duży. Ilu niewidomych ma problemy żeby wyjść z domu? czemu zatrudnienie wynosi jakoś ponad dwadzieścia procent? To wszystko wynika m.in. z niewiary w nasze możliwości. Mało tego, myślę, że sporo tego chwalenia na wyrost, o tkórym się mówi równiez z tego wynika. To sprawia masę szkód, które czasem na prawdę trudno naprawić.

11.11.2020 14:59

11 z 32: magmar

Tak, ale jak Tobie i przechodniowi się spieszy trudno dyskutować o problemach.
Nawet jeśli masz rację.
Do wszystkiego musi być czas i miejsce.
Tu nie ma ani czasu, ani miejsca.
Można w takiej sytuacji np. pokazać przechodniowi jak prowadzić osobę niewidomą poprzez odpowiednie ustawienie się, czesto zdarza się tak, że przypadkowa osoba mnie przed sobą ciągnie.


Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
11.11.2020 17:28

12 z 32: tomecki

Chodziło mi o sytuację w kolejce, gdzie było z pięć minut na ewentualne pogaduszki.

12.11.2020 00:45

13 z 32: magmar

Najlepiej takie sprawy załatwiać metodą 1 na 1.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
12.11.2020 01:11

14 z 32: piecberg

Powiedziałbym ostro, ludzie zawsze coś pierdolą, więc nie ma co sobie tym głowy zawracać.
Męszczyźni zdradzają a kobiety są tylko wierne w literaturze.
10.02.2021 21:05

15 z 32: Julitka

I chyba zacznę stosować tę zasadę. Tylko czasem jest to trudne. :)
-- (piecberg):
Powiedziałbym ostro, ludzie zawsze coś pierdolą, więc nie ma co sobie tym głowy zawracać.

--
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
13.02.2021 16:13

16 z 32: zywek

Ah, ja pamiętam jak mnie jakis typ z galeri południowej na centralną po schodach na centralnym wniósł... Chociaż mówiłem, że jestem w stanie wleźć po tych smutnych siedmiu schodkach sam. Albo jak mniejakiś typ wrzucił na siedzenie do metra... Wrzucił, nie wprowadził.
No ale byli też tacy, któzy mówili "Siema stary" Coś tam mi pomogli i "Jak ś, to szukaj tego i tego, nzywam się tak i tak " czy coś.

27.10.2021 14:10

17 z 32: magmar

Mogłeś się poczuć jak ci noszeni w lektyce.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
27.10.2021 14:37

18 z 32: MarOlk

Ludzie w większości nie chcą wiedzieć jak jest tylko chcą potwierdzenia swoich wyobrażeń.
Każdy ma swoje Wejherowo.
27.10.2021 15:06

19 z 32: magmar

Różnie z tym bywa, ale nie mog ę powiedzieć bazując na swoich doświadczeniach, że jest to większość.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
27.10.2021 15:20

20 z 32: MarOlk

No może mam fatalistyczne podejście
Każdy ma swoje Wejherowo.
27.10.2021 16:12

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper