Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Sen, zdażenia podczas niego i po nim

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

21 z 75: hryniek

LD są różne, czasem wchodzi się w nie z paraliżu, czasem ze zwyklęgo snu np. konkretne skojarzenie nasuwa nam, że to jest sen, bo coś nam się nie zgadza, coś jest nielogicznego w tym co przeżywamy i wtedy jest szansa, że odzyskamy świadomość i będziemy mięli wpływ na to co się tam dzieje.

Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
22.04.2018 23:45

22 z 75: Zuzler

to ciekawostka: pytałam ociemniałego jak śni. Otóż osoby, które pamięta sprzed utraty wzroku śnią mu się z detalami, widzi jak mrugają oczami, wyglądają. Osoby, które poznał później w snach są tylko głosami. Mam też dwie koleżanki, którym mocno pogorszył się wzrok. Twierdzą zgodnie, że w snach widzą tak jak wcześniej

04.05.2018 02:56

23 z 75: hryniek

Mnie wgl ciekawi jak powstaje taka wizualizacja z mózgu, bo czy te obrazy nie są realne? OK sny są generalnie wytworem naszej wyobraźni, ale jak wszystko czego doświadczamy są... jak najbardziej realne.
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
04.05.2018 10:07

24 z 75: jamajka

CO do snów, moja przyjaciółka twierdzi, że widzi i to wszystkich. W sensie, wie, jak mniej więcej wyglądają te poznane później osoby i ona twierdzi, że je też widzi.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
04.05.2018 20:54

25 z 75: hryniek

@Jamajka: Niektórzy ludzie mają coś i to, że większość społeczeństwa nie doświadcza tego, albo milczy żeby nie być postrzeganym za tego nienormalnego nie znaczy, że tego nie ma. Swoją drogą sam chciałbym mieć takie coś.

@Zuzler: Mnóstwo ludzi w te sposób dobija, jak z zaciętej płyty jeden frazes. A wystarczy się otworzyć tylko na fakt, że ktoś może doświadczać inaczej, inaczej żyć tudzież być niewidomy i życie staje się od razu prostrze.

Ciekawe, że to tak w drugą stronę nie działa. :P :), znaczy, że my widomych nie szufladkujemy. Na stos z nimi! Przecież to są jakieś czary! :D.
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
04.05.2018 21:40

26 z 75: jamajka

Czekaj, Hryniek, a o czym ty właściwie mówiłeś do mnie w twoim poprzednim wpisie?
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
04.05.2018 23:19

27 z 75: Zuzler

No właśnie Hryniek, o czym ty do mnie mówiłeś w tym poprzednim wpisie? Bo ja nie do końca rozumiem, to miało być potępienie czy wręcz przeciwnie? O.O

05.05.2018 02:57

28 z 75: hryniek

@Jamajka: chodziło mi o tą twoją przyjaciółkę, która potrafi widzieć w snach, czego ja przy swoich pewnych predyspozycjach nie umiem zrobić tak jak bym tego chciał.

@Zuzler: Post nie był bezpośrednio do CIebie, nie mial także za cel potempiać Cię, czy wychwalać, bardziej był ogólnie o tym, że ludzie są tak zamknięci w sobie, w swoim gdzieś tam wykreowanym świecie, że zobaczyć samodzielnego niewidomego to jak zobaczyć samego diabłą. Szok i niedowierzanie. I tylko myślą nad tym: CO matka takiego delikwenta/delikwentki zrobiła, że ją Bóg ją takim dzieckiem pokarał. ALe... Pójdźmy dalej: Nie dostaje taki ktoś zawalu w pierwszej sekundzie spotkania i zaczynają się pytania. A jak Ty piszesz, a jak to? A dlaczego nie widzisz? O ile jeszcze to ostatnie zrozumiem, to mnie się na inne już średnio chce odpowiadać, ale wiem też, że trzeba uświadamiać. CHOciaż ja i tak na to ostatnie najczęściej odpoowiadam, że miałem przedwczesną premierę niczym WIndows 10. Czy kłąmie? Nie. WIększość osób jednakowoż nie jest w stanie pokojarzyć mojego tak dziwnego myślenia, ale czy to mój problem? ;D
ps.
Powinienem wtedy zasygnalizować, że przechodzę pośrednio do innego tematu, no ale... :D :D :D
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
09.05.2018 00:12

29 z 75: jamajka

Przecież nie byłbyś wtedy postrzegany za nienormalnego. Poza tym piszesz, że nie umiesz zrobić, tego, co ona. Ona to po prostu ma, ona nie ma na to wpływu. WIęc to nie jest żadna umiejętność lub nieumiejętność, po prostu tak ma i tyle.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
09.05.2018 13:19

30 z 75: hryniek

@Jamajka: Może to jeszcze nie wyznacza nienormalności. Ale co w przypadku jeżeli mi się kilka razy zdarzyło w pół śnie wiedzieć co się wydarzy w ciągu kilku dziesięciu najbliższych sekund? I co... I też tak mam, nie mam wpływu na to, przychodzi kiedy chce i oczywiście nigdy nie wiem czy to jest prawda czy nie do póki się to nie wydarzy, ale wydźwięk... NO już brzmi to troszku mniej normalnie. Tutaj granica jest już naprawdę cięka.
I ok, ja wiem, że Ty to zrozumiesz, ale wyobraź sobie sytuację, że ja gdzieś zacząlbym z takim czymś dobijać na pierwszym lepszym forum katolickim czy grupie na fb. Widzisz, że już teraz brzmi to słabo, bo w takich miejscach coś czego się nie da wytłumaczyć musi z automatu oznaczać ingerencję demona/szatana itp.
I o to mi chodzi w tym wszystkim, to są troszku tematy tabu, tyle, że ja otwarcie potrafię mówić o tym czego doświadczam z pełną świadomością możliwego niezrozumienia mnie, a nawet celowego szkodzenia mi, ale poza tym.... Jestem tylko zwykłym człowiekiem, ze swoimi problemami, słabościami, z takim a nie innym życiem i doświadczeniami, przeżywającym smutki, radość, lubiącym się pośmiać, czasem pobyć w samotności.
OK, już nie dobijam, zastanawiam się ino czego życzyć.... DObrej nocy? ALe tak o 6 rano to tak średnio. :D :D
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
11.05.2018 06:44

31 z 75: jamajka

Po 1. chyba też mam czasem wrażenie, że np. budzę się, zanim coś mnie obudzi, jeśli wiesz, co mam na myśli. ALe to nie na ten wątek. Po 2. to jest zupełnie co innego, to już jest mniej zwyczajne. A moja przyjaciółka widzi we śnie z bardzo prostego powodu, widziała 7 lat. No więc pamięta, dlatego widzi, to nie jest nienormalne, to jest całkowicie medycznie wyjaśnialne. WIęc jedno do drugiego ma niewiele.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
11.05.2018 12:26

32 z 75: daszekmdn

Dziś w nocy np obudziłem się kilka sekund przed kukaniem Eltenowej kukułki, która mnie w gruncie rzeczy obudziła więc zjawisko powszechne.

11.05.2018 13:39

33 z 75: pajper

Pozorne budzenie się chwilę przed budzącym zdarzeniem to sprawa normalna.
Nie jestem biologiem, natomiast kiedyś natknąłem się na artykuł o tym, pozwolę sobie wkleić tu interesujący nas ustęp i na tym skończmy offtopic.

You have two different neural pathways that react to sound.
One is an alarm pathway, that doesn't bother to process the sound, it just triggers a reflexive response, like waking up.
Another pathway actually processes and tries to make sense of the noise, and that takes a little time.
The delay between the reflexive reaction to a sound, and you consciously become aware of it can sometimes give the impression that you reacted to the sound before your heard it.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.05.2018 16:42

34 z 75: jamajka

Przypominam, Dawidzie, że nie przetłumaczyłeś tego, ale Wow! Dzięki! Właśnie rozwiązałeś jedną z moich zagadek życiowych. Rany, ale super, znajdź mi ten artykuł.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
11.05.2018 20:18

35 z 75: hryniek

Niby to jakieś wytlumaczenie jest i mogę je na siłę zaakceptować, bo we śnie i zapewne i w pół... Percepcja czasu jest inna, więc mogę odnosić takie a nie inne wrażenie. ALe ja o troszkę czymś innym. MI ie chodzi o wybudzenie się przed czymś, tylko o odebranie tego czegoś zanim to się faktycznie zdarzy i nas wybudzi, chyba, że zanim faza non rem nas obejmie nasze procesy tak zwalniają, że przetworzenie tego zajmuje nam chwilę, nie mniej... Nie tlumaczy to tego, że dopiero drugie to samo zdarzenie, nie dziejące się jakby w nas, tylko na zewnątrz po upływie jakiegoś odcinka czasu nas wybudza, ktoś kto to przeżył będzie wiedzial o co mi chodzi.
A czasami wgl otrzymuje się blędne sygnały i już. AKurat Żywek u mnie był. Pyta się w pewnym momencie dlaczego dość szybko wstałęm... Nooo.. Dzwonek był, więc może wypadałoby sprawdzić ocb! A się okazało, że niczego nie było, on nie spał w tym momencie.

Edit:
Chociaż poanalizie, bo z angielskim u mnie jest jak jest... chyba Dawid dobrze ujął to zjawisko, może po prostu ono u każdego wygląda inaczej. być może ja obserwuję swój proces przetwarzania tego, ale czy to trwałoby tyle?
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
12.05.2018 02:14

36 z 75: jamajka

Tak, trwałoby, bo każda rzecz, która się wtedy dzieje trwa dla nas więcej. Kolega, którego zaraz do tablicy wywołamy, przeżył coś takiego. Będąc jeszcze w półśnie wychodził z pociągu i... a z resztą, on to sam, mam nadzieje, opowie lepiej. W każdym razie też zdążył zrobić i przemyśleć coś, czego by w życiu w normalnym stanie zrobić nie zdążył. I to się tyczy zabawnych sytuacji, więc zaraz poprosimy kolegę do opowiadania. xd
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
12.05.2018 10:43

37 z 75: Zuzler

No ok, ale to chyba nie tłumaczy faktu, że nie raz i nie dwa gdy spałam na lekcji odzyskiwałam pełną świadomość i gotowość do działania na 5 czy 10 sekund zanim nauczyciel przeszedł do dyktowania notatki. Miałam też raz tak, że zostawiłam torebki z jedzeniem dla kotów nieopatrznie na stole. Rano usłyszałam, że się do nich dobierają i w półśnie pomyślałam tak: aha, teraz je szarpią. Potem jeden złapie jedną i zeskoczy na podłogę, a drugi drugą i zeskoczy gdzie indziej i będą je sobie szarpać i próbować się dostać do nich każdy na własną rękę. A ta trzecia zostanie na stole, jej nie wybiorą, bo mniej smacznie pachnie. Potem zasnęłam. Parę godzin później po obudzeniu odkryłam, że było właśnie tak, jak pomyślałam

12.05.2018 22:21

38 z 75: papierek

no to ja wam opowiem ciekawą story, jechałem sobie z siostrą pociągiem, mieliśmy wysiąść na centralym, ale jakoś tak zaspaliśmy i się okazało, że jest wschodnia. To siostra mnie szarpie, szarpie, ale nie może dobudzić, więc ciągnie mnie z tego pociągu. Drogi od przedziału do schodów nie pamiętam, generalnie spałem, ale wyraźnie usłyszałem komunikat uwaga schody, ale będąc w półśnie, bardziej w śnie niż pół, niewłaściwie go zinterpretowałem, niby stałem na nogach, ale mózg się nie obudził. W następnej chwili czas mega spowolnił i poczółem że lecę w dół. W momencie tego spadania odbyłem ciekawy dialog wewnętrzny, który mi się wydawał mega długi właśnie przez to, że spałem. Moje myśli wyglądały mniej więcej tak: O, lecę, ciekawe czemu? Chyba spadam. A ciekawe czemu spadam? Aaaa, jechałem pociągiem. A co się stanie jak spadnę? Aaaa, no tak, tam są tory. No dobra, to skoro już tak sobie spadam, to co powinienem zrobić? Drzwi od pociągu się nie złapię, bo moja prędkość spadania jest zbyt duża, ale mogę wyciągnąć rękę, to może złapie coś. No cóż, powinienem spróbować. Wtedy wyciągnąłem rękę i złapałem się ostatniego schodka i tak sobie zawisłem i wtedy się obudziłem. Wszyscy dookoła mega przerażeni, a ja spokojny jak nigdy. To jest dobry dowód na to, że człowiek się wcześniej budzi, a mózg bardzo szybko pracuje, a mi się wydawało, że tak strasznie długo o tym spadaniu myślałem, że to trwało z 30 sekund, a właściwie, teoretycznie od tego momentu jak zacząłem lecieć, a jak się złapałem musiało minąć z nawet nie pół sekundy.
po co mi sygnatura?
12.05.2018 22:32

39 z 75: hryniek

@Zuzler: Może jakieś strzępki informacji docierały do Ciebie, ale to i tak nie ma to jak 2x przeżyć to samo zdarzenie, ale... @Pajper chyba jednak dość logicznie to wytlumaczył, w końcu wszystko co przeżywamy... Już się wydarzyło, bo zawsze te mili sekundy miną zanim my to zinterpretujemy.
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
13.05.2018 00:17

40 z 75: Zuzler

Wiesz, strzępki jak strzępki, ale żeby tak to szczegółowo przewidzieć... I że się to sprawdziło... Spoko

13.05.2018 00:21

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper