Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Ograniczenia zewnętrzne, w naszej głowie czy jedno i drugie

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 7: magmar

Witajcie,
Na jednym z forów padł temat naszych ograniczeń, w sensie pełnowartościowy pracownik na otwartym rynku, partner itd.
Chciałam więc porozmawiać o tym jak to jest czy społeczeństwo nas odrzuca z powodu braku wzroku, a może my siebie odrzucamy, albo jedno i drugie.
Temat jest niezwykle trudny, ale uważam, że wart przedyskutowania.
Zawsze będę się tu wypowiadać z perspektywy osoby całkowicie niewidomej, bez żadnych dodatkowych dysfunkcji.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
29.06.2020 13:17

2 z 7: Zuzler

W dużej części w głowach, wszystkich. Pełosprawnychk, gdy nie chcą dać szansy, naszych gdy nie podejmujemy prób, by sobie poradzić, zaryzykować. Czekam na rozwinięcie. :)

29.06.2020 13:44

3 z 7: magmar

Powiem tak, zdarzyło się w moim życiu parę upadków. Parę sytuacji gdy nie poszłam na całość.
Jednak teraz po trzydziestce zaczynam mądrzeć i dochodzić do wniosku, że jeśli dana sytuacja jest dla mnie ważna muszę zrobić wszystko by cel zrealizować.
Nie zawsze się tak uda, ale poczucie, że się wyczerpało wszystkie możliwości sprawia, że nie ciągnie się za człowiekiem jak wyrzut sumienia, jak coś niezrealizowanego.


Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
29.06.2020 13:48

4 z 7: dariusz.1991

Ja wypowiem się ze swojej perspektywy. Mi zawsze łatwiej było działać wśród widzących, nie będę teraz rozwijał tematu, ci, którzy czytają moje wpisy wiedzą, o co chodzi. Czy niewidomy może być traktowany pełnoprawnie? Oczywiście, że tak. Musi jednak zostać spełnionych kilka warunków. Po pierwsze, nie można robić tajemnicy ze swoich ograniczeń. Są rzeczy, których nie przeskoczymy i nie należy tego negować. Po drugie, czasami, zwłaszcza na początku relacji, czy to pracowniczej, czy prywatnej, ludzie nie wiedzą, jak nam pomóc. Często są zbyt nadopiekuńczy. Na to nie można reagować agresją czy szorstkością, ponieważ Ich do siebie zrazimy. Po trzecie, Trzeba dość mocno się integrować. Reasumując, trochę wytrwałości na początku i wiele barier da się przeskoczyć.

29.06.2020 15:25

5 z 7: dariusz.1991

Zauważyłem, że CZęsto wolimy stawiać na pozorną samodzielność, co daje nam złudne poczucie komfortu i zadowolenia. Jeżeli jesteśmy w stanie ugotować obiad, posprzątać, opanować trasy na mieście, wydaje się, że wszystko jest ok. A że pracy nie ma? Skoro jesteśmy tak bardzo samodzielni i niezależni, wina na pewno nie leży po naszej stronie...

29.06.2020 16:59

6 z 7: Krzycha

Temat ciekawy. Mogę gadać, ale z góry uprzedzam, że jestem przeciwna jakiejkolwiek generalizacji. Nie ma identycznych osób, a co za tym idzie identycznych sytuacji. Ja akurat większych problemów z odrzuceniem przez społeczeństwo nie mam, ale to jeszcze o niczym nie świadczy.
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
29.06.2020 19:10

7 z 7: Mimi

Warto sie starać, "edukować" społeczeństwo. Czasem orka na ugorze, czasem mniejsze lub większe postępy. ;) Sporo zależy od naszej determinacji, ale nie wszystko. Ograniczenia mamy i mieć będziemy. Każdy przecież je ma. U nas są bardziej widoczne. Ludzie nie znają specyfiki funkcjonowania niewidomych. Ktoś wspomniał o nadopiekuńczości. A bywa też tak: "Ty musisz sobie poradzić, przecież umiesz". ;) Bardzo indywidualna kwestia: podejścia, czynników zewnętrznych i wewnętrznych... Niemniej jednak, przykładowy pracodawca czy partner raczej wybierze osobę pełnosprawną... Mówię rzecz jasna o hipotetycznej sytuacji, gdy mają te osoby takie same kwalifikacje, doświadczenie, urodę... Dobra, nie takie same. Porównywalne...
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
14.07.2020 07:05

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper