Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Niewidomi w literaturze

Wróć do listy wątków

1 z 10

Następna

1 z 191: pajper

Przyznaję uczciwie, że trudno mi orzec czy wątek ten bardziej podchodzi tematyką pod Literaturę czy Dyskusje o Niepełnosprawności, ale chyba jednak lepiej sprawdzi się na tym pierwszym forum.
Jak w temacie, jakie znacie, co sądzicie o kreacji niewidomych bohaterów w literaturze?
W kulturze często niewidomi byli postrzegani jako mędrcy, którzy skoro nie widzą świata doczesnego, sięgają wzrokiem dalej, niech przykładem będzie tu Tyrezjasz z dramatów Sofoklesa chociażby.
Z drugiej strony w średniowieczu zaczęto uważać ludzi z niepełnosprawnościami za osoby ukarane lub też chore psychicznie, co niestety, mówię o drugiej alegorii, występuje w kulturze do dziś.
A obecnie? Jak sprawa wygląda w czasach współczesnych?
Z bohaterów w książkach typowych przychodzi mi do głowy tylko Klara z Cienia Wiatru Carlosa Zafóna.
Postać igrająca na uczuciach, niezmiernie irytująca, a ja i tak byłem zachwycony.
Bo ktoś wreszcie to zrobił, pokazał normalną, nawet negatywną osobę niewidomą w swoim dziele, bez użalania się nad jej losem lub robienia z niej świętości.
Z literatury poświęconej bezpośrednio tej tematyce, Spotkanie nad morzem Jadwigi Korczakowskiej, lektura nasza z czwartej klasy, niestety już bardzo słabo ją pamiętam i trudno mi ocenić.
A z czegoś, co czytałem niedawno, Do Zobaczenia Nigdy, czyli pierwsza książka, jaką czytałem o niewidomych, w której było pokazane, jak naprawdę wygląda życie z niepełnosprawnością i jak odczuwamy i odbieramy świat.
Tutaj wielkie brawa dla autora.
A teraz pytanie do was, jak skomentujecie i oco uzupełnicie powyższy wykaz?
Pozdrawiam,
Dawid Pieper

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
14.01.2018 19:53

2 z 191: jamajka

Jest książka "niepełni", dość dokładna, dość dziwna i bardzo smutna. Nie wiem, co o niej myślę.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
14.01.2018 22:42

3 z 191: balteam

Jest książka Ikowie ludzie gór, opowiada o plemieniu afrykańskim, które żyje bez życia rodzinnego takiego
jakie my znamy, badacz, który opisuje zachowanie tego ludu, o niewidomym nic nie napisał, pozatym, że
tam był, nic w stylu był niezaradny itd, taki mały plusik dla niego.
W książce Szantaram, opowiadającej o australijczyku, który uciekł do Indii z więzienia, byli niewidoi,
którzy grali dobrze na instrumentach. Byli też w miarę normalnie opisani.
W katarynce chyba była dziewczynka niewidoma, tak dziwnie przedstawiona, ale może tak mi sięwydaje, bo
nie znam już tej książki.
Myślę, że obecnie niewidomych siępokazuje mniej mistycznie, nie wiem czy lepiej czy gorzej.

Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
14.01.2018 22:49

4 z 191: jamajka

Mniej mistycznie, dobre określnie. CHyba jednak lepiej, tak mi się zdaje.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
15.01.2018 09:13

5 z 191: Elanor

@pajper
"Spotkanie nad morzem" to według mnie nie powinna być lektura. Już jako dziecko odniosłam wrażenie, że
bohaterka jest przedstawiona bardzo, ale to bardzo stereotypowo. Żeby wypowiedzieć się szerzej, musiałabym
przeczytać jeszcze raz, jednak nie wiem, czy mam ochotę.


15.01.2018 10:47

6 z 191: piotrpawel

Oto kolejna pozycja w tym temacie:
Spóźnieni kochankowie - William Wharton



21.01.2018 18:12

7 z 191: jamajka

Podbijam temat, podbijam! Macie coś jeszcze?

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
16.03.2018 18:17

8 z 191: kasiadoj

Kolejna książka to "Grzeczna dziewczynka", nawiasem mówiąc napisana przez niewidomego, a i niewidomy
bohater w niej występuje, a precyzyjniej rzecz ujmując, ociemniały, ciężko mi stwierdzić, co myślę ogólnie
o nim, wiem jednak, że główna bohaterka książki, widząca kobieta, niezbyt przypadła mi do gustu, ale
książkę polecam.


17.03.2018 19:18

9 z 191: annabeth

Ja mogę dorzucic dwie ksiażki autobiograficzne. Oczy anioła, o której pisałam już w innym wątku i odzyskać
wzrok o niewidomym człowieku, który poddał się operacji i jak w tytóle odzyskał zrok i musiał uczyć się
wszystkiego od nowa, czyli życ ze wzrokiem zamiast bez.

May the force be with you.
18.03.2018 12:16

10 z 191: jamajka

Chciałabym tak, przez pięć lat by mi się nie nudziło. xd

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
18.03.2018 12:36

11 z 191: misiek

Czy ja wiem- nie wiem, czy gdy byśmy odzyskali wzrok nie nauczyli byśmy się wszystkiego szybciej.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
19.03.2018 00:18

12 z 191: balteam

niektórych rzeczy byśmy się nienauczyli, z tego co wykładowca na biologi mówił no to jk nic nie pomieszałem,
to osoby niewidome, które odzyskają wzrok, ale wcześniej nie widziały, to na przykład nie rozpoznają
dobrze odległości między sobą a obiektami.


Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
19.03.2018 08:22

13 z 191: jamajka

Nie od razu. Muszą się uczyć długo tego. Kiedyś im się tam ustabilizuje, ale rzeczywiście, to problem
i to się już po paru dniach robi. Jeden nasz wspulny znajomy tak miał, że stracił i odzyskał, a i tak
mu się już odległość porąbała.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
19.03.2018 12:46

14 z 191: jamajka

A poza tym, Łysy, mi bardziej by chodziło o to, że chciałąbym jszcze raz obejrzeć mnóstwo filmów, zdjęć,
miejsc... wszystko od nowa

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
19.03.2018 12:47

15 z 191: Zuzler

No jest taki cykl Tarnina, dla młodzieży Jerzego Szczygła. Nawiasem mówiąc gość też był ociemniały. 3 i 4 część opowiadają o tym, jak bohater stracił wzrok i się uczył żyć od nowa. Myślę, że jak na tóż powojenne realia raczej prawdziwy, nawet Laski były opisane w pewnych szczegółach. Jest książeczka W ciemności o dziewczynie, która również straciła wzrok w wypadku. Nie pamiętam dobrze, na ile realna, aleczytając ją parę lat teu nie znalazłam żadnych bzdur. Oba przeze mnie wspomniane przykłady opisują raczej rzeczywistość, bez czarowania, wychwalania albo niedoeceniania niepełnosprawności

02.05.2018 15:42

16 z 191: tomecki

No i w pewnym sensie "Dzień Tryfidów", chociaż hm... ja wiem? A tak w ogóle "Spotkanie nad Morzem" nigdy mi się nie podobało, a stereotypy tam występujące bardziej szkodzą niż pomagają. To oglądanie twarzy eh...

02.05.2018 16:25

17 z 191: jamajka

Mi też się nie podobało, po co to jest lekturą? Czy może już nie jest?
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
02.05.2018 20:25

18 z 191: Zuzler

Nie no, z drugiej strony ta dziewczynka była nawet ogarnięta w miarę

03.05.2018 02:39

19 z 191: jamajka

Wiecie, to też się działo dosyć dawno, a książek pisanych mniej dawno po prostu brak, więc nie ma z czego zrobić takiej lektury.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
03.05.2018 10:19

20 z 191: Elanor

Za moich czasów... Boże, jak to brzmi, ale za moich czasów to jeszcze lekturą było. Już jako dziecko czułam, że coś jest z tą książką nie tak. Bo niestety jest. Ktoś prawdopodobnie chciał dobrze, ale nie wyszło. Stereotyp na stereotypie.

08.05.2018 12:21

Wróć do listy wątków

1 z 10

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper