Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Fryzjer, kosmetyczka, salon piękności

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 21: gadaczka

Chodzicie tam z przewodnikiem, czy ufacie, że fryzjer, lub kosmetyczka dobrze wam doradzą? Decydujecie się na odważne propozycje np. farbowanie włosów, czy wolicie nie wyróżnić się z tłumu? Jak sobie radzicie z podejmowaniem decyzji co do waszego wyglądu?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
15.01.2020 13:50

2 z 21: Mulka

Od dobrych paru lat samodzielnie chodzę do jednego fryzjera, który strzyże też innych członków mojej rodziny. Nie mam zachcianek typu farbowanie włosów, nie chcę też ich wiązać, więc właściwie przez cały czas, po uzgodnieniu, fryzjer zamiennie stosuje powtarzalne rozwiązania, takie jak skracanie lub cieniowanie włosów.

15.01.2020 18:22

3 z 21: gadaczka

Rozumiem. Nie chcesz farbować, ponieważ ci się to nie podoba, czy wynika zniepełnosprawności? Tzn. nie możesz do końca świadomie dopasować samodzielnie odpowiedniego koloru. Pierwszy raz u tego fryzjera byłaś sama? Chodzi mi o to, czy osobie niewidomej łatwo jest się porozumieć ws. wyglądu.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
15.01.2020 18:50

4 z 21: Mimi

Ja farbuję czasem - ot tak dla stylówy. Teraz mam ombre - czerń i rudy. Spoko, nie farbuję sama. Mam zaufaną bliską osobę. :) Co do fryzjera... Look wymyślam sama. Wiadomo, radzę się widzących, także w kwestii doboru choćby odcienia szminki. Zapamietuję, kojarzę i już potem sama ogarniam, często też udzielam porad stylistycznych znajomym. Ponoć dobrze mi to idzie. ;)
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
15.01.2020 18:57

5 z 21: Kat

Chodzę do jednego fryzjera, włosy farbuję, zazwyczaj w różnych odcieniach blondów. Zdarzało mi się zdecydować na odważną fryzurę. Do kosmetyczki zazwyczaj chodzę na regulację brwi i hennę, czasem na pazurki, tu jednak nie mam jakiejś jednej wybranej.
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
15.01.2020 20:57

6 z 21: agakrawcow

Swego czasu chodziłam do zaufanej fryzjerki bardzo blisko mojego bloku, sama proponowała fryzury, w których podobno wyglądałam fajnie.
Teraz mam fryzjerkę w rodzinie, więc po prostu jak potrzebuję, to wsiadam w samochód i już.
Farbuję włosy, że tak powiem z konieczności nie jako.
Najczęściej robili mi to znajomi, np. koleżanki czy siostra, no teraz to rodzinna fryzjerka.
Raz na studiach dziewczyny zafarbowały mi włosy na czerwono.
Jak pokazałam się w tej fryzurze na pogrzebie mojej babci, to rodzina się mocno zgorszyła.
Teraz kładę farbę mniej więcej pod kolor włosów, żeby zakryć, co ma być zakryte hehe. :-)
Radość, moja mała przyjaciółka idzie ze mną przez świat.
16.01.2020 06:14

7 z 21: Elanor

No ale co miałaś zrobić niby? Pogrzebu przecież nie przewidzi raczej.
Ja do jednej fryzjerki chodzę od lat, od dzieciństwa właściwie i do wszystkich dziewczyn z tego zakładu mam zaufanie, bo dobierają fryzury świetnie i są na bieżąco z tym, co jest aktualnie modne. Jak miałam na jedno wesele taką fanaberię, że chcę wyglądać w stylu lat dwudziestych ubiegłego wieku, naprawdę się postarały. Włosów nie farbuję, bo nie ma takiej potrzeby. Czasami robię tak zwany styling, co też było moim pomysłem i się sprawdziło.

16.01.2020 10:41

8 z 21: Mulka

Pierwszy raz poszłam z mamą, bo miałam jakieś 11 lat i jeszcze mało poruszałam się samodzielnie. Wtedy zwykle rodzicielka coś proponowała, a fryzjer mówił, co o tym sądzi, jednak jeśli miałam coś przeciwko, zawsze o tym mówiłam.

16.01.2020 13:21

9 z 21: gadaczka

Jasne, w tym wieku nawet pełnosprawne dzieci chodzą z rodzicami, sądziłam, że pierwszy raz u tego fryzjera był, gdy byłaś już dorosła.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
16.01.2020 13:27

10 z 21: Julitka

Ja do mojego obecnego zakładu fryzjerskiego poszłam pierwsza z mojej rodziny, a teraz strzygą się tam też moja mama, brat i ciocia.
Nie jest to stylista, tylko fryzjer, więc muszę powiedzieć, czego będę chciała, ale z podstawowymi wytycznymi w stylu (nie chcę, żeby włosy zakrywały twarz, chcę, żeby się kręciły, nie chcę bardzo krótkich) mój poprzedni fryzjer (mężczyzna) i jego następczyni (w tym samym salonie) tną mnie zawsze tak, że mi się podoba. Są wyrozumiali i ciepli, choć nie mieli nigdy do czynienia z niewidomymi. Starają się podrzucać jakieś rady pielęgnacyjne, ale to już im gorzej wychodzi, bo np. nie umieją pokazać, jak włosy układać, bo nigdy nikomu przede mną tego tak nie robili.
Jestem do fryzjera przywożona i odwożona, ale raczej nawet chcę (i chce moja rodzina), bym była sama, by nie było sytuacji, w której personel radzi się moich bliskich, co ma zrobić i to im wszystko tłumaczy, a jeszcze na razie mają do tego tendencje, zwłaszcza że w całkiem naturalny sposób mama podczas swoich wizyt konsultuje też mój wygląd, bo tniemy się u tej samej fryzjerki. Włosów nie farbuję, bo nigdy farbować nie chciałam i nie zamierzam (z resztą mówi mi się, że kolor moich włosów jest ładny).
Co do kosmetyczki, tam zawsze zabierała mnie mama, ale teraz chyba muszę znaleźć sobie nową tu, w stolicy, gdzie studiuję, bo ciężko znaleźć termin, który nie pokrywałby się ze studiami i w którym byłabym w domu.
Tam także generalnie słucha się moich wskazówek, choć zawsze konsultujemy to z mamą, co akurat tam mi tak bardzo nie przeszkadza.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
20.01.2020 16:28

11 z 21: Zuzler

A ja nie chadzam nigdzie. Jedyne co, to decyduję się od czasu do czasu na podcięcie samych końcówek przez moją matkę. :)

23.01.2020 04:05

12 z 21: teletubis

ja wole iśc z kimś do fryzjera, bo raz zostałam oszukana.
noc taka ciemna, więc ja przyjemna
27.01.2020 16:14

13 z 21: fantasma467

Ja chodzę do fryzjera tylko na podcięcie. A farbuje mnie w domu bratowa, czasem mama.

31.01.2020 22:34

14 z 21: ewelinka

Nie farbuję włosów. Chodzę tylko na podcięcie końcówek.

11.02.2020 01:24

15 z 21: magmar

Ja mam swojego fryzjera już od 14 lat. Najpierw zaprowadziła mnie tam ciocia.
Usługi tej pani są dość drogie, ale wiem, że wyglądam w miarę przyzwoicie.
Dwie niezależne telewizyjne stylistki to stwierdziły więc chyba jest to jakis probierz.
Na początku lepiej wybrać się z jakimś rozgarniętym przewodnikiem, . Szczególnie jak się nie widziało. Wtedy on mniej więcej określi jak należy włosy obciąć, lub zafarbować, potem można chodzić samemu.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
17.03.2020 16:16

16 z 21: strowbery

witajcie, ja mam domowego fryzjera i co dwa miesiące farbuję włosy nie mogę powiedzieć dlaczego, bo to trochę krępujące
<3 :* <3
02.11.2020 23:16

17 z 21: Julitka

Ostatnio jestem do takich miejsc tylko zawożona i odbierana z nich, a i to też nie zawsze.
Np. kolor paznokci konsultuję z mamą lub inną osobą widzącą, ale ostateczny efekt powierzam kosmetyczce.
Nie mam też potrzeby zmieniać fryzury, a nawet, gdybym miała, wiedziałabym, o co prosić fryzjera, bo znam swoje włosy.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
03.11.2020 14:15

18 z 21: teletubis

NO ja jak pisałam wcześniej byłam oszukana. KOleżanka zaprowadziła mnie do fryzjera i tam zostawiła. Pani fryzjerka była bardzo miła i wogule. NO ale nie było żadnych efektów. Jeśli chodzi o farbowanie. Wienc teraz wole iść z kimś.
noc taka ciemna, więc ja przyjemna
06.11.2020 21:56

19 z 21: Julitka

Ostatnio w Warszawie chodzę do fryzjera sama. Tnę się u bardzo sympatycznej pani, która tnie na sucho, ale ja wręcz wolę tę metodę, ponieważ polecana jest przy CG. Kobieta, choć nieobyta z niewidomymi, słucha moich wskazówek, doradza i zawsze dużo gadamy. Bardzo się cieszę, bo przeprowadzili się ostatnio ulicę ode mnie, więc muszę ich odwiedzić. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
17.10.2022 12:05

20 z 21: MarOlk

Facetowi to łatwiej :P. Kiedyś chodziłem do takiego fifarafa Włocha na strzyżenie i wyrównywanie zarostu. Dobrze strzygł, ale więcej w tym było show niż uslugi, a ceny coraz wyższe. Teraz chodzę to takiej osiedlowej babki co jeszcze za komuny ludzi strzygła. Efekt ten sam za niższą cenę i dużo szybciej.
Każdy ma swoje Wejherowo.
17.10.2022 12:19

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper