Wątek: Jak okiełznać dwie kocie "damy"
Wróć do listy wątków1 z 1
1 z 18: majkmik1981
Hej, hej. Może tu ktoś miał podobne doświadczenie z kotami, i potrafił będzie mi doradzić, co z niniejszym fantem zrobić.
Jest sobie 3 letnia Zuzia i ponad roczna Tosia. Poprzednia właścicielka przed odejściem, nic sąsiadom nie mówiła, że jest taki problem.
Adopcji dokonałem przez ogłoszenie z jednej z poznańskich grup facebookowych, i czasowy opiekun też nie mówił, że są takie przeboje.
A u mnie starsza Zuzia, od 4 nocy miauczy do rana bez przerwy. Jakby kogoś wzywała.
Żeby było śmieszniej, gdy Zuzia zajmuje się serenadami, młodsza tosia w tym czasie cały czas warczy w przeciwnym kącie.
Co można w tym przypadku poradzić? Bo noce, w takim położeniu, to istny koszmarek.
18.12.2019 16:50
2 z 18: ewelinka
moja koleżanka tak miała, ale też ie wiem jak sobie poradziła.
18.12.2019 19:22
3 z 18: majkmik1981
Wczoraj nawet weta nawiedziłem z tymi damami, ale nic nie poradził.
18.12.2019 19:25
4 z 18: damianzegarek
A może to rujka?
18.12.2019 22:12
5 z 18: majkmik1981
Nie możliwe Damianie. Obie są wysterylizowane.
19.12.2019 04:29
6 z 18: damianzegarek
To może po prostu się nie potrafią stolerować i pokazują sobie dominację. Może takie coś.
19.12.2019 11:20
7 z 18: cinkciarzpl
Zara. Wziołeś obie czy któraś była pierwsza?
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
20.12.2019 12:38
8 z 18: majkmik1981
Wziąłem je dwie razem, bo czasowy opiekun gdy właścicielce ich się zmarło, gdy go nawiedziłem w celu adopcji, sugerował takie rozwiązanie, gdyż rzekomo się kocie lubią. No tak ...;)
--Cytat (cinkciarzpl):
Zara. Wziołeś obie czy któraś była pierwsza?
--Koniec cytatu
20.12.2019 16:03
9 z 18: Zuzler
Rujka się inaczej objawia. A co do nich... A jak zachowują się wobec siebie w dzień? Czy np napadają na siebie, młucą się po pyskach z warkotem i uciekają? Spędzają czas razem?
21.12.2019 17:05
10 z 18: majkmik1981
sW dzień, jest między nimi jakby ciche zawieszenie broni: Zuzia odsypia noc na parapecie, a Tosia, gdzie bądź: na drógim parapecie, w szafie, na pralce, a czasami też na łóżku. W dzień, jakby w ogóle ich nie było. Spokój, i cisza. No ale powiedzieć, że miłość, to też nie mogę, bo jedynie Zuzia czasami podejdzie do Tosi, ale nic jej nie robi. Jakoś starają się w ciągu dnia zachowywać zdrową odległość między sobą.
22.12.2019 06:55
11 z 18: damianzegarek
To może po prostu chodziło tu o wyznaczenie między nimi jakiejś tam hierarchii... Fajnie, że już jest spokój.
22.12.2019 12:21
12 z 18: Zuzler
Kurczę, jedyne, co mi przychodzi do głowy to odczekanie, w końcu się uspokoją. To jest dla nich nowe miejsce, nowa sytuacja, a do tego widocznie siebie nawzajem niezbyt tolerują. Z czasem jakoś się to uładzi, pytanie tylko czy tak naprawdę po odczekaniu one będą zadowolone.
22.12.2019 13:13
13 z 18: Elanor
Możliwe, że nowa sytuacja je zestresowała. Koty przywiązują się bardziej do terytorium, niż do ludzi, więc coś im się pewnie nie spodobało.
25.12.2019 20:02
14 z 18: Zuzler
No z tym przywiązywaniem się do miejsca nie do ludzi to bym nie powiedziała, z resztą się zgodzę.
28.12.2019 20:32
15 z 18: kazek5p
spróbuj je zintegrować poprzez różnorodne zabawy. Baw się z nimi obiema na raz. Możesz machać jakimś sznurkiem czy wędką, tak żeby one razem łapały ruchomą część. Możesz kupić też kocimiętkę. Posyp wtedy wszelkie miejsca gdzie koty najczęściej przebywają, drapak, kuwety, parapety. Jeśli nie pomoże, to nie będziesz mieć wyjścia, trzeba będzie odczekać. Mi wygląda na zbyt szybko przeprowadzoną separacje przy dopuszczaniu kotek. Kiedy jedna kotka z drugą muszą poznać nowe miejsce lepiej je rozdzielić w dwóch osobnych pomieszczeniach np. w pokojach. Kotki muszą się przyzwyczaić do swoich zapachów, dopiero później można uchylać drzwi od pomieszczeń. Kotki wtedy ciekawsko zaglądają przez otwarte drzwi, a jeszcze później zaczynają powoli same wychodzić z pomieszczenia, w którym przebywały.
29.12.2019 02:41
16 z 18: majkmik1981
Dzięki Kazku za porady..
Przy tych Kotkach, żadne stereotypowe podejścia do kotów wydaje mi się, że nie działają. Nic nie działa. Wędka, sznurki, jakieś kulki papierowe, do zabawy to mit. Przynajmniej w tym przypadku. Nic na nie nie działa. Co do kocimiętki, to cały dom już mam obsypany nią i na mój nos to słabe. Jak pisałem: dwie kocie, adoptowałem razem z poprzedniej lokalizacji. Nie było żadnej separacji. Ale chyba już powoli za kumałem o co chodzi. Te warczenie, i miauczenie na zmianę, pochodzi tylko od Zuzi. Tosia ma to wszystko w najdalszej końcówce ogona
:) :)
--Cytat (kazek5p):
spróbuj je zintegrować poprzez różnorodne zabawy. Baw się z nimi obiema na raz. Możesz machać jakimś sznurkiem czy wędką, tak żeby one razem łapały ruchomą część. Możesz kupić też kocimiętkę. Posyp wtedy wszelkie miejsca gdzie koty najczęściej przebywają, drapak, kuwety, parapety. Jeśli nie pomoże, to nie będziesz mieć wyjścia, trzeba będzie odczekać. Mi wygląda na zbyt szybko przeprowadzoną separacje przy dopuszczaniu kotek. Kiedy jedna kotka z drugą muszą poznać nowe miejsce lepiej je rozdzielić w dwóch osobnych pomieszczeniach np. w pokojach. Kotki muszą się przyzwyczaić do swoich zapachów, dopiero później można uchylać drzwi od pomieszczeń. Kotki wtedy ciekawsko zaglądają przez otwarte drzwi, a jeszcze później zaczynają powoli same wychodzić z pomieszczenia, w którym przebywały.
--Koniec cytatu
29.12.2019 07:15
17 z 18: Elanor
@Zuzler
To spróbuj wziąć od kogoś starszego kota. Od kogoś w promieniu, powiedzmy dwudziestu kilometrów od Ciebie. Zje sobie u Ciebie, poprzymila się, wyśpi się i po paru dniach wróci do domu. xd
Nie mówię, że każdy tak zrobi, ale znam sporo takich przypadków, gdzie ktoś się przeprowadzał, zabierał kota, a kot wracał do starego miejsca.
04.01.2020 15:18
18 z 18: Zuzler
To może tak: nie powiedziałabym tego w takim sensie, że one są do tego naprawdę zdolne.
06.01.2020 02:51