Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Literackie przyjaźnie

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

1 z 89: Elanor

Witajcie,
O przyjaźni wiele się pisze. Każdy z nas ma zapewne swoją ulubioną parę przyjaciół. Dla mnie to są Frodo
i Sam z "Władcy pierścieni". Zapraszam do dyskusji. :)


26.12.2017 16:17

2 z 89: nuno69

Geralt i Zoltan :)

- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
26.12.2017 17:23

3 z 89: zywek

Felix, Net i Nika xD. No i ta czwórka przyjaciół z Century :D


26.12.2017 18:29

4 z 89: jamajka

Czy ja mogę nie z fantastyki? Bo jeśli tak, to Joanna i ALicja w książkach Chmielewskiej.
A z fantastyki, to chyba rzeczywiście, moje też century. Typowa przyjaźń, to chyba Shenga i Elektry mi
się tam podobała.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
27.12.2017 11:33

5 z 89: Elanor

A kto powiedział, że ma być z fantastyki? :)


27.12.2017 12:23

6 z 89: skrzypenka

Alicja i Joanna z książek Chmielewskiej. Harry, Ron i Hermiona z HP.

Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
27.12.2017 17:48

7 z 89: zywek

ALbo Voldemort i jego różdżka, czy Nagini :D


27.12.2017 17:59

8 z 89: Elanor


--Cytat (żywek):
ALbo Voldemort i jego różdżka, czy Nagini :D


--Koniec cytatu

To raczej nie była zdrowa relacja. :)
Trio z Harry'ego tak, rzeczywiście. Podobała mi się też ta relacja między strażnikami w "Zielonej mili"
Kinga.


28.12.2017 09:41

9 z 89: pajper

A wiecie, że ja za zdrową relację nie uznaję trio z Harryego?
To znaczy, do momentu, tak, ale później?
Ja rozumiem, że każda przyjaźń przeżywa swoje próby, dochodzi do kłótni, to jest normalne.
Ale to, co zadziało się w siódmej części z tą przyjaźnią, no cóż, jak dla mnie wskazuje, że coś było mocno nie tak, szczególnie gdy spojrzeć na cytaty. Ale to oczywiście bardzo subiektywna opinia.
Dobre wzorce przyjaźni? Frodo i Sam oczywiście.
Relacje z Olimpijskich Herosów...
Co jeszcze było?
Teraz nie mogę wpaść prawdę mówiąc.
Problem literatury jest taki, że często te przyjaźnie zmieniają się w romanse, a o ile do romansów nic nie mam, o tyle to, no cóż, jest zbyt powszechne.
Ale, mam. Daniel i Fermin z Cienia Wiatru Zafóna.
Przyjaciele z Pałacu Północy tego samego autora.
Z HP relacje Gwardii Dumbledorea, szczególnie tu Nevil, Luna, Ginny.
Na razie brak innych pomysłów.
PZDR,
DP

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
14.01.2018 20:22

10 z 89: jamajka

A mi się wydaje, że właśnie w siódmej to było realistyczne, pamiętaj, że to była wojna, różne rzeczy
się z ludźmi dzieją, a jednak wrócił. Ja uważam, że właśnie jak byli non stop razem wszędzie, nawet,
jak on już z GInny chodził, to było trochę dziwne.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
14.01.2018 22:34

11 z 89: Elanor

I nie zapominajmy, że ciągle nosili ze sobą to cholerstwo, jakim był chorkruks. On z człowieka najgorsze
rzeczy wyciągał; sporo mówi o tym scena, w której Ron go niszczy. A, że Ron mógł czasami czuć to, co
wywrzeszczał podczas tej słynnej kłótni... No cóż, był tylko człowiekiem. Nikt nie jest idealny, a już w szczególności
nie był wybraniec Harry. Istotnie, coś tam się zaczęło sypać, ale to chyba właśnie dodaje realizmu.


15.01.2018 10:32

12 z 89: Celtic1002

Zgadzam się z Mają i Weroniką. Myślę, właśnie, że scena w siodmej części była najbardziej realistyczna.
Taka... oddająca to, co wtedy było, że tak to niezgrabnie ujmę.

"Trzeba być wielkim przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę." Anna Frankowska
09.03.2018 15:03

13 z 89: pajper

No cóż, pozostajemy w róznicy zdań.
Utarczki rozumiem, nawet kłótnie, ale, w środku wojny, porzucić przyjaciela, pozwolić mu odejść?
Powiem wam szczerze, po tej scenie bardzo straciłem szacunek do Harryego.
Możecie mówić, że go krytycznie oceniam, bo fakt, czynię to.
Ale bardzo nie podoba mi się jego osobowość w wielu aspektach.

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
09.03.2018 15:15

14 z 89: jamajka

Interesujące, że to nie Harry go porzucił, tylko ROn jego. Myślisz, że mógłby wyjść na ulice i go wołać?
A też go trochę obraził i mu odwaliło

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
11.03.2018 14:25

15 z 89: jamajka

Poza tym wtedy mieli przy sobie horkruksa i też nie byli sobą, co wpływało bardzo na nich, bo to i po
Harrym widać, bo się zachowuje, jak debil, i po Ronie, który mu powiedział w skrócie, że nie ma problemów,
bo nie ma rodziny. a przecież Harry nie miał innej rodziny niż Weasleyów. Zgadzam się z tobą, że Harry
nie postępował fajnie w siódemce też, ustawiał ich pod siebie itd. Ale to, że Ron odszedł, to raczej
nie jego wina była.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
11.03.2018 14:29

16 z 89: pajper

Nie mam zamiaru tu bronić Rona w najmniejszym stopniu.
Bo nie można go bronić.
Ale, seerio, nie tak zachowuje się przyjaciel, że pozwala odejść.
A nawet jak pozwolił, to jakoś przez tyle rozdziałów nie pomyśleli, by wysłać do Rona, przed teleportacją w nowe miejsce chociażby, głupiego patronusa.
Obrazili się, pożalili, powspominali, ale jakoś nic zrobić, by go odnaleźć, nie próbowali.
Wiem, że wojna, że próba kontaktu niebezpieczna itp.
Ale są chyba jakieś priorytety.

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.03.2018 22:16

17 z 89: Elanor

Mam propozycję. :)
Weźmy zbiorowo zbijmy w tym kontekście reżysera "Władcy pierścieni", za to co zrobił z przyjaźnią Froda
i Sama. Bo w pewnym momencie ma w filmie miejsce scena podobna do tej z siódmej części HP i bardzo, ale
to bardzo mi się to nie podoba, a Tolkien też się chyba w grobie przewraca.


12.03.2018 09:38

18 z 89: pajper

Oooo, w pełni się zgadzam. :)
Ale można mu wybaczyć moim zdaniem za Hobbita, w mojej opinii dużo lepiej Hobbit mu wyszedł od LOTRa.
Z Władcy Pierścieni przyjaźń Froda i Sama to klasyk i wzór, ale i ta Pippina z Merrym, choć mniej akcentowana,
warta uwagi.

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
12.03.2018 09:56

19 z 89: Elanor

Tak, ale LOTR w jego wykonaniu też bym mogła uwielbiać, gdyby nie parę... szczególików w tym stylu. Ja
się pytam, po jakiego grzyba on to zrobił? On, albo scenarzysta. Ale to bardziej do tematu jakiegoś o
filmach.


12.03.2018 11:52

20 z 89: jamajka

Oczywiście, że są priorytety. Żeby przeżyć, osobiście i ocalić przyjaciół. Pomijając to, że oni chyba
nie umieli wysyłać tych gadających patronusów, to wyobraź sobie, jakby ten patronus by wylądował przed
ronem przy szmalcownikach. Zabiliby go na miejcu, no nie?
--Cytat (pajper):
Nie mam zamiaru tu bronić Rona w najmniejszym stopniu.
Bo nie można go bronić.
Ale, seerio, nie tak zachowuje się przyjaciel, że pozwala odejść.
A nawet jak pozwolił, to jakoś przez tyle rozdziałów nie pomyśleli, by wysłać do Rona, przed teleportacją w nowe miejsce chociażby, głupiego patronusa.
Obrazili się, pożalili, powspominali, ale jakoś nic zrobić, by go odnaleźć, nie próbowali.
Wiem, że wojna, że próba kontaktu niebezpieczna itp.
Ale są chyba jakieś priorytety.


--Koniec cytatu


rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
12.03.2018 13:22

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper