Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Muzyka, filmy, a prawo autorskie

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 29: matius

Witam. Ktoś może mi wyjaśni. Chodzi o to, że chce np. zciągnoąć film, bo player na stronie jakiejś jest
nie dostępny i się nie da. Co w takim przypadku? Czy np. twożenie kolekcji muzyki, ale nie kupionej lecz
pościąganej przez np. songra itp. jest naruszeniem prawa autorskiego? I czy np. są stare bajki, ale nigdzie
ich nie ma jak tylko np. youtube i czy zciąganie jest złamaniem prawa autorskiego?
No i np. podoba mi się tylko jeden utwór wykonawcy, a całej płyty nie chce, a pojedyńczego utworu nie
da się kupić. CO w takim przypadku?

Sygnatura – Uczcij poległych i cierpiących ocalałych ciężką pracą, ponieważ porażka zawsze może się zdarzyć, jednak nigdy nie staraj się udawać, że jesteś doskonały, ponieważ prowadzi to do gorszego końca niż porażka, wiedzie na ścieżkę hańby i nikczemności.
21.11.2017 20:25

2 z 29: jamajka

Nie da się kupić pojedynczego?
A co do bajek, to pewnie też zależy, ile lat temu powstały. To się w pewnym momencie po prostu końcy,
prawa znaczy się. A jeśli coś jest na youtube, to zdaje mi się, że jest publiczne, więc jak sobie ściągniesz
dźwięk, to się nic nie stanie, bylebyś kasy za to nie chciał i nie rozprzestrzeniał.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
21.11.2017 22:09

3 z 29: misiek

To jest tak, że dla siebie możesz ściągnąć jak najbardziej, byle byś tego dalej nie udostępniał. Co za
tym idzie- nie możesz pobierać wszelkich torrentów, bo ściągając je automatycznie dalej udostępniasz.
Płyt z muzyką, filmami, grami etc za 10 25 zł od Pana Janusza z bazarku teoretycznie też nie powinieneś
kupować, bo są to treści pozyskane w nielegalny sposób- kopiowane, piracone kradzione jak zwał tak zwał
i jesteś w pewien sposób paserem. To samo tyczy się chomika i podobnych serwisów. Jednak w tych przypadkach
znamy polskie realia od bardzo wielu lat, więc nie czepiał bym się tego tak bardzo, ale z drugiej strony
wiem, że to nie jest dobre i tego nie popieram. To samo tyczy się hacków, cracków etc. Ja wiem, że nie
jedna i nie tysiąc osób korzysta z tego typu ustroństw, ale może zachowajmy to dla siebie i nie mówmy
o tym głośno. W Polsce ludzie jeszcze lecą na marne podróby sprzętu elektronicznego czy ciuchów takich
firm jak Apple, Nike etc. Jest to najgorszy syf jaki może być sprzedawany nie żadko po zawyżonych cenach.
I w tym przypadku ja wolę uzbierać do oryginału, lub kupić nawet najgorszy ciuch z Lidla, bo wiem, że
jakością przewyższy to podrobione gówno. Kilkanaście lat temu jeszcze była taka bardzo perfidna przypadłość
sprzedawania na bazarach, chociaż w w miarę dobrych sklepach też się z tym zjawiskiem spotkałem, ale
o co chodzi? Sprzedawano teoretycznie oryginalne płyty i kasety po bardzo niskich cenach z muzyką graną
i śpiewaną przez podrobionych wykonawców w zdecydowanej więkrzości bez głosu i talentu. Dodatkowo ta
muzyka była grana zapewne na jakichś tanich chińskich syntezatorach za kilka groszy. Przeważnie były
to składanki sprzedawane w trój lub pięciopaku, chociaż całe płyty danego wykonawcy też się zdarzały.
O dziwo były to polskie podróby jak i zagraniczne. Dodatkowo z tyłu okładek był napis małym druczkiem-
Wszystkie utwory w nowych wersjach. Ten przekręt trfał w Polsce dobrych kilka lat. Jestem ciekawy czy
jeszcze w ogóle ktoś to pamięta i czy ktoś wie na czym to dokładnie polegało?

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.11.2017 00:23

4 z 29: daszekmdn

A takie rzeczy moim zdaniem są fajne, bo można poznać coś nowego. Co do bajek i ogólnie jakichkolwiek
form, często gdy dane studio lub wytwórnia już nie istnieje, nikogo nie ścigają, np za płyty hip hopowe
z lat 90.
Co do ogólnego prawa autorskiego to wygasa ono po 100 latach, chyba, że rodzina danej osoby która to
wyprodukowała, je dalej rości, ale teraz większosć praw, jest dawana wytwórnią, dystrybułują płytę i
dostają do niej pełne prawa, często wykonawcy ich nie mają i ich muzyka jest kasowana, spotkałem się
z czymś takim, że wykonawca wrzucił swój utwór a wytwórnia mu go perfidnie skasowała :D.


22.11.2017 14:42

5 z 29: misiek

Daszku- jakie rzeczy są fajne?

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.11.2017 15:04

6 z 29: daszekmdn

Podróbki :D


22.11.2017 18:15

7 z 29: jamajka

Puki mają talent, to może, czasami jednak nie mają. A ze składankami się spotkałam, wiem, o co chodzi.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
22.11.2017 18:37

8 z 29: denis333

Ja nawet na spotify się z czymś takim spotkałem. Z tym, że tam zawsze przy albumie pisze np: Oryginally
performed by venga boys ;)
Co o prawa autorskiego: Niestety smutną prawdą jest to, że kupując płytę, słuchając stacji radiowych i
muzyki z serwisów streamingowych (choć tu wpływ jest mniejszy) większość pieniędzy idzie do pośrednich
organizacji: Zaiks,/ wytwórnie płytowe. Moim zdanie wspieranie artystów w taki sposób nie ma sensu. Choć
posiadam konto premium na spotify, ze względu tylko i wyłącznie na wygodę.
Kiedyś słyszałem takie mądre powiedzenie: Problem piractwa napędzają ci, którzy sami to pojęcie wymyślili.
Jakoś ciężko mi się z tym nie zgodzić.


23.11.2017 07:40

9 z 29: cinkciarzpl

Denis, popieram w 100% . Co więcej, ci goście walczą z problemem, który sami stworzyli, więc im bardiej
walczą, tym absurdalniejsze rzeczy wymyślają i tak się to samonakręca

____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
13.12.2017 11:18

10 z 29: denis333

No dokładnie. Chociaż zauważyłem taką tendęcję, że obecnie jakoś jednak ludzi mimo wszystko przynajmniej
na zachodzie ciągnie do tych wszystkich spotify, netflixów, i tego typu serwisów. Myślę, że głównie ze
względu na wygodę. A że w sumie drogo to nie kosztuje, i w jakimś tam stopniu pozwala mieć dostęp do
muzyki w trybie offline, to jest przekonującym rozwiązaniem. Kiedyś w djce panował argument, przynajmniej
u mnie, że spotify nigdy u mnie nie będzie miał zastosowania. A tu proszę. Djay posiada pełną integrację
z tym serwisem, co osobiście testowałem, i działa to świetnie. Jest tylko jeden, podstawowy problem.
Nie ma tam wszystkiego, czego słucham. Takiego bohdana smolenia i jego muzycznych wyczynów nie uświadczę
;)


14.12.2017 14:25

11 z 29: misiek

Z drugiej strony- trochę Smolenia masz na Yt.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
14.12.2017 15:37

12 z 29: denis333

No tak, ale yt to nie spotify. A jakość często pozostawia wiele do życzenia. Po za tym z dwojga złego
wolę już sobie muzykę zgrać na dysk. Przynajmniej jest większe prawdopodobieństwo, że coś się trafi w
dobrej jakości.


14.12.2017 19:23

13 z 29: misiek

Z tą jakością- to na bank, niektóre materiały były przegrywane z kaset pewnie nieżadko zdezelowanych,
lub piratów marnej jakości. Tak jak np- nieśmiertelne E tam- Cicho być.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
14.12.2017 23:17

14 z 29: denis333

Nawet nie chodzi o kasety, tylko o samą jakość youtube.


14.12.2017 23:31

15 z 29: Elanor

Fakt, Yt robi z tą jakością, co robi, a jak się jeszcze do tego doda, że nagrania są po prostu stare,
to już w ogóle. Dziadek miał sporo Smolenia na kasetach, z telewizora przez kabel nagrywał, więc też
pięknie nie było. Aż muszę go kiedyś pomęczyć, żeby tego poszukał.
Swoją drogą, ciekawe, czy by to gdzieś normalnie, legalnie dostał, bez kombinowania.


15.12.2017 09:44

16 z 29: denis333

Ojj wątpię. Chyba jedynie po jakich bazarach jak zależy ci na nośniku. Ale można by w merlinie zobaczyć.



15.12.2017 10:21

17 z 29: misiek

Weroniko- po tylu latach- to taśmy mogą być tak zajechane, że tylko sobie głowicę zniszczysz. Zwłaszcza-
jeśli były to kasety takich firm jak- Stilon Gorzów lub- Superton. A kiedyś o inne było ciężko.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
15.12.2017 14:42

18 z 29: daszekmdn

@łysy spooko, ja mam kasety z 1978 i działają dobrze zniszczone wielce nie są. Gdzieś mam smolenia ale
w jakosci krześlanej i mogę spróbować je zgrać.


15.12.2017 19:06

19 z 29: misiek

Daszku- tak tylko- po pierwsze jeśli je nonstop eksploatujesz i nie leżą gdzieś zakużone to od razu nic
się nie powinno stać. Jeśli często używasz stilonek to efekty tego jednak zobaczysz za jakiś czas. Lepiej
zostaw je sobie jako eksponaty bo szkoda głowicy na to dziadostwo. I pomijam już fakt, że jakość na nich
bez względu na czym będziesz nagrywał będzie kijowa.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
15.12.2017 23:42

20 z 29: daszekmdn

Nie zgodze się bo na jednej z tamtych lat nagrywałem i jakość dobra była, głowica działa wmiarę poprawnie.


16.12.2017 02:36

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper