Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Pierwsze lęki

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 21: pajper

Temat rozwinął się w innym wątku, a uznałem, że na swój własny zasługuje.
Pierwsze lęki podczas początków samodzielnego poruszania się?

To, co mnie na myśl pierwsze przychodzi, to pierwszy raz, gdy miałem do mojego liceum pojechać autobusem, pierwsza klasa liceum. Nie był to pierwszy raz, gdy gdzieś sam jechałem, ale pierwszy, gdy chodziło o autobus do szkoły.
Na czym polega różnica - ktoś może się dziwić. Chodzi o to, że gdybym się spóźnił na ten autobus, to spóźniłbym się i na zajęcia. Gdy wcześniej gdzieś jechałem, to nigdy nie było takiego ryzyka.
Stałem na tym przystanku kwadrans i zamartwiałem się tym, że... przyjedzie autobus, a ja nie będę wiedział, że to ten właściwy i nie wejdę do niego.
Siedziałem - pamiętam - jak na szpilkach, aż usłyszałem jak jakaś pani zawołała "Jedzie jedynka!"
To były zbawienne słowa, wiedziałem, że to mój. Ustawiłem się w pozycji niemal wojskowej, żeby aby na pewno się zatrzymał. Wtedy zestresowałem się paradoksalnie bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej lub później. A najśmieszniejsze, że nie bałem się zgubić, pomylić, wpaść na jezdnię. Bałem się... spóźnić. :)
Co ciekawe, już następnego dnia po tym strachu nie było ani śladu, a przecież dziś często zdarza się, że można pytać przestrzeni "Przepraszam, jaka to linia" nawet trzykrotnie, a przestrzeń uporczywie milczy i dopiero wyraźna irytacja w głosie przekonuje ją do udzielenia odpowiedzi, że 127.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
07.09.2019 22:01

2 z 21: jamajka

U mnie to są tramwaje, do tej pory ich nie lubię. Nigdy nie wiem, czy tam ma być wysepka przy tym przystanku, czy ja sobie teraz stoję między torowiskami tak o, z nikąd, że tak powiem... no nie lubię w każdym razie. Za to nie boję się pociągów i metra, co jest sporym plusem w Warszawie.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
07.09.2019 22:12

3 z 21: Julitka

Ja bardzo bałam się pierwszych jazd autobusem. Bałam się, że on mnie gdzieś uwozi i coś bezpowrotnie zostawiam za sobą. Bałam się też, jak pierwszy raz przechodziłam przez ulicę, bo myślałam, że zaraz mnie coś rozjedzie.
Bałam się również, jak pierwszy raz szłam sama do sklepu. Wtedy tak mi się ręce trzęsły i głos, że od razu widać po mnie było, że to samodzielna eskapada. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.09.2019 10:45

4 z 21: zywek

Ja jak pierwszy raz jechałem pciągiem, to sobie z niego wysiadłem na jakiejś stacji i jakoś tak niefortunnie położyłek rękę nie wem po co na drzwiach że mi palce poszatkowały. Aż mi się słabo zrobiło :D.

08.09.2019 22:28

5 z 21: Elanor

Tak, z tymi autobusami to prawda. Pół biedy, jeśli rzeczywiście nie musimy dojechać na czas, ale jeżeli nad głową wisi perspektywa spóźnienia się, to stres jest.

09.09.2019 10:37

6 z 21: gadaczka

A czy perwsza samodzielna eskapada była u was jakoś zaplanowana,powiedzmy od kilku dni wiedzieliście, że musicie gdzieś się udać, czy wyszło to jakoś spontanicznie?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
30.08.2020 13:15

7 z 21: balteam

Na pewno trzeba pamiętać, że jak na coś czekamy, to nam się czas może dłużyć. Także jak ktoś czeka na tym przystanku, to na spokojnie, bez paniki.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
30.08.2020 13:35

8 z 21: misiek

Tak na prawdę: to pierwsze podróże pociągem i strach czy wysiądę na właściwej stacji, bo jak wiadomo pociągi lubią się zatrzymać gdzieś od tak i znalezienie osoby, która po mnie wyszła. Dobrze, że już wtedy miałem telefon, bo bez tego raczej bym się nie odważył.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
30.08.2020 16:25

9 z 21: Agata.d

Chodzenie w nieznane miejsca.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
05.04.2021 18:35

10 z 21: Paulinux

Ja z kolei w pociągach bałam się, że wpadnę w tę szczelinę między podłogą a peronem
ENTJ
05.04.2021 18:36

11 z 21: Zuzler

Pierwsze lęki w autobusie to oczywiście, że przejadę przystanek, zagapię się itp. Na dworcu autobusowym, że weszłam nie na to stanowisko, co trzeba. Na ulicy, że po prostu się zgubię.

05.04.2021 18:37

12 z 21: tomecki

Na peronie chodziłem sobie powoooli, bo niby człowiek zna te techniki laszczane, ale szczerzonego... Na początku miałem rozkminy jak tu pytać o autobus / przystanek, bo skąd mam wiedzieć czy to pan, czy pani abo młode jakieś więc niby jak? dopiero potem wpadłem na genialny pomysł, że wystarczy zapytać zwyczajnie "przepraszam, jaki to autobus?" i sprawa rozwiązana.

05.04.2021 18:41

13 z 21: Agata.d

Przechodzenie przez światła.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
05.04.2021 18:41

14 z 21: Zuzler

Ogólnie do tej pory nieco obawiam się dużych skrzyżowań.

05.04.2021 18:41

15 z 21: Zuzler

Oo, peronów też do tej pory nie lubię, nawet gdy mają kulki wzdłuż.

05.04.2021 18:42

16 z 21: Agata.d

No, a przystanku przegapić się nie boję jakoś.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
05.04.2021 18:42

17 z 21: Julitka

Ja się boję jazdy metrem. Jeszcze się nie odważyłam.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
05.04.2021 18:45

18 z 21: Monia01

Pamiętam, że kiedy jechałam pociągiem pierwszy raz, drzwi się zacięły, a ja stałam w tych zacinających się, otwartych drzwiach. Nie wiem, ile miałam wtedy lat. Cztery może? W każdym razie przez pewien czas myślałam, że tak będzie zawsze, w każdym pociągu. Ale nie było. :) A teraz pociąg to mój ulubiony środek transportu.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że wyglądam tak, jakbym się bała przestrzeni? Albo nie wiem, wsiadania do autobusu? Jak tak sobie pomyślę, to mam to odkąd pamiętam, z tym że to nie jest lęk przed przestrzenią, ale raczej przed tym, że zgubię przewodnika. Świadomie się nad tym nie zastanawiam, Ale fakt jest taki, że wyglądam tak, jakbym się bała
*** ?? ??
05.04.2021 18:46

19 z 21: tomecki

teraz w metrze są linie prowadzące i kulki czyli te tzw pola uwagi więc generalnie jest całkiem ok.

05.04.2021 20:38

20 z 21: Julitka

Tak tak, wiem, byłam, wielokrotnie jeździłam z osobą niewidomą, ale sama się boję. Taki lęk przed pierwszym razem, tyle. :(
-- (tomecki):
teraz w metrze są linie prowadzące i kulki czyli te tzw pola uwagi więc generalnie jest całkiem ok.

--
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
05.04.2021 21:07

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper