Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Podstawy na zewnątrz

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 10: gadaczka

Porady dotyczące poruszania się w przestrzenii otwartej. Jak rozpocząć samodzielne poruszanie? Czy jeżeli ktoś nie może się doczekać zajęć z orientacji przestrzennej można ćwiczyć z kimś bliskim, czy lepiej tego nie robić?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
18.07.2019 18:57

2 z 10: lwica

MOim zdaniem, lepiej czekać i szukać. Ponieważ łatwiej jest sie nauczyć od początku, niż oduczać się błędnych nawyków. Wiem po sobie, choć zbyt wiele rzeczy źle się nie nauczyłam.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
19.07.2019 09:40

3 z 10: gadaczka

Ogólnie się z tobą zgadzam, ale jeżeli niewidomy ma sklep oddalony o 100 metrów i chce się nauczyć do niego hodzić to, czy może w oczekiwaniu na instruktora poćwiczyć z kimś z rodziny?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
19.07.2019 11:37

4 z 10: lwica

WIesz, móc zawsze może, przecież nikt mu nie zabroni. Ale może fajnie by było chociażby pogadać z kimś kto się na rzeczy zna. Żeby ten widzący z rodziny wiedział na co zwracać nam uwagę.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
19.07.2019 12:43

5 z 10: tomecki

Jeżeli rodzina jest ogarnięta, poczyta, popatrzy na filmiki, skontaktuje się itp. to zapewne się da, ale często tak fajnie nie jest i witaj, wesoła improwizacjo, no a wtedy to już leci błąd za błędem. Zatem trudno jednoznacznie coś stwierdzić.

22.07.2019 02:42

6 z 10: jamajka

Mnie się zdaje, że jeśli chodzi o dalekie odległości i w ogóle o technikę, lepiej się uczyć z instruktorem, ale jeżeli mamy wybór, nie umieć nic ablo umieć nieco inaczej niż wszyscy, no to raczej warto jednak do tego sklepu się nauczyć chodzić, chociażby z kimś z rodziny. Zwłaszcza, że mamy na eltene parę przykłądów osób niewidomych, które się nauczyły orientacji w większości same, a teraz są jak najbardziej samodzielnymi ludźmi.
Choć tu trzeba przyznać, że tk, jak @Lwica pisze, jednak podstawy warto poznać z kimś, żeby się niechcący nie nauczyć czegoś, co będzie dla nas w przyszłości niewygodne albo niebezpieczne. Ale myślę, że łatwiej jest się dostać na jakieś podstawowe zajęcia z orientacji, które nauczą techniki, nawet jedne, niż załatwić sobie regularne spotkania z nauczycielem.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
22.07.2019 08:49

7 z 10: pates

napewno nie zmuszać do nauki takiej, że wszystko od razu. Takto lepiej poczekać myślę, chyba, że rodzina/znajomi znają się jakoś np poprzez doświadczenie.
Kocia sierść rozwiązuje wszystkie problemy!
02.08.2019 14:33

8 z 10: Elanor

Ludzie kochani! To wszystko ładnie wygląda, jak się o tym czyta. Ale nie w każdym mieście instruktora znajdzie. No przykro mi, takie życie. I wtedy trzeba kombinować na wszystkie sposoby, żeby ktoś jedną, czy drugą trasę pokazał, często kilka razy.
Mam to szczęście, że technikę poprawiłam podczas dwuletniego pobytu w Krakowie, a właściwie dowiedziałam się, że jakieś techniki w ogóle są. Co do reszty...Sytuacja jest po prostu taka, że jak kogoś o pokazanie trasy nie poproszę, to się jej nie nauczę i będę siedzieć w domu. I, prawdę mówiąc, nawet mi do głowy nie przyszło do tej pory, żeby się zastanawiać, czy lepiej tak, czy tak. Na pewno lepiej by było z instruktorem, któremu bym zapłaciła i, że tak powiem, miała jego czas dla siebie.

06.08.2019 11:59

9 z 10: Zuzler

Najgorsze co można zrobić w ogóle, to zmuszać do pokonania jakiejś debilnie prostej albo w ogóle nieznanej trasy, szczególnie, jeśli osoba nie bardzo chodząca samodzielnie, a wokół pełno ludzi.

06.08.2019 12:55

10 z 10: Kat

Muszę zgodzić się z Elanor. W Koszalinie instruktora orientacji nie ma, więc mam 2 wyjścia: próbować z kimś widzącym z rodziny, albo nie próbować wcale i siedzieć w domu. W tej sytuacji wybieram pierwszą opcję. Technikę poruszania się z białą laską jakąś tam posiadam, choć nie przeczę, że nie mam też własnych nawyków, niekoniecznie dobrych.

--Cytat (Elanor):
Ludzie kochani! To wszystko ładnie wygląda, jak się o tym czyta. Ale nie w każdym mieście instruktora znajdzie. No przykro mi, takie życie. I wtedy trzeba kombinować na wszystkie sposoby, żeby ktoś jedną, czy drugą trasę pokazał, często kilka razy.
Mam to szczęście, że technikę poprawiłam podczas dwuletniego pobytu w Krakowie, a właściwie dowiedziałam się, że jakieś techniki w ogóle są. Co do reszty...Sytuacja jest po prostu taka, że jak kogoś o pokazanie trasy nie poproszę, to się jej nie nauczę i będę siedzieć w domu. I, prawdę mówiąc, nawet mi do głowy nie przyszło do tej pory, żeby się zastanawiać, czy lepiej tak, czy tak. Na pewno lepiej by było z instruktorem, któremu bym zapłaciła i, że tak powiem, miała jego czas dla siebie.


--Koniec cytatu
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
01.10.2019 10:43

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper