Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Autorytety wśród niewidomych

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 24: gadaczka

Cześć
Czy macie autorytety w środowisku? Osoby, które wam imponują, czerpiecie z nich przykład?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
21.06.2019 22:33

2 z 24: Zuzler

Ja nie mam, choć powinnam. A to dlatego, że te osoby, które powinny być dla mnie autorytetem niejednokrotnie znam osobiście i jak podziwiam ich zaangażowanie, to, co osiągnęli, samodzielność itp, tak jednocześnie zauważam ich małostki, wady albo po prostu się z nimi jako tako zaprzyjaźniam i zamiast uważać za autorytety, traktuję bardziej jak kolegów.

23.06.2019 19:48

3 z 24: Zuzler

Co oczywiście nie znaczy, że osób, które jest za co szanować czy się na nich wzorować nie ma. Są są i to nawet w sporej ilości.

23.06.2019 19:53

4 z 24: Monia01

W porządku, ale czy nie można kogoś szanowacć, wzorcować się nim w jakiś tam sposób i uważać za kolegę?
*** ?? ??
23.06.2019 21:59

5 z 24: Zuzler

Niby można, ale to już nie jest autorytet w ogóle, tylko w jakiejś tam dziedzinie.

23.06.2019 23:26

6 z 24: papierek

strasznie niestety nie lubię mieć kogoś za wzór, albo uważać za autorytet w dziedzinie, która mnie dotyczy, bo za szybko wpadł bym w kompleksy. Jeżeli miał bym kogoś za wzór w poruszaniu się z laską, to zamiast myśleć o tym, co ja mógłbym poprawić, zaczął bym się zastanawiać nad sensem mojej egzystencji, skoro ta osoba w czymś wymiata. :P, a ja jestem w tym taki beznadziejny. Takie mi się włącza przekoloryzowywanie. Dlatego, jeżeli mam autoretytety to w dziedzinach, które mnie nie dotyczą, albo nie zamierzam w jakiś inny sposób w nich startować. Mogę sobie podziwiać kogoś wyniki w pływaniu, bo sam pływałem dłuugi czas, ale mogę na spokojnie podziwiać, bo sam nie pływam. Więc gdy już znajdzie się ktoś taki lepszy w czymś, to zamiast stawać się dla mnie autorytetem na danym polu, szukam rzeczy, w której to ja jestem lepszy, a czego ten ktoś z takich czy innych powodów nie osiągnie. I równowaga zostaje zachowana.
po co mi sygnatura?
24.06.2019 00:13

7 z 24: sanklip

Autorytetów nie,
ale wzorce - tak.
Niewidomych,
jak i widzących.
Nie patrzę przez
pryzmat wzroku,
bądź jego brak.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
25.06.2019 03:52

8 z 24: Zuzler

Ooo, dobre słowo: wzorzec. Tym dla mnie są ci znajomi. Wzorzec samodzielności, udanej kariery zawodowej, wzorzec postępowania.. No dobra, tego jeszcze nie znalazłam :D

25.06.2019 17:13

9 z 24: cinkciarzpl

Mam tak jak Zuzer. Nie można patrzeć przez pryzmat autorytetu, bo nigdy nie jest tak, że dana osoba jest super kryształowa a w necie i mediach można się kreować, że ho-ho i często się tak robi że ktoś robi za wzór samodzielności a w praktyce to już wygląda inaczej.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
26.06.2019 14:36

10 z 24: damianzegarek

Cinkciarz niestety zazwyczaj te tzw. świecznikowe osoby z naszego środowiska zazwyczaj nie są kryształowe a czasem wręcz daleko im do tego. Ale nie generalizuje broń Boże. Moim skromnym zdaniem nie powinniśmy bawić się w autorytety czy wzorce tylko po prostu na równi w traktowaniu się wzajemnie uzupełniać i wzajemnie sobie pomagać dlatego, że ja jestem dobry w tym, a Ty w czymś innym i na tym to moim zdaniem powinno w dużej mierze polegać.

17.09.2019 16:51

11 z 24: Zuzler

Ale nawet sobie może ktoś być tym wzorem samodzielności, ale co mi z tego, kiedy np w zwykłych kontaktach międzyludzkich okazuje się bucem?

17.09.2019 18:35

12 z 24: misiek

W pełni się zgadzam i szkoda, że w naszym środowisku tak nie jest.
--Cytat (damianzegarek):
Cinkciarz niestety zazwyczaj te tzw. świecznikowe osoby z naszego środowiska zazwyczaj nie są kryształowe a czasem wręcz daleko im do tego. Ale nie generalizuje broń Boże. Moim skromnym zdaniem nie powinniśmy bawić się w autorytety czy wzorce tylko po prostu na równi w traktowaniu się wzajemnie uzupełniać i wzajemnie sobie pomagać dlatego, że ja jestem dobry w tym, a Ty w czymś innym i na tym to moim zdaniem powinno w dużej mierze polegać.

--Koniec cytatu
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
17.09.2019 19:16

13 z 24: Adrian

W pełni się zgadzam z Cinkciażem i Damianem. Osoby, które na przykład kreują media, które są takie oh i ah najczęściej takie nie są a media tylko pokazują to, co chcą pokazać. Ja autorytetu na moje szczęście nie mam a jeżeli już to z poza naszego środowiska. Chciałem kiedyś mieć jakiś autorytet ze środowiska i co? i tylko wpadłem w kompleksy. Dobrze, że znaleźli się ludzie, którzy mnie z tych kompleksów wyciągnęli. Tyle ode mnie w temacie. Pozdróweczki dla wszystkich.

18.09.2019 12:39

14 z 24: damianzegarek

Zazwyczaj tak jest, bo jak już się dowie jaki to on och i ach lub ona i, że jest autorytetem to sodówka do główki uderza. I choćby taka osoba nie była przedtem to teraz najczęściej taka jest po fakcie takiej informacji o sobie, ale nie chcę broń Boże generalizować, bo to zależy od charakteru człowieka. :)
--Cytat (Zuzler):
Ale nawet sobie może ktoś być tym wzorem samodzielności, ale co mi z tego, kiedy np w zwykłych kontaktach międzyludzkich okazuje się bucem?

--Koniec cytatu

18.09.2019 15:18

15 z 24: pajper

Przyznam, że ciekawe rzeczy w tym wątku wychodzą. Generalnie ludzie stawiają przed sobą, w mniejszym lub większym stopniu, jakieś autorytety. Jest to całkiem normalne i jak spytać chociażby w szkole, to padną różne nazwiska: ludzi żyjących lub postaci historycznych, artystów, polityków, działaczy społecznych.
Fakt, że niewidomi (przynajmniej niektórzy) takich autorytetów w środowisku nie odnaleźli... ciekawie świadczy o niewidomych. Nie jestem psychologiem, by to badać, ale podkreśla to jakieś takie moje dziwne poczucie, że wśród niewidomych panuje jakaś taka dziwna... z jednej strony konkurencja, a z drugiej niechęć do konkurujących.
Ci mniej samodzielni z zawiścią patrzą na tych bardzij, Ci bardziej samodzielni zaś konkurują o to, by być naj, zamiast siebie wspomagać.
Może się mylę, ale takie myśli mi przychodzą. Ale uciekłem od tematu wątku.

Tak, ja mogę wskazać swoje autorytety, chociaż to nie najlepsze słowo. Każdy z nas jest inny, są raczej osoby, w których coś podziwiam, że coś im się udało i chciałbym też potrafić. Plus, oczywiście, będę próbował. :)
Takim autorytetem matematycznym jest dla mnie Euler, który pokazał, że wcale nie trzeba widzieć, by stworzyć kilka bardzo ważnych praw matematycznych.
A autorytetem z Eltena jest dla mnie... Tomecki, zwłaszcza pod kontem rodzicielstwa. :)
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
20.09.2019 00:17

16 z 24: misiek

Co do środowiska to święta racja.
--Cytat (pajper):
Przyznam, że ciekawe rzeczy w tym wątku wychodzą. Generalnie ludzie stawiają przed sobą, w mniejszym lub większym stopniu, jakieś autorytety. Jest to całkiem normalne i jak spytać chociażby w szkole, to padną różne nazwiska: ludzi żyjących lub postaci historycznych, artystów, polityków, działaczy społecznych.
Fakt, że niewidomi (przynajmniej niektórzy) takich autorytetów w środowisku nie odnaleźli... ciekawie świadczy o niewidomych. Nie jestem psychologiem, by to badać, ale podkreśla to jakieś takie moje dziwne poczucie, że wśród niewidomych panuje jakaś taka dziwna... z jednej strony konkurencja, a z drugiej niechęć do konkurujących.
Ci mniej samodzielni z zawiścią patrzą na tych bardzij, Ci bardziej samodzielni zaś konkurują o to, by być naj, zamiast siebie wspomagać.
Może się mylę, ale takie myśli mi przychodzą. Ale uciekłem od tematu wątku.

Tak, ja mogę wskazać swoje autorytety, chociaż to nie najlepsze słowo. Każdy z nas jest inny, są raczej osoby, w których coś podziwiam, że coś im się udało i chciałbym też potrafić. Plus, oczywiście, będę próbował. :)
Takim autorytetem matematycznym jest dla mnie Euler, który pokazał, że wcale nie trzeba widzieć, by stworzyć kilka bardzo ważnych praw matematycznych.
A autorytetem z Eltena jest dla mnie... Tomecki, zwłaszcza pod kontem rodzicielstwa. :)

--Koniec cytatu
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
20.09.2019 00:42

17 z 24: cinkciarzpl

Dobrze, wygląda na to, że tu trzeba się taaak rozpisać by nie zostać źle zrozumianym, posądzonym o bycie po stronie tych co komuś niewiadomo czego zazdroszczą, czy coś. Od dziecka mam wstręt do autorytetów, a w szczególności autorytetów pośród osób niewidomych, przedstawianym jako wzorce do naśladowania. Pamiętam, jak niegdyś jako taki autorytet przedstawiano mi jednego z moich nauczycieli w Owińskach, co działało może do 4, 5 klasy podstawówki i trochę w gimnazjum. Potem jakoś przestało, co było chyba naturalnym procesem choć wszyscy Owinszczanie jakiś tam szacunek do faceta mieli i mają nadal. Jednak potem zaczęto mi pompować pewną dziewczynę z mojej miejscowości. Że zrobiła szkołę muzyczną, że studiowała dyrygenturę etc. Jak ją spotkałem, na początku wysłano mnie do niej by uczyła mnie zapisu nutowego, jak zobaczyłem tę butę, wyniosłość, totalny brak empatii i taką jakąś suchość, to stwierdziłem, że ja absolutnie nie chcę mieć z nią nic wspólnego i z muzyką w takim razie takoż. Wiele z autorytetów medialnych celebrytów prowadzi swoje życie w wersji super tylko dla kamer, w rzeczywistości nie wiele różniąc się od średnio zrehabilitowanego osobnika niewidomego X, tyle że pozują na mega kryształowych. Takie coś napełnia mnie wstrętem i dla tego nie znalazłem jeszcze nikogo normalnego po tamtej stronie. Zresztą jest taka ogólna tendencja, że ci wyżsi są bardzo nie uprzejmi dla tych stojących niżej, a ci w odpowiedzi się zamykają. I to raczej tak to działa.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
20.09.2019 15:56

18 z 24: Zuzler

Ooo kolego, szybko się zrażasz.

20.09.2019 20:10

19 z 24: cinkciarzpl

zuzer bez L, potem jeszcze dwukrotnie się na siebie napatoczyliśmy więc ten. I oczywiście zawsze z tym samym skutkiem ale sądzę, że wy byście się dogadały :D
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
20.09.2019 22:12

20 z 24: Zuzler

CIekawam na jakiej zasadzie takie wnioski wyciągasz, ale to już nie na ten wątek.

20.09.2019 22:43

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper