Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: szkoły muzyczne

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 28: jamajka

WItajcie!
Pytanie jest następujące. WIem, że kilka osób chodziło tutaj do różnych szkół muzycznych, sama skończyłam pierwszy stopień. Ja jednak uczyłam się w Laskach, wiec nic dziwnego, że mieliśmy tam solfeże w brailu, a muzykografia była zupełnie inna, zapis nutowy brailowski jest wybitnie interesującym wynalazkiem. W każdym razie, i ćwiczenia, i dyktanda mieliśmy do zaliczania za pomocą braila. CHciałabym się jednak dowiedzieć czegoś więcej od ludzi, którzy szkoły muzyczne skończyli gdzieińdziej i były to szkoły ogólnodostępne dla uczniów widzących. Ja rozumiem, że utworów można się uczyć na pamięć. Ja rozumiem, że audycji uczymy się z notatek. A co z resztą? Kształcenie słuchu i takie tam? Dyktanda, śpiewanie z solfeża, czytanie partytur? Mieliście jakieś materiały? Jeśli już, to skąd? Jak was przyjęli. Opiszcie swoje doświadczenia.
Pozdrawiam.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
29.04.2019 21:29

2 z 28: lwica

Hej. Ja byłam w masowej szkole muzycznej. Na kształceniu jeśli pisaliśmy dyktanda, albo pisałam tylko solmizacją, albo pisałam w programie o nazwie Muscore, czy jakoś tak. Ale przyznam szczerze, że średnio to dostępne dla nas. Bo nie bardzo gadacz z tym wspułpracuje. Co do śpiewania z solferza. Ktoś zaśpiewał, ktoś powtórzył, a ja musiałam zapamiętywać, bo nie miałam innego wyjścia. Jak byś miała jakieś pytania to pisz, z chęcią odpowiem. ;)
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
07.05.2019 16:04

3 z 28: Mimi

Jestem absolwentką II stopnia - śpiew klasyczny i studiów podyplomowych z zakresu edukacji muzycznej. Tak, wiem, miało być o szkole muzycznej. :) Ukończyłam ogólnodostępną, na I stopień wcale nie uczęszczałam. Uczyłam się głównie metodą beznutową. Notacją brajlowską się wspomagałam... Materiałów - brak. Nauczyciele brajla nie znali. A nut uczyłam się na pamięć - ze słuchu, ewentualnie przepisywałam własnoręcznie... Materiały dźwiękowe nagrywałam. Na teoretycznych przedmiotach pisałam brajlem. Dyktanda z harmonii, form i kształcenia słuchu i rytmiki realizowałam, śpiewając, wystukując rytm, grając lub improwizując dodatkowe głosy.
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
07.05.2019 19:17

4 z 28: skrzypenka

A ja chodziłam i do muzycznej w laskach i do muzyznej w Łodzi, z tym, że ta w Łodzi była masowa i znajomość brajlowskich nut mi w tej szkole pomogła, bo normalnie dyktanda zapisywałam brajlem.
Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
01.06.2019 21:09

5 z 28: skrzypenka

A jeśli chodzi o grę na instrumencie, nauczyciel czytał nuty, więc nagrywałam to, a potem zapamiętywałam i grałam sobie już w domu no i na lekcjach.
Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
02.06.2019 12:21

6 z 28: gadaczka

A słuchałaś audycji w tyflopodcaście? Moim zdaniem jest interesująca, choć nie jestem muzykiem.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
23.06.2019 20:38

7 z 28: Tygrysica

Uczęszczałam do szkoły muzycznej I stopnia w Izabelinie, potem w Laskach. Do szkoły muzyczne Ii stopnia najpierw w Laskach, potem w Izabelinie. Pokręcone to moje nauczanie muzyczne było, grunt że ukończyłam II stopień fortepianu z czwórką.
Miarą miłości jest miłość bez miary
20.04.2022 11:54

8 z 28: Julitka

Brajlowską notację muzyczną poznałam dopiero na II stopniu, w klasie wokalu. To tam stwierdzono, że dobrze byłoby, gdybym umiała czytać nuty, co było nieporozumieniem, ale to dopiero tam poznałam chociaż podstawy. Do dzisiaj wspominam to z obrzydzeniem. :p Wcześniej, a także i później, uczyłam się ze słuchu. Nagrywałam całe lekcje bądź ich fragmenty na pamięć, a każdego tygodnia rozczytywaliśmy od 4 do 8 taktów, czasem więcej, których następnie uczyłam się na pamięć.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
20.04.2022 11:56

9 z 28: MarOlk

Chodziłem do szkoły muzycznej w Olkuszy do klasy skrzypiec. Niestety z różnych powodów naukę przerwałem w ostatniej klasie. Ale wtedy jeszcze widziałem i używałem czarnodrukowych nut.
Każdy ma swoje Wejherowo.
20.04.2022 12:09

10 z 28: tomecki

Pierwszy stopień w laskach więc faktycznie zapis nutowy brailowski i wiadomo, te sprawy, ale potem to już Warsiawka i oczywiście zero znajomości braila przez nauczycieli. Kształcenie tam dostało mi się indywidualne i głosowo wszystko ogarniałem. Podejrzewam, że teraz zainstalowałbym któryś z programów do pisania nut nawet w notatniku, bo są takie. Potem to można na ekranie wyświetlić jako normalne nutki, a że pisze się w notatniku to i nie ma przewagi pod tytułem mogę se puścić i sprawdzić, czy jest ok.

20.04.2022 12:44

11 z 28: Julitka

To chyba źle działa @Tomecki. Próbowałam kiedyś z Finale, którego dało się uczynić dostępnym po wysiłku długim, ale niestety nie chwycił. :(
Jest jeszcze Braille Music Editor, ale on jest płatny. O innych nie wiem.
-- (tomecki):
Pierwszy stopień w laskach więc faktycznie zapis nutowy brailowski i wiadomo, te sprawy, ale potem to już Warsiawka i oczywiście zero znajomości braila przez nauczycieli. Kształcenie tam dostało mi się indywidualne i głosowo wszystko ogarniałem. Podejrzewam, że teraz zainstalowałbym któryś z programów do pisania nut nawet w notatniku, bo są takie. Potem to można na ekranie wyświetlić jako normalne nutki, a że pisze się w notatniku to i nie ma przewagi pod tytułem mogę se puścić i sprawdzić, czy jest ok.

--
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
20.04.2022 13:10

12 z 28: lwica

KOrzystałam z Muse score. Z tego co pamiętam, to jest to tak średnio dostępne, ale się da, i czasami ułatwiało mi zadanie. :)
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
20.04.2022 13:12

13 z 28: Tygrysica

Nigdy nie korzystałam z programów do zapisu nut. W Laskach były one przepisywane przez jednego z nauczycieli tego, który uczył muzykografii. Później albo zamawiałam wydruk stosownych nut, albo wyporzyczałam z biblioteki i grałam to, co było dostępne.
Miarą miłości jest miłość bez miary
20.04.2022 15:02

14 z 28: Monte

My to nuty pisaliśmy normalnie na maszynie. Laski.
Give me a sign.
20.04.2022 15:18

15 z 28: Tygrysica

Też się zdarzało, głównie na organach.
Miarą miłości jest miłość bez miary
20.04.2022 15:18

16 z 28: Julitka

Ale czy przez brajlowską notację nie mieliście ograniczonego repertuaru? Przecież bardzo mało było wtedy w brajlu, nic współczesnego...
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
20.04.2022 16:22

17 z 28: Tygrysica

Nigdy nie odczuwałam, że mam za mało repertuaru. Beethoven był, Bach był, Chopin był, Schumann i Schubert też byli, czego chcieć więcej?
Miarą miłości jest miłość bez miary
20.04.2022 16:23

18 z 28: jamajka

Ja nie odczuwałam braku repertuaru, bo nigdy sięz nut nie uczyłam utworów, one mi były tylko potrzebne na kształceniu, no i wiadomo, na muzykografii, ale np. na fortepianie, to nut siędotknęłam raz, w tak prostym utworze, że sama go napisałam po prostu sobie na maszynie chyba.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
20.04.2022 16:26

19 z 28: Monte

Ja to raz jeden grałam z nut na fortepianie, o ile dobrze pamiętam. Było to chyba na koloniach w Świnoujściu ze szkoły muzycznej.
Give me a sign.
20.04.2022 17:02

20 z 28: tomecki

Nie chozi mi o Finale czy nawet Musescore. Teraz nie pamiętam jak się to zwie, ale jest coś takiego, gdzie w notatniku pisze się nutki, to to ma swój format od tego i potem robione są z tego pdf, który wygląda jak normalne nuty.

20.04.2022 19:23

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper