Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Niejednolitość "środowiska niewidomych"

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

21 z 63: papierek

u nas w środowisku osób niewidomych jest dokładnie tak sao, jak w życiu, ci bardziej ogarnięci, mający firmy, zarabiających dużo pieniędzy mają w pogardzie tych szaraczków co zarabiają średnią krajową :D tylko u nas rozstrzał jest większy, bo albo siedzisz w domu, albo zarabiasz coś.
po co mi sygnatura?
24.01.2019 16:05

22 z 63: denis333

Papierek. Jak zwykle w punkt. Co do podziałów, ja myślę, że w każdym przypadku, czy to niewidomi, czy inni radio amatorzy będą takowe istnieć. Ludzie są różni, i nie ma co tutaj bardziej tego rozpatrywać.

24.01.2019 16:08

23 z 63: tomecki

Chyba jest co rozpatrywać, gdyż dość dużo z nas po pierwsze uważa, że każdy niewidomy jest w jakimś sensie reprezentantem wszystkich niewidomych. Ile razy się mówiło żeby nie robić wiochy, bo będą ludzie o wszystkich niewidomych tak myśleć. Po drugie ludzie o tych skrajnych postawach będą mieli zupełnie inne oczekiwania odnośnie chociażby PZN czy nawet Eltena i jeśli tutaj, na forum ścierają się różne poglądy to trzeba ustalić jakiś konsensus coby nie żreć się przy każdej okazji.

24.01.2019 16:13

24 z 63: balteam

Nie wiem co ty chcesz Tomecki ustalić, skoro po pierwsze zanim sięcoś ustali to połowa nie będzie czytać, po drugie, każdy temat jest inny i nie da sięnic moim zdaniem ustalić odgórnie.
No i każdy jest jakimśreprezentantem środowiska swojego, ja jestem reprezentantem też no nie wiem Wrocławiaków, lub okolic Warszawy, albo studentów, no, ale więcej zna każdy studentów i jak mi odwali albo będę wyjątkowo życzliwy to ktoś sobie pozna kilka osób innych reprezentujących dane środowisko no i będzie miał bardziej adekwatną opinię.
Ps, Papierek, nie koniecznie każdy zarabiający miliony ma wszystkich w pogardzie, ale z pewnością kilka % ludzi może mieć, skoro pogląd znany, że jak ktośbogaty to musiał cośnakraść;P
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
24.01.2019 16:48

25 z 63: cinkciarzpl

Tu popieram Tomeckiego. Po obejrzeniu w tv jakiegoś materiału o nas ludzie mają jakieś odczucia. Ale obawiam się, że niestety żeby to wyszło po środku to trzeba czegoś więcej, solidnej edukacji. Z drugiej strony jakie jest nasze pojęcie o niesłyszących?
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
24.01.2019 16:50

26 z 63: tomecki

Nie no ok, ustalać nic nie trzeba, nie mniej często jest jakieś takie milczące założenie, że winniśmy kształtować wizerunek niewidomych, a kształtuje się on następująco... tu oczywiście każdy coś tam sobie wymyśla, jednak te wyobrażenia są różne i potem nagle robi się problem, bo one się wzajemnie wykluczają.
Jeszcze a propos tego porwnania do Warszawiaków, Poznaniaków itp. Tu jest o tyle jakiś tam problem, że każden jeden niewidomy, no może prawie każden jest widoczny od razu więc na dzień dobry każdy to wie, w przeciwieństwie do mieszkańca miasta dowolnego więc w naszym przypadku częściej kładzie się na to nacisk. Z resztą nawet tutaj na forum to widać w dyskusji chociażby o tych nieszczęsnych kartach parkingowych, gdzie był podnoszony argument jakoby ci, którzy temu się sprzeciwiają działają na szkodę całego środowiska niewidomych. Do tego wszelkie kwestie z innych grup i list w rodzaju, że jak się niewidomy źle ubiera to całe środowisko cierpi, bo przecież jeśli jeden taki obszargany chodzi, znaczy, że wszystkie co i raz ślepaki się ubrać nie umiejom. Nie ważne, czy taki pogląd jest słuszny czy nie, jednak on istnieje i w dodatku dość dużo osób takowy wyznaje i prędzej czy później natkniemy się na taką dyskusję i coś trzeba będzie zrobić. Najczęściej wychodzi z tego dość niefajna wymiana zdań, która w większości wypadków kończy się tzw wycieczkami osobistymi. Dlatego chyba warto zastanowić się nad tym co zrobić aby takih sytuacji, przy najmniej na Eltenie było jak naj mniej.
Z resztą przewodnia myśl, która mi przyświecała przy tworzeniu tego wątku to mniej więcej: "nie traktujmy swoich poglądów jako poglądó wszystkich, bo to nasze nieszczęsne "środowisko" jest zbyt niejednorodne" aby takowy zaakceptować". Tyle.

24.01.2019 17:03

27 z 63: monstricek

Myśle że nic z tym nie zrobimy, poniewasz są różne ludzie i są ich poglądy na świat, których nie miożemy zmienić. Elten, jako sieć socialna, łończy wszystkich: i tych, co narzekają i nic w życiu nie osiągneli, i tych, co jednak dali jakoś rade.

24.01.2019 17:07

28 z 63: tomecki

Nie chodzi o zmianę poglądó innych, bo tego zrobić się faktycznie nie da tylko o uświadomienie faktu, że różne osoby mają rozbieżne interesy i zarówno jedna jak i druga strona winna te interesy jakoś zaakceptować.

24.01.2019 17:14

29 z 63: monstricek

I takie coś też raczej nie jest możliwe, poniewasz prawie każdy z nas nie jest gotowy i chętny do odbierania czegoś inaczej, niż przywykł.

24.01.2019 17:49

30 z 63: mucha

a jeszcze jedna sprawa że widzący nie wiedzą jak do nas zagadać i ztąd wszystko się bieże że nasz kontakt ze środowiskiem widzących jest mocno ograniczony mówie o ludziach średnio od 15 do 25 30 lat

25.01.2019 01:13

31 z 63: misiek

Tomecki- Cingciasz w cytowanym poście napisał wszystko to co ja chciałem.
--Cytat (cinkciarzpl):
Ale łysy nie napisał że to większość. Ta mundra część jest po prostu bardziej widoczna, no bo są przeważnie aktywniejsi, latają po tivi i takie tam. Tylko cały wyc polega na tym, że oni w większości nie dają ze sobą porozmawiać tym mniej aktywnym, ponieważ miarą ich sukcesu jest tylko i wyłącznie to do czego sami doszli. Wszystko przypisują np. sobie i tylko sobie, zapominając, że jednak coś tam u nich tą iskrę aktywowało i że być może ktoś jest jeszcze przed takim przełomem i takie ich mądrzenie tylko deprecjonuje tamtych, którzy przeważnie i tak mają niskie poczucie własnej wartości. Ci mądrzy często są butni, zarozumiali, pyszni i ogólnie tylko takim dać w mordę bo lubią pokazać swoją rzekomą wyższość.

--Koniec cytatu
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
25.01.2019 02:04

32 z 63: misiek

Jamajka- generalnie ja mam jakiegoś pecha do ludzi. Roszczeniowców też nie lubię. Niestety, to także szeroka grupa ludzi poczynając od dzieci, kończąc na osobach starszych. Wielekrotnie spotkałem ludzi dorosłych, którzy np- w urzędzie w ręcz nakazywali, że im trzeba zrobić to i tamto i przykładowo taki komputer z dofinansowania oni muszą dostać najlepiej natychmiast, bo są najważniejszymi Panami, więc jak może być inaczej. W szkole miałem z koleji taką dziewuchę, za którą trzeba było dosłownie wszystko robić: przyprowadzać, odprowadzać a najlepiej podetrzeć dupę, bo w przeciwnym razie księżniczka robiła awanturę na cały scool. Jest jeszcze trzecia grupa ludzi, do których nie mam nic, tylko mi ich najzwyczajniej szkoda, bo ktoś kiedyś pewnie z litości, lub dlatego by być miłym wmówił im, że mają talent np- do śpiewania, przez co oni na wszelkich chwestiwalach, konkursach i innych imprezach robią pośmiewisko przed publiką, jednocześnie wierząc w to, że są dobrzy a lód lubuje się w ich występach.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
25.01.2019 02:14

33 z 63: kmicic92

Łysy podetrzeć dupę no dobre. Przypomniałeś mi, też chodziłem do klasy z takim jednym, za którym też trzeba było nosić plecak, maszynę prowadzić wszędzie, bo mimo, że szść lat przebywał w tym samym budynku to nie nauczył się przez tyle czasu gdzie jest jakie pomieszczenie.

25.01.2019 16:52

34 z 63: misiek

Tu nie chodzi o kwestję nauczenia, bo każdy ma takie tempo nauki jakie ma, tylko o przesadne wyręczanie.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
26.01.2019 01:12

35 z 63: kmicic92

Było i jedno i drugie w tym przypadku, to znaczy tak mu było wygodniej i nie chciało mu się po prostu.

26.01.2019 11:01

36 z 63: jamajka

C odo tego reprezentowania środowiska, to jest, TOmecki, bardzo trudna kwestia, bo z jednej strony chcemy walczyć z tym, żeby nas do jednego wora wrzucać, nie lubimy, jak się niewidomych bierze jako całą grupę. Z drugiej strony natomiast, jak mówisz, mówi się, żeby wiochy nie robić, sama tak mówiłam. DLaczego? A no dlatego, że jednak pierwsze wrażenie swoje robi i jednak, jak my kogoś widzącego poznamy, to jest bardzo prawdopodobnym, że oni znają z niewidomych tylko i wyłącznie nas. Z tym, że identycznie bym zwróciła uwagę, tak jak Balteam powiedział, jakby ktoś, np. z mojej jakiejś grupy, klasy, zespołu, whatever, tę wiochę robił. Problem jest nietstety jednak taki, że jak jakiś student wiochę zrobi, ludzie to oleją. Jeśli zaś wiochę zrobi niewidomi, ci ludzie mogą to uznać za normę. To jest ich błąd, ale tak jakby, nieco niezawiniony. WIęc jeśli oprócz zyskiwania z nimi dobrych kontaktów można jeszcze dobrze pokazać środowisko, to czemu tego nie zrobić? Poza tym, jak ktoś na prawdę nas pozna i zacznie z nami normalnie rozmawiać, pozna nas, z naszymi wadami i zaletami, to i tak mu się w głowie rozświetli, że: aha, to przecież jest nomralny człowiek, to pewnie inni niewidomi też są tak różni, jak my. :p
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
26.01.2019 12:08

37 z 63: misiek

No dokładnie, bo przecież jesteśmy normalni.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
26.01.2019 12:48

38 z 63: waldek19

I na szczęście coraz więcej osób tak właśnie uważa i to jest budujące. Jednak trochę niepokojące jest to, że w naszym kraju słowo niewidomy jest rozumiane niewłaściwie. Utarło się, że niewidomy, to ten kto nosi okulary a zwłaszcza o dużej ilości dioptrii, bo widać z daleka ogniskową na szkle, ale to chyba zaszłość od wielu lat. Może posłużę się paroma przykładami. Otóż wsiada do autobusu taki niewidomy z przewodnikiem i ten niby to niewidomy prosi o bilet dla niewidomego o znacznym stopniu, po czym dziarsko leci przez cały autobus i woła swojego przewodnika: "Staszek chodź tu mam miejsce dla ciebie". A jeszcze jak siegnę pamiecią do czasów kiedy bardzo dużo osób jeździło autobusami. To taki niewidomy ancymonek przeciskał się przez tłumek wsiadających i niemal waląc legitymacją PZN kierowcę po nosie wydzierał się niewidomy pierwsza grupa. No to często nieszczęsny kierowca ulegał i jakoś znajdował to miejsce, ale wierzcie, że zdarzało się tak, że kierowca wypychał kogoś z autobusu. Niekoniecznie niewidomego. to był koniec lat siedemdziesiątych.Mnie natomiast zdarza się, że kiedy np. szukam jakiegoś budynku,który akurat nie jest prosty do zlokalizowania i kiedy pytam gdzie ten budynek jest to ktoś odpowiada to ten różowy budynek na prawo. No i bywa, że zdobywam sie na odwagę i po prostu mówię, ale ja nie zobaczę różowego budynku.Wtedy ten ktoś zaczyna się przynajmniej domyślać na czym polega problem niewidzenia.
Aśka Kaśce paćka w kaszce
27.01.2019 23:02

39 z 63: midzi

A wiecie co? Ja to jakieś tam abstrakcyjne środowisko mam gdzieś. Znacznie bardziej obchodzi mnie to, w jaki sposób ja będę postrzegany przez ludzi, których spotykam na swojej drodze. Tylko, że jeśli uda mi się jakoś dobrze zaprezentować, to i wszyscy niewidomi na tym zyskają, ale ja to robię przede wszystkim dla siebie, nie dla innych, bo to w moim interesie jest, żeby zaprezentować się dobrze. Czy myślicie, że ktoś, komu na tym nie zależy będzie myślał o jakichś niewidomych z drugiego końca kraju i o tym, żeby godnie reprezentować środowisko? Jeśli ktoś nie pomyśli o sobie, nie pomyśli też o innych. Nie akceptujesz siebie, nie pchaj się do związku, nie zatroszczysz się o siebie, nie zatroszczysz się o innych, proste.

28.01.2019 15:06

40 z 63: misiek

Dobrze prawisz.
--Cytat (midzi):
A wiecie co? Ja to jakieś tam abstrakcyjne środowisko mam gdzieś. Znacznie bardziej obchodzi mnie to, w jaki sposób ja będę postrzegany przez ludzi, których spotykam na swojej drodze. Tylko, że jeśli uda mi się jakoś dobrze zaprezentować, to i wszyscy niewidomi na tym zyskają, ale ja to robię przede wszystkim dla siebie, nie dla innych, bo to w moim interesie jest, żeby zaprezentować się dobrze. Czy myślicie, że ktoś, komu na tym nie zależy będzie myślał o jakichś niewidomych z drugiego końca kraju i o tym, żeby godnie reprezentować środowisko? Jeśli ktoś nie pomyśli o sobie, nie pomyśli też o innych. Nie akceptujesz siebie, nie pchaj się do związku, nie zatroszczysz się o siebie, nie zatroszczysz się o innych, proste.

--Koniec cytatu
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
28.01.2019 15:16

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper