Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Żargon niewidomych

Wróć do listy wątków

1 z 9

Następna

1 z 178: Elanor

Witajcie!
Z istnienia czegoś takiego, jak nasz środowiskowy żargon zdałam sobie sprawę dopiero wtedy, gdy rozpoczęłam moją dwuletnią przygodę z Tyniecką. Wcześniej niektóre rzeczy nawet nie przyszłyby mi do głowy.
Czy spotykacie się z używaniem przez nas jakichś charakterystycznych słów, które dla nas oznaczają trochę coś innego niż dla ludzi widzących, albo słów w ogóle dla nich niezrozumiałych? Czy zdarza się Wam wyrwać z czymś takim poza środowiskiem? Jak osoby widzące na to reagują? Czy uważacie, że to nic złego, czy jednak powinno się z tym walczyć?
Przyznaję, że mnie bardzo drażni używanie określenia "oko", w stosunku do osoby widzącej. Uważam, że to jest nieeleganckie. Być może dla nas ma zabarwienie humorystyczne, ale nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś się poczuł urażony.
Jest jeszcze inna kwestia, którą również warto tu poruszyć, a mianowicie nazywanie wszystkiego, co kojarzy się z nami, określeniami nawiązującymi do światła i ciemności. Chodzi mi o te wszystkie Promyczki", "Światełka", "Pochodnie" i tym podobne. Czy uważacie, że to jest właściwe?

08.01.2019 12:05

2 z 178: balteam

Nie używam specjalnie jakihś słów, któe tylko niewidomi rozumieją.
Co do oka, nie wiem za bardzo naewt o co ci chodzi. Pewnie o to, że niektórzy mówią do osoby widzącej moje oko czy coś takiebo.
Nazewnictwo promyczki i cała reszta z tym związana mi nie przeszkadza dopuki jest w czymś sensowna treść.
ze słó, z którymi kiedykolwiek się spotkałem i znaczą coś u niewidomych czego widzący nie zrozumieją to:
blondynka - biała laska
750 - gej - to się wzięło od alfabetu brajla.
aż tyle przypominam sobie po kilku dobrych latach edukacjiw szkołach dla niewidomych;P
Pewnie jak coś napiszecie to sobie przypomnę.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
08.01.2019 12:44

3 z 178: cinkciarzpl

Ale przecie ten zwrot oko nie funkcjonuje w kontaktach z widzącymi tylko u nas. Potrzebuję do tego oka i krótko, zwięźle i wiadomo o co chodzi. Na osoby widzące funkcjonuje też zwrot widzak. Wszyscy mają swoje żargony nawet grupy zawodowe i nie wiem czemu mamy być inni. W imię poprawności politycznej? Oczywiście może nie na zewnątrz ale w środowisku najbliższych czy ogólnie pośród ślepotek nie widzę w tym nic złego. A właśnie. Mnie z kolei drażni używanie przez widzących na nas jakichś takich zwrotów, które teoretycznie mają nas nie kaleczyć, nie krzywdzić, nie dyskryminować a są mało użyteczne. Osoba niewidoma, osoba transpłciowa to jest jakieś takie oficjalne strasznie i budujące sztuczne poczucie wyjątkowości.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
08.01.2019 12:52

4 z 178: camila

I wszystko k*a w temacie :D oko też mi przeszkadza, określenia ślepotki, niepełki, ślepaczki, czy po prostu ślepi wydają się dla widzących osób takie chamskie, i obraźliwe ;)
"I have become comfortably numb."
08.01.2019 13:17

5 z 178: bratczyk96

Widząca pani, która mnie uczyła angielskiego w liceum do którego chodziłem białą laske sama nazwała moimi oczami. O co dkokładnie chodziło? Jak raz miałem złożoną białą laskę i po wejściu do sali lekcyjnej pani powiedziała mi, że zapomniałem swoich oczu mówiąc: "Damian! Zapomniałeś wziąć z korytarza swoje oczy". Jak widać nawet niektóre osoby widzące używają słów takich jak my używamy na co ndzień. Jedynie się sptkałem z sytuacją, że osoby nie pracujące z osobami niewidomymi oraz nie mających w śród swoich znajomych, kolegach czy koleżankach nie wiedzą co to jest na przykład typhlosprzęt lub typhlospedagogika. Ogólnie mówiąc nie wiedzą co to znaczy słowo typhlos. Ja nazywam to przedrostkiem. Ok! Zdarza się też tak, że osoby widzące, które dopieco sie zapoznały sie z osobami niewidomymi i zaprzyjaźnią się to też jeszcze o tym nie słyszeli.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
08.01.2019 13:33

6 z 178: kamerton

Hubercie, owszem, określenie "oko" istotnie nie funkcjonuje w kontaktach z widzącymi w tym sensie, że chyba nikt nie zwraca się tak do osoby widzącej, ale zdarza się, że taka osoba widząca słyszy, że jest właśnie naszym "okiem" i takie nazywanie jej nie odpowiada, co nie jest zresztą dziwne.

08.01.2019 13:57

7 z 178: Paulinux

A co do tych słów, które mają nam zapewnić piękną powłoczkę, to można również być osobnikiem z dysfunkcją wzroku
ENTJ
08.01.2019 14:11

8 z 178: Julitka

Nigdy nie spotkałam się z sytuacją, w której osoba widząca obraziłaby się za określenie "oko". Dlaczego? Bo wtedy mamy raczej na myśl nie samą obecność, a raczej rozwiązanie konkretnego problemu, w którym potrzebujemy samego wzroku raczej, a nie - osoby. Rzadko mówię "oko", ale lubię to określenie i nie uważam za obraźliwe.
"Przyjaciółka" - to określenie białej laski, ale używane jest raczej przez osoby widzące, zaangażowane mocno w nasze środowisko, np. przez tyflopedagogów i instruktorów. I ja go nienawidzę, bo laska nie jest żadną moją kumpelą!
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.01.2019 14:12

9 z 178: Paulinux

No i jest jeszcze taki sobie piękny czasownik jak obrajlować coś, który mi bardzo odpowiada, bo wcinciala mnie, i to dość porządnie, jak ktoś mi powie, najczęściej starszy, na przykład moja babcia, pomacaj sobie
ENTJ
08.01.2019 14:13

10 z 178: papierek

pani od angielskiego opowiadała, że jakieś coś od adaptacji podręcznika się jej zapytało, czy w trakcie adaptacji powinni wyrzucić zwroty typu look at. Np look at the text and do something itd.
po co mi sygnatura?
08.01.2019 14:24

11 z 178: Paulinux

O matko... No i widzisz, jakie chece? :D :D
ENTJ
08.01.2019 14:25

12 z 178: cinkciarzpl

Julitka, o to to
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
08.01.2019 15:09

13 z 178: Julitka

Nie lubię czasownika "obrajlować coś". Jakbym miała "obrajlować", okleiłabym to wszystko taśmą z napisami brajlowskimi, a nie dotknęła lub zbadała. Nie podoba mi się ten zwrot.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.01.2019 15:55

14 z 178: jamajka

Jednym ze zwrotów, którego widzący nierozumieją, co sprawdziłam, że tak powiem, naocznie, to określenie "czarnodruk". Nie oduczyłam się i nie widzę takiej potrzeby. Z tym okiem to nie wiem, ja do widzącego bym nie powiedziała, że jest moim okiem / oczami, bo nie będzie, raczej, jeśli już mam zażartować, to mówię, żeby mi wzroku / oczu pożyczył. Osoba niewidoma mi nie przeszkadza, bo nie odczuwam tego jako przesadnej poprawności politycznej, po prostu, tak jest po polsku i tyle. U nas sięmówi niewidomy, po angielsku mówi sięblind, czyli ślepy i też może być OK. WIadomo, w dokumentach będzie osoba niewidoma, w angielskich visually emaired, czy jak to siętam pisze, ale w mowie jakoś żadko o mnie tak mówią.
Co do obrajlowania, przy widzących bym tak nie mówiła, ale też mnie nieco irytuje, jak ktoś mówi: no to obmacaj sobie. :p Można dotknij, albo, po prostu, bez kombinowania, obejrzyj.
Z tymi zwrotami "look at" mnie rozwaliło, choć z drugiej strony, dopiero niedawno zorientowałam się, że tego typu dostosowanie funkcjonuje na arkuszach maturalnych, choć zapewne nie dla poprawności politycznej, tylko dla jasnego przekazu. Mianowicie mamy tam napisane, że egzaminator oznacza arkusz naszym kodem i wpisuje dane, podczas gdy na zwyczajnych arkuszach napisane jest, że robi to osoba zdająca. Wedłóg mnie jest to dosyć logiczne i realistyczne podejście do sprawy.
Aktualnie nie pamiętam jakichś innych słów środowiskowych, chyba, że te związane z komputerami, typu gadacz. Oczywiście widzący zrozumieją, no ale jest potoczne. A< no i określenia różne na laskę mnie wkurzają.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
08.01.2019 17:17

15 z 178: misiek

Spotkałem się nie raz, ale sam nie używam po za czasem wspomnianym okiem czy ubrailawianiem. Jeśli ktoś używa tej gwary to ani mi to ziębi, ani parzy. Z określenieniami promyczek czy światełko w stosunku do nas nigdy się nie spotkałem. Blondyna w stosunku do białej laski nie używam, bo ona żadna blondyna, czy tym bardziej przyjaciółka. Natomiast mega mnie irytuje określenie ślepotek. Mam kumpla, który mówi swoim własnym żargonem częściowo wymyślonym, lub częściowo zaczerpniętym z filmów, książek etc z połączonymi słowami z różnych kwestji czy cytatów.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
08.01.2019 17:21

16 z 178: Paulinux

Ależ oczywiście, że są ludzie, którzy mają swój własny język, w tym ja na przykład :D
ENTJ
08.01.2019 17:22

17 z 178: misiek

Właśnie- no i wspomniany gadacz, bo tak powiedzieć najprościej.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
08.01.2019 17:24

18 z 178: misiek

Mi to akurat nie przeszkadza.
--Cytat (Paulinuxx):
Ależ oczywiście, że są ludzie, którzy mają swój własny język, w tym ja na przykład :D

--Koniec cytatu

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
08.01.2019 17:25

19 z 178: balteam

Ślepotka i tym podobne dla mnie też głupio brzmi,
osoba niewidoma jak najbardziej normalnie.
widzący używają pomacaj, bo biedni nie wiedzą co powiedzieć, do innych widzących nie mówią w tkim samym kontekście dotknij i pewnie się zawieszają.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
08.01.2019 17:49

20 z 178: misiek

Pomeraj... DDD...
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
08.01.2019 18:04

Wróć do listy wątków

1 z 9

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper