Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Kiedy przestaliście wieżyć w świętego Mikołaja?

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 10: olcia2702

Witajcie, Eltenowicze.
Stworzyłam ten wątek, bo jestem ciekawa kiedy przestaliście wieżyć w świętego Mikołaja, i w jaki sposób.
Ja najpierw trochę przestałam wieżyć, gdy w wieku chpięciu lat napisałam w liście o to, żeby mój tata zaczął chodzić do lekaża, oczywiście się nie spełniło, ale kompletnie przestałam wieżyć rok później, bo jak się przebudziłam, to usłyszałam jak moja mama wypija mleko które wtedy jak myślałam, zawsze zostawiałam Mikołajowi.
A teraz, po tylu latach, zastanawiam się, co się działo z marhewką czy jabkiem, które zostawiałam dla reniferów, wsumie wtedy mieliśmy 4 króliki, więc mam nadzieję, że to lądowało u nich w klatce)D(.
Może i nie jestem aniołem, ale jestem warta tego żeby chwilę zemną pogadać.
17.01.2024 07:13

2 z 10: tomecki

Zdaje się, że ja się od mamy dowiedziałem, ale nie pamiętam tego dokładnie. Tzn. niby pamiętam, ale jakoś tak bez emocji. Jedziemy samochodem chyba do przedszkola i w pewnym momencie, jakoby bez powodu mama mówi, że świętego Mikołaja nie ma, że to tradycja, bo dawno temu był taki jeden, który dawał biednym prezenty. Nie pamiętam żebym jakoś się tym przejął, ale ciężko mi sobie wyobrazić żeby temat wypłynął tak trochę z niczego w czasie drogi do przedszkola więc najprawdopodobniej pamiętam tylko jakieś szczątki tej sytuacji. Dobrze jednak pamiętam domowe dyskusje, w których przekonywano nas, że jednak ten mikołaj istnieje. Stało się to naszą tradycją, a że pan domu miał ścisły umysł i takie zagadnienia jak liczby zespolone nie były dla niego niczym dziwnym to przy okazji tego umysłowego przeciągania liny o świętego mikołaja tłumaczył chociażby o co chodzi w relatywistyce i takie tam. Inna rzecz, że pewnego dnia postaraliśmy się aby postawić dorosłych przed faktem dokonanym i nagraliśmy akt podrzucania prezentów. Chcąc pozbyć się obciążających materiałów dorośli postanowili usunąć odpowiednie pliki z kompa. niestety ich własne zaniedbania uniemożliwiły ten haniebny proceder. Po pierwsze postaraliśmy się o to aby plik miał nieoczywistą nazwę i znajdował się w nietypowej lokalizacji. No i gdzie to zaniedbanie, chciałoby się zapytać. Ano, sama zmiana nazwy i lokalizacji nie daje zbyt wiele, bo data utworzenia pliku zdradzi wszystko. nie u nas! bateria podtrzymująca datę i godzinę BIOSu się była rozładowała już jakiś czas temu i wszystko, co było tworzone na kompie miało datę 01 01 1998. mimo wszystko w kolejnym roku rozmowa na temat tego, że święty mikołaj jak najbardziej może istnieć i nie łamie to praw fizyki odbyła się jakby nigdy nic.

17.01.2024 12:08

3 z 10: olcia2702

Ja chyba też jakoś tego faktu oszukania nie przeżyłam, ale później wkużałam się jak gadali nam, że Mikołaj na nas patrzy i że jak nie będziemy nie grzeczni, to nie dostaniemy prezętów.
I też było mi żal małych dzieci, którym nadal takie rzeczy są wmawiane, jeżeli kiedy kolwiek będę miała dziecko, to nie będę gadała mu że to prezęty od Mikołaja i tp, bo będę miała poczucie winy, że oszukiwałam własne dziecko.
Może i nie jestem aniołem, ale jestem warta tego żeby chwilę zemną pogadać.
17.01.2024 12:33

4 z 10: olcia2702

Wsensie chodziło że jak nie będziemy grzeczni.
Może i nie jestem aniołem, ale jestem warta tego żeby chwilę zemną pogadać.
17.01.2024 12:33

5 z 10: MarOlk

Jak można nie wierzyć w Świętego Mikołaja? Reklamy Coca Coli nie mogą się mylić :D
Każdy ma swoje Wejherowo.
17.01.2024 13:44

6 z 10: djsenter

Dość wcześnie moja matka zdradziła mi ten sekret, w wieku bodajże ośmiu, dziewięciu lat. Byłem ja wtedy jeszcze w Laskach i po próbie dyskusji na ten temat z jedną z sióstr zakonnych, która bardzo emocjonalnie zareagowała na taką tezę, sam nie wiedziałem w co wierzyć do kilku lat później, kiedy zaglądam w Mikołajki rano do buta, a ten but okazuje się zupełnie pusty, a ja już w Laskach nie jestem :D
INFJ
17.01.2024 14:07

7 z 10: Zuzler

A nawet nie wiem. W jednym roku, gdy miałam jakieś 5 lat, na pewno wierzyłam, w kolejnym już chyba nie. Nie pamiętam, skąd się dowiedziałam i jak, pewnie po prostu uznałam, że to, co mi mówili koledzy od dawna jednak musi być prawdą, tak jak się w pewnym momencie przestaje, powiedzmy, uważać, że ten gość w telewizorze siedzi fizycznie w tej skrzynce. :D

17.01.2024 14:45

8 z 10: lwica

Nigdy nie zaczęłam. :)
Całkiem to ciekawe, bo o istnieniu wróżki zębuszki i jakichś takich dziwnych istot głoszono mi całkiem sporo, natomiast wiary w Mikołaja nigdy mnie nie uczono, zawsze wiedziałam od kogo dostaje prezenty. :)
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
17.01.2024 21:59

9 z 10: wojtas

Mam starszą siostrę, to ona zepsuła mi moją idealną bajkę o Mikołaju, do którego to nawet wcześniej pisałem listy, na początku próbowałem się z nią nie zgadzać, ale po czasie jakoś wydedukowałem, że go niestety nie ma.

18.01.2024 15:04

10 z 10: Dorian1234

Ja w Mikołaja przestałem wierzyć w wieku sześciu lat. Dlatego że jak kiedyś tata podkładał prezenty, to przewrócił choinkę i się obudziłem. Coś mi tam potem jeszcze wmawiali że to wiatr zawiał i dlatego się przewróciła, ale się nie dałem nabrać. Ale za to aż do ósmego roku życia myślałem że jak w radiu leci jakaś piosenka, to wykonawca tej piosenki śpiewa ją u nich w studiu. Dopiero jak kiedyś zauważyłem że na dwóch stacjach leci ta sama piosenka, to zrozumiałem że to muszą być jakieś nagrania.
Za ewentułalne błędy ortograficzne bardzo przepraszam.
18.01.2024 16:46

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper