Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Rodzicem być.

Wróć do listy wątków

1 z 12

Następna

1 z 236: tomecki

Dobry.

Na blogu zamieściłem wpis z prośbą o pytania dotyczące tego, jak to jest być niewidomymi rodzicami. W komentarzach padłą sugestia stworzenia podobnego wątku, co niniejszym czynię.
Mamy dziesięciomiesięczną córeczkę, nota bene również niewidomą i, było nie było, jakieś doświadczenie rodzicielskie nam rośnie. O ile wiem, często niewidome pary bardzo się zastanawiają czy to w ogóle możliwe, jak to ogarnąć i takie tam. Nasza Martynka, pomimo raczej niewielkiej pomocy ze strony widzących ma się dobrze, nie choruje, rozwija się jak trzeba i generalnie wychodzi na to, że jak do tej pory test z mamienia i tacenia przechodzimy raczej dobrze. Nie jesteśmy tutaj jedynymi niewidomymi rodzicami dlatego proponuję dyskusję na forum a propos wszelkich pytań, problemów, wątpliwości itd.

24.11.2018 15:53

2 z 236: Julitka

Takie pytanie mam: Czy malutka już raczkuje lu chodzi?
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 15:55

3 z 236: tomecki

Raczkować umie, ale nie chce / boi się. Chodzić, jeszcze nie chodzi, ale czasem, jak jej się chce to stoi trzymana za rączki, chociaż sama nie wstaje.
W ogóle z tym to ponoć u niewidomych dzieci jest ciężko. Do nas przychodzi pani z Tęczy i któegoś dnia stwierdziła, że przez trzydzieści lat pracy, tylko raz widziała niewidome dziecko, które raczkowało i chodziło wg. szablonu.

24.11.2018 16:14

4 z 236: Julitka

Dlatego właśnie o to pytałam. Tzn. powody były 2: Jeden już wymieniony, ale chciałabym poznać też doświadczenia rodziców, których dzieciaki już to umieją - jak się tego nauczyły i jak rodzice kontrolują je w tym nowym stadium. Cóż, to jeszcze przed Wami. Good luck, bo wtedy to się zacznie (wiem z autopsji)! :d
A powiedz proszę, jak z karmieniem? Była karmiona piersią?
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 16:36

5 z 236: Julitka

PS. Jeżeli pozwolisz, to mała będzie dla mnie wdzięcznym obiektem obserwacji, ponieważ osobiście interesuję się przyswajaniem języka przez osoby niewidome, co z lingwistycznego na nasze oznacza po prostu proces nauki mowy. Chodzi mi o różnice względem dzieci widzących.
Ale to taki offtop. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 16:37

6 z 236: misiek

Mam kupla bardzo słabowidzącego. Zostawiła go żona z małym dzieckiem. Aktualnie chłopiec ma 9 lat i ma się zupełnie dobrze. Rozwija się prawidłowo, ma takie zainteresowania jak jego ruwieśnicy, nie choruje i jest generalnie grzeczny, jednak gdy był młodszy był totalnym rozrabiakom i wszędzie go było pełno. Czasem wykorzystywał to, że tata nie widzi i robił mu na złość, ale sam widziałem jak kilka razy się przeliczył i za swoje zachowanie został ukarany. Mój przyjaciel totalnie niewidomy ma rocznego synka i z nim też wszystko w porządku. I co to znaczy, że mowa dzieci niewidomych inaczej się rozwija niż u normalnych?
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
24.11.2018 17:28

7 z 236: Julitka

Mogę przytoczyć Ci wiele przykładów. Generalnie dzieci niewidome najpierw uczą się słów, których używają wyłącznie w konkretnym, danym kontekście. Ze względu na ich niepełnosprawność nauka pojęć abstrakcyjnych, a także odnoszenia konkretnego słowa (np. pies) do różnych obiektów/istot żywych następuje później niż w przypadku dzieci widzących. Co więcej, dzieci niewidome bardziej koncentrują się na akcjach i czynnościach, dotyczących ich samych, w przeciwieństwie do ich rówieśników. Na poziomie morfologii, składni i innych czynników występują także pewne różnice. Jeżeli chcesz, to przypomnę sobie odnalezione przez siebie informacje na ten temat lub prześlę Ci niewielki research paper, który zrobiłam w tamtym roku. Nie jest on bardzo szczegółowy, ale wiele rzeczy jest w nim opisane. Jest on oczywiście po angielsku.
Nie sądzę jednak, by była to rozmowa na ten wątek.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 17:33

8 z 236: misiek

Nie wiem jak to było ze mną, ale napewno w wieku czterech lat wiedziałem co to pies. Poproszę o te artykuły, bo temat ciekawy.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
24.11.2018 17:38

9 z 236: Julitka

Owszem, ale po pierwsze... Ty nie jesteś wszyscy, a po drugie nie oznacza to, że byłeś w tym wypadku dzieckiem szablonowym.
Możesz wpisać sobie w Google
The L1/first language Acquisition of Blind/Visually impaired children i znajdziesz je, a mój Research Paper Ci wyślę.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 17:41

10 z 236: misiek

Jasne- dzięki.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
24.11.2018 17:42

11 z 236: piter9521

Mi też możesz podrzucić, bo to może być ciekawe.

24.11.2018 17:50

12 z 236: Julitka

Ok, Kochani, ale wszystkich, którzy chcą się czegoś na ten temat dowiedzieć, proszę o informację na Priv, żeby tutaj wątku nie zaśmiecać.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 17:51

13 z 236: tomecki

Martynka jadła głównie z butelki, bo z naturalnym, dzięki "pomocy" było różnie.

24.11.2018 18:14

14 z 236: Julitka

Rozumiem. Szkoda, bo dla mnie to bardzo ciekawy temat. :)
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
24.11.2018 18:14

15 z 236: misiek

No szkoda szkoda, nie jestem za faszerowaniem dziecka od niemowlaka jakimś niewiadomo czym. Jeśli matka tylko ma mleko to powinna karmić do końca.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
24.11.2018 23:32

16 z 236: tomecki

Też próbowaliśmy. Niestety nie wyszło.

24.11.2018 23:37

17 z 236: Zuzler

A spytam tak: czy to karmienie nienaturalne ma jakiś związek z tym, że nie widzicie?

24.11.2018 23:42

18 z 236: tomecki

Absolutnie. Martynka nie bardzo chciała ssać i kilka osób myślało, że pomaga. Gdy w końcu trafiliśmy na kogoś sensownego było już zbyt późno.

24.11.2018 23:44

19 z 236: Zuzler

W sensie te osoby myślały, żę pomagają czy, że ona pomaga, a jak ona, to w czym. A co ci ludzie, jeśli chodzi o nich, konkretnie takiego robili?

24.11.2018 23:45

20 z 236: tomecki

Generalnie z dokarmianiem trzeba cholernie uważać, bo bardzo szybko dziecko może stwierdzić, że nie będzie się wysilać i czeka na butlę, a tu niestety trzeba było, bo za mało jadłą no i tak to się rozwaliło.

24.11.2018 23:55

Wróć do listy wątków

1 z 12

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper