Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: A może mac?

Wróć do listy wątków

1 z 4

Następna

1 z 69: cinkciarzpl

Czas ucieka, sprzęt się starzeje, nawet mobilna strona facecrapa muli na najnowszym ff, o stronie wykorzystywanej u mnie w robocie nie wspomnę. No to myślę, co tu nowego kupić. Laptop? No dobra. Nawet wiem, co. Ale Win 10? No dobra, fajnie. Ale te dzikie aktualizacje, te wszystkie wysypy, które tu opisujecie..
To linux? Nie, odpada. Zestarzałem się i nie chce mi się grzebać w silniku żeby jechać autem.
To może mac? No właśnie. Wady, zalety? Z naciskiem na wady poproszę. Co was tam naj bardziej wkur...? Z czym jest największy problem?
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
21.11.2018 23:22

2 z 69: misiek

Dołączam się do zapytania, aczkolwiek podobny wątek już jest. Laptopa trzeba będzie kiedyś zmienić, a Win 7 nie będzie wiecznie wspierany. Win 10 wypada z hukiem na pierwszym miejscu, bo nie mam zamiaru się użerać z wiecznymi błędami, aktualizacjami kilkugodzinnymi, które więcej psują, niż pomagają. I nie mam zamiaru być królikiem doświadczalnym Ms. Niechętnie, ale jednak kiedyś trzeba będzie się przesiąść na tego Maca. Pókico- aktualnie to chyba jedyna rozsądna opcja. Pewnie jeszcze pięć lat temu poważnie bym pomyślał nad Linuxem, ale wtedy miałem więcej czasu, więc mogłem się uczyć.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
21.11.2018 23:46

3 z 69: nuno69

Zamkniętość, Voice Over (zedytuj tym cokolwiek co nie jest wiadomością w 90% skłądającą się z emoji).
- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
21.11.2018 23:46

4 z 69: cinkciarzpl

Acha, prosiłbym o konkretne uzasadnienia swoich tez, najlepiej na przykładach z życia. :)
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
21.11.2018 23:48

5 z 69: misiek

Z dwojga złego- chyba wolę tą opcję, niż ciągłe zabawy Ms w stylu- tą aktualizacją naprawimy to i to, ale spierdzielimy dziesięć innych rzeczy. Niestety- dożyliśmy chorych czasów, jednak coś trzeba będzie wybrać.
--Cytat (nuno69):
Zamkniętość, Voice Over (zedytuj tym cokolwiek co nie jest wiadomością w 90% skłądającą się z emoji).

--Koniec cytatu

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
21.11.2018 23:49

6 z 69: denis333

A ja wam powiem, że przesadzacie. U mnie win 10 bez zbędnego grzebania chodzi naprawdę poprawnie. I to na macu :P
A co do samego Mac os. Już to gdzieś kiedyś pisałem, ale pierwsza, podstawowa wada to kompletna zmiana przyzwyczajeń, a także filozofii pracy. Co nie każdemu jest w smak. Dodatkowym probleme, do dziś nie zbyt racjonalnie wytłumaczalnym dla mnie jest dość częste dławienie się voice overa i to nawet na wydawać by się mogło mało istotnych pierdołach jak strona googla, lub inne ustrojstwo robiące coś w tle, ale do rzeczy: Często gęsto zdarza się, że vo na jakichś okienkach zazwyczaj w trakcie jakichś czynności, potrafi nie mówić o jej postepie, lecz powtarzać w kółko o zajętości okna co mnie okropnie denerwuje. Inną sprawą jest brak głosów bez osłownikowania, co mnie osobiście straszliwie drażni, i nawet na windowsie pierwszą rzeczą, jaką robię jest instalacja gregora do nvda ;)
Hmm. Przypomniałem sobie jeszcze, że przecie na maca nie ma tak zaczepistego odtwarzacza plików audio jakim jest na windowsie foobar2000! Niby jest cog, który jest szybki i nawet ma jakieś tam globalne skróty klawiszowe do ustawienia, jest vox, który z kolei ma jakieś dzikie jazdy z przewijaniem plików, to samo dzieje się z vlc media player), ale to nie to samo co poczciwy i jedyny słuszny foobar na windowsie. Jeszcze jedną wadą stricte informatyczną jest nadmierne zapychanie ramu przez aplikacje. Do dziś nie zbadałem, po cholerę ten system zawsze wykorzystuje maksymalne zasoby po jakimś czasie i dopiero potem sobie próbuje coś nie coś przeczyścić ładując pewne rzeczy do swapu. I w ogóle czemu to to tyle ramu zabiera?
O. Jeszcze jedna zasadnicza wada: Rozróżnienie okien i aplikacj na dwie różne formy przełączania się. Chodzi o to, że aplikacja swoje, okna w danej aplikacji mają swój inny skrut do przehodzenia po między.
A tak po za tym, to naprawdę kawał stabilnego systemu. Jedyne, co czasami robię to czyszczenie pamięci vram, i naprawa uprawnień na dysku, tak na wszelki wypadek. Ale to nie są jakieś specjalnie skomplikowane operacje. To pierwsze wykonujemy skrótem opt+cmd+r+p podczas startu. Klawisze należy wcisnąć jednocześnie i poczekać do kolejnego dinga.
Co do uprawnień na dysku i czyszczenia niepotrzebnych plików typu pamięć podręczna czcionek służy jedno, eleganckie narzędzie o nazwie onyx.


22.11.2018 00:02

7 z 69: midzi

Myślę, że zmiana przyzwyczajeń to główny problem. Mam Macbooka od 2 lat i niestety, ale poległem. Konieczność uczenia się wszystkiego od nowa, szukania nowych narzędzi żeby zrobić to, co już umiem i zajmuje mi 5 minut, a z szukaniem, testowaniem, sprawdzaniem zajmie np. godzinę to coś, co sprawiło, że postawiłem na Macu dziesiątkę i działa. Ten system ma swoje zauszami owszem i na mojej produkcyjnej maszynie jeszcze długo będzie Windows 7, ale nie ma co demonizować, że Windows 10 używać się nie da. Da się, tylko coś ten okres problemów wieku dziecięcego niebezpiecznie mu się przedłuża. Mac do rozrywki i podstawowych zadań biurowych jest nawet spoko, ale Windows to Windows. Ostatnio mój kolega z pracy, dobrze tu niektórym znany Piotr Witek próbuje używać Maca do pracy i nawet mu to wychodzi, ale jednak trzeba było w pewnym momencie Jabłuszko Windowsem skalać, kiedy pojawił się jakiś złożony dokument MS Office.

22.11.2018 00:32

8 z 69: misiek

Midzi- i nie bierze cię nerwówka, jak po którejś aktualizacji usunie ci jakieś sterowniki, albo poprzestawia ci różne rzeczy?
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.11.2018 00:56

9 z 69: denis333

Łysy. Prawda jest taka, że te wszystkie informacje są mocno naciągane, a wystąpienie danych błędów jest znikome. Niestety większość błędów wynika z nieumiejętnego korzystania z systemu albo z niezrozumienia struktury polecenia, które zamierzamy w danym momencie wykonać ;)


22.11.2018 01:01

10 z 69: midzi

Nie do końca tak jest Denis. Sytuacje problematyczne, o których pisze Łysy wynikają przede wszystkim z nietypowej konfiguracji sprzętu, bo który komputer ma standardowo np. więcej niż jedną kartę dźwiękową? Mój produkcyjny miał i dlatego Windows 10 stamtąd wyleciał z hukiem. Na dziesiątce postawionej na macu nigdy nie zdarzyło mi się, żeby coś się popsuło, jakieś pliki zginęły albo żebym stracił dźwięk tak jak to miało miejsce na komputerze stacjonarnym. Dlatego daleki jestem od stwierdzenia, że wszystko to wina użytkownika, bo Microsoft też tu sporo zawinił, a system ma po prostu działać, bo komputer jest od tego, żeby na nim pracować a nie zajmować się jego doglądaniem.

22.11.2018 01:27

11 z 69: misiek

Właśnie o takich z pozoru pierdołach mówię.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.11.2018 01:31

12 z 69: denis333

Ale u mnie przy podłączonych dwóch kartach dźwiękowych nie było problemów. Wystarczyło raz, gdy faktycznie domyślną kartą okazała się być ta na usb ustawić, że domyślną jest systemowa i po kłopocie


22.11.2018 11:51

13 z 69: midzi

No widzisz. To, że u Ciebie nie było nie znaczy, że problemów nie ma. Najwyraźniej miałeś po prostu więcej szczęścia ode mnie, bo mi pod dziesiątką na karcie Trace 8 w pewnym momencie wysypało się wszystko, system sprzęt widział i co z tego, skoro nie było dźwięku. W innej sytuacji Domyślne ustawianie urządzenia audio też na niewiele się zdało, bo z jakiegoś powodu Dziesiątka upodobała sobie jedną z wirtualnych kart i na nią kierowała wszystko po każdej większej aktualizacji.

22.11.2018 16:26

14 z 69: Paulinux

Denis, to że użytkownikowi nie działa, nie znaczy, że użytkownik jest nieświadomy
ENTJ
22.11.2018 18:38

15 z 69: skrzypenka

hej. tak czytam was i czytam. wychodzi zatem na to, że lepiej kupić maca i postawić na nim jeszcze windows, aby robić różne rzeczy z poziomu albo jednego, albo drugiego systemu, czy tak?
Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
21.12.2018 22:51

16 z 69: DJGraco

O nieee, windows na mac niee, macbooki nie nadają się do windowsa

21.12.2018 22:53

17 z 69: skrzypenka

a co to jest VMWare fusion?
Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
21.12.2018 22:54

18 z 69: rylotek111

Może wielkim znawcą nie jestem, ale na moje prymitywne, jest to po prostu środowisko do wirtualnych maszyn, dzięki którym można sobie zwirtualizować np windowsa i używać go jednocześnie np z macOS. O swoich przeżyciach (w większości pozytywnych) z macem napiszę później. :)
Czyńmy wokół siebie Dobro, aby i nam w tym życiu lepiej było. :)
22.12.2018 00:14

19 z 69: misiek

Dobrze mówisz, chociaż ja nie wiem czy bym się zdecydował na Windowsa na macu, ale nie neguję tego.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.12.2018 00:57

20 z 69: papierek

nie, łysy i reszta, nie zgodzę się, że windows 10 to takie totalne badziewie, co chwila ma problemy i się wysypuje. korzystam od conajmniej dwuch lat z win 10 i żadnych problemów, nawet z aktualizacjami, co nie znaczy, że u innych one nie występują, ale nie jest to tak beznadziejny system, jak wszyscy demonizują. Mac? No cóż, korzystałem tylko jakieś pare miesięcy więc się nie wypowiem, ale klawiszologia i filozofia korzystania jest zupełnie inna, denerwujące skruty klawiszowe, nie, zdecydowanie nie dla mnie.
po co mi sygnatura?
22.12.2018 01:16

Wróć do listy wątków

1 z 4

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper