Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Lęki w dzieciństwie- czego najbardziej się baliście?

Wróć do listy wątków

1 z 20

Następna

1 z 382: da_blindmasterz

Nie wiem czy taki wątek już istnieje, ale myślę że osoby niewidome z przyjemnością o tym mogą porozmawiać. Tak jak w tytule, do czego mieliście największe słabości w dzieciństwie, czyli czego najbardziej się baliście, jakich odgłosów, dźwięków, muzyki, miejsc itp. Zapraszam do wypowiadania się na ten temat w tym wątku.
Pieniądze to nie wszystko.
05.11.2018 20:06

2 z 382: lukasz1993258

Ja to bałem sie pralki, gdysz często śniło mi się, że mnie goni.

05.11.2018 20:38

3 z 382: da_blindmasterz

Hahahaha, jako tako pralki się nie bałem, natomiast coś w tym jest, ponieważ mieliśmy kiedyś ruską pralkę viatkę czy jakoś tak, jak zaczynała wirować to bardzo się tłukła i wtedy natychmiast wiałem z łazienki. Jeśli chodzi o jakieś urządzenia, bałem się maszyn robotniczych, które pracowały w czasie robót drogowych, a nie wspomnę o maszynce do mielenia, za każdym razem jak mama miała robić coś na obiad, a miała użyć maszynki, wtedy uciekałem do innego pokoju, kuliłem się i zatykałem uszy. Jak coś sobie przypomnę to napiszę.
Pieniądze to nie wszystko.
05.11.2018 20:41

4 z 382: da_blindmasterz

Niesamowicie bałem się chodzić do lekarza, a tym bardziej do okulisty, zarąbiście bałem się światła okulistycznego, parę razy zdarzała się sytuacja, gdzie lekarz mnie chciał zbadać, a ja mu nawet nie dałem tego zrobić i powiedział żeby przyjechać do niego jak będę gotowy do badania, zresztą też lekarze nie byli przyjemni.
Pieniądze to nie wszystko.
05.11.2018 20:44

5 z 382: Paulinux

Ja pamiętam, że się bałam pewnego dźwięku i rytmu, ale to bym musiała głosowo pokazać
ENTJ
05.11.2018 21:11

6 z 382: pates

a ja się bałem pewnej reklamy, i jak ją słyszałem uciekałem z pokoju z tv, a w nocy mi się ona śniła i to bardzo źle się śniła. Wkońcu na czas reklam zatykałem przez jakiś czas uszy. Ciekawe też jest to że jak mi siostra potem ją z netu puszczała nie bałem się jej.
Kocia sierść rozwiązuje wszystkie problemy!
05.11.2018 21:52

7 z 382: tomecki

Ciszy. Nie mogłem zasnąć, gdy było absolutnie cicho. W internacie zdarzało się, że zapalałem światła, bo tam jazeniówki były więc brzęczało to i starczało. W domu problemu nie było, bo włączało się książkę czy inne radio i już, ale gdy się nie dało nic to.... cisza najpierw dzwoni, potem zaczyna szumieć, taki ciągły biały, narastający szum. W pewnym momencie wydaje się, że jest tak głośno, że własnych myśli nie usłyszysz. Na szczęście każdy szelest, chrząknięcie przez sen momentalnie rozprasza ten napór dźwięków, ale za chwilę sytuacja się powtarza, więc trzeba pilnować, a mózg już tworzy historie coraz to straszniejsze.
Jeszcze dawniej bałem się takiego jingla w tv, ale nie pamiętam gdzie to to się pojawiało. NO i wszelkie stopniowo narastające dźwięki. Często zbiegałem z drugiego piętra przed całą rodzinką i gdy słyszałem ten niezmienny, ale jakoś dziwnie niepokojący chód, coraz bliiiżej, i bliiiżej to czasem wychodziłem z klatki. Taki to dziwny tomuś był. :d

05.11.2018 22:11

8 z 382: da_blindmasterz

Pamiętam sytuację, jak w dzieciństwie usłyszałem jakiś kawałek w telewizji, akurat była to jakaś pop lista czy coś takiego, jednak którejś nocy on mi się przyśnił, ale było to tak przekształcone, że się tego bardzo wystraszyłem. W trakcie tego wybrzmiewania we śnie wydawało mi się, że ktoś wylewa mi na twarz coś gorącego i się wtedy obudziłem. Bałem się też światła lampy błyskowej w aparacie fotograficznym, ponieważ było za gwałtowne, szybko się zapalało i gasło, dosłownie w ciągu sekundy, zresztą każdy to wie hehehehe. No i jeszcze bałem się iść gdziekolwiek po ciemku do 11 roku życia.
Pieniądze to nie wszystko.
05.11.2018 22:17

9 z 382: sanklip

O tak,
cisza.
Do tej pory
gdy zapanuje taka całkowita,
odczówam duży lęk i napięcie.
Jeśli chodzi o dźwięki i ich interpretowanie,
to występowały u mnie 2zjawiska.
Lęki różne,
jak to u dziecka,
a 2,
że spora ilość dźwięków powodowała i powoduje nadal bardzo silne,
nieprzyjemne odczucia ze względu na dużą nadwrażliwość sensoryczną.
Definiować swój stan i odróżniać te odczucia nauczyłam się między 16/18rż,
czyli stosunkowo niedawno.

A jako dziecko,
bałam się specyficznego dźwięku,
wydawanego przez kasety z wyciągniętą lekko taśmą.
Bałam się też maszyn budowlanych typu np. wiertarka.
A blendera i odkurzacza do tej pory sympatią nie darzę,
ale oczywiście już nie boję się ich.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
05.11.2018 23:17

10 z 382: da_blindmasterz

Moja babcia miała kiedyś w domu robot kuchenny jakiejś czeskiej firmy, jak włączyła, myślałem że dostanę zawału, a mogłem mieć wtedy ze 3 lata
Pieniądze to nie wszystko.
05.11.2018 23:29

11 z 382: misiek

Os- i boję ich się do tej pory, piosenki Guns and roses November rain, a zwłaszcza końcowej solówki, którą teraz kocham, dużej pilarki tarczowej do cięcia drewna. Teraz się nie boję, ale dalej tego dźwięku nie trawię. Jingla Tvp pojawiającego się często chyba zimową porą w latach 1993/ 1996, motocykli ścigaczy- teraz ich po prostu nie lubię, kotów do dziesiątego roku życia.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
06.11.2018 00:17

12 z 382: midzi

Tego jingla, szczególnie odgłosu stadionu:
https://www.youtube.com/watch?v=Kf6OwcSQsiY
Czemu, nie wiem. :-D

06.11.2018 01:11

13 z 382: da_blindmasterz

Pamiętam jak koleżanka opowiadała mi jak jej brat cioteczny w wieku 4 lat bał się początkowego jingla do programu zulugula, nawet tego słowa się bał, wtedy uciekał pod stół, a tak mi się chciało z tego śmiać, że głowa boli. Co do moich lęków, było też tak w moim dzieciństwie, że bałem się fragmentu jednego utworu, w którym zwalniał i nagle wybrzmiewał dźwięk jakiejś syreny, przez tą sytuację zacząłem się bać całego utworu i jak go słyszałem, od razu uciekałem do kuchni, bo wiedziałem że ta syrena zawyje hehehehe. W dzieciństwie nie lubiłem również jak mi się śniła muzyka techno, właściwie wtedy dominowała muzyka tzw. hardcore techno, wtedy we śnie usłyszałem raz głos jakiejś kobiety, która mówiła w tym utworze i to całe brzmienie techno, a teraz się z tego śmieję, bo osobiście słucham takiej muzyki od kilku lat, myślę że ta sytuacja z dzieciństwa mnie do tego zmotywowała hehehehe.
Pieniądze to nie wszystko.
06.11.2018 08:25

14 z 382: da_blindmasterz

W dzieciństwie również miałem wrażenie, że coś usłyszę, dokładnie to co wiele razy udało mi się usłyszeć w pewnych miejscach, np. krzyki osoby chorej na porażenie mózgowe, ponieważ te osoby nie mówią tylko wydają jakieś odgłosy, więc niestety miałem obawy, że w samotności znowu ten odgłos usłyszę, nawet do tej pory boję się krzyku zabijanej lub gwałconej dziewczyny, kobiety idziecka (ang. scream.), miałem tak od dzieciństwa i natychmiast wieję do innego pomieszczenia, bałem się też kobiecego płaczu i mam tak do tej pory, nie wiem czego, może przez to że często przebywałem w ośrodkach szkolno-wychowawczych i często słyszałem jak jakieś dorastające dziecko płakało, bo albo je ktoś uderzył, albo miało jakiś specyficzny odgłos płaczu, coś w tym było i nadal jest. :xddd
Pieniądze to nie wszystko.
06.11.2018 08:32

15 z 382: Julitka

Ja się czasem bałam, jak ktoś wchodził do pokoju - te kroki, które się do mnie zbliżały, ale tylko jak leżałam w łóżku. Panicznie bałam się pralki, ale jednocześnie często siadałam i całą godzinę mogłam jej słuchać, ale musiałam mieć wtedy nogi w górze, nie na podłodze. Bałam się betoniarki, kosiarki i jednego rodzaju wiertarki. Bałam się starego jingla "Sprawy Dla Reportera'.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
06.11.2018 08:44

16 z 382: da_blindmasterz

A powiedz mi z którego roku ten jingiel jest, może będzie na youtubie hehehehe to sprawdzę z przyjemnością. W dzieciństwie lubiłem słuchać pralki i mogłem to robić godzinami, ale tak jak opisywałem w którymś poście, bałem się tej początkowej fazy wirowania, jak pralka się strasznie zatłukła. Były też takie momenty, że bałem się pewnej reklamy, natychmiast zatykałem uszy, no i też bałem się jak mój brat grał swego czasu w pegazusa, ośmiobitowego dźwięku jazdy samochodem wyścigowym lub motorem, nie wiem co to dokładnie było.
Pieniądze to nie wszystko.
06.11.2018 08:49

17 z 382: da_blindmasterz

No i jeszcze bałem się jingla z teleturnieju milionerzy z pierwszej edycji, niektórych motywów muzycznych z tego teleturnieju, niektóre wręcz lubiłem, a nie wspomnę o klaksonie, który trąbił na koniec programu jak kończył się czas hehehehe, wtedy zatykałem uszy przed końcem programu.
Pieniądze to nie wszystko.
06.11.2018 08:53

18 z 382: Paulinux

Aa no i bałam się słowa, a raczej zbitki liter... ołły
ENTJ
06.11.2018 10:38

19 z 382: papierek

a ja bałem się... balonów. Nadmuchiwania też, bo wyobrażałem sobie, że zaraz pęknie, ale pękania balonu to się mega bałem, a w konsekwencji potem samego przedmiotu. Raz pani w przeczkolu, jak byłem totalnie nieznośny wzięła balona do ręki, natychmiast się uspokoiłem.
po co mi sygnatura?
06.11.2018 10:58

20 z 382: da_blindmasterz

Ja się kiedyś bałem petard, pierwszy raz jak wyszedłem na zewnątrz na sylwestra, akurat mój dziadek puścił achtunga i wrzucił go pod samochód, tak rypnął, że się włączyły wszystkie alarmy w samochodach, a ja się tak wystraszyłem tego wybuchu że chciałem iść do domu, a miałem może z 5 lub 6 lat.
Pieniądze to nie wszystko.
06.11.2018 11:08

Wróć do listy wątków

1 z 20

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper