Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Czas i zasady, czyli problem...

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 11: daszekmdn

Witajcie.
Nie wiem gdzie umieścić ten wątek ani jaki nadać mu tytuł.
To, że mam pewne zasady jest rzeczą dobrą, lecz do pewnego czasu.
Jeśli coś zacznę, nie ważne, która minęła by godzina, nie potrafię skończyć wykonywanej czynności aż do zadowalającego efektu, doprowadzenia sprawy do końca.
Czasem gdy zacznę coś długiego około 19 bo np skończyłem poprzednią rzecz lub nawet zacznę wcześnie, ale pewne okolicznosci uniemożliwią mi dokończenie tego w danym momencie, siedzę tak długo, aż nie zakończę danej czynnosci, czasem nawet do rana.
Próby zaśnięcia podejmuję, ale niestety nic z tego nie wychodzi, bo podświadomie wiem, że muszę coś dokończyć.
Teraz też nic z zaśnięcia, bo mam jeszcze 2 rzeczy do dokończenia.
W jaki sposób mogę to zwalczyć?
Nie chodzi mi o wyzbycie się cechy dokładności, i doprowadzania spraw do końca, ale tego, żeby pewne rzeczy takie jak np możliwość zaśnięcia o konkretnej godzinie miały podświadomie większy priorytet niż dokończenie danej sprawy bo jest to uciążliwe, szczególnie gdy muszę wstawać około 6 rano.

05.11.2018 00:26

2 z 11: misiek

Jak już się za coś wezmę to mam tak samo. Jeśli to możliwe, to rzeczy priorytetowe do zrobienia zacznij robić wcześniej i w wolniejsze dni. Nie mówię tu o obowiązkach.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
05.11.2018 00:35

3 z 11: daszekmdn

Staram się tak robić, tylko czasem coś wypadnie.

05.11.2018 00:36

4 z 11: misiek

Wiem, bo tak samo robię, chociaż teraz zdecydowanie mniej, ale zaleta tego jest taka, że pracuję już czwarty rok i chyba są ze mnie zadowoleni, bo raczej nie odkładam roboty na później.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
05.11.2018 00:45

5 z 11: Julitka

Może każdego dnia rób To-Do list, którą podzielisz na 3 kategorie: Do zrobienia natychmiast, Do zrobienia na dziś/jutro, Do zrobienia jutro. Planujesz też przy każdej pozycji, ile czasu ta rzecz może Ci zająć i wpisujesz ze sporym zapasem, tzn. jeżeli liczysz godzinę, to wpisuj półtorej. Wiedząc, ile masz wolnego czasu po południu (czy nawet rzed, nie ważne) rozplanuj sobie potem, co robisz kiedy, czyli np. 17:00 to i to, 18:30 - przerwa 15 minut itp. Jeżeli rzeczy z kategorii "Na dziś" zajmą jednak mniej czasu niż przypuszczałeś, bierzesz się za rzeczy z kategorii "Na Dziś/Jutro". Kluczowym elementem jest wpisanie w plan dnia sekcji "Odpoczynek" czyli np. od 23:00 wyraźnie pisane "Koniec Pracy, Odpoczynek". Jeżeli jednak zaplanowanych na dzisiaj rzeczy nie da się zrobić, to przeskakują wszystkie na jutro i rankiem następnego dnia, ewentualnie wieczorem poprzedniego, zabawa zaczyna sie od nowa.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
05.11.2018 08:42

6 z 11: daszekmdn

Tylko problem będzie z przeskakiwaniem na następny dzień, po prostu coś mi nie pozwala i do czasu aż nie skończę, nie mogę zasnąć.

05.11.2018 15:46

7 z 11: Julitka

I dlatego ustaw ramy czasowe. Jak nie wbijesz się w ramy, to będziesz wiedział, że przepadło i tak.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
05.11.2018 16:55

8 z 11: cinkciarzpl

Daszek, znam to. Przejdzie. Pomyśl sobie, jaki ten dotychczasowy stan jest niepraktyczny. To tak jakby ftp pozbawić resume. :D :D
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
05.11.2018 17:51

9 z 11: sanklip

Mam bardzo podobnie z tym,
że staram się wziąć to na logikę i po prostu wiedząc,
że następny dzień zaczynam o6: 00,
koło 22 - 23 kładę się do łóżka i przymuszam się do zaśnięcia.
\Przed tym,
jeśli wiem,
że i tak nie doprowadzę sprawy w tym dniu do końca,
staram się maksymalnie wykorzystać czas,
który mi pozostał i zrobić najwięcej,
jak się da w owym,
ustalonym przez siebie czasie.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
05.11.2018 23:26

10 z 11: misiek

Daszkowi chyba też chodzi o to, że robiąc daną rzecz całkowicie traci poczucie czasu i tak kilka godzin mu minie zanim się obejrzy. Ja mam tak samo.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
06.11.2018 00:20

11 z 11: Gosia12345

Ja też poświęcam się, żeby zrobić jakąś rzecz w danym dniu, ale są różne ograniczenia np. kiedy jestem w internacie to w czasie ciszy nocnej kiedy mogę w ciszy zrobić coś na komputerze to przychodzi wychowawczyni i mi to uniemożliwia.
Czekam na kogoś, kto mnie pokocha. Samotnie jest tak trudno żyć.
06.11.2018 18:37

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper