Wątek: Narracja
Wróć do listy wątków1 z 2
Następna1 z 24: Elanor
Witajcie!
Jak w temacie, a temat szeroki. :)
Jaki rodzaj narracji lubicie najbardziej; zarówno czytając, jak i pisząc? Jakiego nie lubicie? Co, Waszym zdaniem przesądza o tym, że narracja jest dobra, bądź odwrotnie?
Mnie wyjątkowo drażni ostatnio modna narracja w pierwszej osobie, w czasie teraźniejszym.
04.11.2018 15:23
2 z 24: matius
Ja lubie trzecioosobową, ale pierwsza też może być.
Sygnatura – Uczcij poległych i cierpiących ocalałych ciężką pracą, ponieważ porażka zawsze może się zdarzyć, jednak nigdy nie staraj się udawać, że jesteś doskonały, ponieważ prowadzi to do gorszego końca niż porażka, wiedzie na ścieżkę hańby i nikczemności.
04.11.2018 16:40
3 z 24: Monia01
Narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym jest popularna w typowych młodzieżówkach, choć w innych też ją widziałam, ale jednak w młodzieżówkach najczęściej. Osobiście nie przepadam za nią, ponieważ często niektóre zdania brzmią po prostu śmiesznie, zwłaszcza takie, które składają się tylko z orzeczenia, np. "Potykam się. Odzyzkuję równowagę..." Nie wiem, jakoś mnie to drażni. Chociaż najbardziej nie lubię narracji w trzeciej osobie w czasie teraźniejszym.
***
?? ??
04.11.2018 16:43
4 z 24: Elanor
O tak Moniu, o tym zapomniałam. Irytują mnie też te wszelkie eksperymenty typu, druga osoba, czas teraźniejszy, choć sama kilka takich rzeczy popełniłam. Można, ale bez przesady.
04.11.2018 16:55
5 z 24: Monia01
naracja w drugiej osobie to tak naprawdę wciąż narracja w pierwszej osobie, ponieważ domyśłnie wiemy, że ktoś musi do kogoś mówić. :)
Np.
"Wstajesz i uśmiechasz się lekko..."
No dobra, uśmiechasz się, ale ktoś musi Ci to mówić, prawda? Jakiś "ja".
Tego typu narracji szczerze nie polecam, gdyż może zniechęcić czytelnika. Autor pisze np. "Drżysz z zimna...", a czytelnik siedzi sobie pod kocykiem... Nie lubię :D
***
?? ??
04.11.2018 17:14
6 z 24: jamajka
Moja mama opowiadała kiedyś o takich książkach, przypomnę sobie czyich, to napiszę, które podobno były pisane tak dobrze, że jak się działy na Alasce, to mama musiała wziąć sobie kocyk i herbatkę, żeby jej zimno nie było.
Co do narracji, to nigdy się nad tym jakoś długo nie zastanawiałam. Chyba taką najbardziej logiczną narracją jest dla mnie ta zwykła, trzecioosobowa w przeszłym, ale inne mi wybitnie nie przeszkadzają. Z czasem teraźniejszym zetknęłam się pierwszy raz w cylku "century", przynajmniej tak mi się wydaje, więc mam z nim dość dobre skojarzenia. Co do pierwszoosobowej narracji, ja w ogóle myślę, że to zależy od typu książki. Nie wiem, jakby na przykład wyglądały "igrzyska śmierci" w trzeciej osobie, coś mi się to nie wydaje fajne. ALe już książka wielowątkowa, taka, w której jest wielu bohaterów i różnych spojrzeń na akcję, raczej, jak dla mnie, powinna być w trzeciej osobie, no bo niby skąd ten jeden ma wiedzieć, co inni myślą, to się po prostu łatwiej czyta. Z kolei np. w książkach Chmielewskiej mi pierwszoosobowa narracja pasowała, bo to zwykle jest w zamierzeniu komediowy kryminał, a jak kryminał, to i bardzo dużo wewnętrznych przemyśleń tam nie wciskała, a jeśli wciskała, to potrafiłą się streszczać, dlatego mi to w ogóle nie robiło.
Co do samodzielnego pisania, nie mam pojęcia, ale chyba jednak trzecioosobową wolę. Ja chyba jednak lubię wepchnąć do tego tekstu wszystko, co sama o tej akcji wiem, a gdybym to pisała z perspektywy bohatera, nie mogłabym tego zrobić.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
05.11.2018 08:40
7 z 24: tomecki
Też średnio lubię takie wymysły, ale gdyby się to przyjęło przebolałbym. Znam jedną książkę, a w zasadzie opowiadanie gdzie narracja w drugiej osobie była uzasadniona, ale to tyle.
05.11.2018 17:07
8 z 24: skrzypenka
Lubię pisać w 3 osobie, l. pojedyńczej, w czasie przeszłym. ciężej mi się piszę w osobie pierwszej, w czasie przeszłym, ale jakoś jeszcze mogę. też nie lubię, tak, jak elanor, w czasie teraźniejszym.
Weź moje skrzypce i zagraj tak, jak ja.
22.12.2018 17:09
9 z 24: magdar1999
Witajcie, ja piszę w trzeciej osobie liczby pojedyńczej w czasie przeszłym oczywiście, choć z pisaniem w pierwszej osobie liczby pojedyńczej też nie mam większych problemów. Z narracją w czasie teraźniejszym spotkałam się tylko raz: "Niezgodna". Trochę dziwnie się to czytało, ale dało się przebrnąć. :)
Pozdrawiam
26.12.2018 21:43
10 z 24: Zuzler
Narracja w drugiej osobie pasuje mi idealnie do jednego, hm, gatunku. A mianowicie do creepy pasty.
04.03.2019 14:40
11 z 24: lalar123
Ja zaś, lubię narrację albo w pierwszej albo w drógiej osobie, albo tak jak w książkach. Np. Wyspa skarbów. Co do creepy past zgadzam się z przedmówczynią. Lubię też jak narracja jest niby w trzeciej osobie, a nagle na końcu w pierwszej.
Królu mój i panie, złą przynoszę wieść, próżne już szukanie,
Kielich zniknął gdzieś.
Nadzieja, co minie, niech nauczkę da mi, znalazłem jedynie ten puchar ze łzami.
Radość nie nastanie, więc piję te łzy.
Królu mój i panie, złą wieść niosę ci.
- Cóż —
19.04.2022 20:27
12 z 24: Paulinux
Nie tylko creepy past. Nawet takich typowo dla beki, w stylu stoisz sobie na przystanku, podchodzi stara baba i coś tam.
ENTJ
19.04.2022 20:29
13 z 24: Tygrysica
Uwielbiam narrację w trzeciej osobie. W pierwszej utrudnia mi identyfikację z bohaterem.
Miarą miłości jest miłość bez miary
19.04.2022 20:29
14 z 24: mucha
a mi się zdaje, że pierwszoosobowa jest najlepsza bo to w formie dialogu praktycznie jest
19.04.2022 20:32
15 z 24: Zuzler
Jak to, Agato, to brzmi paradoksalnie nieco, co mówisz.
19.04.2022 20:32
16 z 24: Paulinux
Tak, właśnie to miałam pisać. Przecież właśnie pierwsza ma być taka, dzięki której nabiera się do kogoś sympatii.
ENTJ
19.04.2022 20:33
17 z 24: Zuzler
I dająca większe poczucie więzi z bohaterem z założenia.
19.04.2022 20:33
18 z 24: balteam
W trzeciej i pierwszej osobie są ok, zależy od tego jaka to książka i jak autor to rozegra, chyba trzecio-osobowa prostrza do napisania jeśli piszemy sporo bohaterów i jakieś np. fantasy.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
19.04.2022 20:33
19 z 24: Paulinux
Ja lubię pierwszoosobową w jakimś lekkim pitupitu dla rozluźnienia, ale w bardziej rozkminowych wolę trzecią.
ENTJ
19.04.2022 20:34
20 z 24: Zuzler
Dla mnie drugoosobowa jest jakaś od czapy. Mam wrażenie, czytając takie "dzieła", że autor specjalnie próbuje być oryginalny na siłę. Poza tym to sprawia wrażenie, jakbym czytała instrukcję obsługi.
19.04.2022 20:35