Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Spis instruktorów orientacji przestrzennej + dyskusja o PZN

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

21 z 37: waldek19

Widzę, że nie wszyscy rozumieją co jest istotą tego wątku.
Nie skupiajmy uwagi na rzeczach banalnych. Na przykład Gosia napisała, że zamieszczenie danych instruktora mogłoby mu zaszkodzić. No przepraszam, ale równie można powiedzieć nie wyjdę z domu, bo na pewno potrąci mnie samochód. Nie zapalę kuchenki gazowej,bo się sparzę. A teraz przykład z ostatnich tygodni zaszkodzenia twórcy naszej platformy Dawidowi. Opis tej sytuacji jest w jednym z wątków. Jakaś szuja wysłała około 15 tysięcy smsów z zapytaniem o aktywację i powiedzcie czy to nie jest perfidna złośliwość. tak więc na każdym kroku niezależnie od tego czy ktoś zrobi coś dobrego czy może mniej dobrego i to dla kilkuset osób może się znaleźć ktoś, kto będzie usiłował nam zaszkodzić. Myślę, że nie ma co brać tego pod uwagę, że ktoś komuś zaszkodzi. Teraz do rzeczy. Przecież na forum może wejść każdy w każdym momencie. Tak więc wyobraźmy sobie sytuację, że ktoś nagle lub stopniowo traci wzroka nigdy nie miał do czynienia ze środowiskiem niewidomych a akurat tak się zdarzy, że czy to on sam czy ktoś z rodziny trafi na nasze forum z wątkiem spis instruktorów orientacji przestrzennejto co będzie zamieszczał wpis z zapytaniem w rodzaju "ludzie poradźcie mi jakiegoś instruktora" czy będzie wolał jak będzie zamieszczona lista z nazwiskami? Myślę, że zdecydowanie to drugie. Można sobie dywagować a może z PZN-u a może w jakiejś fundacji znajdzie się instruktor. Nie wątpię, że są jednostki PZN, w których są tacy instruktorzy, tylko zastanawiam się ilu z Was nalezy do PZN-u albo też miało z nim do czynienia. To jest oczywiście dyskusja na osobny wątek, jeśli zechcecie, to można go stworzyć.Tu powinny się znaleźć wpisy w rodzaju:"polecam Wam panią Bożenkę stąd a stąd" i jakieś namiary i koniec.To tyle pozdrawiam
Aśka Kaśce paćka w kaszce
06.01.2019 23:13

22 z 37: Zuzler

No spoko, ale rodo nie przeskoczysz. Chyba najbardziej zbliżonym rozwiązaniem do tego, o co chodzi w tym wątku byłoby zdeklarowanie się przez konkretnych użytkowników, że "ja mogę doradzić kogoś w Bydgoszczy, piszcie na priv" albo też po prostu pytanie każdego z tych instruktorów o zgodę, bo inaczej to nie wyobrażam sobie funkcjonowania tej listy.

07.01.2019 00:30

23 z 37: waldek19

Zuziu rodo nie dotyczy akurat tej sytuacji, tak jak nie dotyczy w pewnych sytuacjach w przychodniach czy szpitalach. Ja jestem pacjentem poradni przyklinicznej w Lublinie i tam jak wzywają pacjenta, to normalnie po nazwisku, tak jak to było zawsze.No a z tą zgodą, to rzeczywiście należałoby ją uzyskać od danej osoby, ale nie sądzę, żeby był to jakiś problem.Obieg jakichkolwiek informacji w PZN-ie jest gorzej niż tragiczny, bo tam gromadzi się zwykle starszyzna słabowidząca, która chce sobie pogadać i jakaś tam orientacja nie jest im w ogóle potrzebna. Gdyby była jakaś presja w tym zakresie ze strony tych prawdziwych niewidomych, to może coś by się zmieniło. No, ale przecież minister Rafalska deklarowała,że będzie dostępnośćplus, to może w tym kierunku pójdzie szukanie informacji np. o instruktorach orientacji.Ciekaw jestem jak to byłoby w sytuacji, kiedy ktoś mieszka kilkadziesiąt kilometrów od siedziby okręgu, gdzie taki instruktor by się znalazł. ja mam np. do swojego okręgu PZN 53 kilometry.Musiałbym zapytać czy zechciałby dojeżdżać do mojej miejscowości, żeby mi dać kilka lekcji z orientacji. Pozdrawiam
Aśka Kaśce paćka w kaszce
07.01.2019 23:30

24 z 37: daszekmdn

Ja mam w mieście PZN, ale nie mają instruktorów. Przynajmniej tak stwierdziła osoba widząca, która tam dzwoniła, bo u Nas PZN czynny w tedy, gdy mnie nie ma. Może jak sam zadzwonię, to coś się ruszy?

09.01.2019 06:20

25 z 37: lwica

U nas np. jest tak, że instruktora, trzeba znaleźć sobie samemu, a oni mogą conajwyżej dać dofinansowanie, jeśli akurat trafi się tak, że mają pieniądze.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
09.01.2019 18:53

26 z 37: waldek19

Tak więc potwierdza się moja opinia, że PZN to coś w rodzaju instytucji tylko z nazwy.Tym bardziej powinny się tu znaleźć nazwiska instruktoróworientacji.Ja jednak myślę, że każdy tyflolog czy tyflopedagog też z powodzeniem może orientacji uczyć.
Aśka Kaśce paćka w kaszce
09.01.2019 23:29

27 z 37: Zuzler

Oj nie, to nie takie proste. Do tego trzeba mieć trochę pomyślunku, wyczucia, nie tylko samą wiedzę teoretyczną.

10.01.2019 00:12

28 z 37: czekoladka88

PZN oferuje również inne pomoce więc tak całkiem bym ich nie przekreśliła. Po prostu w niewielu miastach jeszcze komuś na nas zależy, ale takie punkty są. W kwestii instruktorów, owszem, w dużych miastach to nie problem, bo i fundacje i stowarzyszenia, i PZN-y się znajdą, którzy nimi dysponują, gorzej tylko z czasem, ale się da. Natomiast w małych miastach, tak jak ja jestem ze Stargardu, a ściślej mówiąc z wiochy pod Stargardem, nie ma szans na jakiegokolwiek instruktora. W PZN-ie pracują panie od 70 lat w górę i jedyne, co uznają to chlanie na spotkaniach opłatkowych, chlanie na imprezach karnawałowych, które odbywają się w godzinach porannych w tygodniu :D A i jeszcze chlanie w Andrzejki i na dzień białej laski. Tak więc wypisałam się z tej instytucji ku oburzeniu Pań w nim pracujących już jakiś 2 lata temu. Natomiast w kwestii tych orientantów za kasę... Uwierzcie mi, 2 lata temu trafiłam na 3 osoby, które same z siebie zaoferowały mi swoją pomoc, że będą do mnie dojeżdżać, że w kwestii kasy się dogadamy, bo przynajmniej za paliwo bym musiała im zwrócić, bo to wszyscy ze Szczecina, więc do mnie mają około 40 km w jedną stronę. I skończyło się wyłącznie na obietnicach ba na wet z dwiema z nich byłam już umówiona na konkretne terminy, zień i godzina. Ale za pierwszym razem jedna Pani rzekomo się rozchorowała, za drugim nie odebrała. Kolejna zaś za pierwszym razem oddzwoniła do mnie dopiero na drugi dzień, twierdząc, że zgubiła się po drodze, bo źle GPS ją zaprowadził, drugi termin też nie wypalł, bo Pani stwierdziła, że jednak jesień to nie jest dobra pora na spacerki, wiosną zaś już tylko zadzwoniła że coś w maju na pewno no i tak nam zleciało... MOże miała na myśli maj 2019, ego nie wiem... W każdym razie nawet za kasę, ale jak nie jesteś z tego samego miasta to sorki, ale nikomu się nie chce. Nie wiem tylko po co ludzie obiecują, skoro i tak Cię potem wystawią do wiatru. I żeby to były obce osoby, to ok, nigdy nie wiadomo jakie wrażenie zrobiliśmy na nich, może nie potrafią obmówić, ale nie, to sami znajomi. A przynajmniej spotkaliśmy się wiele razy. I ja nawet nie poprosiłam ich bezpośrednio, to jakoś zawsze wychodziło z rozmowy, a jedna odezwała się do mnie po pewnym z artykułów, w którym się wypowiadałam o tym problemie.
Zginęły wczoraj, pomiędzy wschodem i zachodem słońca, dwie złote godziny, każda wysadzana sześćdziesięcioma brylantowymi minutami. Nie oferuje się żadnej nagrody, albowiem przepadły na zawsze. Horace Mann
11.01.2019 19:34

29 z 37: misiek

Czekoladko- z tymi paniami tam pracującymi oraz większością ludzi należących to święta prawda. Powinni się przenieść do jakiegoś nie wiem- kółka pijanego emeryta, albo gospodyń wiejskich.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
11.01.2019 23:26

30 z 37: czekoladka88

Heheh no na tym samym piętrze wejście obok to biuro emerytów i rencistów :D
Jeszcze co do tych PZN-ów, Szczecin jeszcze jakoś o swoich dba, ale tylko o tych, których da się wciągnąć w jakieś unijne projekty.Jak pracujesz zdalnie i w między czasie chcesz się przełamać zacząć chodzić samodzielnie, to niestety, zapomnij, nie ma Cię do jakiego projektu podpiąć. Mam dwóch czy trzech kolegów, którzy tak czekali i czekali, ale się nie doczekali. Jeden wyprowadził się do Krakowa i tam w ciągu dwóch tygodni uzyskał pomoc, ale gdzie, to niestety nie wiem, ale nie był to PZN. Drugi też pomocy nie uzyskał do dziś. Chyba naprawdę jedyną dobrą alternatywą pozostaje Bydgoszcz. Tam jednak jedzie się przynajmniej na tydzień, więc albo z urlopem albo jak ktoś ma jakąś luźną pracę i może ją ogarnąć po godzinach. Albo po prostu nie pracuje. Tam właśnie będę próbować swoich sił, tylko oczywiście skoro już nie należę do PZN-u to nie mam pierwszeństwa.
Zginęły wczoraj, pomiędzy wschodem i zachodem słońca, dwie złote godziny, każda wysadzana sześćdziesięcioma brylantowymi minutami. Nie oferuje się żadnej nagrody, albowiem przepadły na zawsze. Horace Mann
12.01.2019 06:25

31 z 37: Monia01

Rozmowa na temat pZN-ów to nie na ten wątek.
*** ?? ??
12.01.2019 11:39

32 z 37: czekoladka88

TO było w nawiązaniu do orientacji i orientantach, więc chyba jak najbardziej na ten wątek.
Zginęły wczoraj, pomiędzy wschodem i zachodem słońca, dwie złote godziny, każda wysadzana sześćdziesięcioma brylantowymi minutami. Nie oferuje się żadnej nagrody, albowiem przepadły na zawsze. Horace Mann
12.01.2019 12:19

33 z 37: misiek

W Bydgoszczy też byłem. Tak samo- starszyzna i pijaństwo. W psełdo fitnesie prawie nie było żadnego sprzętu, a jeśli już coś było to wszystko porozpiepszane. Oriętacja to głównie uczenie się technik chodzenia z białą laską.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
12.01.2019 19:38

34 z 37: czekoladka88

Dziwnie... Ja słyszałam jak dotąd sam epozytywne opinie... Może taka grupa Ci się trafiła. To, że sobie wieczorami uczestnicy poimprezuję to jeszcze nic złego. Najważniejsze, by faktycznie zajęcia się odbywały i z tego, co mówiło mi kilka osób, naprawdę się przykładają. Uczą różnych tras, jak sobie radzić, kiedy się zgubiny itd. i na koniec zdaje się ponoć jakiś test, że sam musisz dotrzeć z punktu A do punktu B, z czego w punkcie A czeka na Ciebie Twój orientant a całą trasę musisz pokonać samodzielnie bez niego. Ale to w sumie dawniej tak było, nie wiem jak to teraz wygląda.
Zginęły wczoraj, pomiędzy wschodem i zachodem słońca, dwie złote godziny, każda wysadzana sześćdziesięcioma brylantowymi minutami. Nie oferuje się żadnej nagrody, albowiem przepadły na zawsze. Horace Mann
13.01.2019 06:03

35 z 37: misiek

Możliwe- ja żadnych testów nie miałem.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
13.01.2019 15:51

36 z 37: gstar89

Hejka, czy mógłby mi ktoś skrobnąć (jeśli nie tu to na prv) kogo poleciłby w Katowicach by trochę pomógłby mi ogarnąć Katowice? Zostałam nominowana w pracy na miesięczny kurs w Katowicach, a że nie znam tego miasta w ogóle, to chciałabym jakoś ogarnąć to przed szkoleniem. Chciałabym być jak najmniej zależna od widzących, więc się pytam. Pozdrówki Gosia. P.S. W pZN się pytałam i nikogo nie znają tam



22.04.2019 15:14

37 z 37: teletubis

no to skoro zaproponowaliście pytania bez pośrednio to ja szukaam kogoś w warszawie tylko najlepiej w week endy
noc taka ciemna, więc ja przyjemna
22.04.2019 16:19

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper