Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Nasze ulubione wiersze

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

21 z 37: ewelinka

Sztaudynger Jan - Matka boska na nartach
Matka Boska na nartach
zjechała z gór Beskidu
(A dobrze jeździć umie,
nie zrobi narciarzom wstydu!).

Dwie sarny poklękały
Pod starą śnieżną jodłą
I las się oddał cały
Cichym poszumom, modłom.
W sukni do samej ziemi
I dwoma świecami w dłoni
Zjechała, jak miesiąc śliczna,
Z wysokich śląskich groni.
Tak szybko przejechała,
Tylko mignęła w bieli,
Że już im w dali znikła,
Nim, kto jest, odgadnęli.
Choć narty szybko pędzą
I śnieg aż w niebo pryska,
Dwie świeczki się świeciły
(Widziało je kilku z bliska).
Biegli więc za Nią śpiesznie,
Ale nie dali rady,
Więc tylko poklękali
Całując nartów ślady.
Pytali, kto to jedzie
Z wysokich śląskich groni,
Co zamiast trzymać kijki,
Dwie świece dzierży w dłoni?
A z łaski Przenajświętszej,
Gdzie padły ich całusy,
Tam wiosną się rozkwitły
Śnieżyczki i krokusy.
Dwa wilki jak baranki
Biegły przy świętych nartach,
Dla Przenajświętszej Panienki
Jako przyboczna warta.

13.02.2019 21:03

22 z 37: ewelinka

Jerzy Liebert - Jeździec
Uciekałem przed Tobą w popłochu,
Chciałem zmylić, oszukać Ciebie -
Lecz co dnia kolana uparte
Zostawiały ślady na niebie.
Dogoniłeś mnie, Jeźdźcze niebieski,
Stratowałeś, stanąłeś na mnie.
Ległem zbity, łaską podcięty,
Jak dym, gdy wicher go nagnie.
Nie mam słów, by spod Ciebie się podnieść,
Coraz cięższa staje się mowa
Czyżby słowa utracić trzeba,
By jak duszę odzyskać słowa?
Czyli trzeba aż przejść przez siebie,
Twoim słowom siebie zawierzyć -
Jeśli trzeba, to tratuj do dna,
Jestem tylko twoim żołnierzem.
Jedno wiem, i innych objawień
Nie potrzeba oczom i uszom -
Uczyniwszy na wielki wybór,
W każdej chwili wybierać muszę.

13.02.2019 21:04

23 z 37: ewelinka

Gałczynski Ildefons Konstanty - Dziecko się rodzi
O, dajcie mi te małe skrzypce,
może na skrzypcach wygram
wiatr i pochyłą ulicę,
i noc, co taka niezwykła.

Uwzględnijcie mizerne granie,
a nie bijcie, gdy wezmę źle
jaki ton na strunie baraniej,
na G, D, A czy E.

Na moście stoję. Przez liście
światło na smyk się sypie.
Słuchajcie: to córka nuci
w czarodziejskim pudełku skrzypiec:
"baba" i "tata", i "mama",
i "bobo" - i nagle krzyk -
o, skrzypko zwariowana!
o, zwariowany smyk!

13.02.2019 21:05

24 z 37: ewelinka

Kofta Jonasz - cztery ściany świata
Przed ścianą dźwięku stoją głusi
Modlą się do muzyki
Kiedy nie pragniesz, kiedy musisz
Lepiej być nikim
Przed ścianą płaczu stoją błazny
Śmieszą ich cieni własne podrygi
A śmiech ich pusty, śmiech ich straszny
Lepiej być nikim
Przed ścianą światła stoją ślepi
I patrzą bez zmrużenia powiek
O tym co świeci wiedzą lepiej
Niż zwykły człowiek
Pod ścianą straceń stoi heros
Patrzy oprawcom w oczy
Pali ostatni swój papieros
Na skraju nocy
Jest świat ze ścian
Rosnących w górę
W nim traci wartość słowo
Ja stoję przed zwyczajnym murem
I walę w niego głową

13.02.2019 21:05

25 z 37: ewelinka

Władysław Broniewski
Zagłębie Dąbrowskie

Szybie milczący i ciemno,
ożyjesz i będziesz gadał.
Po gniew - jak węgiel - kamienny,
windo złej pieśni
                               - na dół!

Po gniew, moja pieśni, najgłębiej
w serce ziemi się wwierć!
Węgiel dobywa Zagłębie!,
Zagłębia dobywa śmierć.

W dół i w górę otchłanie mroku,
czarna troska, czarna robota,
a na ziemi - szeroko, szeroko -
widma domostw i gruda błota.

Zagłębie dobywa węgiel,
tu nie ma innego prawa.
Nocą nad widnokręgiem
łuna błotnisto-krwawa,

w tej łunie - skrzypią wyciągi,
kraczą krany żelazne,
wywożą, wywożą pociągi
głaz rozbity na miazgę.

Trzeba wapnem skropić wagony.
Wapnem - czy ludzką krwią?!
Parowozów dech przyśpieszony,
z remiz tabunem rwą.

Zagłębie goni za zyskiem,
Zagłębie goni za chlebem,
smugi czerwonych iskier
wieją pod czarnym niebem.

Zagłębie dobywa węgiel,
śle go na zachód i wschód
i zamienia czarną potęgę
na mór, na nędzę, na głód.

Powiedz, ziemio surowa,
komu ty jesteś ojczyzną?
Groźnie milczy Dąbrowa
w noc głodu, kryzysu, faszyzmu.

Milczy błotnista ulica,
wiedzą górnicy, kto wróg.
Na rogu stoi policjant,
nad policjantem - bóg.

Kryzys w ciężkim przemyśle,
płace górników głodowe,
ich twarze - nieprawomyślne,
ich domy - antypaństwowe!

Węgiel dobywa Zagłębie,
Zagłębie dobywa śmierć.
Po gniew, moja pieśni, najgłębiej
w serce ziemi się wwierć,

by te słowa zabrał niejeden,
jak lonty dynamitowe,
na Hutę Bankową, na Reden...
- Zapalać! Gotowe? - Gotowe!

13.02.2019 21:08

26 z 37: ewelinka

List do matki
Sergiusz Jesienin

Żyjesz jeszcze, biedna stara matko?
I ja żyję. Pozdrowienia ślę.
Niechaj sączy się nad twoją chatką
To wieczorne światło w sinej mgle.
Mnie pisano, ze ukrywasz trwogę,
Tęsknisz za mną, że cię trapi żal,
Że wychodzisz często znów na drogę
W swej salopie śmiesznej - patrzeć w dal.
A gdy siny mrok na wieś się kładzie,
Często widzisz, niby blisko tuż,
Jak ktoś mi nagle w karczemnej zwadzie
Wbił po serce fiński nóż.
Głupstwo mamo! Spokój nade wszystko.
To igraszka tylko sennych mar,
Już nie takie ze mnie pijaczysko,
Bym bez ciebie gdzieś tam z dala zmarł.
Po dawnemu łaknę twej pieszczoty
I o jednym marzę tylko w snach,
Bym czym prędzej od tej złej tęsknoty
Znów powrócić pod nasz niski dach.
Wrócę, wrócę, kiedy w słońca blasku
Rozwiosenni się nasz biały sad.
Tylko ty już więcej mnie o brzasku
Nie budź tak, jak osiem temu lat.
Nie rusz tego, co sie odmarzyło,
Nie budź tego, co na wieki śpi.
Zbyt mnie wcześnie życie doświadczyło.
Strata złud i nuda wszystkich dni.
I modlitwy nie ucz mnie. Bo po co?
Co odeszło, juz nie wróci, nie.
Tyś jedyną łaską i pomocą,
Tyś jedyne moje światło w śnie.
Więc zapomnij już tę swoją trwogę,
Przestań tęsknić, porzuć zbędny żal.
I nie wychodź tak często na drogę,
W swej salopie śmiesznej - patrzeć w dal.

13.02.2019 21:09

27 z 37: ewelinka

Karpiński Frańciszek - PRZYPOMNIENIE DAWNEJ MIŁOŚCI
Potok płynie doliną,
Nad potokiem jawory,
Tam ja z tobą, Justyno,
Słodkie pędził wieczory.
Noc się krótka zdawała,
Żegnamy się z świtaniem,
Miłość sen nam zabrała,
Miłość żyje niespaniem.
Nikt nie widział, nie szydził,
Niebo świadek jedyny!
Jam się nieba nie wstydził,
Miłość była bez winy.
Raz się chmura zebrała,
Piorun skruszył dębinę;
Tyś mię drżąca ściskała
Mówiąc: "Sama nie zginę."
Oto przy tym strumieniu,
Oto przy tej jabłoni,
Wieleż razy w pragnieniu
Wodę piłem z jej dłoni?
Dziś, kiedy nas w swym gniewie
Los rozdzielił opaczny,
Znaki nasze po drzewie
Popsuł pasterz niebaczny.
I ślady się zmazały!
Las zarasta krzewiną!
Potok, drzewa zostały;
Ciebie nie masz, Justyno!

13.02.2019 21:10

28 z 37: jamajka

Jak ja lubię Sztaudyngera
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
13.02.2019 23:14

29 z 37: Mimi

Lubię jeszcze starą dobrą Konopnicką. Nagram cosik jej w weekend, gdy zakończę czytanie wierszy Szymborskiej.
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
13.02.2019 23:18

30 z 37: misiek

Do Muzycznej jutrzenki- tak jak nie przepadam za poezją, tak to było piękne.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
14.02.2019 17:01

31 z 37: Zuzler

A ja bym powiedziała, że znowu ktoś chciał w tym wierszu dobrze, a wyszło jak zwykle, tylko w ładnej owijce.

14.02.2019 20:31

32 z 37: Monia01

Właśnie też mam takie odczucia.
*** ?? ??
14.02.2019 22:55

33 z 37: Mimi

Dziś nagrałam na bloga 3 wiersze Konopnickiej, które bardzo lubię. A czwarty umieszczę tu. :)


Maria Konopnicka "Rzeka"

Za tą głębią, za tym brodem,
Tam stanęła rzeka lodem;
Ani szuka, ani płynie,
Tylko duma w swej głębinie.
Gdzie jej wiosna, gdzie jej zorza?
Gdzie jej droga
Het, do morza?
Oj, ty rzeko, oj ty sina,
Lody tobie nie nowina;
Co rok zima więzi ciebie,
Co rok wichry mkną po niebie.
Aż znów przyjdzie
Wiosna hoża
I popłyniesz
Het, do morza.
Nie na zawsze słonko gaśnie,
Nie na zawsze ziemia zaśnie,
Nie na zawsze więdnie kwiecie,
Nie na zawsze mróz na świecie.
Przyjdzie wiosna,
Przyjdzie hoża,
Pójdą rzeki
Het, do morza.
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
16.02.2019 06:09

34 z 37: waldek19

Witam, to ja też się podzielę z Wami dwoma moimi wierszami, niechcący się zrymowało. Oczywiście moich ulubionych wierszy jest więcej, ale z pamięci niestety ich raczej nie wydobędę. A zatem najpierw Krzysztof Kamil Baczyński wiersz pod tytułem Kiedy przyjdziesz
Kiedy przyjdziesz
noc będzie rozgrzana
duszną ciszą
i płomieniem bzowym
kwiaty wiosną niosąc na kolanach
spłyniesz cicho
i w ciszę mnie zgubisz
przyjdziesz w rozkrzyczane rano
strzelisz gwiazdą w słoneczniany spokój
strzelisz słońcem w duszę ciszą zlaną
w niespokojnym dziwnym jakimś roku
może będzie deszcz o szyby dzwonił
na falistym morzu ukojenia
może powiesz mi co jest cierpienie
może będzie deszcz o szyby dzwonił
światło będzie piorunem się wiło
wiem, że przyjdziesz
wiem, że powiesz miłość.
I jeszcze jeden wiersz, tym razem Słonimskiego pod tytułem Żal
Gdy cię spotkałem raz pierwszy
mokre pachniały kasztany
zbyt długo mi w oczy patrzałaś
ogromnie byłem zmieszany
pod mokre płaty gałęzi
szedłem za tobą w krok
a serce me trzymał w uwięzi
twój fiołkowy wzrok
Dawno zużyte słowa wróciły do mnie znów
i zrozumiałem od nowa
znaczenie prostych słów
tęsknota słowo zużyte otwarło mi swoją dal
jak wielkie są rzeczy ukryte
w króciutkim wyrazie żal.
Aśka Kaśce paćka w kaszce
09.03.2019 15:16

35 z 37: Mimi

Bardzo ładne.
Ziarnko złota znaleźć można, ale ziarnka czasu - nigdy. Przysłowie chińskie.
09.03.2019 18:42

36 z 37: Snajper22

Władysław Bełza
Polska mowa

Ukochaj dziatwo słowo rodzinne,
Skarb twój najdroższy, wspaniały!
Tym słowem usta twoje niewinne,
Pierwszy paciorek szeptały.

A co po Bogu najdroższe dziatki!
Dla duszy tkliwej i czystej:
Słodkie imiona ojca i matki
Wzięłyście z mowy ojczystej.

Pierwsze wrażenia, pierwsze pojęcia,
Pieśń ptaszka, kwiatki w dąbrowie,
Co zajmowały umysł dziecięcia,
W tej tłumaczono wam mowie.

Nie tylko kraj ten, w którym żyjecie,
Ojczyzną waszą się zowie:
Bo jest i druga ojczyzna, dziecię,
Co w polskim mieści się słowie.

Z głębi serc polskich, nurty żywemi
Rwie się jak rzeka wspaniała:
To mowa ojców, co naszej ziemi
Nazwisko „Polski” nadała.

A jakież czary mowa ta mieści:
Raz gromem huczy i błyska;
To znów się ozwie jękiem boleści,
Że aż łzy z oczu wyciska.

Bo w niej się chowa moc tajemnicza,
Ta czarodziejska moc wróżki:
Co raz ją zmienia w pieśń Mickiewicza,
To znowu w hasło Kościuszki!

Więc czcij to słowo, co się u świata
Okryło zasług wawrzynem!
Bo kto nim gardzi albo pomiata,
Ten złym Ojczyzny jest synem!
"Czy ty jesteś bardzo odważny? - Średnio. - A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu? - (...) Wstałem dziś rano." Cormac McCarthy, "Droga"
20.02.2021 22:30

37 z 37: misiek

Wyjaśnij proszę młodym co autor miał na myśli w dwóch ostatnich wersach.
-- (Snajper22):
Władysław Bełza
Polska mowa

Ukochaj dziatwo słowo rodzinne,
Skarb twój najdroższy, wspaniały!
Tym słowem usta twoje niewinne,
Pierwszy paciorek szeptały.

A co po Bogu najdroższe dziatki!
Dla duszy tkliwej i czystej:
Słodkie imiona ojca i matki
Wzięłyście z mowy ojczystej.

Pierwsze wrażenia, pierwsze pojęcia,
Pieśń ptaszka, kwiatki w dąbrowie,
Co zajmowały umysł dziecięcia,
W tej tłumaczono wam mowie.

Nie tylko kraj ten, w którym żyjecie,
Ojczyzną waszą się zowie:
Bo jest i druga ojczyzna, dziecię,
Co w polskim mieści się słowie.

Z głębi serc polskich, nurty żywemi
Rwie się jak rzeka wspaniała:
To mowa ojców, co naszej ziemi
Nazwisko „Polski” nadała.

A jakież czary mowa ta mieści:
Raz gromem huczy i błyska;
To znów się ozwie jękiem boleści,
Że aż łzy z oczu wyciska.

Bo w niej się chowa moc tajemnicza,
Ta czarodziejska moc wróżki:
Co raz ją zmienia w pieśń Mickiewicza,
To znowu w hasło Kościuszki!

Więc czcij to słowo, co się u świata
Okryło zasług wawrzynem!
Bo kto nim gardzi albo pomiata,
Ten złym Ojczyzny jest synem!

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
21.02.2021 02:22

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper