Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Zaproszenie na konferencję "Dotknij trzeciego wymiaru" - prezentację dorobku Fundacji Prowadnica w zakresie druku 3d

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

21 z 21: Julitka

Trochę niefortunnie się Pan Prezes wyraził podczas swojej części: Gry nadal będą sprzedawane i produkowane. Gdy pojawi się jakiś ciekawy pomysł, to może i projektowane. Ale to właśnie projektowania nowych gier na razie zaprzestaje, żeby skupić się na pomocach. Zwyczajny brak pomocy przerobowych. Więc to, co w sklepie jest, w sklepie pozostanie. :)
-- (EugeniuszPompiusz):
Byłem, widziałem, uwierzyłem, w koncu zobaczyłem się z Dawidem w czymś więcej niż konferencyjne 3D.
Może organizacyjnie zmieniłbym odrobinę, może zastanowił się nad szczęśliwszą lokalizacją, nie wiem.

merytorycznie, super było to wszystko widzieć, troszkę szkoda, że nie było komu o tym opowiadać dla bardziejzainteresowanych.: na zasadzie to są skrable, w tych skrablach nie wiedzieliśmy jeszcze, że można tak a nie trzeba inaczej, wiięc litery były nie wiem, na ten przykład nieco roztopione.
tak żeby prześledzić trochę ewolucję również doświadczeń. no ale jo tam nie wiym.

co zaś się tyczy planów, ewolucji i takich tam, rozumiem ideę, ba, w całej rozciągłości ją popieram, natomiast martwi mnie, że może się ona okazać wylaniem dziecka z kąpielą.
powolutku, kocim niemal krokiem rozchodzi się wszak wieść, że prowadnica, takie to ło coś od eltona, grupka dzieciaków / młodzików / pasjonatów / popieprzeńców, niepotrzebne skreślić, robi coś, robi w dość zawrotnym tempie, bo fundacja ma parenaście miesięcy, a już ma nie złe portfolio.

I tak oto pocztą pantoflową rozniesie się, że skrable, że to że tamto, że może i ma jakieś niedoróbki ale działa. No w skrócie jest kranczyps jest impreza.
i w ogóle nawet malkontenci się przynajmniej rozchmurzą grając w nie swoje skrable, może i kupią.

aż nagle, niczym piorun w altankę na RODoS, grucha wieść, że w sumie to my wolelibyśmy nie, że edukacja jest ważniejsza, i gry i pomoce edukacyjne dla kowalskiego to tak bardzo nie do końca i w ogóle.
. Wieść, żeby nie było, całkiem zrozumiała, uzasadniona, wszak dostępność edukacji etc. jest ważna, a rozsądkowo patrząc to i pewnie ważniejsza.
Po prostu zastanawiam się, czy przy założeniu "zrób sobie nasze skrable w swoej szkole", nie będzie tak, że ludzie po prostu nie bedą umieli tego zrobić, a kontakt z jakąś tam podrzędną fundacją przez samego dyrektora szkoły, bo przecież nie przez człowieczka od techniki, będzie tylko kolejnym przykrym obowiązkiem. w dodatku robimy to nie dla ucznia, tylko losowego ludzia, którego pieniądze są cenne więc i skrable mogą stać się odpowiedno, często nie współmiernie, cenne.

Nie wspomnę o wahaniach w jakości produktów i tak dalej.

Podsumowując, podejrzewam, że szkoła chętna do współpracy dostanie wszystko co trzeba, wsparcie, konsultacje, kontrolę, może materiały albo doradztwo w ich zakupie, a jak trzeba to i linijka po łapach.
Klientowi indywidualnemu zostanie trochę "radziła Jadzia radziowi, Radziu, radź sobie sam, a jakeś niedojda, to się zlitujemy ale poczekaj 5 miesięcy".
Znowóż, nie można mieć wszystkiego na raz, ja rozumiem, i mam też n względzie moce produkcyjne i budżet.
obawy jednak pozostają.
P.S.: Obsługa przez wolontariszy, przynajmniej tam na obiekcie bliska wzorowej a przynajmniej bardzo mnie zadowalająca.

--
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
18.04.2023 08:50

Wróć do listy wątków

2 z 2

Poprzednia

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper