Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: TOPON w praktyce

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 12: agnieszka

Cześć
Ruszył nabór uzupełniający do topon, czyli treningu orientacji przestrzennej osób niewidomych i słabowidzących. Ktoś korzystał i podzieli się doświadczeniami? Czy możemy wybrać sobie instruktora? Jak to wychodzi godzinowo i jak z elastycznością terminów? Dopytuję, ponieważ byćmoże zdecyduję się na ten kurs, lecz będę potrzebowała w innym mieście niż mieszkam, a obecnie mam mocno ograniczony czas oraz ramy dostępnych dni i godzin :)

19.03.2023 14:29

2 z 12: grzegorzm

Jak się do gadasz z instruktorem to pewnie można terminy ustalić. Teoretycznie jak masz znajomego instruktora, albo jakiegoś, którego nauka ci odpowiada to możesz prubować się do gadać, ale nie zawsze wyjdzie.

20.03.2023 11:21

3 z 12: Natalia2000


Hej, nie wiedziałam gdzie zadać to pytanie, to zadam Je tótaj, co by wątek się nie marnował, projekt Topon, słyszałam, ciekawa sprawa, ale ja z innym pytaniem, co sądzicie o projektach dotyczących samodzielności fundacji Vismayor? czy po uczestnictwie w takim projekcie dotyczącym orientacji przestrzennej jest się w stanie człowiek usamodzielnić? i stać się w miarę niezależnym?

14.08.2023 09:14

4 z 12: magmar

Robisz offtop, ale odpowiem CI trochę w Twoim tonie.
To zależy od Twojej motywacji.
Jeśli trafisz na najlepszego nauczyciela, a stwierdzisz, że przedmiot CIę nie zainteresuje to on może tylko ręce załamać, albo odnieść mniejszy efekt.
Szkolenia z orientacji są w Twoim miejscu zamieszkania więc ważne jest na kogo trafisz, pamiętaj, że instruktorzy to też ludzie.
Nie wiem kto współpracuje z fundacją w Twoim województwie.
Dowiedz się i zapytaj o konkretne osoby, ale raczej ta fundacja stawia na jakość kadry.





Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
14.08.2023 12:44

5 z 12: Natalia2000


Magmar, jaki oftop? o konkretnego podmiotu projekt spytałam.

14.08.2023 12:49

6 z 12: piecberg

Dziwią mnie te szkolenia w miejscu zamieszkania bo to by oznaczało, że gdy ktoś jedzie w nieznane miejsce, najpierw przechodzi tam kurs orientacji. Niewidomego trzeba nauczyć wszelkich technik posługiwania się białą laską i tyle. Masz dobrze opanowaną technikę to nic ci sie nie powinno stać, resztę dopytasz ludzi i już. Mieszkałem poza Polską i żadnych kursów tam nie przechodziłem. Wychodziłem na ulicę i zawsze dopytałem się o wszystko.
Męszczyźni zdradzają a kobiety są tylko wierne w literaturze.
14.08.2023 13:39

7 z 12: Zuzler

Ojoj, a nie oznacza to po prostu, że łatwiej komuś pokazać najbliższą okolicę wokół domu i na jej elementów przykładzie pokazać np. "patrz, tak działa skrzyżowanie", "słuchaj uważnie, gdy dochodzisz do przystanku, choćby tego 300m od domu, możesz go znaleć, posługując się słuchem", "dojście do Twojej Biedronki nie jest niemożliwe, jak uważa Twoja rozina, trzeba tylko podejść od innej strony i pamiętaj, że w ten sposób możesz też próbować pokonywać inne takie trudności". Szkolenie w miejscu zamieszkania to właśnie bardzo dobry pomysł, a powodów dlaczego można by wymienić jeszcze o wiele więcej, tylko, widzisz, nie chce mi się teraz, bo obiad stygnie.

14.08.2023 14:31

8 z 12: papierek

A jak to sobie wyobrażasz, pokazywanie technik teoretycznie? To chyba lepiej pokazać techniki, a jednocześnie nauczyć czegoś. A są tacy, którzy nigdy nie pójdą w nieznane i będą umieli tylko znane trasy, bo mają takie ograniczenia i już.
po co mi sygnatura?
14.08.2023 15:16

9 z 12: piecberg

Przecież nie mówię o teoretycznych zajęciach. Wszystkie zajęcia w praktyce oczywiście. W Laskach pewnie miałeś kurs orientacji, więc wiesz jak to się odbywa. Przykładowo w ósmej klasie mieliśmy dużo chodzenia z kijem na Żoliborzu, tam uliczki są pod kątem prostym, więc dość łatwo można było ćwiczyć. Później większe skrzyżowania ze światłami, potem dalsze trasy, opanowanie dworca centralnego, itd. Dzięki temu opanowaliśmy te techniki, że później będąc w swoim miejscu zamieszkania albo gdziekolwiek, radziliśmy sobie. Oczywiście w grę wchodzą też cechy osobowościowe bo są tacy dla których zawsze będzie mało kursów, taki mają lęk będąc poza domem, ale to już robota dla psychologa a nie dla instruktora orientacji.
-- (papierek):
A jak to sobie wyobrażasz, pokazywanie technik teoretycznie? To chyba lepiej pokazać techniki, a jednocześnie nauczyć czegoś. A są tacy, którzy nigdy nie pójdą w nieznane i będą umieli tylko znane trasy, bo mają takie ograniczenia i już.

--
Męszczyźni zdradzają a kobiety są tylko wierne w literaturze.
14.08.2023 15:57

10 z 12: nietoperz

Witajcie co do projektów fundacji wismajor stanowczo za mało godzin z orjętacji przestrzennej dla osób świeżo ociemniałych osiemnaście godzin to za mało . po takim projekcie trzeba kontynułować zajęcia z orjętacji ponieważ tego nigdy za wiele

26.08.2023 11:00

11 z 12: Julitka

Nie wiem, w którym miałeś 18, bo ja miałam 30.
-- (nietoperz):
Witajcie co do projektów fundacji wismajor stanowczo za mało godzin z orjętacji przestrzennej dla osób świeżo ociemniałych osiemnaście godzin to za mało . po takim projekcie trzeba kontynułować zajęcia z orjętacji ponieważ tego nigdy za wiele

--
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
28.08.2023 18:20

12 z 12: papierek

Dlatego łatwiej nauczyć technik w miejscu zamieszkania, bo masz dwie pieczenie na jednym ogniu. Nauczysz technik, a od razu też poruszania się w danym miejscu.
A są tacy, którzy nigdy nie będą się poruszać poza miejscem swojego zamieszkania, więc dobre chociaż tyle, żeby umieli gdziekolwiek.

-- (piecberg):
Przecież nie mówię o teoretycznych zajęciach. Wszystkie zajęcia w praktyce oczywiście. W Laskach pewnie miałeś kurs orientacji, więc wiesz jak to się odbywa. Przykładowo w ósmej klasie mieliśmy dużo chodzenia z kijem na Żoliborzu, tam uliczki są pod kątem prostym, więc dość łatwo można było ćwiczyć. Później większe skrzyżowania ze światłami, potem dalsze trasy, opanowanie dworca centralnego, itd. Dzięki temu opanowaliśmy te techniki, że później będąc w swoim miejscu zamieszkania albo gdziekolwiek, radziliśmy sobie. Oczywiście w grę wchodzą też cechy osobowościowe bo są tacy dla których zawsze będzie mało kursów, taki mają lęk będąc poza domem, ale to już robota dla psychologa a nie dla instruktora orientacji.
-- (papierek):
A jak to sobie wyobrażasz, pokazywanie technik teoretycznie? To chyba lepiej pokazać techniki, a jednocześnie nauczyć czegoś. A są tacy, którzy nigdy nie pójdą w nieznane i będą umieli tylko znane trasy, bo mają takie ograniczenia i już.

--

--
po co mi sygnatura?
28.08.2023 19:16

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper