Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Podziw czy infantylizacja niepełnosprawnych?

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

1 z 91: camila

hej hej.
Chciałabym opisać obrzydliwe wydarzenie, którego byłam członkiem na We love Trance w Poznaniu.
Dwójka niewidomych pojechała na imprezę. Po wejściu do klubu poszliśmy do szatni. Przesympatyczna kobieta oprowadziła nas po punktach pierwszej potrzeby: bar, palarnia, kibel, jedna, druga scena - wszystko ogarnięte. Na scenie drugiej nie było miejsca do siedzenia. Towarzysz wiedział, żę nie wytrzymam całej nocy na parkiecie z powodu bólu, więc przenieśliśmy się na główną, gdzie po 23 jakoś miał grać headliner.
Pijemy sobie browary, jeden za drugim, a tu podchodzi do nas on - jeden z głównych bohaterów wieczoru.
- Ja was podziwiam. I to "ja was podziwiam" było powtarzane średno co parę minut. Gość był trochę wstawiony. Dowiedziałam się z tego jego słowotoku, że ma żonę i dwójkę dzieci.
"Niewiarygodne!" - Krzyknął, kiedy wyszłam z kibla i dotknęłam od razu ramienia mojego współimprezowicza, by udać się znów to na główną scenę.
- "Jak ty to zrobiłaś, że od razu po wyjściu z toalety dotknęłaś ramienia swojego mężczyzny" i w ogóle "Kiedy ślub bierzecie"? - My już wkurwieni... On - męczył nas całą imprezę, i ciągle "Ja was podziwiam jak wy sobie radzicie. Ja bym nie potrafił". - Takie tam głupotki
Najgorsze chyba było na koniec, bo przyszedł drugi chłopak prawiący to samo - siedzę, chilluję sobie, pomimo chujowego nagłośnienia na scenie jest mi dobrze, bo alko się załadowało. Wyraźnie narusza moją przestrzeń, głaszcze po głowie, dotyka rąk moich i prawi mi komplementy - zdębiałam w tym momencie. Na końcu mnie pocałował i odszedł. No kurwa...
Do tej pory czuję się nieswojo jak to wspominam...
Spotkaliście się z czymś takim? Ja wielokrotnie, i nie mam pojęcia co z tym zrobić prócz daawania oczywistych sygnałów. W tym przypadku one prawie w ogóle nie działają.
"I have become comfortably numb."
11.04.2022 10:37

2 z 91: papierek

Dla mnie to nie nowość, że niepełnosprawność budzi w ludziach dziwne odruchy począwszy od odmładzania rozmówcy, poprzez podziw na naruszaniu granic osobistych kończąc.
po co mi sygnatura?
11.04.2022 10:44

3 z 91: balteam

Jedyne rozwiązanie to chyba powiedzenie stanowczo, że się nie życzy takiego zachowania, ale generalnie na początku zawsze staram się spokojnie tłumaczyć. No, ale ja takich sytuacji mam dosyć mało, takich, któe mnie wkurzają, bo jak ktoś się nadziwić nie może jak sobie radzę, ale normalnie rozmawia, no to jestem w stanie przejść nad tym do porządku dziennego.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
11.04.2022 10:52

4 z 91: papierek

Alkochol często wzmaga takie zachowania, to też jest faktem, z tym pocałowaniem to już pojechał po bandzie. :D
po co mi sygnatura?
11.04.2022 10:57

5 z 91: cinkciarzpl

Standard niestety.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
11.04.2022 11:16

6 z 91: MarOlk

Zdarzyło się raz, że kolesiowi się jakaś friendfaza włączyła i zaczął mnie skubany obejmować buzi dupci na Borysa Jelcyna.
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 11:30

7 z 91: camila

O matko :D :D
"I have become comfortably numb."
11.04.2022 11:31

8 z 91: MarOlk

Co ja poradzę, że jestem taki ładny hehe.
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 11:32

9 z 91: camila

Friendfaza to chyba dobre określenie. Mówił cały czas, że chyba żona złoży pozew o rozwód, bo cały czas z nami siedzi. Spotkaliśmy jego żonę i ona pytała nas czy on nam nie przeszkadza - tak normalnie, bez żadnych ten tegów. Zgodnie odpowiedziliśmy "nie", by przykrości nie robić. :D
"I have become comfortably numb."
11.04.2022 11:34

10 z 91: MarOlk

No widzisz, a trzeba było jasno i szczerze to by się nim żona zajęła.
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 11:36

11 z 91: camila

Eh - asertywność chyba wtedy padła, albo coś nam sie stało w głowy - w końcu woda rozmowna, to naprawdę woda rozmowna :d
"I have become comfortably numb."
11.04.2022 11:37

12 z 91: MarOlk

Tak bywa niestety. Niby nie chce się kogoś urazić, a czasami jedynym wyjściem jest staropolskie wać pan spierdalaj
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 11:39

13 z 91: tomecki

To też niestety pokazuje jak gruby jest mur, w który musimy wciąż i wciąż tłuc głową.

11.04.2022 14:09

14 z 91: MarOlk

Wciąż i wciąż to może nie do końca, ale często, zdecydowanie zbyt często się myśli, że wszystko jest ok, a tu nagle wielkie jeb.
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 14:20

15 z 91: camila

I tak byłam cierpliwa, albo pomagało mi to, że trzeba było krzyczeć by ktoś coś zrozumiał. :D
Tyle pracy aktywistów, szkoleń, kampanii, i wszystko w piach.
"I have become comfortably numb."
11.04.2022 14:26

16 z 91: MarOlk

Bo jak ktoś kiedyś gdzieś tu pisal ludzie, przynajmniej niektórzy, nie chcą się dowiedzieć jak i co, lecz chcą potwierdzić swoje przypuszczenia i wyobrażenia.
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 14:30

17 z 91: misiek

Trzeba było trzepnąć pożądnego liścia. Ojj, wtedy by się dopiero zdziwił.
-- (camila):
hej hej.
Chciałabym opisać obrzydliwe wydarzenie, którego byłam członkiem na We love Trance w Poznaniu.
Dwójka niewidomych pojechała na imprezę. Po wejściu do klubu poszliśmy do szatni. Przesympatyczna kobieta oprowadziła nas po punktach pierwszej potrzeby: bar, palarnia, kibel, jedna, druga scena - wszystko ogarnięte. Na scenie drugiej nie było miejsca do siedzenia. Towarzysz wiedział, żę nie wytrzymam całej nocy na parkiecie z powodu bólu, więc przenieśliśmy się na główną, gdzie po 23 jakoś miał grać headliner.
Pijemy sobie browary, jeden za drugim, a tu podchodzi do nas on - jeden z głównych bohaterów wieczoru.
- Ja was podziwiam. I to "ja was podziwiam" było powtarzane średno co parę minut. Gość był trochę wstawiony. Dowiedziałam się z tego jego słowotoku, że ma żonę i dwójkę dzieci.
"Niewiarygodne!" - Krzyknął, kiedy wyszłam z kibla i dotknęłam od razu ramienia mojego współimprezowicza, by udać się znów to na główną scenę.
- "Jak ty to zrobiłaś, że od razu po wyjściu z toalety dotknęłaś ramienia swojego mężczyzny" i w ogóle "Kiedy ślub bierzecie"? - My już wkurwieni... On - męczył nas całą imprezę, i ciągle "Ja was podziwiam jak wy sobie radzicie. Ja bym nie potrafił". - Takie tam głupotki
Najgorsze chyba było na koniec, bo przyszedł drugi chłopak prawiący to samo - siedzę, chilluję sobie, pomimo chujowego nagłośnienia na scenie jest mi dobrze, bo alko się załadowało. Wyraźnie narusza moją przestrzeń, głaszcze po głowie, dotyka rąk moich i prawi mi komplementy - zdębiałam w tym momencie. Na końcu mnie pocałował i odszedł. No kurwa...
Do tej pory czuję się nieswojo jak to wspominam...
Spotkaliście się z czymś takim? Ja wielokrotnie, i nie mam pojęcia co z tym zrobić prócz daawania oczywistych sygnałów. W tym przypadku one prawie w ogóle nie działają.

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
11.04.2022 16:38

18 z 91: misiek

A ja tam lubię takich pijaniutkich, a za razem litościwych ziomeczków. Alko postawi tyle ile chcesz, a czasem to i nawet jedzonko. Miałem nawet przypadek, że taki chciał mi dać swój telefon, bo mi się spodobał. Znowu jeszcze inny za mych szczeniackich lat zabrał mnie na Jawce 350 na przejażdżkę po okolicy, a przy okazji do okolicznego spożywczaka. Mogłem sobie nakupować tyle słodyczy i Peepsi ile chciałem, oczywiście na jego koszt :D
-- (MarOlk):
Zdarzyło się raz, że kolesiowi się jakaś friendfaza włączyła i zaczął mnie skubany obejmować buzi dupci na Borysa Jelcyna.

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
11.04.2022 16:45

19 z 91: MarOlk

Na Jawie 350 to i ja bym się przejechał. Słodyczy można mi nie kupować :D
Każdy ma swoje Wejherowo.
11.04.2022 17:08

20 z 91: mucha

moim zdaniem to bardziej jest podziw. Miałem kilk sytuacji ale dało się przy nich normalnie po gadać. Ktś mnie pytał ja tłumaczyłem albo brat więc no ile ludzi tyle reakcji

11.04.2022 21:55

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper