Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Najgorszy dźwięk świata

Wróć do listy wątków

1 z 4

Następna

1 z 63: Zuzler

No przecież taki musi istnieć, zwłaszcza że świat każdego z tu obecnych jest innym światem. :) Jednym słowem, drodzy państwo, jaki dźwięk jest dla Was prywatnie najokropniejszy, najbardziej wkurzający, nie do zniesienia i w ogóle sprawia, że macie ochotę uciec lub zatłuc tępą siekierą jego źródło?
Skrobanie gwoździem po tablicy?
Skrzypienie pisaka?
Szorowanie styropianem po ścianie?
Piszczenie podgumowanymi butami o podłogę?
Monotonne stukanie tych cholernych kropel z zepsutego kranu o zlew?
Ukochany zabytkowy zegar babci wybijający północ, gdy Wam się właśnie udało zmrużyć oczy?
Mlaskanie albo siorbanie herbaty przez wujka Zdziśka nie przyjmującego do wiadomości, że żyją ludzie, którym się chce puścić pawia, gdy są zmuszeni je podziwiać?
Brzęk drobnych wpadających pojedynczo do blaszanej puszki i łupiących boleśnie w jej dno?
Ach, wiem, że to tylko kilka pomysłów, proponuję wydłużenie tej listy i dopisywanie tych najbardziej przez Was znienawidzonych zjawisk akustycznych.

05.03.2022 23:16

2 z 63: misiek

Krajzega kraaaaaajzeeeeeeeegaaaaaa
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
06.03.2022 01:44

3 z 63: balteam

Skrobanie o ściane, ale takie mocne jakby ci ktoś zęby zcierał, chyba to by było to.

Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
06.03.2022 09:14

4 z 63: Agata.d

Pisk chamulców autobusu, czy pociągu, syrena pogotowia lub straży pożarnej, Dźwięk klaksonu trąbiącego długo i zapamiętale, skrobanie paznokci po tablicy. pisk sztućców po tależu. Alarm samochodowy, którego długo nikt nie wyłącza, donośny gwizd czajnika, gdy gotuje się woda.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
06.03.2022 10:10

5 z 63: Zuzler

Oooo taaak, to znaczy nieeee, syreny, takie głośne najlepiej, że aż w uszach jeździ, to stanowczo i dla mnie jeden z pierwszych numerów na liście.

06.03.2022 10:17

6 z 63: lwica

Jestem mizofonikiem proszę pańśtwa, oznacza to że mlaskanie, hrupanie, ciamkanie i inne odgłosy wydawane podczas jedzenia lub picia zwykle wyzwalają u mnie chęć mordu.
Nawet jeśli jesteś aniołem, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł. Autor nieznany.
06.03.2022 12:20

7 z 63: pates

Dźwięk błędu w klango 3 mnie swego czasu przerażał.
Kocia sierść rozwiązuje wszystkie problemy!
06.03.2022 12:54

8 z 63: cinkciarzpl

Wszystko co głośne. ale pisk hamulców kolejowych jeszcze tych wcześniejszych nie tych jakie mają te nowe EZT to jednak top of the top.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
06.03.2022 13:17

9 z 63: Zuzler

Och taaak, jeszcze bywają. A jak np. wjedzie takie piszczące barachło na Centralny w Wawie, gdzie wszystko się odbija echem i nie ma gdzie się ten dźwięk rozejść, to po prostu czysta masakra.

06.03.2022 14:01

10 z 63: daszekmdn

Wszelkie hałasowanie bez powodu szczególnie po obudzeniu, po obudzeniu szlak mnie trafia jeszcze jak ktoś czymś szeleści, szura i w ogóle.

06.03.2022 14:30

11 z 63: Agata.d

Oj, znam ja to znam.
-- (Zuzler):
Och taaak, jeszcze bywają. A jak np. wjedzie takie piszczące barachło na Centralny w Wawie, gdzie wszystko się odbija echem i nie ma gdzie się ten dźwięk rozejść, to po prostu czysta masakra.

--
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
06.03.2022 14:31

12 z 63: tomecki

Taak! Klockowe hamulce kolejowe to jest to, ewentualnie hm... klakson kolejowy lub ten w metrze, bo to nie dość, że głośne, ale nagłe, a w przypadku kolejki podziemnej jeszcze w taakim pogłosie. Tak wiem, że klaksonem tego się nie nazywa, ale przy najmniej śmiesznie brzmi. Kiedyś wracaliśmy z z jednym takim z kolonii. Gość miał zepsuty mikrofon w dyktafonie i jedyne, co się nagrywało to stukanie w obudowę. Na dworcu gość mimo to coś tam sobie z nagrywaniem eksperymentował i jedno się nagrało. Pociąg hamujący jak chyba żaden inny. Poziom dźwięku porażał!
Inna rzecz wkurzająca mnie niepomiernie to wszelkie imprezy z muzyką na pełnej... Wiele dałbym za możliwość prywatnej regulacji poziomu tego, co dobiega do człowieka podczas koncertu. U mnie pokrętła byłyby ustawiane w okolicach minimum.
Tak w ogóle wydawało mi się, że jestem dość odporny na odgłosy około chorobowe, ale będąc na porodówce jedna pani i nie była to moja żona sprawiła, że zacząłem się cośkolwiek zastanawiać czy to aby najlepszy pomysł świata.

06.03.2022 14:34

13 z 63: Zuzler

No to u mnie klaksony tak w ogóle, zawsze mam ochotę przywalić kierowcy, który trąbi, szczególnie niedaleko mnie, bo zawsze mam wrażenie, że to na mnie. Co do muzyki, to dlatego nie lubię koncertów w ogóle, takich dużych.
Ale mój top topów znienawidzonych dźwięków to drapanie kota o brzeg kuwety zamiast w żwirek.

06.03.2022 14:42

14 z 63: pates

Przejeżdżający motocykl, ale tak obok ucha. Piszczące chamulce w tunelach, albo pod wiaduktami. Trzaskające, niestabilne drzwi w jadącym autobusie/tramwaju, które jeszcze skrzypią.
Kocia sierść rozwiązuje wszystkie problemy!
06.03.2022 15:58

15 z 63: pates

Trzeszczące głośniczki.
Kocia sierść rozwiązuje wszystkie problemy!
06.03.2022 15:58

16 z 63: Kat

Jeżdżenie metalem po szkle, np. nożem lub widelcem po talerzu, nie znoszę i tak jak @Lwica, nie cierpię mlaskalnia, ciamkania i innych dźwięków wydawanych w trakcia spożywania posiłków i przeszkadza mi to u absolutnie każdego, wyjątek stanowi moje dziecko.
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
06.03.2022 17:36

17 z 63: markus1234

No to u mnie, jeśli chodzi o znienawidzone dźwięki to są to:
tłukący deszcz o dach, szczególnie w nocy, no i może jeszcze skrzypiące drzwi w jakimś miejscu publicznym.

06.03.2022 22:37

18 z 63: sanklip

Pisk hamującego autobusu/tramwaju, wypad!

2. Pukanie paznokciami w stół, bo połamę! albo o np. kubek/szklankę utnę palce!

3. Gwiżdżący czajnik im głośniej, tym gorzej Na szczęście rzadko mam doczynienia.

4. dopełnianie wodą do odpowiedniego poziomu w piecu CO - nie pytajcie o reakcje nawet.
I ośmiobitowe melodyjki - stare centrale, niektóre pozytywki czy ostatnio lampka z funkcją alarmu/budzika.


I ostatni na ten moment, wrzucanie drobniaków z góry do puszki, potrząsanie śróbkami i ogólnie metal o metal.


A ogólnie to ja dziwna jestem,
więc całą stronę mogłabym wam napisać.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
06.03.2022 22:53

19 z 63: daszekmdn

O właśnie, wszelkie kartki grające, które odpalają się z nienacka byle dalej stąd! A centralki to akurat lubię ;).

07.03.2022 00:36

20 z 63: tomecki

Kartki lubiłem i swego czasu nawet coś tam zbierałem, ale jakoś nie miałem ich zbyt wiele.

07.03.2022 07:43

Wróć do listy wątków

1 z 4

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper