Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Co sądzicie o poprawnym politycznie nazewnictwie?

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

1 z 88: Zuzler

Przyznam, że argumenty ludzi, twierdzących, że czują się oburzeni czy zniesmaczeni, gdy zamiast osobami z niepełnosprawnością czegoś tam nazwie się ich niepełnosprawnymi kompletnie do mnie nie trafiają.
Mówią oni, że to stygmatyzujące, bo wskazuje na tę jedną właściwość ich organizmu, jaką jest niepełnosprawność, że "osoba z niepełnosprawnością" to lepsze sformułowanie, bo brzmi jak "osoba z parasolem" czy "osoba z niebieskimi oczami".
Ale... Wiecie, zawsze, gdy słyszę takie twierdzenia, pojawia mi się w głowie multum powodów, dla których uważam to za niepotrzebne i nie prowadzące do niczego mądrego. I z jednej strony rozumiem, że może mnie coś nie rusza albo wręcz irytuje czy śmieszy, a dla kogoś innego będzie to sprawa godna toczenia piany z ust i hektolitrów krwi, ale... Ale jeśli dla kogoś jest aż tak istotne, że napisano "niepełnosprawny" nie 'Osoba z niepełnosprawnością" albo "bezdomny" nie "osoba w kryzysie bezdomności", to ręce mi nadal same się załamują i opadają do podłogi. No ale może tu znajdę odpowiedź, która skłoni mnie do bardziej litościwego czy empatycznego spojrzenia na tę kwestię? Szukam przede wszystkim argumentów, dlaczego to właściwie jest tak ważne i po co robić tak wielki szum, który, moim zdaniem, ma jedynie potencjał pogłębiania nieporozumień już i tak istniejących między osobami, które go wywołują, a tymi, którzy dajmy na to nie mają żadnych kłopotów ze zdrowiem i nie funkcjonują inaczej niż ogół. Ach, no i jeszcze potencjał w zrobieniu szumu wokół całej sprawy danego problemu społecznego też tu widzę. A poza tym próbę zaczarowania rzeczywistości, która jest taka, że jeśli ludzie nie przestaną w dany sposób myśleć i funkcjonować jako społeczeństwo, to żadne zmienianie na siłę czy pod groźbą sankcji i publicznej chłosty mało co zmieni w sytuacji, bo ludzie są istotami fałszywymi, więc co za problem mówić jedno i myśleć oraz faktycznie robić co innego.
Także ten, zapraszam szanownych państwa do dyskusji. Może jakoś się przekonam, że to ma więcej sensu, niż wygląda?

24.02.2022 08:19

2 z 88: balteam

Teoretycznie różne badania pokazują, że jeśli mówisz o kimś np. schizofrenik, to go bardziej stygmatyzujesz niż osoba ze schizofrenią.
Moim zdaniem jeśli tak jest, to nie w każdym przypadku tak samo to działa.
Dla mnie osobiście też to nic nie zmienia czy ktoś powie do mnie niewidomy czy hmm osoba z brakiem wzroku czy coś podobnego.
Jedyne co z tych przykładów twoich napisanych może zmieniać ,to osoba w kryzysie bezdomności, sugeruje, że to tymczasowy stan, a osoba bezdomna, już nie, ale n ile to cokolwiek zmienia, nie wiem.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
24.02.2022 08:24

3 z 88: balteam

Na pewno po czasie może być taki efekt jak kiedyś ze słowem debil, teraz jest to totalnie pejoratywne słowo, a wcześniej po prostu oznaczało osobę o niskim ilorazie inteligencji.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
24.02.2022 08:26

4 z 88: MarOlk

Język z czasem ewoluuje i pewne określenia się deprecjonują i nabierają innego, bardziej pejoratywnego znaczenia. Rozumiem powód dlaczego określenie "osoba z niepełnosprawnością" wypiera określenie niepełnosprawny czy osoba niepełnosprawna, chociaż dla mnie obie formy są poprawne. Zawsze wkurzała mnie tylko forma "sprawny inaczej", która jednak się nie przyjęła i bardzo dobrze. Z drugiej strony na maxa wqrwiają mnie osoby takie jak przykładowo Kowboj Czacza czy JKM specjalnie rzucające debilami, kalekami, ślepcami, inwalidami i innymi imbecylami żeby to pokazać jak bardzo gardzą wszelkimi aspektami w cudzysłowiu "poprawności politycznej". W cudzysłowiu specjalnie, bo dla mnie nie jest to poprawność polityczna tylko zwykła kultura wypowiedzi.
Każdy ma swoje Wejherowo.
24.02.2022 10:33

5 z 88: misiek

Szkoda strzępić ryja. Takie szukanie problemu na siłę tam gdzie go niema, ale odróżnijmy wyzwiska od powszechnych określeń, które się przyjęły i przez lata nikt z nimi problemu nie robił. To teraz przyczepili się ludzie, którzy chyba nic lepszego nie mają do roboty po za szukaniem na siłeę określen potocznie używanych uznając je za obraźliwe. I nie wrzucajmy w to słownictwo ślepca, czy debila, bo to faktycznie już obraza.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
24.02.2022 16:43

6 z 88: zywek

No, mużyn np.

24.02.2022 19:16

7 z 88: MarOlk

Z Murzynem się zgadzam. Nie pochodzi to słowo od obraźliwego nigger w każdym razie.
Każdy ma swoje Wejherowo.
24.02.2022 19:18

8 z 88: misiek

Właśnie o tym mówię: Mużyn, Cygan etc. Po za tym sami siebie czarni raperzy, o jak to poprawnie politycznie zabrzmiało :XD. W każdym razie sami siebie określają jako niger, więc w czym problem?
-- (zywek):
No, mużyn np.

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
25.02.2022 01:57

9 z 88: Zuzler

To pewnie trochę tak, jak ze ślepym. Ty sam siebie to możesz tak nazywać i innych współślepców również i to jest jeszcze spoko, ale jak zrobi to ktoś spoza środowiska tak ło, w rozmowie, jako zastępnik słowa "niewidomy", to by było trochę nie ten.

25.02.2022 05:43

10 z 88: balteam

Raperzy też mówią sprawdź mojeg gówno, ale jak ktoś powie co to za gówno gra, to kontekst inny.
Tak samo niektórzy raperzy mówili, że nawija białas, ale pewnie jak by czarny to powiedział to zabrzmiało by to na ulicy inaczej.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
25.02.2022 09:11

11 z 88: camila

Jesteśmy coraz bardziej wrażliwi, mówimy o emocjach, o dyskryminacji czy w ogóle - niektórzy stają się coraz bardziej egocentryczni. Kiedyś nie mówiło się tyle o delikatnym temacie, jakim są choroby psychiczne czy w ogóle tolerancja czegokolwiek innego, co odbiega od większości, którą nazywa się "normalnym społeczeństwem".
Czy osoby niebinarne będą usatysfakcjonowane językiem polskim? Teraz też piszę "osoby niebinarne", nie "niebinarni", bo od początku tego pojęcia mówi się "osoba niebinarna". Gdyby od początku mówiło się "osoba niepełnosprawna" lub "osoba z niepełnosprawnością" - matko, jakie to słowo długie - w mowie potocznej, to nikt by na to nie zwracał uwagi. Osobiście nie potrafię znaleźć różnicy między "osobą z niepełnosprawnością", a "niepełnosprawnym", bo ani jedno, ani drugie określenie nie narusza niczyjej godności, nie jest obelgą itd. I jedno, i drugie określenie odnosi się stricte do tej osoby, więc po co i dlaczego? Trzebaby zapytać aktywistów - na przykład pełnoprawnej na jej fanpage. :D
Tak samo jak jakiś czas temu wywiązała się dyskusja o stygmatyzowaniu narkomanii pomiędzy mną, a jegomościem który pisze pracę na swój ulubiony temat, bo dotychczasowe wytwory się leciutko przedawniły i odpowiedziałam na jego pytania, które ułożył na potrzeby części badawczej.
Wyobraźcie sobie, że gość miał zastrzeżenia do nazywania kogoś narkomanem. Zgadzam się, że to słowo jest nacechowane bardzo negatywnie w naszej mowie, tak samo jak murzyn czy inny "czarnuch". U nas nie jest tak wygodnie, że drug to jednocześnie narkotyk i lek. Drug addict nie brzmi źle? Nie dość, że mamy narkomanów (w odniesieniu do ulicznych "produktów"), to jeszcze mamy lekomanów - choć chyba aż tak się tego nie używa - w odniesieniu do znacznie czystszego, aptecznego tematu. To drugie określenie idzie na językowy śmietnik historii chyba, bo jedno i drugie określenie niczym się od siebie nie różni - przecież można dostać morfinę w szpitalu, aptece, ale też w bramie no nie?
Wiecie jak gość chce rozwiązać problem? Podobnie jak tu - użytkownik lub osoba używająca. Pozdrawiam w takim razie wszystkich "użytkowników stymulantów, psychodelików, czy empatogenów". :D Brzmi to lepiej, ale to nadal jakieś językowe kuriozum...
Zarówno stygmatyzacja narkomanii - przepraszam - użytkowników substancji psychoaktywnych jak i niepełnosprawności to bardzo złożone problemy i po prostu tacy ludzie zwracają na siebie uwagę, a raczej na problemy, których doświadczają ze strony innych. Dobrze byłoby zacząć od języka nie?
Ja mam z kolei alergię na feminatywy, bo to brzmi niepoważnie. Doktorka brzmi poważnie? Albo jakaś psycholożka, pedagożka - nawet nie wiem czy dobrze to piszę. :D
"I have become comfortably numb."
28.02.2022 16:47

12 z 88: balteam

Z żeńską formą akurat trochę przez historię sobie skomplikowaliśmy, przed drugą wojną światową sporo już odmienialiśmy, ale jak komuna przyszła to i trendy zmieniła.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
28.02.2022 19:39

13 z 88: midzi

Osobiście nie mam problemów zarówno z niepełnosprawnym jak i osobą z niepełnosprawnością i absolutnie jeśli ktoś mówi niepełnosprawni nie czuję się z tym źle. Sam jednak używam terminu osoby z niepełnosprawnością jako tego, który określa to jako jedną z naszych cech, których mamy przecież wiele. Btw, @camila, z tego co gdzieś mi mignęło, feminatywami od rzeczowników profesor i doktor nie są profesorka i doktorka, tylko profesora i doktora, co brzmi jednak zdecydowanie poważniej, choć jeszcze bardziej egzotycznie.

01.03.2022 01:54

14 z 88: misiek

Magistra :D
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
01.03.2022 02:06

15 z 88: Zuzler

Akurat forma "magistra" funkcjonowała w polszczyźnie przed wojną, jako bodajże określenie dla farmaceutki. I w tym wypadku szkoda, że zniknęła.

01.03.2022 06:45

16 z 88: camila

Oj tam oj tam. Mówi się "Pani magister", farmaceuci są przynajmniej dowartościowani co dzień, nwet jak tego stopnia magistra nie mają ino technika. To prawie jak z mówieniem do nauczycieli w liceach lub technikach per profesor. :d
"I have become comfortably numb."
01.03.2022 09:44

17 z 88: damianzegarek

Jeśli o mnie chodzi to wszelką poprawność polityczną obśmiewam, bo jest zwyczajnie kuriozalna, niepotrzebna, głupia i robiąca więcej zamieszania niż to potrzebne.
Co do nas to mam wrażenie, że larum ze słowem ślepy robią osoby ociemniałe, bo mnie jako osobie stricte ślepej od urodzenia nie robi nic złego prawidłowe określenie z medycznego punktu widzenia mojej choroby. I nie, nie mówię, że nie robiłaby na mnie wrażenia forma ślepiec faktycznie jednoznacznie pejoratywna, ale ślepy w żadnym razie.
Osoba niepełnosprawna jest ok, osoba z niepełnosprawnością to czysty absurd i abstrakcja.

10.03.2022 15:41

18 z 88: balteam

No widzisz, a dla mnie ślepy to już dziwaczne określenie, a też nie widzę od urodzenia. Nie da się ukryć z resztą, że ślepy może mieć negatywny wydźwięk, więc z tego wynika właśnie, że dla części jest to durne określenie.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
10.03.2022 17:53

19 z 88: nuno69

Jak dla mnie to cała ta hiperpoprawność robi ludziom więcej krzywdy, niż pożytku. Teraz w robocie ktoś nie powie ci szczerze, że "nie możesz tu pracować bo nie widzisz", bo będzie że dyskryminacja ystemowa, a czasem serio tak jest że po niewidomemu się nie da.
- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
10.03.2022 18:10

20 z 88: Zuzler

Ej, no ślepy to już obiektywnie ma taki nie za dobry wydźwięk. Ale niepełnosprawny? No litości. Jeszcze nie widziałam w życiu, żeby ktoś kogoś wyzywał od niepełnosprawnych. Od kalek, ślepych, kulasów - to tak. I to jest mój osobisty wyznacznik tego, w którym miejscu się trzeba hamować.

10.03.2022 18:10

Wróć do listy wątków

1 z 5

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper