Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Liczenie kroków

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 19: Zuzler

Często niewidomi dziwią się, że widzący pytają, czy liczą kroki, żeby gdzieś trafić. Mnie ludzie jakoś o to nie pytają, ale wiem, że są osoby, które to robią, więc właściwie dlaczego takie pytania nie miałyby się pojawiać. Ciekawe jednak, że pojawiają się one chyba dość często, a niewidomych, którzy liczą znam raczej niewielu. Czyżby kiedyś było to bardziej popularne albo częściej podawane jako sposób na radzenie sobie niż obecnie?
Zapraszam do dyskusji nt. liczenia kroków i jego przydatności.

03.02.2022 11:48

2 z 19: Numernabis

Bo są niewidomi, którzy liczą kroki, ja np. do nich należę, nnie wszędzie, ale są miejsca gdzie liczę bo ułatiwa mi to orientację.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
03.02.2022 17:07

3 z 19: Numernabis

Ja mam prosty chodnik, jest krawężnik i byłoby super gdyby nie to, że po pewnym czasie jest prostopadły chodnik do bloku i z niego wychodzą poręcze, które wystają na ten chodnik, którym idę i jeśli idę przy krawężniku to wpadam z impetem na tą poręcz bo laska wchodzi pod poręcz i wiem, że jak zakręcę to po około 60 kroków jest ta wystająca poręcz i właśnie w takich sytuacjach pomaga mi liczenie kroków.
Poza tym w Krakowe jest teraz tendencja wymiany chodników, ale już nowe są pozbawione krawężników, idąc brzegiem wciąż laga utyka mi w trawniku więc liczę kroki idąc nieco dalej, aby nie wtykać laski w trawnik i mniej więcej wiem kiedy ma być zakręt i wówczaszbliżam się do brzegu chodnika i tu już mogę szukać zakrętu.
No i u siebie na osiedlu mając mnej więcej rozeznanie w krokach jak spadnie śnieg łatwiej mi odnaleźć właściwą drogę, bo krawężników brak więc jakoś trzeba się rozeznać w terenie.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
03.02.2022 18:12

4 z 19: tomecki

Też nie liczę, bo z reguły te kroki są nieco różne, no i łatwo się pomylić jeśli tych kroków jest dużo, co tym bardziej sprawia, że wynik jest mniej godny zaufania.

03.02.2022 18:51

5 z 19: Agata.d

Ja też nie liczę z wyżej wymiemiomych powodów. Wiem jednak, że niektórzy to robią, dlatego samo pytanie mnie nie zdziwiło, raczej druga jego część, czy dywan mi przeszkadza i czy go posiadam.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
03.02.2022 20:12

6 z 19: Numernabis

Bo nie liczy się licząc, że będzie to krok do kroku, jak wiem, że poręcz wystaje przy około 60 kroku to przy 50-55 już zwalniam i lekko się odsuwam od krawężnika aby ominąć tą wystającą poręcz, wiadomo, że jeśli zamierzam iść szybciej to kroki będą dłuższe i trzeba brać poprawkę i tak samo kiedy idę znacnze wolniej bo np. jest ślisko. Na pewno takie przeliczenie nawet mniej dokładne daje bardziej przybliżone położenie przeszkody kiedy nie ma innych odnośników niż takie parcie na pałę.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
03.02.2022 20:58

7 z 19: Agata.d

Wszystko jeszcze zależy od tego kto jakie kroki stawia.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
03.02.2022 22:03

8 z 19: Numernabis

No jasne, ale ja nikogo nie instuuje inie podaję ilośi kroków, to jest dla mnie, dla mojej orientcji w terenie, codziennej trasy jaką pokonuję do pracy czy sklepu. Tam gdzie są stałe punkty orientacyjne nie liczę, choć czasem się łapię na tym, że zaczynam liczyć kroki :)
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
03.02.2022 22:20

9 z 19: tomecki

Ja nie liczę, bo raz, że faktycznie różne te kroki, a dwa, lubię coś tam w drodze sobie przemyśleć, a wtedy łatwo o pogubienie się w liczeniu. Jeśli mam bazować na odległości to raczej ufam technologii i używam gps i pokrewnych.

03.02.2022 22:30

10 z 19: Numernabis

No, ale GPS wcale nie jest dokładniejszy od kroków.
Ja również lubię sobie myśleć w trakcie, ale nie na tych newralgicznych odcinkach gdzie wiem, że muszę się skupić na tych właśnie krokach.
Myślenie również może być zgubne nawet na znanych trasach, bo nigdy nie wiadomo kidy będzie tam wykopany dół lub inna przeszkoda, wczoraj nie było, a dzisiaj już jest :)
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
03.02.2022 23:36

11 z 19: Agata.d

To tak samo jest z liczeniem kroków, też się na tym skupiasz i tak samo możesz nie zauwarzyć przeszkody, której wcześniej w danym miejscu nie było.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
04.02.2022 00:47

12 z 19: misiek

Moim zdaniem to niema sensu, bo raz dasz kilka kroków większych, raz mniejszych, a przynajmniej ja jakoś tego nie kontroluję i zbytnio uwagi nie przywiązuję.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
04.02.2022 02:28

13 z 19: Zuzler

Ale żeby wymierzyć coś tak na oko, tak jak pisze Numernabis np, że powiedzmy po 20 krokach danej trasy należy zacząć się czegoś spodziewać, to akurat może być dobre.

04.02.2022 05:43

14 z 19: tomecki

Faktycznie nie jest dokładny, ale obecnie kilka metrów w zupełności wystarczy zwłaszcza jeśli mówimy o dystansie rzędu kilkuset metrów, bo im dalej tym błąd wynikający z kroków się mnoży, a gps jaki był, taki jest nadal. Żeby nie było, jeśli komuś kroki się sprawdzają, chwała mu za to i fajno, że jest w stanie działać niezależnie od technologii.

04.02.2022 13:29

15 z 19: Numernabis

Tomecki, nie mówimy tu o kilkuset metrach :) Bez przesady nie będę liczył do tysiąca czy kilkuset kroków.
Jak pisałem nie liczę wszędzie, a tam gdze wiem, że są przeszkody stałe, które muszę ominąć, a nie ma po drodze żadnych punktów orientacyjnych.
Co do skupiania się, podczas liczenia robi się to automatycznie, nie trzeba się aż tak skupiać na krokach tak jak na jakimś przemyśleniu o czym wspominał Tomecki.
Każdy stosuje jakie mu pasują moetody, byle one się sprawdzały i nam pomagały.
Misiek, nie jest to bez sensu, pisałem wyżej, że nie polegam na dokładnym wyliczeniu, nie obstaiwam, że dana przeszkoda jest dokładnie po 60 krokach, ale w tych okolicach więc już od 50 kroku bardziej uważam i się odsuwam jak w opisanym przypadku od krawężnika.
Tak samo jak mam przejście dla pieszych, nie ma żadnego punktu orientacyjnego kiedy spadnie śnieg, a rano przed godziną 5 rano sygnalizacja dźwiękowa nie jest jeszcze włączona i skąd mam wiedzieć kiedy będzie przejście dla pieszych kiedy nikt nie przechodzi i nikt nie idzie akurat po drodze? A tak wiem, że po odliczonej iilości kroków mogę się spodziewać przejścia dla pieszych i mogę przejść na przystanek tramwajowy. Nie mam czasu czekać, że ktoś będzie przechodził bo mi tramwaj do pracy odjedzie.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
04.02.2022 14:55

16 z 19: Snajper22

Ja mam dwa miejsca, w których liczę kroki. Pierwsze to na pentli autobusowej od przejścia do miejsca, w ktoórym zatrzymuje się autobus, który najczęściej używam do jazdy po mieście.
Drugie to droga od początku płotu do auta mamy i omijania dwuch słupów i niewielkiego drzewa.
Wiadomo nie trzymam się sztywno konkretnej ilości kroków, bo prawie zawsze wychodzi mi te parę kroków miej lub więcej, ale ogólne poczucie odległości mam.
"Czy ty jesteś bardzo odważny? - Średnio. - A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu? - (...) Wstałem dziś rano." Cormac McCarthy, "Droga"
14.02.2022 13:01

17 z 19: Numernabis

No i łaśnie o to chodzi, o to ogólne poczucie lokalizacji oczekiwanego punktu.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
14.02.2022 16:26

18 z 19: Postukujacy

Pytają czy liczę, a ja mówię,że nie liczę świadomie. Choć pamięć mięśniowa sama ciągle robi to za nas, mniej lub bardziej dokładnie. Są miejsca, gdzie trzeba się bardziej skupić, a nie ma żadnych punktów odniesienia i wtedy jedyną podręczną miarą jest krok. Nie są to jakieś wielkie odległości. Co do zasadności, to podrzucam przypomnienie, że kiedyś podawało się miary w krokach właśnie, między innymi. Moi bliscy starsi czasem tak coś liczą, na oko, na krok. Ale ogólnie to pamięć mięśniowa robi to za nas.
INFP
19.03.2022 17:50

19 z 19: Numernabis

Pamięć mięśniowa może nas pokierować przy kilku krokach, ale nie przy kilkudziesięciu.
Znajdź sobie zajęcie, które kochasz, a nie przepracujesz w życiu ani jednego dnia.
19.03.2022 18:13

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper