Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Gdzie pracujemy

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 39: tomecki

Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie stworzenia jakiegoś miejsca, w którym możnaby poczytać o doświadczeniach niewidomych, którzy znaleźli pracę. Cel byłby tego taki aby ci, którzy zastanawiają się co w życiu robić mogli przekonać się jak się do tego przygotować. Ile trzeba się uczyć, ile kasy wyłożyć na ewentualne kursa, a szkolenia, czy trzeba często walczyć z pracodawcą, jaka jest szansa na dostępne stanowisko pracy itd. Odnoszę wrażenie, że wiele osób coś tam sobie wymyśla a propos tego, jak się pracuje tu i tam i nie weryfikuje tego. Częściowo dlatego, że nie bardzo ma gdzie. Chyba najlepszą formą byłby blog, który można będzie udostępnić również na różnych zewnętrznych stronach i przy okazji poszukać pracujących ludzi również po za Eltenem. Fajnie byłoby też gdyby jakoś łatwo się to czytało. Nie mam złudzeń na temat własnego stylu pisania więc szczerze mówiąc fajnie byłoby gdyby ktoś mógł to jakoś fajnie pisać. No i oczywiście kto chętny aby podzielić się doświadczeniem, zapraszam do pisania albo tu albo na prv. Pewnie pytań trochę będzie, bo chciałbym żeby nie była to reklama jak to łatwo i przyjemnie, ale faktycznie prawdziwe historie, prawdziwe problemy aby nie było sytuacji, że jakiś jeden sobie poczyta, stwierdzi, że super i nagle bum o rzeczywistość. Z drugiej strony dobrze byłoby jednak nie rozpaczać zbyt wiele. jeśli coś jest mega trudne, ale jakoś możliwe dobrze, aby to wszystko wyszło. Dobrze też aby zgłaszało się jak najwięcej osób, bo nawet jeśli kilkoro z was pracuje na takim samym stanowisku możecie mieć różne doświadczenia z tym związane. To jak, pomożecie
?

02.02.2022 11:31

2 z 39: grzegorzm

Na piszę tu, zzawodu jestem masażystą, w szkole mówili: idź na masażbędzie fajnie a i praca po szkole jest bardziej pewna niż po innych zawodach czy po samym liceum.
Po szkole mniej więcej rok nie pracowałem bo: pierwsze zaskoczenie, że jednak nie tak łatwo pracę znaleźć i to na tamten czas jaką kolwiek pracę. Po roku okazało się, super jednak będzie praca w prywatnym gabinecie masażu. Fajnie pan bóg zanogi złapany teraz tylko trzymać i nie puszczać.
Po kilku miesiącach pracy okazało się, że w sumie to w szkole kazali uczyć się wielu rzeczy prawie jak na medycynie a w praktyce zaznaczam tylko mojej praktyce przychodzą ludzie bo ich: plecy bolą, chcą się z relaksować i tak dalej. Niekturym mój masaż pomaga, innym nie bo nie każdemu masaż klasyczny, który po szkole potrafiłem głuwnie stosować, oczywiście nie tylko, ale najczęściej na tym się pracuje a przynajmniej ja pracuję.
Więc jednym pomagał innym nie bardzo, pojawił się też człowiek masażysta z doświadczeniem 20 lat, chyba największa trauma dla młodego masażysty, który uznał, że masaż klasyczny to nikomu nie pomoże, ale i nie zaszkodzi albo na odwrut.
Pracowałem tak dalej, siedem godzin od poniedziałku do piątku za oczywiście najniższą krajową, czyli okazało się, że rozwijać też nie koniecznie się da bo szkolenia dodatkowe kosztująswoje, pewnie gdy bym bardzo za cisnął pasa to jakoś po pewnym czasie dało by się pieniądze za oszczędzić i coś dodatkowego z robić, ale się nie z robiło bo i jakoś tak chęć i zapał do masowania ludzi minął i to nie chodzi, że teraz nie lubię masować, ale obecnie masuję dla odpowiedniej tygodniowej dawki ruchu a nie po to żeby za to się utrzymywać.
To mój opis pracy jako masażysta.
Oczywiście przy odrobinie szczęścia mogło by być zupełnie inaczej. Mogłem trafić do pracy w, której był by nakaz rozwoju i naciskali by na to, może też by coś dofinansowali, nie mówię, że tego od pracodawcy wymagam, ale może wtedy zapał do masowania by mi nie minął a za dodatkowymi kfalifikacjami poszły by większe pieniądze.

04.02.2022 10:24

3 z 39: midzi

Obecnie pracuję na 0,5 etatu w FIRR i na 0,5 etatu w naszej spółce córce tj. Utilitii. W FIRR zajmuję się przede wszystkim Tyflopodcastem, w Utilitii zagadnieniami dostępnościowymi. Trochę administracji, trochę audytów dostępności, konsultacji, szkoleń itp. Mam za sobą 10 lat doświadczenia w prowadzeniu JDG, ale praca praktycznie na 2 etaty zaczęła być męcząca i bywało tak, że cały dzień i część nocy było spędzanych przy komputerze, wybrałem zatem etat.

04.03.2022 19:58

4 z 39: camila

pracuję w CAMD - cemtrum adaptacji materiałów dydatktycznych - taki dział stowarzyszenia twoje nowe możliwości. Nie tylko robimy podręczniki dla studentó lub dla kogoś na zlecenie przez PFRON, ale też zajmujemy się audytami stron i wszystkim co związane z dostępnością na uczelniach czy innych.
"I have become comfortably numb."
05.03.2022 13:28

5 z 39: Zuzler

No tak, tylko co to, w wypadku Was obojga, oznacza w praktyce?

05.03.2022 13:28

6 z 39: midzi

@ Zuzler a to zależy. Czasem trzeba przygotować raport na podstawie informacji spływających od audytorów, częściej jednak i to jest moje ulubione zajęcie, sprawdzić daną stronę pod kątem użyteczności z różnymi czytnikami ekranu. Czy wszędzie jesteś w stanie dojść z każdą kombinacją czytnik przeglądarka, czy proponowane rozwiązanie sprawdzi się zarówno na komputerach, jak i urządzeniach mobilnych, ostatnio choćby miałem taki przypadek, że coś działającego super z klawiaturą rozwalało się na ekranie dotykowym kompletnie.

05.03.2022 14:52

7 z 39: Zuzler

Oo, i o to idzie! Samo mięssssko

05.03.2022 14:55

8 z 39: balteam

Aktualnie zarabiam głównie z showdowna, jestto dyscyplina dla osób niewidomych. Ogólnie w sportach dla niepełnosprawnych zarabia się za medale, ewentualnie jak się jest w pierwszej ósemce na paraolimpiadzie, czy ma jakieś miejsce na podium mistrzostw Polski, to niektóre gminy też potrafią np. z 1000 zł miesięcznie zapłacić tylko za takie mistrzostwo Polski, ale to wyjątek.
Do 40 roku można spokojnie te sporty uprawiać, więc zwłaszcza jeśli ktoś ma predyspozycje, a przedewszystkim chęci, to moim zdaniem warto, za medal na paraolimpiadzie dostaje się emeryturę w kwocie średniej krajowej co miesiąc już od czterdziestki.
W między czasie na spokojnie można się uczyć, albo też gdzieś pracować, sporo sportowców tak robi, nietylko niewidomych oczywiście.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
05.03.2022 16:27

9 z 39: biedrona333

ja pracuję w srarostwie powiatowym na stanowisku, a raczej powinnam rzec dwóch stanowiskach.
Pierwsze to pomoc administracyjna polega to na tym, że sprawdzam czy dana strona dostępna jst dla osób niewidomych, drugie to odbierani9e telefonów i udzielanie ogólnych informacji dotyczących NP do kiedy należy zarejerstrować samochód od dnia zakupu, albo jaka jest procedura gdy ktoś chce wyrejerstrować samochód pytam się z jakiego powodu czy sprzedarz, czy złomowanie, alb umawiam termin na zarejerstrowanie auta, lub na wypis i wyrys z rejestru gruntów ogólnie mówiąc obsługuję 3 działy komunikacje, geodezję i czasem się zdarza budownictwo, jeszcze też łączę ludzi do odpowiednich pokoji to zależy z jaką sprawą dzwonią

05.03.2022 22:11

10 z 39: monstricek

Pracuję w kilku miejscach. Pierwsze z nich to centrum kultury tradycyjnej. Prowadzę tam archiwum nagrań dźwiękowych folkloru, robie wykłady z kultury ludowej i dialektologii, prowadzę zespół folklorystyczny dla dorosłych, kieruję wydziałem ekspedycyjnym. Praca tego wydziału polega na jeżdżeniu do różnych wsi, nagrywaniu starych pieśni i obrzędów od tych ludzi, którzy je jeszcze pamiętają, a następnie na próbie zachowania, zrozumienia i opanowania tego, co udało się nagrać poprzes zespoły folklorystyczne, które działają w naszym centróm.
Moja druga praca to laboratorium perfumeryjne. Ukończyłem kurs perfumiarstwa. W laboratorium dobieram składniki, piszę receptury i tworzę perfumy. Jedynym miejscem, w którym potrzebuję pomocy widzącego technologa, jest proces mieszania składników perfum. Jeśli jest wiele składników, mieszanie ich i kontrolowanie wszystkich procesów jest dość trudne, gdy nie widzisz, dla tego korzystanie z pomocy osoby widzącej jest tak potrzebne, choć nie jest konieczne. Poza tym wszystko robię sam.
Moja trzecia praca to praca w nowosybirskiej bibliotece dla niewidomych. Tam pracuję częściowo zdalnie, a częściowo osobiście, kiedy przyjeżdżam do Nowosybirska. W bibliotece mam wiele zadań: uczę osoby niewidome, jak korzystać ze smartfonów i komputerów, nagrywam podcasty o kulturze i technologiach, pracuję z różnymi dokumentami, przygotowuję imprezy, wykłady i wycieczki, zajmuje się dobiorem tyflosprzętu itd.
Wiele osób pyta mnie, jak sobie z tym wszystkim radzę, ale mogę powiedzieć, że nie ma w tym żadnej tajemnicy. Wszędzie mam wolny grafik, z wyjątkiem zajęć z zespołem i spotkań z klientami w laboratorium, i dlatego mogę organizować swój dzień według własnego uznania, choć nie ukrywam, że czasem bywa to trudne.


06.03.2022 11:05

11 z 39: tomecki

O mnie to chyba już wiadomo wszem i wobec, że lektorów audiobookowych nagrywam. Nawet miałem kilka razy o tym więcej na blogu napisać, ale się jakoś nie składało. Mimo to cały czas mam nadzieję, że uda się szerszy wpis na ten temat.

06.03.2022 15:03

12 z 39: sanklip

Jestem sobie przewodnikiem w Black world,
czyli, najogólniej mówiąc,
miejscu działającym na zasadzie szerzej znanej warszawskiej Niewidzialnej wystawy.
Są różnice oczywiście, nawet sporo można śmiało rzec.

Oprowadzam po miejscówce zaadaptowanej na symulator ślepiec 5d, ;)
prowadzę warsztaty z dziećmi i dorosłymi,
ale też sporo opowiadam,
wplątując conie co z życia i uczę się dużo od innych.
Cieszę się, że mam tą robotę.

Wcześniej zdarzało się być na kilku stanowiskach biurowych.
A ogólnie jestem po technikum administracji - policealnym.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
08.03.2022 00:51

13 z 39: Pitef

Tyflospecjalista w Szansie, a poza tym, naprawa komputerów i mix/ master utworów, głównie rap.
Sygnatura? A co to jest i do czego :D
11.03.2022 11:14

14 z 39: camila

@midzi dziękuję za uzupełnienie, bo się wpisała, ale mało powiedziała. Głównie wszelkie książki są tworzone w szablonie HTML, który powstawał kupę czasu i nadal coś się zmienia. Sprawdzam wynik końcowy - od strony technicznej (kod) i merytorycznej oczywiście. Daję radę, choć czasem bywa ciężko. Działalności i rąk do pracy stopniowo przybyło, i naprawdę wszystkim życze takiego zespołu współpracowników, a systemu pracy - w pełni zadaniowego - o tym już wspominać nie trzeba :D
"I have become comfortably numb."
18.03.2022 00:57

15 z 39: midzi

@camila oj tak tak tak, system zadaniowy to coś, za co też uwielbiam moją pracę :) Choć to system, w którym nie każdy się sprawdzi szczególnie w przypadku, kiedy rozliczają Cię z wyników tak powiedzmy raz na rok, no ale to też efekt zaufania, jakie człowiek sobie wypracował.

18.03.2022 22:51

16 z 39: czekoladka88

To ja jak w życiu, trudno mi zagrzać gdzieś miejsce na dłużej, ale przynajmniej są ciekawe doświadczenia :)
Skończyłam technikum masażu, ale nie pracuję w zawodzie. Nie zdałam dyplomu i nie zależalo mi na poprawce, bo wiedziałam, że to jednak zawód ni dla mnie, choć masować nawet lubię, ale niestety mam trochę wstręd przed dotykiem niektórych osób, jeśli ich higiena pozostawia troche do życzenia., ponadto bardzo krępowało mnie zawsze, kiedy pacjent był zwrócony do mnie twarzą :D Czułam się obserwowana, bardzo niezręczne to dla mnie było...

Moja pierwsza praca polegała na tworzeniu różnych baz danych w kilku firmach. Potem pracowałam w Fundacji Niewidomi na Tandemach, gdzie musiałam pozyskiwać sponsorów, poprawiałam nieco różne dokumenty pod kątem językowym, czyli taki troszkę korektor :) Szukałam chętnych beneficjentów, podczas realizowania rajdów zajmowałam się pisaniem podań o patronat, noclegami w hotelach, kompletowaniem ludzi, bardzo fajna praca, poza proszeniem o sponsoring :)
Później wróćiłam do baz danych, aż wreszcie przeprowadzając się do Wrocławia, podjęłam pracę w firmie DolSin, czyli Dolnośląskiej Spółdzielni INwalidów Niewidomych, która zatrudnia osoby z różnymi niepełnosprawnościami, jednak przeważają niedowidzący. Samych niewidomych osób jest tam może 40 na około 200 pracowników. Są tam różne działy produkcyjne, gdzie składa się elementy, półprodukty, w zależności od zapotrzebowania kontrachentów współpracujących z zakładem. Pracownicy niedowidzących lub z innymi niepełnosprawnościami z reguły pracują przy maszynach lub pracach manualnych wymagających większej precyzji, gdzie dobry wzrok już jest konieczny.
W DolSinie wytrzymałam półtora roku, jednak była to dla mnie praca zbyt monotonna, choć gwarantowała zatrudnienie na stałe i całkiem niezły socjal. Ostatecznie jednak odeszłam i dzisiaj pracuję zdalnie w Fundacji Wygrajmy Razem jako specjalista do spraw promocji, czyli tak naprawdę znowu pozyskiwanie sponsorów, rozsyłanie ofert współpracy, szukanie chętnych uczestników do naszych projektów itd. Jednak nadal nie czuję się spełniona, mam nadzieję, że jeszcze znajdę coś, co będzie mi przynosiło większą satysfakcję, choć i tak nie narzekam :)
Zginęły wczoraj, pomiędzy wschodem i zachodem słońca, dwie złote godziny, każda wysadzana sześćdziesięcioma brylantowymi minutami. Nie oferuje się żadnej nagrody, albowiem przepadły na zawsze. Horace Mann
28.03.2022 11:42

17 z 39: mucha

Ja mam pytanie jeżeli chodzi o zatrudnienie, jak można zatrudnić się zdalnie w takim uzupełnianiu baz danych? ii czy ktoś mógł by mi opisać specyfikę pracy i oczywiście zarobki. Za wszelkie informacje będę wdzięczny.

30.03.2022 22:49

18 z 39: MarOlk

Najczęściej najniższa krajowa. Warunki pracy różne, zależy od firmy
Każdy ma swoje Wejherowo.
30.03.2022 23:26

19 z 39: mucha

ale niewidomych przyjmóją? chodzi mi bardziej o doświadczenia, co trzeba umieć jak by bardziej chodzi mi o zaczęcie przygody z tym, ponieważ szukam pracy no a w moim zawodzie średnio

30.03.2022 23:28

20 z 39: misiek

Naj sam pierw musisz im wysłać swoje cv i scan orzeczenia o niepełnosprawności. Jak zostaniesz przyjęty to dostaniesz na maila stos durnych papierków typu: Bhp, informacje o szkoleniu, którego i tak pewnie nie będziesz miał, zaświadczenia do lekarza etc. Musisz to wszystko ładnie po drukować, podpisać, zeskanować i po wysyłać im skany tego wszystkiego. Następnie udajesz się odpłatnie do lekarza medycyny pracy, który ma stwierdzić, że możesz pracować. On ci wystawia papierek: koszt od 50 do 100 zł. Opłata od lekarza zostanie ci zwrócona przez pracodawcę. I po wizycie wysyłasz im skan dokumentu od lekarza i gotowe.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
31.03.2022 01:35

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper