Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: J. K. Rowling i jej twórczość

Wróć do listy wątków

3 z 10

Poprzednia
Następna

41 z 197: hazel96

W jednym przyznaję Ci rację: Harry czasem przesadzał, przy każdej okazji widząc atak na swoją, jakże
skromną, osobę. :P


09.08.2017 13:52

42 z 197: Monia01

Myślę, że problemem Snape'a było niedocenienie. Okay, Dumbledore mówił mu, że jest niezastąpiony, co, oczywiście, było prawdą, ale jednak... Snape już jako dziecko nie miał łatwo - znoszone, brzydkie ubrania, ciesząca się złą sławą rodzina, brak pieniędzy, zły wygląd.., no i to jego zainteresowanie czarną magią, a przy tym jego niekwestionowany talent. Gdyby nie Lily, byłby najwierniejszym sługą Voldemorta. A potem Lily związała się z Jamesem, którego Snape tak bardzo nienawidził, zresztą trudno się dziwić. No i Harry, który miał oczy Lily, ale który z zachowania przypominał mu raczej Jamesa. Snape chronił chłopca, który wzbudzał w nim tak wiele uczuć, gdyby nie jego ochrona, Harry zginąłby kilkakrotnie, a jeszcze do tego Harry tak go traktował. No i śmierciożercy go nie lubili, też go nie doceniali. Voldemort go ostatecznie nie docenił, niesłusznie zabijając. Myślę, że to był właśnie największy problem Severusa Snape'a :)


*** ?? ??
09.08.2017 14:41

43 z 197: hazel96

Może Rowling nie opisała tego wprost i stąd wynika moja awersja.


09.08.2017 14:42

44 z 197: pajper

HMMMM... Ciekawe rzeczy tu powiedziano.
Co do pewnej wyniosłości Harry'ego.
Niestety da się zauważyć, chociaż moim zdaniem jest to bardziej błąd kreacji postaci, niż zamierzony efekt.
Harry miał być, moim zdaniem, skromny.
Ale w efekcie powrotu Voldemorta, historii z ministerstwem i Umbridge, trochę załamał się obraz Harryego z poprzednich części, a szkoda.
Widać to na przykład przy wyprawie, by ratować Syriusza, jak Harry w sposób zdecydowanie niemiły odmawia udziału innym ludziom, a wprost pokpiwa z Luny.
On ma też inny problem, dziwną i nielogiczną skrytość.
Chodzi mi o Insygnię.
To nie miało sensu.
Nie powiedzieli o horkruksach nikomu.
Ja rozumiem, czemu tego nie zrobił Dumbledore.
Ale spójrzmy prawdzie w oczy.
Taki Kinxlay mógłby im naprawdę pomóc.
Włamanie do ministerstwa..
Informowanie całego Zakonu Feniksa nie byłoby mądre.
Ale część jego członków, Lupin, Kinxlay...
Oni mogliby naprawdę pomóc, akcja byłaby bezpieczniejsza.
A przecież gdyby byli zdrajcami, już dawno zabiliby Harryego.
Potem Hogwart. Gdyby Harry wyjawił Mcgonagal, czego szukają, może mogłaby im doradzić?
To są siedemnastolatkowie.
Spójrzmy prawdzie w oczy, nauczyciele Hogwartu z pewnością byli mistrzami w swych dziedzinach.
A może są sposoby na wykrycie horkruksów?
Może Mcgonagal mogłaby im pomóc?
Nie mówię, że tak.
Ale Harry odrzucał każdą pomoc bez przyczyny.
Bo nie widzę korzyści z ukrywania istnienia horkruksów.
A spójrzmy z innej strony.
Gdyby Harry wpadł w pułapkę i zginął z przyjaciółmi?
Nikt by nie wiedział, jak zniszczy Voldemorta, trzeba by odkryć prawdę od nowa.
To było bez sensu.

Co do Snape'a, muszę się zgodzić z Ambulocetem.
Snape mógłby dać Harryemu może szansę.
Ale Harry każdą próbę pomocy, każde, prawda, nieliczne, ale zdarzające się dobre słowo Snapea odiberał jako atak.

Pozdrawiam,
DP

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
09.08.2017 14:48

45 z 197: hazel96

Wydaje mi się, że Harry uważał to za wyraz lojalności Dumpledore'owi, mówię tu o horkruksach.


09.08.2017 15:26

46 z 197: zywek

Też tak myślę. A co do Snape'a ja rozumem, że nedoceniany, że Harry rzypominał mu Jamesa, że Lily wybrała
Jamesa a nie jego, no ale do cholibki jasnej... Ileż można! Podejrzewam, że ja bym sę nie wyzłośliwiał
za 14 lat na corce mojego dawnego ziomka i dziewczynie, w której sę zakochałem.


09.08.2017 16:40

47 z 197: jamajka

On miał z Harrym spory problem i szkoda, ja nawet kiedyś badzo usilnie szukałam fanficka, w którym ktoś
by opisał, jak Harry odkrywa tę tajemnicę wcześniej, np. w "zakonie feniksa". Zawsze byłam ciekawa, co
by było i jak, gdyby Snape miał kontakt z Harrym po tym, jak ten poznał prawdę. Nie powinien zachowywać
się tak, jak się zachowywał, ale niedawno też zauważyłam, że Harry też zawsze uważał, że on chce dla
niego jak najgorzej. Znajac Snapea, zrobi coś nielegalnego, żeby mnie wyrzucili, znając Snapea, to skłamie,
znając Snapea, to jeszcze coś... to było głupie, gdyby każdy nauczyciel, który był dla mnie nie miły
chciał mnie zabić, to już dawno nie miałabym możliwości pisania tutaj. :d W tym przypadku pierwszy błąd
popełnił Snape, ale Harry też je popełniał. W Harrym pewna wyniosłość jest widoczna i to jest ogólnie
słabe, to spory błąd w kreacji postaci, bo jeśli on w piątej części żałuje, że jest widziany z Luną i
Nevilem... Luta to jeszcze, ja ją lubiłam, no ale dopiero się pojawiła, była specyficzna w ogóle, ale
Nevil? Zawsze lojalny, zawsze miły... no nie wiem. I w ogóle parę razy tak było, że Harry móił o ludziach,
np. z innych domów tak, jakby mało byli ważni, pomijając już moment, który bardzo mnie zasmucił. W "komnacie
tajemnic", kiedy Colin fotografuje trening quidditcha, a ktoś pyta Harrego, czy go zna. Harry bez zająknięcia
powiedział, że nie i niby wiem, że Creewey był wnerwiający, jasne, że tak, no ale... ja wiem? Wyprzeć
się kogoś z własnego domu, dzieciaka takiego, kiedy wie, że to po prostu zachwycony otoczeniem chłopiec
z rodziny mugoli. To nie było fajne. Nie zauważyłam tej cechy potem, w czwartej części np. sobie nie
przypominam, ale później już stanowczo.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
09.08.2017 17:28

48 z 197: hazel96

Tak, ta scena z Colinem i mnie rozczarowała.


09.08.2017 17:30

49 z 197: jamajka

Chociaż wiem, że wcale nie było tak, że go w ogóle nie lubił, potem zachowywał się już mniej więcej OK

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
09.08.2017 17:36

50 z 197: pajper

Tej sceny, przyznam, nie pamiętałem.
W ogóle muszę sobie Komnatę odświeżyć.
W Więźniu i jeszcze Czarze Harry ma fajną postawę.
W sensie, nie ma tu jakiegoś co to nie ja.
Ale w Zakonie w zasadzie przybrał te cechy, o które oskarżało go ministerstwo.
A widać to chyba od przyjazdu Harryego do kwatery głównej.


#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
09.08.2017 17:39

51 z 197: hazel96

"Czarę" to ja uwielbiam, chociaż Harry i Cho - przepraszam, jesli źle napisałam - zachowywali się dość
dziwnie. A nie, wybaczcie, to było w "Zakonie". NIe mniej jednak, z drugiej strony, byli jeszcze dzieciakami.


09.08.2017 17:45

52 z 197: jamajka

Ja też nie pamiętałabym tej sceny, gdybym sobie właśnie nie odświerzała, a raczej nie przyswajała jeszcze
raz, bo tym razem w oryginale.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
11.08.2017 12:19

53 z 197: hazel96

O kurczę. Ambitnie. Ja w oryginale nie czytałam.


11.08.2017 12:59

54 z 197: pajper

A polecam. :)
Fajny też jest lektor w audiobooku. :)

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.08.2017 13:00

55 z 197: hazel96

A masz w audiobooku? Poproszę.


11.08.2017 14:54

56 z 197: misiek

Masz na Myśli Fronczewskiego czy kogoś innego? Jak można to też bym poprosił, bo akurat Harrego miałem
na płytkach i to raczej z nie wysokiej ani nawet średniej półki i niestety czas je posunął.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
12.08.2017 00:27

57 z 197: hazel96

Miałam na myśli wersję angielską, o ile dobrze zrozumiałam Pajpera.


12.08.2017 10:07

58 z 197: pajper

Ja też miałem na myśli angielską, którą czyta Jim Dale.
Prześlę za chwilkę. :)

#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
12.08.2017 10:09

59 z 197: hazel96

Będę wdzięczna. Fajnie, kiedy można połączyć przyjemne z pożytecznym :D


12.08.2017 10:11

60 z 197: jamajka

Jest bardzo dobry ten lektor, na prawdę spoko to czyta, wedłóg mnie lepiej od Stephena Frya.

rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
14.08.2017 16:44

Wróć do listy wątków

3 z 10

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper