Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Doświadczenie z urzędem pracy

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 6: Kat

Wybraliście się kiedyś, a może zamierzacie wybrać się do tej instytucji? Macie jakieś doświadczenia z UP?
Osobiście byłam kilka razy. Pierwszy raz po szkole, chciałam się zarejestrować jako poszukująca pracy, lecz pani, która przyjmowała moje zgłoszenie dosłownie zabiła mnie pytaniem: "A pani to musi się u nas rejestrować?". No ludzie, chciałam w końcu skorzystać z urzędu, którego zadaniem jest aktywizacja osób bezrobotnych/ poszukujących. Zraziłam się totalnie do tej instytucji. Nie pojawiłam się na podpisie, bo nikt mnie nie oświecił w tym względzie, a ja jako osoba niedoświadczona w szukaniu pracy, nie miałam obowiązku wiedzieć, że muszę stawić się na podpis. Prawda jest taka, że nam, ubezpieczonym, żadne konsekwencje z tego tytułu nie grożą, jeśli się nie stawimy, bo z listy ubezpieczonych wykreślić nas nie mogą.
Kiedy już znalazłam pracę, zadzwonił do mnie pan, zapraszając mnie na jakąś śmieszną rozmowę, więc mu odmówiłam, bo już pracowałam, na co gość wielce się oburzył, bo jak to tak, nie zgłosiłam, że pracuję, więc mu wytłumaczyłam, że oni też nie są tu bez winy, bo odkąd się zarejestrowałam, w ogóle się ze mną nie kontaktowali, nie otrzymałam żadnej informacji, kompletnie nic. Poskutkowało, bo pan przeprosił i grzecznie się rozłączył. Później za to otrzymałam pismo, że muszę zgłosić się do nich, bo od, uwaga, lat 90tych jestem bezrobotna i oni mają dla mnie ofertę. Sam fakt, że zrobili ze mnie bezrobotną jeszcze w podstawówce jest dość, cóż, zabawny, biorąc pod uwagę, iż dysponowali moimi danymi.
Długo nie miałam z tym urzędem nic wspólnego, dopiero w Koszalinie, gdy zakładałam działalność, chciałam się zarejestrować, celem otrzymania dotacji i okazało się, że osobom poszukującym dotacja z PUP nie przysługuje, musiałabym być bezrobotna, wtedy, a owszem.
Pojawiłam się tam całe 2 razy, choć tu już mam nieco lepsze doświadczenia, bo trafiłam na osobę kompetentną i konkretną, w przeciwieństwie do świdwińskiego urzędu.
Pani jednak też nie miała dla mnie dobrych wiadomości, bo stwierdziła, że nawet gdyby chciała mnie wysłać gdzieś na staż, lub cokolwiek zaproponować, to i tak nic nie ma dla osoby niewidomej, a naprawdę, szukała, przeglądała te oferty.
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
21.11.2021 17:27

2 z 6: grzegorzm

Te urzędy nie działają chybawprzypadku osób zupełnie niewidomych, tam są oferty na sprzątanie, to chybanie dla nas.

21.11.2021 20:01

3 z 6: misiek

Szkoda szczępić ryja. Oni sami nie wiedzą na jakim świecie żyją. Nie raz przesiedziałem tam pół dnia, by załatwić jakąś sprawę i nieżadko z marnym skutkiem.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.11.2021 01:05

4 z 6: magmar

Dają pieniąze na staże, które trzeba sobie samemu zorganizować.
Dzięki urzędowi pracy miałam staż w Polskim Radiu Opole, bo tak sobie wymyśliłam.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
10.05.2022 12:56

5 z 6: magmar

Tylko faktycznie trzeba mieć własną inicjatywę.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
10.05.2022 12:56

6 z 6: damianzegarek

Dokładnie tak jak pisał Misiek szkoda szczępić ryja. Byłem i pisałem jak to było na forum. Wizyta wyglądała tak, że przychodziłem, urzędniczka rozkładała ręce i stwierdzała, że nie ma ofert dla osób niewidomych podpisywało się i nara. Z czegoś raczej wynika to, że jest tylko 17% pracujących niewidomych.

09.07.2022 21:42

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper