Wątek: Jaki powinien być pies przewodnik
Wróć do listy wątków1 z 1
1 z 19: Nowiczok
Jakieś 7 lat temu byłem w jednej z amerykańskich szkół psów przewodników żeby zasięgnąć języka co i jak.
Dowiedziałem się, że wyszkolenie psa, od momentu pokrycia do oddania go w ręce końcowego użytkownika kosztuje 50000 dolarów, a niewidomy płaci symboliczne 50 czy 100 baksów.
Nie sądzę więc żeby Wdówik zapłacił więcej. Może nawet mniej.
16.10.2021 17:30
2 z 19: Lowca_Androidow
Na miejscu, ale trzeba było jeszcze tego psa sprowadzić do Polski i nie wiem jak się to ma z dokumentami niewidomego z poza granic USA.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
16.10.2021 20:03
3 z 19: damianzegarek
Weź pod uwagę, że USA szkoli dla USA w takiej kwocie tych $50 do $100, a tu masz jeszcze sprowadzenie tego psa do Polski, a co za tym idzie wymagane są bankowo jakieś dodatkowe dokumenty, a to z kolei kolejne koszty.
-- (Nowiczok):
Jakieś 7 lat temu byłem w jednej z amerykańskich szkół psów przewodników żeby zasięgnąć języka co i jak.
Dowiedziałem się, że wyszkolenie psa, od momentu pokrycia do oddania go w ręce końcowego użytkownika kosztuje 50000 dolarów, a niewidomy płaci symboliczne 50 czy 100 baksów.
Nie sądzę więc żeby Wdówik zapłacił więcej. Może nawet mniej.
--
17.10.2021 07:55
4 z 19: Nowiczok
Pies przewodnik przyjeżdża do Polski na takich samych zasadach jak inne zwierzaki. Szczepienia, chip, zaświadczenie weterynaryjne. Ma też przywileje. Nie kupuje biletu i podróżuje w kabinie. Szczepienia a pewnie i chip załatwia szkoła.
Serio pies ze Stanów to żaden drogi interes ani fanaberia.
Wydaje mi się, że kiedy Wdówik przywiózł swojego ze USA, w Polsce funkcjonowały tylko dwie szkoły - w Bydgoszczy i w Pile. Były niedofinansowane, więc selekcję prowadzono na tyle na ile fundusze pozwalały, co powodowało, że przekazywane niewidomym psy nie trzymały takiego samego poziomu wyszkolenia, W tamtym czasie pies ze Stanów to nie była zachcianka tylko przemyślana decyzja.
Mam nadzieję, że teraz ze szkoleniem w Polsce jest lepiej.
17.10.2021 19:00
5 z 19: Lowca_Androidow
Miałeś takiego psa szkolonego w Polsce? Ja widziałem jak jest wyszkolony i jak prowadzi właściciela, do tego stopnia, że nie dopuszczał obcych osób w pobliże swojego pana.
Jak popił i złamał nogę, leżał i nawet jak przyjechało pogotoweie to nie mogli Go wziąć bo pies nie dopuścił, musiała przyjechać Jego teściowa na miejsce zdarzenia.
Prowadził Go jak po sznurku i na smyczy inaczej prowadził, i inaczej z uprzężą, omijał nawet wiszące gałęzie, żeby w nie nie wlazł głową.
I to był 3 letni wilk, wziął go ze schroniska, i dał do szkolenia, więc nie gadaj mi, że był inny poziom, a sprowadzanie z USA to fanaberia.
Poza tym sam fakt gadania takich bzdur, że musiał z USA sprowadzać, bo dopiero 3 lata temu dostał szkolonego w polsce jest zaciemnianiem rzeczywistości.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
17.10.2021 19:11
6 z 19: balteam
No to tak, psy w Polsce są szkolone w różnych fundacjach, są na różnym poziomie, ale na przykład jest sporo lepiej teraz niż te 10 lat temu, przynajmniej w przypadku Labradora z Poznania. Wcześniej dużo osób narzekało na złe wyszkolenie psa, w tym roku podobno nikt.
Z fundacji warszawskich podobnie, raczej poziom się poprawia.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
17.10.2021 19:33
7 z 19: Nowiczok
Właśnie podzieliłeś się z nami przykładem psa, który nie powinien był zakwalifikować się do szkolenia.
Pies asystujący nie może nie dopuszczać innych do swojego właściciela. Agresja wobec innych to jest dyskwalifikująca wada charakteru. Koniec i kropka.
Mój ojciec był świadkiem podobnej sytuacji, którą Łowco opisałeś. Niewidom z Wilkiem przewrócił się i stracił przytomność. Przyjechała karetka, ale lekarz nie mógł podejść do poszkodowanego, bo pies na to nie pozwalał. Sytuacja miała miejsce za komuny, więc jak możesz sobie wyobrazić nikt nie czekał na członka rodziny czy weterynarza, który uspokoiłby psa. Gliniarz wyciągnął spluwę i wpakował zwierzakowi kulkę w łeb.
17.10.2021 19:48
8 z 19: Lowca_Androidow
To ja teraz podam ci inny przykład, niewidomy zasłab i został obrabowany, bo pies dopuścił złodzieja do niego.
Moim zdaniem to jest zaleta, a nie wada, pies jest również obrońcą właściciela, który nie jest w stanie sam się obronić.
Ten pies nie był agresywny, byłem u Niego w domu, bawiłem się z nim, w pracy każdy mógł podejść i pogłaskać, jak rónież i być z kolegą w pobliżu, chodził do pubów i równieżna nikogo się nie rzucał, ale kiedy leżał nie dopuścił nikogo w pobliże.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
17.10.2021 20:03
9 z 19: balteam
Nie, generalnie psy przewodiki czy asystujące nie mają pełnić takiej funkcji, nie da się dobrze psa wyszkolić żeby bronił i jednocześnie był zawsze nieagresywny. Prowadząca szkolenie podała prosty przykład, ktoś będzie chciał ci pomóc, chwyci cię za ramię i pies już może go zaatakować, bo nie ogarnia pieseł różnic czy ktoś nie chce właśnię cię okraść.
Druga sprawa to np. jak jesteś w jakimś autobusie, to łagodny labrador raczej kogoś nie ugryzie jeśli ktoś mu stanie na łapę, a bardziej agresywne rasy, różnie z tym bywa, a ty odpowiadasz za psa tak czy tak, więc lepiej mieć psa łagodnego.
Niektóre osoby mówiły, że zżyte psy i tak potrafiły blokować przejście jak ktoś niewidomego atakował, ale nie były do tego szkolone, bo jak wyżej, nie da się dobrze połączyć psa asystującego z obronnym, chociażby twój przedostatni wpis to dobrze pokazuje.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
17.10.2021 20:23
10 z 19: Lowca_Androidow
Aha, chciałbym się jeszcze odnieść do opisanej wyżej sytuacji, co ma z tym wspólnego komuna? Opisana przeze mnie sytuacja miałą również miejsce w czasie komuny i czekali na teściową, która zabrała psa.
Nie wiem jak wygląda sytuacja z takimi momentami, to była jedyna taka sytuacja, a pies nikogo nigdy nie zaatakował, ani nie ugryzzł więc coś musiało być na rzeczy, że nie chciał opuścić lekarzy, nie wiem w czym rzecz, ale tak było, prawdopodobnie dlatego, że właściciel nie był w pełni świadomy, jak i opisana powyżej sytuacja, trudno powiedzieć jakby zareagował aktualne szkolony labrador, może to kwestia szkolenia, wówczas niemieli takich przykładów więc psa nie nauczyli odpowiedniego zachowania, jak to mówią praktyka czyni mistrza i zapewne aktualnie biorą to w szkoleniu pod uwagę, rozpoznawanie lekarzy, mundurowych itp co jest bardzo prawdopodobne, ale nie można od razu dyskwalifikować ówczesnego szkolenia i psa, bo nie znacie realiów szkolenia i wytycznych.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas.
Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę.
Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać
Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę.
Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest..
Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku.
Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy...
Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
17.10.2021 20:42
11 z 19: balteam
Ja ci mówię to co mówiły osoby, które szkolą psy, jak chcesz to mogę się podpytać jak to wygląda w innych krajach, ale raczej podobnie, bo teraz wymieniają się kraje informacjami.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
17.10.2021 21:44
12 z 19: Krzycha
Poniżej link do reportażu z 2000 roku, w którym Paweł Wdówik uzasadnia decyzję sprowadzenia psa.
https://www.polskieradio.pl/80/4198/Artykul/1325545,Page
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
17.10.2021 23:19
13 z 19: balteam
Posłuchałem, no tak, nawet 10 lat temu było sporo narzekań na psy, teraz jest sporo lepiej, nie wiem jak jest w Stanach, ale jestem prawie pewien, że tam szkoły też są różne, niezawsze z psem trafią. Przynajmniej we Francji, która szkoli dużo psów, generalnie mają wysokie standardy w tej materii, zdarza się, że osoby dostają jednego, drugiego złego psa i czekają na trzeciego. Oczywiście to nie znaczy, że wszędzie jest taki sam poziom, tylko tyle, że ciężko wszystko zgrać.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
17.10.2021 23:48
14 z 19: Krzycha
A co się dzieje z tymi psami, które ktoś odrzuca? Gdzie one trafiają?
„Psy cyrkowe skaczą, gdy treser strzeli z bata, ale naprawdę dobrze wyszkolony pies wykonuje skok bez bata (George Orwell Folwark Zwierzęcy)
17.10.2021 23:51
15 z 19: papierek
Psy są tak szkolone, żeby wszeklą argesję w nich wytłumić i zabić i też dlatego bierze się labradory
po co mi sygnatura?
17.10.2021 23:54
16 z 19: Nowiczok
Przykład twojego kolegi rzeczywiście pokazuje, że w PRL’u bywało różnie, natomiast nie ma to wpływu na sedno tej dyskusji, którym jest fakt, że pies asystujący w tym przewodnik nie może być agresywny. Nie może być też tchórzliwy. Powinien być stabilny emocjonalnie.
Dlatego tak ważna jest selekcja i to zaczynając od właściwego doboru rodziców przyszłego przewodnika.
18.10.2021 00:04
17 z 19: tomecki
Mam w domu psa przewodnika i chociaż to nie mój zwierz, swoje widziałem. Taki pies ma sporo stresów. Zabierany jest w każdą podróż, w różne nowe miejsca, których nie wolno mu obwąchać, zapoznać się z nimi co ponoć jest dość mocno denerwujące, a nie wolno, bo to ma być przewodnik, a nie kudłacz gubiący sierść wszędzie i roznoszący błoto, które na łapach nosi, bo akurat padało. W dodatku niejednokrotnie chodzi czas dłuższy, więc jest zmęczony, uwaga siada, właściciel też może być zdenerwowany, wokół hałas, bo trwa remont, nerwówka, bo właściciel nie może znaleźć dowodu osobistego, a w ogóle jeden z uczestników imprezy obok cokolwiek przesadził z winkiem i uprawia śpiew swojski, a nieczysty. Pies powinien położyć się pod ławką i nie przeszkadzać, a niekoniecznie wprowadzać swoje porządki. W dodatku taki pies musi być jednocześnie uległy i dominujący. Chodzi o to, że zasadniczo właścicielem jest człowiek, pies słucha i musi się podporządkowywać. Istnieją jednak sytuacje, w których pies musi wykazać inicjatywę i np. złamać zasady np. gdy całą szerokością chodnika jedzie sobie wesołe towarzystwo na hulajnogach. Tak w ogóle jedną z zasad wpajanych od początku jest to, że człowiek musi iść chodnikiem. Pies niech se tam drepcze po trawie czy jak tam, ale właściciel musi po chodniku. W dodatku różni ludzie mają różne charaktery i trzeba tak sparować człowieka z psem aby zachować równowagę. To trudne, bo parametrów jest dużo do ogarnięcia i czasem trzeba sporo czekać na konkretnego psa, który spełnia wystarczającą ilość wymagań. Bierze się pod uwagę m.in. ilość czasu, który pies będzie spędzał jako przewodnik, szybkość marszu, nerwowość jednego i drugiego, sytuację w domu np. obecność dzieci i jeszcze sporo innych. Rzecz w tym, że jeśli pies będzie zbyt dominujący dla konkretnego człowieka, zacznie rządzić do czego nie wolno dopuścić. Z drugiej strony zbyt łagodny pies przy wybuchowym właścicielu może przestać pracować z powodu zwyczajnego stresu. Z tego, co wiem, w Polsce nadal jest stosunkowo mało psów, wśród których można przebierać więc nie zawsze można odpowiednio dopasować niewidomego do zwierzęcia. Ponoć w niektórych krajach zakładane były już jakiś czas temu hodowle, których celem, możliwe, że nie jedynym, było stworzenie psów o odpowiedniej inteligencji, łagodności, inwencji itd. U nas takie hodowle chyba dopiero ruszają więc bierze się, co jest, a ponoć nie jest super. Dwadzieścia lat temu było jeszcze gorzej więc ponoć dawali w ogóle bez patrzenia na cokolwiek lub prawie bez patrzenia.
Pies przewodnik może iść bez kagańca. Oznacza to, że nie ma prawa kogokolwiek skrzywdzić, bo wcześniej czy później, raczej wcześniej skończy się to pozwem. Możliwe, że faktycznie bardziej agresywne psy raczej nikogo nie pogryzą ze względu na szkolenie, jednak to tylko zwierzęta i nie należy przypisywać im jakiejś boskiej intuicji. Dlatego też bierze się psy wybitnie nieagresywne i próbuje się dodatkowo pozbawić tej resztki, która im została, bo jednak pies przewodnik spotyka każdego dnia tysiące osób, zwłaszcza jeśli mieszka w dużym mieście, a niewidomy jest aktywny. Wystarczy jednorazowa akcja i można ciężkie pieniądze komuś płacić przez długie lata.
Była następująca sytuacja. Stary pociąg typu tlk zatrzymał się w szczerym polu i zaczęło się czekanie. Pies od dłuższego czasu nie wychodził za potrzebą i daje znać, że temat staje się naglący. Pojawia się info, że "no, jeszcze postoimy" trzeba go wyprowadzić. no ale pociąg wysoki, do ziemi ponad metr, pies nie da rady. Trzeba mu pomóc. Konduktor więc jakoś go tam wysadził chyba jeszcze z czyjąś pomocą, jednak dopiero później okazało się, że w czasie tego wysadzania łapa dostała się gdzieś tam i urwał się czy tam raczej złamał pazur, jednak w takim miejscu, że krew lekko, bo lekko, ale poszła, a zwierzę zaczęło kuleć. Piesek zrobił co trzeba no i należało go ponownie wziąć i do pociągu wsadzić. Operacja przebiegła bez większych problemów. Bał się, ale pozwolił. Ciekaw jestem czy taki szkolony wilk dałby sobie coś podobnego zrobić bez odwetu. Możliwe, ze dałby. Możliwe, że nie. Kto wie, jednak przewodniki powinny niestety, a może stety być totalnie nieagresywne. Oczywiście nie zawsze jest to zaletą, ale wydaje mi się, że w ostatecznym rozrachunku wychodzi na plus. Btw, po jakichś dwóch dniach pieseł hasał jak dawniej, a łapa w niedługim czasie wróciła w pełni do zdrowia.
18.10.2021 03:54
18 z 19: balteam
@Krzycha, psy trafiają do wolontariuszy, albo jeśli jest to możliwe, dają psa innej osobie, do której on będzie pasować.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
18.10.2021 09:32
19 z 19: piecberg
Jaki powinien być pies przewodnik? To źle postawione pytanie, przecież to nie jest samochód tylko żywa istota, każdy jest inny i wymaga innego podejścia i traktowania. Mam już trzeciego psa przewodnika i za każdym razem muszę korygować swoją postawę wobec psa. Wyszkolone są podobnie, alew różnych sytuacjach reagują inaczej.
Męszczyźni zdradzają a kobiety są tylko wierne w literaturze.
25.11.2021 12:31