Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Wstydzenie się niewidomych

Wróć do listy wątków

1 z 9

Następna

1 z 178: pajper

Przejrzałem forum i nie widzę tu takiego wątku, jeśli przeoczyłem, poprawcie proszę. Temat pojawił się w kilku dyskusjach, ale jest na tyle szeroki, że moim zdaniem warto go szerzej przegadać.
Odnoszę wrażenie, że wśród niewidomych jest jakiś irracjonalny wstyd trzymania się z niewidomymi. Jak ktoś jest po ośrodku, to gorzej. Jak ma niewidomego małżonka, tragedia. Trzeba liczyć, czy przypadkiem nie jest tak, że mamy więcej niewidomych znajomych. Przyznawanie się do bytności na Eltenie czy innym Typhlosie, no, po prostu wstyd na sali. Praca na rzecz niewidomych? Nawet nie wspominajmy, hańba do kwadratu!
Zastanawiam się, skąd to się bierze i czy ma jakiekolwiek uzasadnienie. Dla mnie to pogląd nie dość że smutny, to wręcz szkodliwy.
Oczywiście, warto się integrować z widzącymi, świetnie, jeśli się jest po masówce, ma pracę w ciekawej firmie i tak dalej. Tylko dlaczego to jedno rozwiązanie ma być dobre, a inne złe?
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.10.2021 17:26

2 z 178: monstricek

David, trochę wyprzedziłeś mnie, bo sam miałem zamiar stworzyć taki wątek.

Nigdy nie rozumiałem, dlaczego ludzie muszą się ograniczać. Tak się składa, że pracuję zarówno z osobami niewidomymi, jak i widzącymi. Z obojgiem pracuje mi się równie dobrze, ponieważ szanujemy się nawzajem. To samo mogę powiedzieć o przyjaciołach i związkach. Mam niewidomych i widzących przyjaciół, doświadczyłem związków z dziewczynami zarówno widzącymi, jak i niewidomymi, ale nigdy nie miało dla mnie znaczenia, czy osoba widzi, czy nie. Przyzwyczaiłem się oceniać ludzi po ich poziomie intelektualności i adekwatności, po zbieżności naszych zainteresowań, a nie po oczach.
Mimo to, że nigdy nie miałem obaw przed społecznościami widzących i niewidomych, trochę rozumiem z czego wynika ten problem. Wydaje mi się, że ten wstyd pojawia się u ludzi z powodu problemów z samooceną i pewnością siebie. Wiele osób uważa, że będą wyglądać lepiej, mając relacje tylko z osobami widzącymi, pracując w firmach z osobami widzącymi, mając rodzinę z osobą widzącą. W rzeczywistości nie ma znaczenia, gdzie pracujemy i czy nasi przyjaciele mają problemy ze wzrokiem. Liczy się to, czy lubimy naszych przyjaciół, czy jesteśmy zadowoleni z zawodu i pracy. Jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć i chce się wydawać lepszy niż jest, to nie jest to problemem środowiska niewidomych, ale tylko problemem danej osoby.
Istnieje również przekonanie, że wielu niewidomych wstydzi się przed widzącymi z powodu chorób czy upośledzeń niektórych innych niewidomych, nieodpowiednich postaw kogoś ze środowiska, zachowania w firmach, na ulicach itp. Dziwnie jest mi o tym słyszeć, ale fakt jest faktem. Zawsze powtarzam, że każdy może znaleźć bliskich sobie ludzi gdzie kolwieg. Nikt normalny nie wymaga od nikogo, aby zadawał się z ludźmi, którzy są intelektualnie gorsi, aby przebywał z ludźmi, którzy zachowują się w sposób, który jest nie do przyjęcia, aby popierał pewne rzeczy, które robią inni. Ważne jest, aby zawsze pozostać sobą i umieć zachowywać się normalnie w każdym towarzystwie i sytuacji życiowej. To, że zerwiemy z tym czy innym środowiskiem, nie doda nam wartości. Problem jest taki, że do tych, którzy gardzą społecznością niewidomych to nie dociera prawie nigdy.

11.10.2021 18:35

3 z 178: pajper

To jest nawet ciekawsze. Spotkałem się z opiniami, że niewidomi źle, jeśli pracują dla niewidomych. I to jest dopiero głupota.
Żeby była jasność, jest wiele instytucji, które tworzą pracę sztuczną, skuszone tylko dofinansowaniem z PFRON. Ale są też zawody, które są zwyczajnie potrzebne: programiści tworzonego dla nas oprogramowania, psychologowie znający nasze problemy, prowadzący dla nas szkolenia.
Społecznie wydaje się ujmą praca w takim zawodzie. Tym czasem ja mam wrażenie, że chyba lepiej, że niewidomi pracują dla niewidomych...
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.10.2021 18:39

4 z 178: monstricek

Ja też tak uważam. Osoba niewidoma zawsze lepiej zrozumie osobę niewidomą, ponieważ sama doświadcza tych samych problemów i rozumie, jak najlepiej je rozwiązać.

11.10.2021 18:47

5 z 178: Lowca_Androidow

Patrząc na to co się dzieje tutaj na forum, jak i wśród ludzi z którymi pracuję, mowa o niewidomych, wcale nie jestem taki pewny, że osoba niewidoma prędzej zrozumie drugą osobę niewidomą niż widząca, spotkałem się częściej z większym zrozumieniem ze strony widzących niż niewidomych.
Co do tematu to bardzo często, zjawisko również zauważalne tutaj na forum, niewidomi za wszelką cenę chcą być jak najbardziej "zdrowi" (czytaj widzący)
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
11.10.2021 19:00

6 z 178: pajper

Większość niewidomych, przynajmniej na Eltenie, pragnie osiągnąć jak najwięcej samodzielnie, a więc w tym środowisku ja to akurat uważam za bardzo pozytywne. :)
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.10.2021 19:06

7 z 178: Lowca_Androidow

Tak, osiągnąć jak najwięcej, a "bycie widzącym" to nie to samo.
Przykładem może być ustawa dająca nam możliwość, a właściwie przywilej obsługi poza kolejką w takich miejscach jak urzędy pocztowe, apteki itp, głosy eltenowiczów były głosami niezadowolenia, głosami sprzeciwu, że nie jest im potrzebna łaska itp.
To samo się tyczyło wizyt u specjalistów poza kolejnością.
O czym to świadczy?
Nie chce, nie korzysta, ale takie głosy powodują jedynie, że w przyszłych rozmowach nad podobnymi udogodnieniami nie będą one wdrażane, bo niewidomi tego nie potrzebują.
Tak samo jak asysta, wielu uważa, że to zło, bo nie uczy samodzielności, jedni tej samodzielności się uczą, są odważni, inni nie, boją się i dla nich taka pomoc to zbawienie i dzięki takim właśnie pomocom mogą samodzielnie się gdzieś wybrać.
To tylko wierzchołek góry lodowej.
Niewidomy zawsze będzie niewidomym, zawsze z ograniczeniami, ale jeden bardziej ogarnięty drugi mniej, ale nie można na siłę robić z siebie "widzącego"
Tego typu osoby wolą spędzić godzinę w sklepie skanując produkty telefonem niż poprosić o pomoc kogoś z obsługi lub przechodzącą osobę.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
11.10.2021 19:23

8 z 178: Lowca_Androidow

Dodam jeszcze, że taka samodzielność powoduje, że ludzie nie chcą pomagać niewidomym, raz drugi podejdzie z porpozycją pomocy i kiedy ta zostaje odrzucona, trzeci raz nie podejdzie i nie pomoże, a tym razem to może być ktoś kto tej pomocy potrzebuje.
Ja sam raczej staram się być samodzielny, ale jeśli ktoś mi proponuje pomoc przy przejściu przez jezdnie, nawet w miejscu nieruchliwym z sygnalizacją dźwiękową przyjmuję pomoc, właśnie z przyczyn opisanych powyżej, z myślą o innyc mniej rozgarniętych.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
11.10.2021 20:56

9 z 178: dariusz.1991

Popieram na sto procent.
a do tego dołóż sobie reakcje środowiskowe na reportarze w TV o niewidomych.

-- (Lowca_Androidow):
Tak, osiągnąć jak najwięcej, a "bycie widzącym" to nie to samo.
Przykładem może być ustawa dająca nam możliwość, a właściwie przywilej obsługi poza kolejką w takich miejscach jak urzędy pocztowe, apteki itp, głosy eltenowiczów były głosami niezadowolenia, głosami sprzeciwu, że nie jest im potrzebna łaska itp.
To samo się tyczyło wizyt u specjalistów poza kolejnością.
O czym to świadczy?
Nie chce, nie korzysta, ale takie głosy powodują jedynie, że w przyszłych rozmowach nad podobnymi udogodnieniami nie będą one wdrażane, bo niewidomi tego nie potrzebują.
Tak samo jak asysta, wielu uważa, że to zło, bo nie uczy samodzielności, jedni tej samodzielności się uczą, są odważni, inni nie, boją się i dla nich taka pomoc to zbawienie i dzięki takim właśnie pomocom mogą samodzielnie się gdzieś wybrać.
To tylko wierzchołek góry lodowej.
Niewidomy zawsze będzie niewidomym, zawsze z ograniczeniami, ale jeden bardziej ogarnięty drugi mniej, ale nie można na siłę robić z siebie "widzącego"
Tego typu osoby wolą spędzić godzinę w sklepie skanując produkty telefonem niż poprosić o pomoc kogoś z obsługi lub przechodzącą osobę.

--

11.10.2021 22:03

10 z 178: dariusz.1991

Żeby nie generować spamu. Popatrzcie, jak mi sie tutaj ostatnio oberwało za to, że jestem zadowolony z Blindshella.
A widzący tylko pytali, czy jestem zadowolony ze sprzętu i czy nie żałuję takiej kasy.
-- (Lowca_Androidow):
Patrząc na to co się dzieje tutaj na forum, jak i wśród ludzi z którymi pracuję, mowa o niewidomych, wcale nie jestem taki pewny, że osoba niewidoma prędzej zrozumie drugą osobę niewidomą niż widząca, spotkałem się częściej z większym zrozumieniem ze strony widzących niż niewidomych.
Co do tematu to bardzo często, zjawisko również zauważalne tutaj na forum, niewidomi za wszelką cenę chcą być jak najbardziej "zdrowi" (czytaj widzący)

--

11.10.2021 22:06

11 z 178: Paulinux

Cóż, robiłam ostatnio wywiady z muzeum i przepytywałam niewidomych z Krakowa o różne rzeczy związane z wizytami w muzeum. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że gdyby to była moja praca licencjacka, byłoby słabo, bo pisanie o niewidomych to egocentryzm i pójście na łatwiznę. Myślę, że tymi słowami zgrabnie również można określić pracowanie dla niewidomych według takich osób.
ENTJ
11.10.2021 22:33

12 z 178: Zuzler

Jak by nie patrzeć, szukanie pracy na otwartym rynku jest trudniejsze, niż zaczepienie się w jakiejś fundacji dzięki ślepym znajomościom.

11.10.2021 22:43

13 z 178: monstricek

Och, jakże ja to znam. Obecnie pracuję z osobami widzącymi w centrum kultury tradycyjnej i w firmie produkującej perfumy oraz z osobami niewidomymi w bibliotece dla niewidomych. Nie dalej jak wczoraj usłyszałem od pewnej niewidomej pani na spodkaniu naszego odpowiednika PZN, że dobrze mi się wiedzie w życiu, bo pracuję z osobami widzącymi, a ona wstydzi się pracować z niewidomymi, bo jest pewna, że wszyscy pomyślą, że jest do niczego, bo tylko nieudacznicy z nimi pracują. Kiedy usłyszała, że pracuję również z osobami niewidomymi, powiedziała mi, że jestem złym człowiekiem, bo jakiś niewidomy chyba nie dostał pracy przeze mnie, że ja może zajmuję czyjeś miejsce, mimo tego, że jest mi i tak dobrze i powinienem cenić, że pracuje z osobami widzącymi, a nie iść do biblioteki, skoro i tak mam pracę. Dodała, że ja próbuje siedzieć na dwóch krzesłach i musze natychmiast się zdecydować, czy chcę być z niewidomymi, czy z widzącymi, żeby nikt nie pomyślał o mnie źle. Absurd!
Byłem zły, jak niewiem kto, bo takiego głupstwa to ja jescze w życiu nie słyszałem. Wytłumaczyłem pani, że to ona swoim podejściem psuje wizerunek niewidomych, powiedziałem jej, że nikt nigdy nie będzie za mnie decydował, co mam robić i z kim pracować, że szanuję ludzi nie ze względu na to, czy widzą, czy nie, i wyszedłem, bo nie miałem sił ciągnąć tą dyskusję.

11.10.2021 22:50

14 z 178: pajper

@Zuzler
Tak jest bez wątpienia. Tylko my też potrzebujemy ludzi od różnych spraw, chociażby, tu nic nie przymierzając, kogoś, kto od strony programistycznej ogarnie DZDN.
I chyba fajniej, że się tym zajmie osoba niewidoma, czyli i zarobi, i nam pomoże, niż widząca.
To trochę tak jakby stwierdzić, że wszyscy Gdynianie powinni pracować w Gdańsku, bo w Gdyni więcej osób znają i łatwiej im znaleźć pracę. :D

Praca na otwartym rynku to bardzo fajna sprawa i cieszę się, gdy komuś uda się ją uzyskać... Tylko nie wiem, czemu praca na rzecz niewidomych ma być dla kontrastu tą złą.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.10.2021 23:45

15 z 178: pajper

Przykład większego kalibru: ja tam się cieszę, że NVDA piszą niewidomi programiści. :)
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
11.10.2021 23:46

16 z 178: misiek

Nie wiem, ja tego nawet tutaj nie zaobserwowałem, po za jedną osobą, która ma z tym problem. Ja jakoś szczegulnie się nie integruję z innego powodu: w naszym środowisku, zwłaszcza u tych nieziemsko ogarniętych jest totalny brak empatii do tych powiedzmy w ich rozumieniu nniej zrechabilitowanych. I jest to domena naszego środowiska, nie Eltena. I jeszcze druga grupa ludzi, którzy mnie podobnie irytują chcący drugą osobę wykorzystać do granic możliwości nie dając od siebie zupełnie nic.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
12.10.2021 01:45

17 z 178: adelcia

tak, to nie stety prawda, ja teś się przez tych ogarniętyh czuje jak zero minus 100 razy zero równa się 1000 zero.
-- (misiek):
Nie wiem, ja tego nawet tutaj nie zaobserwowałem, po za jedną osobą, która ma z tym problem. Ja jakoś szczegulnie się nie integruję z innego powodu: w naszym środowisku, zwłaszcza u tych nieziemsko ogarniętych jest totalny brak empatii do tych powiedzmy w ich rozumieniu nniej zrechabilitowanych. I jest to domena naszego środowiska, nie Eltena. I jeszcze druga grupa ludzi, którzy mnie podobnie irytują chcący drugą osobę wykorzystać do granic możliwości nie dając od siebie zupełnie nic.

--

12.10.2021 05:50

18 z 178: tomecki

Z niewidomymi jest odrobinkę jak z łysymi chociażby albo garbatymi. łączy ich wyłącznie ta łysina, względnie garb. Reszta raczej dzieli, bo łysy profesor filozofii niekoniecznie dogada się z również łysym przedsiębiorcą, a oni obaj jeszcze bardziej nie pogadają z łysym menelem. Rzecz w tym, że między sobą mogą pogadać o perukach, jakichś kremach ochronnych itp. Niewidomi są poniekąd zmuszeni do większej ilości tematów, bo trudniej im wniknąć w społeczeństwo, ślepota powoduje znacznie więcej tematów do dyskusji i siłą rzeczy prędzej czy później, zwłaszcza na takich ogólnych forach jak to tutaj nastąpi zderzenie poglądów różnych grup ludzi o różnych zapatrywaniach i poglądach na życie, co manifestuje się chociażby w ogromnym wątku na temat p. Wdówika.
Efekt jest taki, że jedni mają dość "niedorajdów" inni "tych tam ze znieczulicą", a obie grupy mają dość patrzących wyłącznie w czubek własnego nosa o co z dużym zaangażowaniem oskarżają siebie nawzajem.
Nie dziwi mnie, że część ucieka od jednych lub drugich czyli od środowiska, a że poczta pantoflowa działa u nas nieźle, bo sporo jest miejsc, w których se gadamy o różnościach to dobrze działają chyba wyłącznie grupy tematyczne, na których rozmawia się o konkretach, bez wdawania się w czyjekolwiek poglądy.

12.10.2021 10:52

19 z 178: pajper

Tylko troszkę nie tego dotyczy wątek. Taki temat już jest, nazywa się "Zerwanie ze środowiskiem".
Ja tu się skupiam na wstydzie przed robieniem czegoś z niewidomymi lub dla niewidomych.
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
12.10.2021 11:21

20 z 178: monstricek

Czytam niektóre z postów tutaj i zastanawiam się: Dlaczego uważacie, że zrehabilitowani osoby niewidome powinny dobrze traktować osoby, kture często są nie rozwinięci tylko przez własne lenistwo? Ja, np, potrafię poruszać się z laską, gotować, wykonywać proste naprawy w domu, mam dobre umiejętności obsługi komputera i smartfona i chętnie pomogę komuś w tym, jeśli dana osoba jest gotowa do nauki. Sporo mniej ogarniętych osób niewidomych nie chce uczyć się niczego nowego. Łatwiej jest im ciągle narzekać, że jest ciężko, że nikt im nie pomaga, tym samym doprowodzając do ni echęci co kolwieg robić dla nich. Dlaczego miałbym pomagać toksycznej osobie? Dlaczego miałbym szanować taką osobę? Naprawdę wstyd mi za niewidomych, którzy nie umieją robić prostych rzeczy. Rozumiem, że poruszanie się z laską lub gotowanie jest trudne, ale kiedy kompletnie sprawna intelektualnie osoba z wyższym wykształceniem nie może po prostu zrobić kanapki lub zasznurować butów w wieku 25 lat, to jest to haniebne i nie mam powodu, aby szanować taką osobę. Można nauczyć się wszystkiego, jeśli się chce, ale widzę, że wielu niewidomych ludzi uważa, że łatwiej jest siedzieć na kanapie i cierpieć, niż robić coś dla samich siebie.

12.10.2021 11:39

Wróć do listy wątków

1 z 9

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper