Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Czego w sobie nie lubimy

Wróć do listy wątków

1 z 6

Następna

1 z 103: Julitka

Dużo tu już powstało wątków przeróżnych, od afrodyzjaków po chórzystów, a tego chyba nie grali. :)
Chciałabym, byśmy spróbowali określić, czego w sobie nie lubimy. Niekoniecznie, co chcielibyśmy zmienić, ale to, czego nie lubimy, co nam przeszkadza. Nie to, co ludzie mówią, że jest złe, tylko co przeszkadza nam. I chodzi mi o swerę psychiczną.
We mnie jest tego sporo, ale przede wszystkim nie lubię tego, że cały czas się boję. Jestem też bardzo porywcza, bo jak się w coś zaangażuję, to na 200% i naprawdę boję się, że to nie wypali i dlatego mam wrażenie, że boję się wszystkiego. Bo jak już w coś wejdę, to chcę, by było naprawdę dobre. A zwykle nie sprostuje moim wygurowanym wymaganiom. Więc nie lubię tego, że się boję wszystkiego, tego, że się zamartwiam wszystkim, najbardziej przyszłością, że chciałabym najchętniej pozostać w przeszłości, w dzieciństwie, że nie umiem docenić siebie i wierzę w niesłuszne sądy innych o mnie, nie umiem powiedzieć "Jestem sobą i kocham siebie", no i oczywiście mam sporo kompleksów. Ale chyba, jeżeli miałabym coś zmienić na teraz, to chciałabym być łagodniejsza i trochę mniej emocjonalnie wszystko przyjmować, żeby móc przemyśleć bardziej na chłodno i przekalkulować.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
27.08.2021 20:51

2 z 103: Zuzler

Przeszkadza mi samej mój niepowściągnięty jęzor. Wolałabym być też osobą, która więcej patrzy, obserwuje i zapamiętuje, niż taką, która włazi wszędzie z buciorami, absorbuje i zmienia nawet kierunek, w którym idą rozmowy.

27.08.2021 22:35

3 z 103: djsenter

Czego w sobie nie lubię?
Mojego braku pewności siebie który sprawia, że mam stany lękowe w praktycznie każdych nowych dla mnie sytuacjach, przy nie znanych mi osobach, etc.
Nie ważne ile razy się okazuje, że nie było warto, to ostatecznie i tak zawsze się boję czy przynajmniej stresuję. Powstrzymuje mnie to czasami od wielu decyzji przemyślanych i tych nie do końca, ale które to mogły by w jakiś sposób mi pomóc, coś we mnie naprawić.
Nie lubię epizodycznego zmęczenia, braku energii i motywacji do robienia czegoś dla siebie lub innych.
Nie lubię tego, że pomimo szczerych obietnic, bardzo często nie potrafię ich dotrzymać, bo mój umysł mi jakby na to nie pozwala. Robie wszystko, tylko nic co jest przydatne, krztałtujące, czy właśnie dotrzymujące słowa. Głównie w przypadkach gdzie obiecałem coś napisać, gdzieś pójść, coś zgrać, co kolwiek wymagającego odrobiny koncentracji i pomyślunku. Jest to bardzo trudnę dla mnie z jakiegoś powodu. Bardzo irytuje mnie fakt, że kiedy emocje wezmą górę u osoby z którą dyskutuję, ja pozwalam żeby ze mną stało się dokładnie to samo. Zamiast wyjaśnienia czegoś merytorycznie, na spokojnie, zaczynam mówić cokolwiek, co zdaję mi się, że w jakiś sposób zrani drógą osobę. Przez ten zawistny stan, nawet tego do końca nie robię jakoś dobrze i kończy się na tym, że to i tak ja jestem na przegranej pozycji.
A wiem, że na chłodno mogło by to wyglądać o wiele lepiej, bo bezmózgiem też nie jestem.
Nie lubię tego, że sam siebie do końca jeszcze czasami nie rozumiem i trudno mi być konsekwętnym w niektórych sprawach. Albo za często podchodzę logicznie do spraw, które nie dokońca należą do tych które logiką rozwiązać można, albo robię to czego się odemnie oczekuję, nie myśląc o tym, czego ja właściwie potrzebuję. Z tego bierze się wiele niewłaściwych decyzji i rzeczy których żałuję.
Myślę, że to wystarczy.
Nie wiem ile tego to depresja a ile to mój charakter, ale staram się być dobrym człowiekiem.
Liczę więc na waszą wyrozumiałość ludki kochane.
Dobranoc.
INFJ
27.08.2021 22:42

4 z 103: Monia01

Łoo, dzięki za ten wątek. To znaczy nie wiem czy coś tu o sobie napiszę, no ale jednak dzięki :)
*** ?? ??
27.08.2021 22:48

5 z 103: nuno69

Nie lubię w sobie braku motywacji do kontynuowania czegoś. Wkurwia mnie to, że na przykład mam pomysł na zajebistą grę i zamiast ją pisać to myślę sobie, że ludzie nie będą w nią grali i projekt trafia szlag.
- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
27.08.2021 23:10

6 z 103: daszekmdn

Wybuchowy jestem, od i tyle. Łatwo się denerwuję i wyzywam wszystko co mi na drodze stanie jak chodzi o sprzęt elektroniczny. Jedynie przy dziewczynie jestem spokojny i nie wiele może mnie w tedy wyprowadzić z równowagi. I powracająca bezsenność.

28.08.2021 07:51

7 z 103: Snajper22

nie lubie w sobie tego, że w stosunku co do niektórych osób nie potrafię się sprzeciwić, i przez to chowam w sobie wszystkie jakieś negatywne emocje, bo nie chcę, aby innym było przykro, czy żeby byli zdenerwowani jak nie chcę czegoś w danej chwili zrobić.
"Czy ty jesteś bardzo odważny? - Średnio. - A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu? - (...) Wstałem dziś rano." Cormac McCarthy, "Droga"
28.08.2021 12:12

8 z 103: lola

W sobie nie lubię tego, że bardzo łatwo się poddaję, a potem bardzo długo nie potrafię zmotywować się do działania jakiegokolwiek. KIedyś tak nie było, a jeżeli nawet, to nie w takim stopniu, jak teraz.
"Gdy się ucieka, ucieka się jak wilk. Nigdy po ścieżkach, którymi się kiedyś chodziło".
28.08.2021 12:56

9 z 103: cinkciarzpl

hm. Introwertyczności. Łatwiej by było w życiu :P
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
28.08.2021 15:00

10 z 103: MarOlk

Nerwowość i prokrastynacja
Każdy ma swoje Wejherowo.
28.08.2021 22:05

11 z 103: camila

PRzejmowanie się byle pierdołą, nadwrażliwość i przesadzona empatia w niektórych przypadkach.
"I have become comfortably numb."
29.08.2021 19:53

12 z 103: Siciliano

No to mi przeszkadza przede wszystkim to, że wolno myślę. Nie umiem argumentować od razu, jeśli z kimś rozmawiam, a najlepsze argumenty przychodzą mi do głowy często dopiero dzień później, po przemyśleniu. Objawia to się też tak, że jeśli coś czuję (np. że coś jest nie tak), to jak ja to mówię, najpierw czuje że, potem czuje że i wiem że, ale nie wiem jak, a dopiero potem wiem jak, tylko że wtedy zawsze najdzie mnie już myśl, że mogłem wpaść na to sporo szybciej, bo to przecież takie oczywiste. Mam wrażenie, że też przez tę cechę nie lubię czytać, bo w czasie wolnym mam inne rzeczy do robienia, ale w szkole i na uczelni jak coś czytałem, to nie było czasu, żeby móc czerpać z danej książki przyjemność, w związku z czym nie nauczyłem się jak na razie myśleć o literaturze i oceniać ją, czytać między wierszami. I wierzę tylko, że w moim życiu ta cecha nie wpłynie na nic zasadniczego.

30.08.2021 17:53

13 z 103: adelcia

a ja właśnie tego w sobie kocham, ale to na inny wątek.
-- (cinkciarzpl):
hm. Introwertyczności. Łatwiej by było w życiu :P

--

30.08.2021 18:31

14 z 103: Zuzler

A czego nie lubisz, Adelo?

30.08.2021 18:59

15 z 103: adelcia

ooo dzięky za pytanie.
myślałam przez 10 minut, i narazie nic nie znalazłam takiego co bym hipernielubiłam,ale jakcoś znajdę podzielę się.

-- (Zuzler):
A czego nie lubisz, Adelo?

--

30.08.2021 20:27

16 z 103: Zuzler

O, to trochę zaskakujące w Twoim wypadku właściwie.

30.08.2021 22:31

17 z 103: adelcia

nawet nie, bo ja to co nie lubię odbieram tak,że to jest cięść mnie.
-- (Zuzler):
O, to trochę zaskakujące w Twoim wypadku właściwie.

--

30.08.2021 23:22

18 z 103: adelcia

albo inaczej.
jeżeli już miała bym tu pisać o czymś co w sobie nie lubię, to niech to będzie coś, co nie lubię, i chciała bym to w mojim życiu zmienić, tylko nie wiem jak.
i takiegoczegoś albo nie ma, albo wpadnę na to póżdniej.
-- (Zuzler):
O, to trochę zaskakujące w Twoim wypadku właściwie.

--

30.08.2021 23:24

19 z 103: Zuzler

Ale własnie w pierwszym poście został podany pomysł, by mówić także o tym, czego zmieniać nie chcemy. :)

31.08.2021 07:31

20 z 103: adelcia

1. tego, że ucząć się tras z laską, s cięśkimi trasami
nie mam problem, a s prostymi tak.

2. tego, że jak w języku Holenderskim widzę jakieś nowe słowo, to zamiast ciekawośćcy, że się coś nowego nauczę, czuję przerażenie, i to dosłownie.

3. tego, że jak mam coś smarować na chleb, bółkę lub coś, i zbliżę się nożem czy czyms do tego nieszczęśnego pieczywa, to czuję się tak, jakby chciało powiedzieć:
"nie rób mi krzywdę, proszę.

4. tego, że nie chcę w życiu nic ruszać,
bo wiem, że jest wszystko tak
skomplikowane, i nic nie może być proste, że brak mi na podjęcie się czegoś np jakiejś zmiany po prostu sił, bo wiem, że się to żle skończy, albo może skonczyć.

5. tego, że jeżeli czuję, że coś się może nie udać, nie wchodzę w to. No chyba, że mi na tym bardzo zależi, to się podejmę rizika, inaczej nie.

i tyle myślę narazie wystarczy.

-- (Zuzler):
Ale własnie w pierwszym poście został podany pomysł, by mówić także o tym, czego zmieniać nie chcemy. :)

--

31.08.2021 08:19

Wróć do listy wątków

1 z 6

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper